Skocz do zawartości
Forum

Mam wyrzuty, nieatrakcyjny ale dobry facet


Gość pai

Rekomendowane odpowiedzi

Poznalam fajnego chlopaka. Jest troskliwy, mily dobry... jest soba.Nie udaje kogos innego, nie gra tez cwaniaka mimo ze jest bogaty. Jest dobrym wesolym czlowiekiem, pokazuje jak mu zalezy, jest slodki.W seksie bardzo namietny.No nic mu nie zarzuce pod wzgledem charakteru . Wiem natomiast ze gdyby wygladal inaczej zakochalabym sie.Tymczasem nic.Jego pieszczoty nie wywoluja podniecenia , po seksie z nim (choc on sie staral) przez kilka dni ciagle cos robilam by o tym nie myslec i autentycznie-nie miec traumy. Mam wyrzuty ze jestem taka pusta...ale z drugiej strony on sam mowi,ze jest wzrokowcem - czy zwrocilby uwage na mnie gdybym wygladala gorzej ?

Na pewno nie... co sam powiedzial.Nie wiem-jak z jednej strony mozna by tak dobrym a z drugiej-dla mnie pustym...i jeszcze ja mam wyrzuty...

On jest rudy - do tego twarz ma jak dziecko, nalany brzuch, jasna cere. 

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Gość pai napisał:

Nie wiem-jak z jednej strony mozna by tak dobrym a z drugiej-dla mnie pustym...i jeszcze ja mam wyrzuty...

 

12 minut temu, Gość pai napisał:

Mam wyrzuty ze jestem taka pusta...

Ty pusta, on pusty, więc do siebie pasujecie?

Tak poważnie, po kiego grzyba się z nim zadajesz skoro Ci się  nie podoba i do tego ten seks, po co!? 

Daruj sobie tę znajomość. 

Odnośnik do komentarza

Dlaczego masz wyrzuty? Przeciez to normalne, ze patrzysz na wyglad, a on co, nie patrzy? Sam powiedzial, ze jest wzrokowcem.

Jeszcze zmuszasz sie do seksu z nim, przyprawiasz sie o traume z tego powodu-Boze! Sama siebie krzywdzisz, sama cierpisz, a jeszcze dobijasz sie tym poczuciem winy, jakbys malo miala utrapien na glowie.

Zakoncz te znajomosc, i tym samym swoje cierpienie, i znajdz sobie kogos, kto bedzie Ci sie podobal.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość ka-wa napisał:

 

Ty pusta, on pusty, więc do siebie pasujecie?

Tak poważnie, po kiego grzyba się z nim zadajesz skoro Ci się  nie podoba i do tego ten seks, po co!? 

Daruj sobie tę znajomość. 

?, chociaż on niekoniecznie musi być pusty, to tylko ocena autorki. Fakt, że jest wzrokowcem, jak wielu mężczyzn i szuka ładnej partnerki nie musi świadczyć o jego pustce umysłowej. 

Nie mogę natomiast zrozumieć autorki, która idzie do łóżka z facetem, do którego nic nie czuje, co więcej; facet kompletnie jej się nie podoba, nie podnieca, a nawet potem ma traumę. ? 

Właściwie nie wiadomo co ich łączy oprócz zwykłej znajomości, czy autorka ze wszystkimi znajomymi uprawia seks, może z litości, a może z powodu jakiś korzyści?

4 godziny temu, Gość pai napisał:

jest bogaty

 

Odnośnik do komentarza

Witaj pai. Coś się tobie w nim spodobało i jemu w tobie. Tobie się podoba że jest dobry i bogaty. Jemu się podoba twój wygląd. Tylko że jeżeli ty masz po seksie z nim traumę  bo wygląda on jak wygląda to sama pomyśl czy chcesz z nim kontunuowac znajomość. On ma kasę więc czy jest to dla ciebie najważniejsza kwestia? Sama też się zastanów nad kwestią wyglądu. Wygląd mozna zminić. Można zminić kolor oczu, można schudnąc/przytyć, mozna zrobic operację, mozna ufarbować włosy. Generalnie wygląd można zupełnie zminić. Ale nie charakter. Pamietaj tez że z wiekiem ludzie się zminiają. Jeżeli nie myślisz o nim na serio, a raczej na zasadzie "fajny przyjaciel" to zostaw go i niech on sobie układa swoje życie z kimś z kim będzie faktycznie szczęśliwy i kto po seksie z nim nie będzie miał traumy. Szkoda i twojego i jego czasu. Pzdr

Odnośnik do komentarza

A po co sie tyle musicie zawsze produkować kobiety, hipergamia kobiet nie zawsze działa, czasem dziewczyna chce oblecha zamiast księcia, z tym że musi przynajmiej was pożądać, bo chcecie patrzeć jak sie wami podnieca, chociaż aseksualny też może być dla odmiany, ale takiego będziecie mieć tylko na pokaz. Przecież nie myślicie tylko o jedynym na zawsze.

Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, Gość pai napisał:

Wiem natomiast ze gdyby wygladal inaczej zakochalabym sie.

Zakochujesz się w kimś z powodu wyglądu? Puste i próżne-to fakt. To nie byłoby zakochanie tylko zauroczenie. Wygląd się zmienia z wiekiem, a tym samym gdyby się zaczął starzeć to byś go zostawiła pod pretekstem odkochania ?  Jeśli nie jesteś trollem to współczuję Ci. Musisz być nieszczęśliwą osobą, z niskim poczuciem wartości skoro tak postrzegasz ludzi i jesteś z kimś prawie z obrzydzenia. Masz wyrzuty sumienia... to zrób coś z tym postrzeganiem drugiego człowieka. Problem tkwi -wg mnie- w Tobie, a nie w nim.

23 godziny temu, Gość ka-wa napisał:

po co!? 

Dla kasy ? ? Podobno jest bogaty.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Przeciez to jest zupelnie naturalne, ze dziewczyna patrzy na wyglad, normalne, ze na to zwraca uwage, a jesli ja pociaga, to sie zakochuje, nie tylko w wygladzie, ale rowniez w nim. Nie ma wiec tego zmieniac, tylko zmienic faceta na takiego, ktory naprawde bedzie ja pociagal. Przeciez wlasnie chodzi o to, zeby przestala sie meczyc z tym i zaczela zupelnie inne zycie. A robienie jej wyrzutow, bo patrzy na wyglad tylko wzbudza w niej poczucie winy, utwierdza w przekonaniu, ze powinna byc z tym dalej i dalej sie z nim meczyc. ?

Odnośnik do komentarza
W dniu 11.10.2020 o 09:05, Gość incell napisał:

A po co sie tyle musicie zawsze produkować kobiety, hipergamia kobiet nie zawsze działa, czasem dziewczyna chce oblecha zamiast księcia

Po to, zeby odwiesc ja od robienia czegos, co ja niszczy. W tym przypadku na pewno nie jest tak, ze ona woli "oblecha zamiast ksiecia", to znaczy nieatrakcyjnego zamiast atrakcyjnego, bo jest jej z nim zle.

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, franca napisał:

A robienie jej wyrzutow, bo patrzy na wyglad tylko wzbudza w niej poczucie winy, utwierdza w przekonaniu, ze powinna byc z tym dalej i dalej sie z nim meczyc.

Absolutnie tego tak nie widzę. Sama się przyznała, że wie że puste jest takie patrzenie na wygląd. Przyznała, że zakochałaby się gdyby był ładniejszy/przystojniejszy. To naprawdę nie jest poprawne zachowanie. Weźmy to na przykład i załóżmy, że się zakocha w przystojniaku i będzie ją lał, poniżał słownie.... i nadal go będzie kochać bo taki przystojny, bo wygląd i pożądanie świadczy o zakochaniu. Moze właśnie w tym przekonaniu tkwi problem. Uświadomienie autorce, że powinna zastanowić się nad tokiem rozumowania nie oznacza, że ma się z nim męczyć, bo jeśli czuje niemal obrzydzenie, to po co z nim jest? Dla kasy czy z litości?

Zwraca się uwagę na wygląd, ale najczęściej w takim sensie czy jest schludny, zadbany, czysty... a jeśli facet ma wartości wewnątrz to może być to bardziej podniecające niż jakiś maczo z wyglądu ?  Przecież każdy zdaje sobie sprawę, że sam nie jest ideałem, że ma wady w wyglądzie jak i w charakterze, dlatego zakochujemy się w całokształcie. Tak więc albo tutaj brak spojrzenia na całokształt albo po prostu nie ma tego czegoś... autorka sama musi to przemyśleć.

Generalnie wg mnie chodzi o to, by autorka sama sobie odpowiedziała na pytanie po co z nim jest i jakie ona ma wartości w życiu? Czy taki, który podoba się z wyglądu da jej większe szczęście? Dlaczego stawia ulotny i przemijający wygląd ponad inne wartości? Czy chce się w ten sposób dowartościować? Jeśli tak, to czy nie warto popracować nad podniesieniem samooceny? To wszystko ma skłonić autorkę do refleksji, a nie zdołować i wzbudzić poczucie winy.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Kiedyś i tak każdy będzie wyglądał okropnie, bo ciało się starzeje i psuje, więc z kim nie jesteś to albo jesteś do końca i przygotuj się na to, że twoja żona/mąż kiedyś będzie starym człowiekiem, być może chorym, którym trzeba się będzie zajmować. 

