Skocz do zawartości
Forum

Małżeństwo z antyterrorystą


Rekomendowane odpowiedzi

odludek
NO NIE? PRZECIEŻ JUŻ MÓWIŁAM ŻE PRZESADZIŁAM Z TYM. NO NIE???

No dobrze juz, dobrze... Wydawało mi sie, że nie pisałas akurat o tym. Może Cie źle zrozumiałam w tej akurat sprawie. Ale, tak jak ostatnio napisałam, inne rzeczy, które napisałaś, też według mnie sa absolutnie nie do przyjęcia. To z tymi wyzwiskami to tylko jedna z nich. Naprawdę przykro jest je czytac... :/

Odnośnik do komentarza

Odludek ...nikogo nie można wyzywać bo niby czemu to ma służyć co ?
Kaśka ponosi konsekwencje za to co zrobiła. Jeśli jej to niczego nie nauczy nikt jej nie zmusi do niczego. Mąż leje wyzywa, zdradza ją z kumpelą z którą notabene sama sie spotyka żeby ustalić czy faktycznie mąż ją zdradza. Dostaje smsy wyzwiska. Zdradza przyjaciółkę z jej narzeczonym. Ledwo co straci siostrę przez swój upór i głupotę. Sama niech oceni sytuację i się zastanowi nad swoim życiem. Bawi się imprezuje, nie jest matką z książek ale jest matką. Mało kto ją akceptuje (mąż, przyjaciółka, przyjaciółka męża, matka). Ma siostre która nie odwróciła się od niej mimo że sama się z nią kłóciła. Przecież tylko ona może zmienić swoje życie nie my :)

Odnośnik do komentarza

Tak, to prawda, Odludek, nikogo nie można obrzucać wyzwiskami, a co dopiero własną zone. Nie wiem, co mogłoby usprawiedliwić takie zachowanie ze strony tego kolesia. Raczej nic.

bialarozyczka

Kaśka ponosi konsekwencje za to co zrobiła. Jeśli jej to niczego nie nauczy nikt jej nie zmusi do niczego.

Według mnie, zdecydowanie najwiekszym błędem Kaśki było lekceważenie problemów. A w miarę upływu czasu pojawiało się ich coraz więcej. Ale przecież widać wyraźnie, że całkiem sporo się nauczyła, bo wyciągnęła bardzo ważne wnioski, np. tutaj:

Kaśka098716191918
Widać, musiała stać się komuś krzywda fizyczna, abym to zauważyła. Padło na mnie. Nie żałuję, to i tak nie miało sensu.

Bardzo trafne spostrzeżenie co do tego, ile musiało sie wydarzyć, żeby dostrzegła w końcu, co to za typ z tego (anty)terrorysty. Grrrr....
A jesli już koniecznie chcecie z kims go porównać, to myslę, że znalazła by się jakaś osoba, ale nie Kaśka, oczywiście. A kto? Jego była. Nie ma co, pasowaliby do siebie. Powinni się chyba zejść. Jakby sie trochę ze sobą poużerali, to może oboje nauczyliby się czegos o swoich własnych wadach, i o tym, ze z ludźmi trzeba się liczyć. Taka terapia szokowa, można powiedzieć...:DDD

Odnośnik do komentarza

Franco, masz racje, wyciągnełam z tej "lekcji" baardzo dużo. Nie wątpie, że więcej tego błedu nie popełnie. Każdy mój nastepny związek będę prowadziła o zupełnie innych zasaach, już prowadzimy. A tu powiedzenie "że człowiek się musi przekonać na własnej skórze, inaczej tego nie zrozumie" jest tu bardzo na miejscu.
Roza, napisałaś w skrócie co mnie spotkało dzięki temu małżeństwu. Twoja wypowiedz jeszcze bardziej mnie zmotywowała do działania. W poniedziałek wyjedża. W sumie, przykro i cieżko się przyznać, że jedyne co dobre dzięki temu związkowi jest tylko dziecko. I za to powinnam dziękować że go spotkalam. Wspaniałe chwile były. I te okropne też. Taka refleksja.
Wczoraj zaczełam nowy związek. Nie mam zamiaru płakać nad juz rozlanym mlekiem, idę dalej. Moze mało kobiet na moim miejscu by tak zrobiła. W końcu 2 miesiące temu pisałam tu, jak bardzo bym chciała zatrzymać go przy sobie, za WSZELKĄ cenę. Jak bardzo go kocham, zależy mi na Nim. W sumie, nadal to czuje.Moim nowym związkiem nie chce NAPEWNO załatać dziurę i smutek po starym.. zeby nie było. Poprostu.

Odnośnik do komentarza

bialarozyczka
franca

Według mnie, zdecydowanie najwiekszym błędem Kaśki było lekceważenie problemów. A w miarę upływu czasu pojawiało się ich coraz więcej. Ale przecież widać wyraźnie, że całkiem sporo się nauczyła, bo wyciągnęła bardzo ważne wnioski, np. tutaj:

Myślę że na wyciagnięciu wniosków się nie kończy ;) trzeba działać ;) .

