Skocz do zawartości
Forum

Trzy osobowości w jednej


Mexi

Rekomendowane odpowiedzi

rodzice o całej sytuacji wiedzą lekarz po cześci też nawet nauczyciele wiedzą.
sprawa z tym że ja coś rozsiewam była w zeszłym roku jest poniekąd skończona ale o tym że się tamta debilka śmieje z moich wizji to już nie.
teraz w tym roku miałem innego który mnie przedzezniał gadał że do niczego się nienadaje i nie znam.ymy.

Odnośnik do komentarza

Gimnazjalny to taki trudny wiek, niestety ludzie w szkole są najczęściej wredni ale to nie powód żeby kogoś gnębić ...
Tego typu sprawy dorośli powinni gasić w zarodku i doprowadzać zawsze do końca.
Co do tej koleżanki, to myślę że najlepiej byłoby żeby pedagog szkolny z Nią sobie porozmawiał, może zrozumie że robi Ci krzywdę swoim gadaniem....

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, ja nie mam słów na takich opryszków bo inaczej tego nie można nazwać ...ktoś tych ludzi wychowuje ...ale często ulica i złe towarzystwo ma ogromny wpływ na ich postępowanie,niestety...
Mam nadzieję że ten chłopak został ukarany?
Maxi dobrze byłoby żebyś miał możliwość skorzystania z nauczania inwidualnego .W tej chwili to naprawdę dobry pomysł.

Odnośnik do komentarza
Gość to franca

No, dobrze, że dyrektor go pilnuje... I że we wtorek będziesz mógł o tym wszystkim na spokojnie porozmawiać z lekarzem. A tacy rodzice, jak ta matka, zachowują się tak, jakby nie wiedzieli, że oprócz nich i ich dzieci są jeszcze jacyś inni ludzie na świecie:(((

Odnośnik do komentarza

w poniedziałek idę do szkoły.już wiem że wszyscy są tam zestresowani cało wcześniejszą sytuacją. mama dzisiaj była po notatki.widziała się z główną a ta jej powiedziała że w łazience nie ma chemikaliów.chyba zaczęli robić porządki.a na sytuację moich kontaktów z kolegami powiedziała że mama nie musiała wcale mnie dawać do tej szkoły.bezczelna. tam gdzie chodzę to jest szkoła dla chorych psychicznie, umysłowo i niepełnosprawnych więc jej obowiązkiem jest zadanie oto abyśmy mieli dobre relacje a nie że dla osób bez problemów albo nie istniejemy albo jesteśmy materiałem do zabaw emocjonalnych.sami widzicie jakie to wszystko jest chore i to się nazywa ''integracjia''.
na szczęście moja psychiatra jest pracownikiem socjalnym więc jak chcą mieć problemy to mogę im w tym pomóc.

Odnośnik do komentarza

jeszcze jedna podłość jaka mi się przypominała.wracając do dyrektorki.to ona mamie powiedziała jeszcze że ona nie uczy w tej szkole dzieci miłości. a ten tekst to mnie rozbawił. jak ludzie się potrafią sami pogrążyć.ale dobra.mnie trochę nerwica zzrzera spowodu poniedziałku ale mam już ustalone że jak się coś wydarzy to mam zadzwonić do mamy i już więcej tam nie wrócę.
drugie ze mną.ja mam naprawdę chorą sytuację ze sobą. rano miałem wizję ze swoim dziadkiem.trochę to się może wydać śmieszne bo w niej siedziałem razem z tatą i babcią w jadalni a dziadek w salonie. my rozmawiamy o nim i nagle słyszymy tekst od dziadka
-babciu.zesikałem się.
głupio bo dziadek jest chory na alzheimera i jest z nim gorzej niby się da to leczyć ale najpierw musiał by ktoś się tym zainteresować.

a tak do mnie to mi się niechce być w tym świecie tyle że mi nie pozwalają odejść.nie wiem czy to dobrze czy źle ale ja uważam że nie mam tu zbytnio czego szukać.najchętniej bym teraz tylko spał i niczym się nie zajmował.
dużo chyba teraz gadam ale mi brakuje takiej możliwości. zwykle robiłem to ze sobą więc w tej chwili jest mi się ciężko w tym świecie odnaleźć.

na poniedziałek muszę się nauczyć wielu rzeczy bo mam zaległości. może sobie jakoś poradzę.nigdy nie miałem z tym problemów.
polski dupolski
matematyka mi jakoś styka
informatyka co się znią każdy boryka.
pójdzie to glowa się ruszy.

