Skocz do zawartości
Forum

Czy sponsoring jest czymś złym?


Gość alkaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Andy30
Franca, dziewczyna napisała, że potrzebuje kasy. Widocznie jest przyparta do ściany

:((( Może jednak jest jakies inne wyjście z takiej sytuacji...

Andy30
zjawisko jest i tyle tak samo narkomania, szara strefa, nepotyzm itp.

>:/

Andy30
Nie wiesz czy dziewczyna rozpatruje tą kwestię w kategorii godności.

No, to fakt. W ogóle nie wiadomo, w jakich kategoriach ona to rozpatruje. Ale, skoro nic o tym nie wiadomo, to chyba można poruszyć każdy aspekt tej sprawy, prawda? A ten wydał mi sie bardzo istotny.

Odnośnik do komentarza
Gość OnPoiPrzed

Taka historia...

Młody mężczyzna jest zaczepiony przez dojrzałą kobietę w klubie. Widywał ją tu wcześniej. Wychodzą na zewnątrz i na klatce schodowej, pobliskiej kamienicy, robią to szybko i gwałtownie. Ona mówi 'dzięki' i zmyka. On po chwili orientuje się, że w kieszeni płaszcza ma włożony rulon z banknotami i kartkę z numerem telefonu. Tak się zaczyna.
Zjawisko jest niestety powrzechne. Łatwa kasa, sex i niebezpieczeństwo. Uzależnia i niszczy.

Znałem kilka takich dziewczyn. Dwie bardzo dobrze.

Jedna miała taki sposób na życie. Nie miała wykształcenia. Była ładna i dobrze obdarzona. Miała wielu facetów zanim zaczęła. Lubiła seks i lubiła wszystko co jest z nim związane. Poznała jednego, bogatego i się zakochała. Byli parą bardzo długo, szczęśliwi. W końcu stało się coś co ich rozdzieliło. Przyzwyczajona do luksusu i z żalem po rozstaniu z ukochanym umówiła się z jej 'pierwszym'. Spotykała się z nim przez jakiś czas ... Wyremontowała mieszkanie po matce. Stwierdziła, że zrobi maturę i ułoży sobie jakoś życie. Okazało się, że z 'oszczędności' długo nie przeżyje. Do pracy na głupią kasę jej nie chcieli. Stwierdziła, że jak ma się szmacić błagając o pracę w warzywniaku to już woli dać dupy bogatemu z odrobiną klasy. Została luksusową prostytutką. Zerwała kontakt z rodziną, chociaż rodzina jej nie odrzuciła. Z każdym kolejnym klientem nikła, aż w końcu znikła naprawdę. Nikt nie wie co się z nią dzieje, ani gdzie jest. Ślad po niej zaginął.