I działam! ;)) Powiedziałam STOP rozpaczy. START dla nowej miłości. I takie pytanie: Czy ja jako kobieta po 3 związkach, mogę czuć PRAWDZIWĄ miłość? Czy to juz dziala z automatu?

Odnośnik do komentarza

Kaśka098716191918
bialarozyczka
franca

Według mnie, zdecydowanie najwiekszym błędem Kaśki było lekceważenie problemów. A w miarę upływu czasu pojawiało się ich coraz więcej. Ale przecież widać wyraźnie, że całkiem sporo się nauczyła, bo wyciągnęła bardzo ważne wnioski, np. tutaj:

Myślę że na wyciagnięciu wniosków się nie kończy ;) trzeba działać ;) .

I działam! ;)) Powiedziałam STOP rozpaczy. START dla nowej miłości. I takie pytanie: Czy ja jako kobieta po 3 związkach, mogę czuć PRAWDZIWĄ miłość? Czy to juz dziala z automatu?


Skoro tak szybko zaczynasz nowy związek, to się nie dziwię, że nachodzą Cię takie refleksje.. to nie moja sprawa, ale jak dla mnie o wiele za szybko jedziesz "z tym koksem", jeszcze dobrze sobie wszystkiego nie poukładałaś w życiu po poprzednim związku, mało że związku-małżeństwie, a już skaczesz w kolejny ogień.. Nie zdziwię się, jeśli wnet zapytasz czy po 4 związkach jest możliwa prawdziwa miłość. chociaż może wtedy już się nie zapytasz, bo od razu stwierdzisz, że skoro tyle razy się nie udało, to to nie jest możliwe. A nie uda się tylko dlatego, że za bardzo wszystko chcesz na raz.

Odnośnik do komentarza
Gość ktoś tutaj

Kaśka zachowujesz się jak sz****!!!!!
Najpierw tak tu deklarujesz że kochasz,chcesz zeby bylo jak dawniej, po czym calujesz sie z chlopakiem najlepszej przyjaciolki nic jej nie mowiac, potem bawisz i chlejesz w najlepsze podczas gdy twoj zwiazek ledwo zipie, zlewasz dziecko i jego potrzeby, gubisz kontakt z siostrą,matką dlatego że jestes jeszcze pyskata malolata..
A teraz zamiast zajmowac sie sprawa rozwodowa i tym procesem ktore wytoczyla ci eks meza, to ty wolisz romansowac z jakims kolesiem! ale to tylko moje zdanie. Robisz co chcesz.

Odnośnik do komentarza

~ktoś tutaj
Kaśka zachowujesz się jak sz****!!!!!
Najpierw tak tu deklarujesz że kochasz,chcesz zeby bylo jak dawniej, po czym calujesz sie z chlopakiem najlepszej przyjaciolki nic jej nie mowiac, potem bawisz i chlejesz w najlepsze podczas gdy twoj zwiazek ledwo zipie, zlewasz dziecko i jego potrzeby, gubisz kontakt z siostrą,matką dlatego że jestes jeszcze pyskata malolata..

Było i sie skończyło, i bardzo dobrze. Nawet dużo wcześniej powinna była to zkończyć. Ale teraz jest zupełnie inaczej, więc po co to znowu wyciągasz i wałkujesz?

~ktoś tutaj
A teraz zamiast zajmowac sie sprawa rozwodowa i tym procesem ktore wytoczyla ci eks meza, to ty wolisz romansowac z jakims kolesiem! ale to tylko moje zdanie. Robisz co chcesz.

Mówiła przecież, że nie zajmuje sie rozwodem teraz, bo jej były wyjeżdża do Afganistanu, itd., a nie dlatego, że nie chce. Nie wiem też, co masz na mysli, mówiąc o zajmowaniu sie procesem jej męża. To znaczy, co konkretnie ma robic, według Ciebie? I co z tym wspólnego ma jej życie osobiste? To z kim się spotyka, nie ma chyba tu nic do rzeczy, no nie?

Odnośnik do komentarza
Gość kinga125

Kaśka098716191918

Wczoraj zaczełam nowy związek

W końcu 2 miesiące temu pisałam tu, jak bardzo bym chciała zatrzymać go przy sobie, za WSZELKĄ cenę. Jak bardzo go kocham, zależy mi na Nim.

hahahahahaha !!!! strasznie mocna i prawdziwa miłość do grobowej albo klozetowej deski ;)))))
zaraz kołko różancowe się doczepi ;)))

p
o
r
a
z
k
a !

Odnośnik do komentarza

franca
bialarozyczka

Myślę że na wyciagnięciu wniosków się nie kończy ;) trzeba działać ;) .

No, to fakt ;)
Kaśka, a jak to jest z tym Twoim nowym związkiem? Czujesz, że naprawdę kochasz tego faceta?

