Załamanie nerwowe po niezaliczeniu przedmiotu na studiach

[dadaaria]

no ale chyba do konca zycia nie chcesz brac lekow z czaem organizm sie przyzywczai i beda za slabe bedziesz zwiekszala dawke az zostaniesz lekomanem narkomanem

[Znikajaca]

nie wiem. Jak będzie taka potrzeba to będę brała do końca życia. Trudno.
Mój psychiatra powiedział że narazie mam brać ten lek który biorę a jakby co to mi będzie je zmieniać.
Właśnie niedługo mam wizyte i poproszę o coś jeszcze.

[austeria]

haha zamiast się wziąć w garść to będziesz łazić po coraz to inne leki. Jakbyś nie wiedziała że psychiatra będzie potrafił na wszystko Ci coś poszukać, bo ma już takie zboczenie zawodowe. Może poszukaj sobie po prostu psychiatryka. Twierdzisz ze niby zdrowa jesteś ale na leki się rzucasz. Postaraj się żyć bez nich to zobaczysz jaka jesteś "Zdrowa" i "twarda".

[Znikajaca]

Znam ludzi którzy byli u psychiatry po leki i ich nie dostali bo psychiatra uznał że nic im nie jest. A ja dostałam nie jeden lek tylko od razu dwa. Są mi potrzebne.
Ja naprawde próbowałam wziąć się w garść po tym co się stało. Raz było dobrze , raz źle i tak w kółko te różne wahania nastroju. I nigdy nie wiedziałam kiedy mnie dół znów dopadnie. Często nawet bez powodu mnie dopadał. Dlatego nawet czasami pisałam tu głupie rzeczy i się użalałam bo wtedy miałam gorszy humor a po chwili żałowałam tego.
Przez ponad miesiąc próbowałam wziąć się w garść, codziennie mówiłam sobie że już nie będę przejmować się błahostkami a gdy przyszło co do czego to tragedia...
Uznałam że nie mogę tak już funkcjonować bo to niszczy mi życie i relacje z ludźmi i dlatego zaczęłam się leczyć. Rzucam się na leki bo boję się powrotu do tamtego stanu.