Odnośnik do komentarza

zabrano mnie dzisiaj ze szkoły i znowu nie będę przez dwa tygodnie chodzić. byłem u higienistki bo chcieli ze mną gadać o tym co się w tedy działo.ona stwierdziła mi zaburzenia psychiczne ale nie skonkretyzowala jakie. mama jest zła.a mnie nie pozwolili biegać to poszedłem bawić się pod schody i znowu ją do mnie wezwali.ymy

Odnośnik do komentarza

Hej, Mexi, wcale nie mówisz za dużo. To bardzo dobrze, że znalazłeś miejsce, gdzie możesz sie wygadać. Chyba lepiej jest wyrzucic czasem coś z siebie, niż ciągle dusic w sobie wszystkie myśli i emocje, no nie?
Aż tak zły wydaje Ci sie ten swiat, ze rozważasz odejscie z niego. Zauważ, że ten świat to nie tylko niedobry kolega, czy koleżanka, która dokucza. To takze Twoja mama, tata. Ta lekarka, do której chodzisz, też chyba jest w porzadku, no nie? Nie wszyscy ludzie myśla tak jak dyrektorka, nie wszystkich dopadła znieczulica. Są tacy, którzy rozumieja, że na wiele spraw nie można byc obojetnym.
Poza tym, może cos z przedmiotów szkolnych mogłoby Cie zainteresować?
polski dupolski-zgadzam sie z tym, naprawdę:DDD
matematyka jakos Ci styka? Cieszę się, bo bardzo ja lubię:)
No, z informatyką to może też zawsze było u mnie podobnie. Z tym, że mi nigdy za bardzo nie podchodziła. Niby w miarę scisłe, ale nie do konca.
A może znajdziesz sobie jakieś pozaszkolne zainteresowanie? Jakieś sportowe na przykład, a moze artystyczne bardziej?

Odnośnik do komentarza

tu nie chodzi oto że chcę się zabić tylko że nie nadążam za tym światem i próbuje wrócić do stanu psychozy ale mi już na to nie pozwalają. psychiatrę lubię bardzo tylko mam dosyć swojej szkoły. dzisiaj mi bez przerwy zwracali głowę tym co robiłem przed swoją nieobecnością i w czoraj.
taka chora sytuacja bo gadałem z dziewczynami i akurat stałem pod drzwiami sali będąc opartym o nie i nagle się otworzyły nie wiedziałem czemu i walilem pięścią o drzwi.się zamknęły chciałem odejść znowu się otworzyły więc znowu wale tak do momentu aż nauczyciel przyszedł i zabrał mnie na lekcje.
teraz nie chodzę do następnej wizyty u psychiatry.jutro postaram się skończyć wywód bo ode spać

Odnośnik do komentarza

wczoraj mnie wzięli do higienistki na rozmowę bo stwierdzili że mi znowu odbija.dręczyli mnie pytaniami o przeszłość na pierwszej przerwie i później na następnej gdy chciałem sobie pobiegać to dostałem ochrzan iposzedłem się bawić pod podestem. znalazłem coś ciekawego i chciałem zobaczyć co to jest ale uderzyłem o podest i zrobił się huk.pani mnie stamtąd wyciągneła i poszedłem oprzeć się o drzwi glową na rękach bez ruchu aby się wyciszyć.ona próbowała ze mną rozmawiać ale nie reagowałem więc poszła po higienistkę i znowu wzięli mnie na rozmowę i wtedy ona stwierdziła mi zaburzenia psychiczne.wezwali mamę i poszedłem do domu.

Odnośnik do komentarza

oni się boją o siebie a mnie te pytania wytrąciły z równowagi.ledwo wrócisz i już cię męczą. a oni wiedzą co się stało bo mama mówiła i nie rozumiem czemu ze mną też muszą rozmawiać.sami również wiedzą otym że ja nie umiem radzić sobie z pewnymi sprawami sam i mam takie a nie inne reakcjie.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem... może jak dowiedzą sie czegos od mamy, to od Ciebie chcą sie dowiedziec więcej rzeczy na ten temat? I może nie wiedzą, jak z Toba rozmawiać, żeby Ci nie pogarszać samopoczucia? Podejrzewam, że oni mogą się nie znać na tym tak dobrze, jak ten lekarz, do którego Ty chodzisz. A właśnie, jak tam Twoje wizyty? Pomagają Ci?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...