Druga robiła to powiedzmy z konieczności. Wykształcona, piękna dziewczyna. Pracowita i kompetentna. Zaczęła pracę tam gdzie zawsze chciała. Pięła się po szczeblach kariery ciężko pracując. Niestety zarobki nie były adekwatne do włożonego wysiłku. Jej chłopak starał się jak mógł, aby jakoś ich wyciągnąć z tego miejsca w jakim byli. Kochali się bardzo.
Ona posiadając wyjątkową urodę często dostawała propozycję seksu za pieniądze. Nigdy się na to nie godziła, do pewnego momentu. Na imprezie z koleżankami przesadziła z alkoholem (zalewała smutki po rozstaniu z chłopakiem). Dziewczynę wziął jakiś małomiejski burak. Koleżanki tylko jej dopingowały odwagi, a ona czuła się jak szmata. W końcu gdzieś to przełknęła. Pogodziła się ze swoim byłym chłopakiem i zaczęli wszystko od nowa. On dostał dobrą pracę, ale w innej miejscowości. Ona nie chciała się przeprowadzić, bo bała się, że nie znajdzie pracy w zawodzie. Dystans do ukochanego, brak pieniędzy i samotność spowodowały nawrót wyrzutów sumienia i żal z braku satysfakcji z życia. Rozstała się z chłopakiem i zaczęła szukać jej 'pierwszego'. Niestety nie trafiła dobrze. Potem było coraz gorzej. Uzależniała się od tego. Powtarzała sobie, że to jest już ostatni raz. Wszystkie pieniądze odkładała na lepszą przyszłość. Mieli ją kierowcy tirów, wiejskie buraki, małomiejskie cwaniaczki. Nie umiała dotrzeć do tych 'z klasą'. Tłumaczyła się sama przed sobą, ale w środku umierała. Aż... kontakt mi się z nią urwał i nie wiem, co się z nią dzieje. Mam gdzieś nadzieję, że dziewczyna pogodzi się z jej byłym, który może idealny nie był i faktycznie czasami się gubił, ale zawsze bardzo ją kochał. On z resztą też, jak się o tym dowiedział omało nie popełnił samobójstwa i ... sam w to wszedł, pomimo tego, że teraz wiedzie mu się bardzo dobrze to nie mogąc przestać myśleć o ukochanej wchodzi w relacje ze sponsorkami. Dlaczego? Da się to zrozumieć.

To niszczy psychikę. 'Sprzedający' zawsze jest w gorszej pozycji niż 'kupujący'. To sprzedający zostaje z dziurą w środku.

Zauważyłem również, że sporo młodych dziewczyn nie ma z tym najmniejszego problemu (czyt. przysłowiowe 'studentki'). Prawdopodobnie takie 'rozluzowanie' społeczno-kulturowe spowodowane przez media znieczuliło część młodych ludzi.

Konkludując... myślę, że jak musisz to zrobić z 'konieczności', to nie warto. Czy z innych powodów warto? NIE!