Tak, naprawdę. Znamy się od sierpnia (poznaliśmy się w hotelu za granicą) tamtego roku. Jest spoko. Bo idealnego faceta nie ma na świecie;)
Od początku mi się spodobał, ale byłam w zwiazku z mężem. Co prawda już wtedy zaczeło się psuć, ale miałam tą złudną nadzieje.. Bylismy na kolacji, przed chwilką wróciłam. Nie mieszkamy razem. Traktujemy się narazie z dystansem. Czekamy. Obralismy chyba ok taktykę.
Kinga, mozesz jaśniej?

Odnośnik do komentarza
Gość Sandra1990

Witam,
mam siostre w Twoim wieku, też ma męża policjanta. Ma bardzo podobną sytuację. Też ja wyzywał,poniżał. I Regularnie Bił. Mają córeczkę 6 letnią. Tylko problem polega na tym, że ona nie umie się wyprowadzic z ich domu. Dalej pozwala się bić, torturować psychicznie. Najgorzej jest jak wraca z służby lub po paru piwach z pubu. Wtedy jest taki agresywny.. Ale corki nie ruszy. Żona? co innego.
Podziwiam Cię, że masz tyle siły i jesteś taka zdeterminowana aby wziąść się w garść i przerwać ten chory związek.
Moja siostra nie ma tyle odwagi, siły...
Życzę samych ciepłych i kochających dni dla Ciebie Kasia i Twojego nowego wybranka życia!

Odnośnik do komentarza

Powiedz sis, że jakby chciala pogadać to niech pisze na e-mail (podam jak chcesz, na privie).
Noom, to jest okropne. Wiesz, to też kwestia odpowiedniego nastawienia psychicznego. Na takie sprawy łatwo się ugiąć i pomyśleć "kurde, on mnie kocha tylko wiadomo jaka ta robota hard, to pewnie przez to jest taki" - błąd! Też tak myślałam.
Dzięki! ;)) Nom, miłości to nam duuuuuuużo potrzeba:)
Franca, apropo tego jak to z moim nowym związkiem stoi, to jedziemy jutro na kilka dni. Sam na sam. Dawno takie wypadu nie było.

Odnośnik do komentarza

nie ogarniam, teraz jeszcze bardziej mi się to kupy nie trzyma

Kaśka z tego co piszesz kształtuje mi się obraz twojego zachowania jako zachowania osoby nie do końca dojrzałej emocjonalnie...

Nie wierzę, że 3 tygodnie wystarczyło Ci na zamknięcie tak poważnego rozdziału w życiu. Pewnie bardzo tego byś chciała, ale jak dla mnie pakowanie się tak szybko w kolejny związek jest próbą dowartościowania się, rekompensaty, udowodnienia, że jeszcze mogę być szczęśliwa.

Mam pytanie - czy zaakceptowałaś do końca fakt, że masz dziecko?
Czy zaakceptowałaś to, iż będąc rodzicem czas jednak jest w pewnym stopniu ograniczony?
Czy przypadkiem nie próbujesz na siłę udowodnić sobie, że odkąd masz dziecko to i tak nic się nie zmieniło jeśli chodzi o twoją "wolność", "oddech" i czas dla siebie?

Z tego co piszesz, mimo iż zaprzeczasz, widać, że naprawdę nie spędzasz zbyt wiele czasu z dzieckiem. Uważasz, że proporcje pomiędzy poświęcaniem czasu dziecku/pracy/sprawom prywatnym są zachowane?

Odnośnik do komentarza
Gość kinga125

Kaśka098716191918

Kinga, mozesz jaśniej?

mogę ;))
nie rozumiem jak mogło wystarczyć 2 miesiące żeby z wielkiej miłości i ochoty na bycie razem,związać się z innym gościem ----------
mimo sytuacji z ex-----------
???
ty nawet ran nie lizesz... ;(
o twoim ex sie nie wypowiadam, bo tez szkoda słów

Odnośnik do komentarza
Gość kinga125

Kaśka098716191918

Franca, apropo tego jak to z moim nowym związkiem stoi, to jedziemy jutro na kilka dni. Sam na sam. Dawno takie wypadu nie było.

brawooooooo!!! :))))))))))
a z kula u nogi (czytaj - z dzieckiem) tez dawno nie bylas za dlugo i kto z nim zostanie jak ty się bedziesz przewalać ?
;((((((((
takie pseudomatki i pseudoojcow, to powinni wieszać

Odnośnik do komentarza

Kaśka098716191918

Noom, to jest okropne. Wiesz, to też kwestia odpowiedniego nastawienia psychicznego. Na takie sprawy łatwo się ugiąć i pomyśleć "kurde, on mnie kocha tylko wiadomo jaka ta robota hard, to pewnie przez to jest taki" - błąd! Też tak myślałam.

To rzeczywiście jest okropne...:(((

Sandra, Zielona mila ma rację:

~zielona mila
Skoro wiesz ze maz twojej siostry ja leje i tak dalej to czemu tego nie zglaszasz? On jej krzywde moze zrobic.!

Trzeba cos z tym zrobić... Wiem, że łatwo mi mówić, ale z drugiej strony, chyba najważniejsze, żeby jak najszybciej przerwać tę chorą sytuację, prawda?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...