No, ale kobiety teraz patrzą na mężczyzn jak na kolejną rzecz, która się nudzi. Jak para butów, torebka, czy obrazek na ścianie. Dlatego jak mijają motylki i euforia hormonalna to trzeba puścić gadkę, że jednak nic z tego nie będzie i przeskoczyć na innego bolca. Kiedyś były związki na całe życie, dziś jest to już niemożliwe, bo ona zawsze dosiądzie innego kootasa, albo facet wydupczy inną laskę. 

To bierze się z nadmiaru bodźców i poczucia dostępności wszystkiego. Z dobrobytu, mediów i innego badziewia zalewającego mózgi. 

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Javiolla napisał:

?Absolutnie tego tak nie widzę. Sama się przyznała, że wie że puste jest takie patrzenie na wygląd.

 

Przyznala tak, bo wie, ze od kobiet oczekuje sie, zeby nie patrzyly na wyglad, tylko na wnetrze, i dostosowuje sie do tych chorych oczekiwan. Dlatego czuje sie skruszona, dlatego "przyznaje sie bez bicia". Ale to nie ma wiele wspolnego prawda i autentycznoscia, bo nie jest prawda, ze patrzenie na wyglad jest puste, i nie jest autentyczne gdy dostosowujemy sie do jakis z d#py wzietych oczekiwan spolecznych.

9 godzin temu, Javiolla napisał:

Weźmy to na przykład i załóżmy, że się zakocha w przystojniaku i będzie ją lał, poniżał słownie.... i nadal go będzie kochać bo taki przystojny, bo wygląd i pożądanie świadczy o zakochaniu.

 

Przeciez to jak siebie ludzie traktuja i zakochanie to dwie rozne sprawy. Nie zakochujemy sie w czyjejs szlachetnosci i dobroci, ale nie pozwalamy sie tez ponizac itd. A wiec moze byc dalej w nim zakochana taka osoba, ale jednoczesnie odejdzie, bo jest zle przez niego traktowana.

9 godzin temu, Javiolla napisał:

Zwraca się uwagę na wygląd, ale najczęściej w takim sensie czy jest schludny, zadbany, czysty... a jeśli facet ma wartości wewnątrz to może być to bardziej podniecające niż jakiś maczo z wyglądu ? 

Nie, nie zwraca sie uwage na to, czy jest schludny, zadbany, czysty, to o wiele za malo. Zwraca sie uwage na oczy, usta, rysy twarzy, sylwetke. Mysle tez, ze wartosci wewnatrz idace w parze z wygladem sa podniecajace, tak jak pisalam wczesniej, patrzy sie na jedno i drugie, jak wyglad danej osoby nas nie pociaga, to wartosci wewnatrz raczej nie sprawia ze sie w danej osobie zakochamy.

 

10 godzin temu, Javiolla napisał:

Dlaczego stawia ulotny i przemijający wygląd ponad inne wartości? Czy chce się w ten sposób dowartościować?

Dlaczego stawia wyglad ponad wszystko inne? Moze inne rzeczy sa dla niej wazne, ale wyglad rowniez. Po prostu podoba jej sie, gdy facet jest atrakcyjny, i nie ma to nic wspolnego dowartosciowaniem sie. Moze to sie nawet laczyc z tym, ze jest sie wymagajacym, a to chyba niekoniecznie idzie w parze z niskim poczuciem wlasnej wartosci.

Odnośnik do komentarza
W dniu 14.10.2020 o 23:50, franca napisał:

Moze inne rzeczy sa dla niej wazne, ale wyglad rowniez. Po prostu podoba jej sie, gdy facet jest atrakcyjny, i nie ma to nic wspolnego dowartosciowaniem sie. Moze to sie nawet laczyc z tym, ze jest sie wymagajacym, a to chyba niekoniecznie idzie w parze z niskim poczuciem wlasnej wartosci.