Odnośnik do komentarza

Autorka posta może wyjaśni, co jest tak ważne w życiu, aby zastanawiać się nad sprzedaniem swego ciała? Bo zapewne nie chodzi o coś poważnego, bo pieniądze z własnego ciała nie będą duże, tym bardziej, że wydaje mi się, iż ma plany na krótkie przygody. Po co konkretnie ta kasa? Na chleb brakuje? Na nowe ciuchy, telefon, czynsz, imprezy? Może autorka jest niezamożna, i źle się czuje w towarzystwie kasiastych koleżanek? Z pewnością można ruszyć głową i gdzieś dorobić parę zł, z innych potrzeb zrezygnować, można też porzucić towarzystwo… Co z przyszłością, czas tak gna do przodu. Poza tym, wnioskuję, że chodzi o sprzedaż dziewictwa. To sprawa jednorazowa… A co z ewentualnymi uczuciami, miłością? Co ze szczęściem i poczuciem wyjątkowości dla tego jedynego faceta? Zbyt wiele pytań, czy przeczytam odpowiedzi?
Znałem sporo dziewczyn, które się sprzedawały. Ze wszystkich przypadków, tylko jeden rokuje nadzieje, że jeszcze uda się jej wyjść. Chyba tylko dlatego, że dość mądra w porównaniu do konkurencji jest, stroni od nałogów, ładna to i ma stały pieniądz. Ale prowokuje życie, tak czy inaczej.
Inne przypadki: dziewczyny do dwudziestu paru lat życia istniały, później wszelki ślad po nich zaginął. Być może ktoś bardzo szukający by je odnalazł, nie wiadomo gdzie i w jakim stanie. Jedną odnaleziono w stanie silnego uzależnienia od narkotyków, wyciągnięto z burdelu. Kilka innych też stoczyło się, narkotyki i alkohol. Wszystkie z nich pracowały wcześniej za raczej niskie, ale uczciwie zarobione pieniądze, miały normalne prace. Znałem też takie, które dorywczo wyjeżdżały na dorobek za granicę. Jedna nie żyje, inna gdzieś utknęła „na stałe”, inna ma ciemne dziecko, mieszka w PL, a jeszcze innej to dawno nikt nie widział. Prawdopodobnie pogoń za pieniędzmi przez rodziców, brak rozmowy z córkami, brak „wychowania”, wdepnięcie małoletnich niewiast w nieodpowiednie towarzystwo, doprowadziły do katastrofalnych skutków.
Jeśli autorka posta naprawdę planuje zdobyć się na taki krok, to podejrzewam, że się wciągnie. Pieniążki będą ciągle potrzebne, a to będzie łatwa droga do ich zdobywania. Tylko że zanim się obejrzy, do interesu wejdą smutni panowie. Jak będą szantaże klientów, to dodatkowo klienci mogą być mściwi. Wpędzisz się w kłopoty, anonimowość może nabrać nieprzewidywalnego rozgłosu. U wszystkich dziewczyn, które poznałem, mimo ich uśmiechu na twarzy, to ich oczy były „martwe” , smutne. W myślach zawsze odcinały się od tego, co robiły, starały się skupiać na przyziemnych sprawach.
Oczywiście może być inaczej – skończy się na jednym razie, zarobisz tyle, że na wszystko Ci wystarczy, i więcej nigdy nie uczynisz tego kroku, przez długie miesiące zmywając z siebie „brud” pod prysznicem. To najmniej bolesna wersja byłaby. Może nie będziesz smutna, jak te ładne na zewnątrz, ale zniszczone w środku studentki. Może nie trafisz na dewianta, który fizycznie się na Tobie wyładuje.
Odnośnie wpisu „OnPoiPrzed” – historie samotnych, wyzwolonych pań, można było dużo częściej usłyszeć po tym, jak wielu mężów wyjechało do pracy na wyspy. W szybkim tempie, w klubach przybywało takich kobiet, spragnionych dawki przyjemności od życia. Liczba rozwodów też zaczęła rosnąć.
Do autorki: wybij sobie z głowy swoje zamiary, nie zniżaj się, nie psuj sobie psychiki…
PS. jakby ktoś pytał – nie umawiałem się nigdy na jakiekolwiek sponsorowanie

Odnośnik do komentarza
Gość arlettttta

uwazam ze nie ma w tym nic zlego jesli jest to sex z zabepieczeniem. niechciana ciaza czy chorbsko- dodatkowy prblem.
nie wiem, co w dzisiejszym swiecie uwazane jest za dobre, a co za zle. kazdy ma inne podejscie. kazdy jest w jakis sposob zmaterlaiozwany. tez jestem w b ciezkiej sytuacji finansowj i gdyby to byl jeden facet- to na pewno nie omieszkalabym. tal czy siak. zycze powodzenia i uwazaj na siebie.

Odnośnik do komentarza

Wiele dziewczyn na studiach tak zarabia. Ale wiem bo znajoma tak zarabiała na studiach, ona przestala się z czasem szanowac nie tylko jako kobieta ale i człowiek. Wiec pytanie czy taka jedna akcja czy myslisz nad stalym takim zajęciem..
Wg kosciola to niemoralne, ale dzisiaj to chyba juz prawie standard
. Nie ma się czego wstydzić wg mnie. A czy warto, powiedz Sobie sama.

Odnośnik do komentarza

to fakt że pomału zaciera się granica pomiędzy dobrem a złem. Ciezko czasem stwierdzić co jest tak naprawdę dobre. Aczkolwiek wedle przyjętych ogólem norm moralnych i etycznych kupczenie własnym ciałem nie jest dobre,.

Odnośnik do komentarza

franca
~Yer
to fakt że pomału zaciera się granica pomiędzy dobrem a złem.

Ooooo, ciekawe... No coż, człowiek uczy się przez całe życie.

