Skocz do zawartości
Forum

Problem w związku


AlixX1

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, przychodzę do was z pewnym problemem. Dotyczy on problemów w związku ale bardziej problemów z mojej strony... 

 

Generalnie zdaje sobie z tego sprawę że jestem osobą nerwową, dużo przemyślam nie podejmując pochopnych decyzji, i dużo rzeczy mówię ( nie koniecznie dobrych). 

 

Jakiś czas temu pojawiła się możliwość wyprowadzki z domu rodzinnego ( dlaczego? To się odnosi do mojego wcześniejszego wpisu) pomysł ten wyszedł od mamy mojego chłopaka która zaproponowała nam swoje mieszkanie które i tak stoi puste ( przez to że jej praca polega głównie na opiece nad ludźmi i mieszkaniu z nimi przez większość czasu). I generalnie to był początkowo naprawdę dobry pomysł, w końcu mam szanse się wyrwać od rodziców, mam szansę znaleźć pracę zarobić itp. Tiaaa... Tylko że nie wiem czy chcę takiego życia, a w zasadzie czy z tą konkretną osobą czyli z moim chłopakiem... I proszę nie piszcie mi że mam z nim zerwać bo nie chcę tego robić.  Bardziej problemem jest to że jest w nim coś takiego czego nienawidzę i nie umiem znieść do tego stopnia że często są o to kłótnie i boję się takich sytuacji w naszym domu. I tu pojawia się takie rozdarcie między rozumem który mi podpowiada żeby to skończyć i między sercem które woła że przecież go kocham i nie mogę tego tak poprostu zniszczyć swoimi obawami i problemami. 

Problem polega na takim trochę wywaleniu na to co mówię bo wymagałam od niego tylko tego żeby w miarę możliwości mi pisał jak gdzieś znika. A to przez to że często bywało tak że pisaliśmy i on nagle znikał na pół godziny, godzinę i potem wracał jakby nigdy nic. A kiedy ja zdenerwowana próbowałam jakoś rozwiązać sytuację albo chociaż powiedzieć że mnie tym wkurza i żeby mi w końcu pisał jak gdzieś znika to nagle było że to przecież ja się czepiam o pierdoły. Że to przecież ja jestem ta zła. Tak naprawdę tylko to mnie denerwuje i powstrzymuje od podjęcia decyzji związanej z mieszkaniem. 

A im bardziej myślę o tym wszystkim tym gorzej się czuje. To mnie przytłacza sprawiając że czuje się bezsilna, czasem mam wrażenie jakbym popadała w jakieś stany lękowe połączone z depresją. 

Nie umiem sobie np takiego życia wyobrazić dlatego że za każdym razem kiedy o tym myślę to to się zmienia.  

Czy jest jakiś sposób żeby sobie z tym poradzić? Dodam że pomoc typu terapia dla par odpada bo chłopaka na to nie namówię ( próbowałam wiele razy). 

Czy to jest serio poważny problem czy tylko moje takie wrażenie? 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, AlixX1 napisał(a):

Problem polega na takim trochę wywaleniu na to co mówię bo wymagałam od niego tylko tego żeby w miarę możliwości mi pisał jak gdzieś znika. A to przez to że często bywało tak że pisaliśmy i on nagle znikał na pół godziny, godzinę i potem wracał jakby nigdy nic. 

O jakie znikanie tu chodzi?  Znika i nie mówi gdzie idzie. Podaj przykład, czy przerywa pisanie, bo coś ma do zrobienia i o to masz pretensje? Jak to się ma do mieszkania razem?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Bardziej chodzi o to że piszemy o czymś i ja np. zadam pytanie albo zacznę temat a on znika. I wraca po dłuższym czasie i np. mówi że grał i się zapatrzył albo coś tego typu. Albo że był w sklepie itp. a to mieszkania razem ma się to tak że boję się że jak już do tego dojdzie to będzie bez słowa wychodzi z domu i wracał po dłuższym czasie nic nie mówiąc itp. 

Odnośnik do komentarza

Myślę, że on ma dosyć tego pisania, nie lubi pisać "listów przez telefon", przecież możecie rozmawiać jak się spotykacie. 

Musisz brać to pod uwagę, móglby Ci napisać, kończymy, porozmawiamy jak się spotkamy, ale to też by Cię nie zadowoliło, bo przecież wg Ciebie on powinien tak długo pisać jak Ty chcesz, nie odwrotnie, więc milknie. 

Dlatego pracuj nad empatią, nie patrz tylko na czubek własnego, bo on dla świętego spokoju będzie Cię okłamywał, wychodząc z założenia, że nigdy Ci nie dogodzi. 

To nie ma nic wspólnego z uciekaniem z domu, chociaż jak będziesz nadawała jak katarynka, to jak najbardziej może wyjść. 

Musisz patrzeć też na to, czy druga stronę interesują te tematy, które poruszasz, bo partner to nie psiapsiółka czy spowiednik. 

 

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.11.2023 o 22:12, AlixX1 napisał(a):

zy jest jakiś sposób żeby sobie z tym poradzić? Dodam że pomoc typu terapia dla par odpada bo chłopaka na to nie namówię ( próbowałam wiele razy). 

Czy to jest serio poważny problem czy tylko moje takie wrażenie? 

Sposobem najlepszych jest chyba terapia. Jesteś nerwowa (nienawidzisz jakichś zachowań, które prowadzą do agresji), i o ile Cie zrozumiałam to jesteś w jakimś stopniu apodyktyczna oraz nie radzisz sobie z emocjami. I terapie raczej sugeruje (na tym etapie) na Ciebie osobiście, a nie par. obstawiam jakieś wewnętrzne, ukryte deficyty z przeszłości. 

W dniu 24.11.2023 o 01:00, AlixX1 napisał(a):

a to mieszkania razem ma się to tak że boję się że jak już do tego dojdzie to będzie bez słowa wychodzi z domu i wracał po dłuższym czasie nic nie mówiąc itp. 

A więc nie bój sie na zapas, bo to nie ma najmniejszego sensu i sprawdź czy tak będzie. Najlepiej na samym początku ustalić jakieś kompromisy, ale nie takie, że Ty ustalisz zasady a on ma bez sprzeciwu słuchać jaśnie pani 😉   Bo to nie kompromis. Przyjrzyj sie też sobie uważnie: czy nie wymagasz zbyt częstego pisania, zbyt dużej uwagi? Czy lubisz mieć kontrole nad wszystkim, a Twoje zdanie musi być ostatnie na wierzchu? Czy ta nienawiść do danego zachowania wynika z zazdrości, braku kontroli nad chłopakiem, poczuciem ignorowania Cię? Jakie jest źródło Twojego nieopanowania w tym co czujesz? 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...