Skocz do zawartości
Forum

Podróż pod koniec ciąży


Gość monika

Rekomendowane odpowiedzi

Do terminu porodu zostało mi niecałe 5 tygodni, czuję się ociężała, mam bóle nóg i kręgosłupa, brzuch mi czesto twardnieje, lekarz twierdzi, ze wszystko jest ok. po badaniach. Dziś dzwonili męża rodzice, byśmy przyjechali do nich w góry na 3 dni. Podróż tam to 2 godziny samochodem w jedną stronę. Mój lekarz obecnie jest na urlopie, więc się nie moge dodzwonić i spytać, czy na tym etapie to bezpieczne, czy nie przyspieszę akcji porodowej itp. Czy podróżowałyście pod sam koniec ciąży? Czy macie jakieś doświadczenia lub wiedze, że taka 2 godzinna podróz nie zaszkodzi mi w tym okresie?

Odnośnik do komentarza

Dziecku to by raczej nie zaszkodziło, bardziej Tobie, jak się nie bardzo czujesz, to bym radziła nie wybierać się w podróż, myśl tylko o swoim komforcie, a nie o oczekiwaniach rodziców. Po drugie w okresie pandemii lepiej odpuścić sobie takie wyjazdy. Jednym słowem, bezpieczniej zostać w domu, czyli dmuchać na zimne. 

Odnośnik do komentarza

Decyzja należy do Ciebie. Jazda samochodem, to nie lot samolotem i raczej ciąży to nie zaszkodzi. Widzę plusy i minusy takiego wyjazdu. Minus to ten, że będziesz się męczyła w podróży, a plus, że może być to ostatnia okazja, żeby zmienić otoczenie, popatrzyć na piękne widoki, zrobić kilka fajnych spacerów (oczywiście łażenie po górach odpada). Gdy urodzisz dziecko, to na przynajmniej pół roku utkniesz w czterech ścianach. 

Odnośnik do komentarza
Gość Książę ze shreka
17 minut temu, Yonka1717 napisał:

Decyzja należy do Ciebie. Jazda samochodem, to nie lot samolotem i raczej ciąży to nie zaszkodzi. Widzę plusy i minusy takiego wyjazdu. Minus to ten, że będziesz się męczyła w podróży, a plus, że może być to ostatnia okazja, żeby zmienić otoczenie, popatrzyć na piękne widoki, zrobić kilka fajnych spacerów (oczywiście łażenie po górach odpada). Gdy urodzisz dziecko, to na przynajmniej pół roku utkniesz w czterech ścianach. 

Jak mama była ze mną w ciąży to przestała właśnie jeździć na wycieczki ... Nawet nad jezioro ... 
Jak miałem 2 latka to połknąłem smoczek i palnęła we mnie błyskawica . Trafiła mnie w łeb 

Odnośnik do komentarza

Pisałaś już w tej sprawie-prawda? Widać nie udało się rozwiązać sprawy coweekendowych dojazdów do teściów. Ja bym na Twoim miejscu nie jechała i mąż tez nie powinien. Jeśli Twoje samopoczucie psychiczne w podroży nie jest dobre, to zaszkodzi tez dziecku i tyle w temacie.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...