No tak i nie wiem co Cię tak dziwi. To co kiedyś było niedopuszczalne i odbierane jako przejaw zła teraz jest już akceptowalne albo tolerowane. Kiedyś niedomyślenia było oddanie dziecka do adopcji bo źle to świadczyło o matce, homoseksualizm był uważany za zło, tak samo z rozwodami czy kradzieżami. A teraz? Oddanie do adopcji nazywane jest świadomym wyborem, homoseksualizm jest akceptowany mniej lub bardziej, rozwody to norma, drobne kradzieże np przez młodzież - nikogo już nie dziwią, wręcz w niektórych środowiskach uważa się że to rodzaj buntu i wyszumienia się. To samo tyczy się sponsoringu. Kiedyś było to nie do pomyślenia a teraz co raz częsciej słychać głosy, że to sposób na zarobienie pieniędzy, co raz mniejsze robi to wrażenie na kimkolwiek...

Odnośnik do komentarza

To co teraz napisałeś, dopiero mnie zdziwiło. Nie wiem naprawdę, skąd to wszystko wziąłeś:

~Yer

To co kiedyś było niedopuszczalne i odbierane jako przejaw zła teraz jest już akceptowalne albo tolerowane.

To znaczy, masz na mysli, akceptowalne albo tolerowane przez większą liczbę osób, niż kiedyś? Nawet jeśli, to jeszcze nie znaczy, że kiedyś to było złe, a teraz przestało takie być.

~Yer
Kiedyś niedomyślenia było oddanie dziecka do adopcji bo źle to świadczyło o matce

No i co z tego, że tak było? To nie znaczy, że to BYŁO złe. Człowiek samym takim czynem nikogo nie krzywdzi, więc tak naprawdę chyba nigdy nie był on złem, prawda?

~Yer
homoseksualizm był uważany za zło, tak samo z rozwodami

Tak jak z adopcją. To, że kiedyś ludzie tych dwóch rzeczy nie rozumieli, obawiali się ich, etc., to jeszcze nie znaczy, że to było złe. Nie sądzisz, że one również same w sobie nie są złe? Trudno na przykład nazwać złem rozstanie się dwojga ludzi, którzy od dłuższego czasu nie są ze sobą szczęśliwi.

~Yer
drobne kradzieże np przez młodzież - nikogo już nie dziwią, wręcz w niektórych środowiskach uważa się że to rodzaj buntu i wyszumienia się.

Co?? Kradzież po prostu JEST zła( no, chyba, że chodzi np. o taką sytuację, gdy ktoś kradnie z głodu, a innego wyjścia nie ma), i zapewniam Cię, że kradzieże wspomniane przez Ciebie dziwią dzisiaj wiele osób.

~Yer
To samo tyczy się sponsoringu. Kiedyś było to nie do pomyślenia a teraz co raz częsciej słychać głosy, że to sposób na zarobienie pieniędzy, co raz mniejsze robi to wrażenie na kimkolwiek...

Hahahaha!!:D Teraz to nieźle przyczesałeś... Tak się akurat składa, że dawniej prostytucja była akceptowana w WIĘKSZYM stopniu, niż teraz. Dla przykładu weź sobie chociażby Londyn. W XIX wieku liczył on milion mieszkańców. Prostytutek w nim było natomiast około 100 tys. Czyli około 10 % całej społeczności. A teraz? Wszystkich mieszkańców Londynu jest ze 12 milionów, a prostytutek w nim pracujących 10 tysięcy. Prostytucja była kiedyś bardziej tolerowana, choć co innego oficjalnie sie mówiło. Ale to wszystko nie świadczy wcale o lepszej moralności niegdysiejszych społeczeństw, a wręcz przeciwnie.

A to, że teraz słychać jakieś tam głosy? Pewnie zawsze będzie można usłyszeć wiele różnych głosów, ale gdyby człowiek miał sie przejmować każdym z nich, to szybko doszedł by do jakiejś sprzeczności.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...