Miłość do księdza

[Atena]

do iszki, a ty pewnie nie jesteś dojrzałą kobietą

[Atena]

Z kim innym bardziej doświadczonym porozmawiam, bo co nie którzy tu mieszają, trzeba wszystko wyjaśnić i rozmowa tu się przyda....

Taki ksiądz mi powiedział, że nieraz trzeba upomnieć....No cóż w rzeczywistości jest inaczej. Koniec wypowiedzi!!!!

[Gość PorannaRosa]

Atena to zachowujesz się bardzo niedojrzale. Daj spokój temu księdzu, nie kuś go i nie prowokuj, tak nie postępuje osoba wierząca

[austeria]

Atena to ty jestes niedojrzała a nie iszka, kogo niby chcesz upinac? moze tego biednego ksiedza co sama twierdzisz dziwnie "moze cie juz nie znac" (:|) sama siebie upomnij, ile Ty masz lat w ogóle?

[Gość kurtyna]

emocjonalnie chyba z 15-cie

[karolinexxx]

oj wiecie kobieta lubi czuc sie atrakcyjna i lubi wiedziec ze sie podoba, ktora tego nie lubi?

[austeria]

ale jaki to ma związek z tematem..

[karolinexxx]

chodziło mi o post Porannej Rosy, że Atena go kusi, a nie powinna

[austeria]

no tak, tylko że to jest egoizm a nie miłość jak to myśli sobie infantylnie autorka postu, bo myśli tylko o tym żeby ksiądz o niej myślał i na nią uwagę zwrócił, ale że przez to mu życie niszczy to już nie pomyśłi.

[Złośliwa]

ja współczuje temu księdzu. Trafił na taką i pewnie sam się zastanawia jak od niej uciec. Chce się zachować normalnie dlatego nic jej nie powiedział. ...pewnie myśli że się domyśli....

[austeria]

tiaaa "sie domysli" :D jakby jeszcze była skłonna zeby pomyslec logicznie na ten temat to moze

[fijolek]

Oj dziewczyny, co Wy takie surowe jesteście. Wiadomo co miłość czasem robi w głowie... miesza i to nieźle. Trudno obiektywnie spoglądać na sytuację, gdy jest się w jej centrum.

[austeria]

to nie jest miłość, tylko ewentualnie zauroczenie.

[Gość iszka]

to jakies chole..r...ne afekty, emocje odbierające rozum; jaka miłość kobiety; miłość nie szuka swego..... heh ; zauroczenie może, ale obsesyjne-jeśli już. Tak: oto obsesja i paranoja; brak posłuchu dla obiektywizmu

[Sonia]

Złośliwa, a skąd wiesz, że ksiądz tak myśli a jeśli on też sie zauroczył? przecież spogląda na nią jak rozumiem?

[Gość orkisz]

patrzy bo ma oczy; nie tylko na nią patrzy zapewne; Że to ksiądz to nie znaczy że ma mieć klapki na oczach i chodzić jak koń pociągowy

[Panda]

no ale to ksiądz więc też patrzenie a patrzenie ma roznice zalezy jak na nia patrzy. Ciężko powiedziec bo nie rozmiawiali o tym ja bym porozmawiała nigdy nie wiadomo co druga osoba mysli

[Gość orkisz]

no tak- zależy jak się patrzy , ale to nie tylko księdza dotyczy. Różnice są , ale może to ta dziewczyna ma obsesje i jej się tylko wydaje że on na nią jakośc szczególnie spogląda. Kiedy kobieta flirtuje, kokietuje- to faceci wyczuwają i automatycznie spoglądają ale nie musi to oznaczać że są tą kobietą zauroczeni. Po prostu odbierają takie sygnały i tyle. Co do drugiej cześci wypowiedzi pandy: autorkę powinno co najwyżej interesować to by nie siać zamętu, nie kusic kapłana, modlić się o jego wytrwałość i wierność Bogu; a nie to co on o niej myśli ( o ile w ogóle myśli na jej temat). Trzeba sią zastanowić czego autorka postu chce od tego człowieka: czy chce z nim być, czy żeby sutannę zrzucił, czy tylko usłyszeć ze jest piękna , boska i w ogólem - ale on już wybrał i zostanie księdzem a ją będzie kochał na odległość ( romantyczna miłosć) ??Jakie są intencje takiej rozmowy? Przecież to absurdalne! To nie ksiądz ma problem tylko dziewczyna ( ma obsesje jak nic). POwinna zgłosić się do specjalisty (można się również udac do jakiegoś starszego zakonnika i pogadać - starszy po to żeby się znów nie zakochała-to taki typ). Psycholog powinien się nią zając a nie ksiądz.

[Pomocna]

no ta dziewczyna ma jakąś niezdrową obsesję a temat tego księdza. On pewnie nie wiem, co ona do niego czuje

[Atena]

o jej....Dla dobra trzeba rozluźnić kontakty. Mam jeszcze dobry wzrok, nie wydaje mi się. Jeszcze bym napisała coś, ale mi pewnie nie uwierzycie.
Tylko nie mam kiedy z nim porozmawiać, bo grupy już nie prowadzę.
Jakby coś czuł, to może by porozmawiał ze mną, albo nie chce...
Ja zabardzo jak na razie nie mam odwagi. Cięszko by mi było mówić nawet ksiadz.Z mojej strony jest pewnie trudniej, bo nie wiem co on chce. Platonicznej milości czy innej...To on chyba musi zdecydować co dalej chce. Ja jestem wolna, a on nie. Zdarzają się sprawy z powołaniem.

[Pomocna]

matko strasznie nie składnie piszesz. Daj mu spokój. Tu nie chodzi o to czy Ci wierzymy czy nie. On jest księdzem więc jest dla ciebie owocem zakazanym i powinnaś to uszanować ale nie miotać się i próbować skusić. o co Ci chodzi, o kogoś do kolekcji?

[austeria]

to jest bez różnicy czy on się na Ciebie patrzy czy nie patrzy. Wmawiasz sobie coś czego nie ma. Jakby Cię kochał,to by się starał z Tobą porozmawiać lub cokolwiek. Jednak tego nie robi, raczej Cię unika, więc czego chcesz? Będziesz za nim łazić i czekać? Poco? Po co człowiekowi zycie niszczyć? A nawet jakby coś chciał od Ciebie, to Ty pewnie nie masz nawet zasad życiowych i od razu wskoczyłabyś z nim do łóżka, tak to wygląda po tym co piszesz, zastanow sie nad sobą

[Atena]

Nie jestem jakąś osobą , co by do łóżka skakała. Wypraszam sobie. Ciekawe czy wy takie wporządku co do swoich połówek...Moja pisownia jest dobra, to nie lekcja polskiego...Nie łarzę za nim i nie wmawiam sobie.
To wam się wydaje, że sobie wmawiam! Inaczej to pisać, inaczej to mówić w realu.

[austeria]

myślę, ze my wszystkie razem wzięte jesteśmy bardziej w porządku wobec facetów niż Ty wobec tego księdza, a co najważniejsze- wobec siebie. A może jakbys nam wzytsko powiedziała to uwierzyłybyśmy.

[Kaja]

Atena czemu na nas naskakujesz? My jestesmy w porzadku bo nie mamy takie sprawy jak Ty. Moim zdaniem w tą albo w tą. On nie robi zadnego kroku i jest ksiedzem, wiec temat uwazam za zamkniety.