Oczywiscie, że wszystko może być. Zadaję te pytania ku refleksji samej autorki. Wcale nie oczekuje odpowiedzi, bo to nie moja sprawa. Ważne, że autorka sama to przemyśli. Nie ma więc sensu dyskutować o tym na łamach forum, bo to tylko gdybanie.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 14.10.2020 o 01:55, franca napisał:

Przeciez to jest zupelnie naturalne, ze dziewczyna patrzy na wyglad, normalne, ze na to zwraca uwage, a jesli ja pociaga, to sie zakochuje, nie tylko w wygladzie, ale rowniez w nim

Nie traktuj tego proszę jako mojego ataku na Ciebie, po prostu przeczę Twoim teoriom bo moim zdaniem są ,,od czapy", wskazuję jedynie na zupełnie odwrotną różnicę poglądów.

Tak, zgadzam się również że wygląd ma znaczenie, jednej dziewczynie może się podobać brunet, innej blondyn, rudy, łysy. Jedna woli duży zarost, dla innej wręcz przeciwnie. Jednej gruby innej chudy. I tak, to jest jak najbardziej normalne.

W dniu 14.10.2020 o 23:50, franca napisał:

Moze inne rzeczy sa dla niej wazne, ale wyglad rowniez

Uparcie bronisz tego wyglądu, a jednak wygląd to, sama chyba przyznasz uczciwie, to nie wszystko. A jeśli aż tak bardzo patrzy na ten wygląd to sorry- musi być mega płytka. Bronienie jednego stanowiska kosztem innego- to nigdy nie wyjdzie na dłuższą metę.

 

W dniu 14.10.2020 o 23:50, franca napisał:

Moze to sie nawet laczyc z tym, ze jest sie wymagajacym, a to chyba niekoniecznie idzie w parze z niskim poczuciem wlasnej wartosci.

Owszem, może się z tym łączyć, tyle że z wypowiedzi wynika że jest mega kompleksiarą. A wniosek taki się nasuwa stąd:

 

W dniu 10.10.2020 o 16:52, Gość pai napisał:

Poznalam fajnego chlopaka. Jest troskliwy, mily dobry... jest soba.Nie udaje kogos innego, nie gra tez cwaniaka. Jest dobrym wesolym czlowiekiem, pokazuje jak mu zalezy, jest slodki.W seksie bardzo namietny.No nic mu nie zarzuce pod wzgledem charakteru

No cóż, wygląda na to że chłopak ma dużo zalet tak bardzo ważnych w związku. A tymczasem autorka:

 

W dniu 10.10.2020 o 16:52, Gość pai napisał:

Wiem natomiast ze gdyby wygladal inaczej zakochalabym sie.Tymczasem nic.Jego pieszczoty nie wywoluja podniecenia , po seksie z nim (choc on sie staral) przez kilka dni ciagle cos robilam by o tym nie myslec i autentycznie-nie miec traumy. Mam wyrzuty ze jestem taka pusta...

Tak, pusta, cwana lala która udaje, gra, oszukuje i wiele by jeszcze wymieniać. A na koniec... 

 

W dniu 10.10.2020 o 16:52, Gość pai napisał:

Nie wiem-jak z jednej strony mozna by tak dobrym a z drugiej-dla mnie pustym...

Tak, jak tak można...

 

W dniu 10.10.2020 o 16:52, Gość pai napisał:

i jeszcze ja mam wyrzuty...

Tak, jak można zwalić winę na dobrego chłopaka.

 

W dniu 14.10.2020 o 01:55, franca napisał:

wzbudza w niej poczucie winy

No cóż, w analogicznej sytuacji ja bym miała poczucie winy, każda inna normalna osoba również by miała.

 

W dniu 10.10.2020 o 21:07, Yonka1717 napisał:

Właściwie nie wiadomo co ich łączy

Jak to co? Ona taka płytka a on taki dobry. Uzupełniają się jak widać.

Odnośnik do komentarza
W dniu 14.10.2020 o 13:42, Javiolla napisał:

Absolutnie tego tak nie widzę. Sama się przyznała, że wie że puste jest takie patrzenie na wygląd. Przyznała, że zakochałaby się gdyby był ładniejszy/przystojniejszy. To naprawdę nie jest poprawne zachowanie. Weźmy to na przykład i załóżmy, że się zakocha w przystojniaku i będzie ją lał, poniżał słownie.... i nadal go będzie kochać bo taki przystojny, bo wygląd i pożądanie świadczy o zakochaniu.

Czemu przeciwstawiasz sobie dwie skrajności, że przystojny musi być złym człowiekiem? Jej chodzi o to, że zakochałaby się w nim gdyby był przystojny. Patrzy na to jakim jest człowiekiem i na wygląd. Ja ją dobrze rozumiem bo też tak kiedyś myślałem. Próbowałem dać szansę dziewczynie, która była nawet ładna, ale raził mnie kształt jej szczęki. Wystarczyło, że lekko obróciła głowę żeby z ładnej dziewczyny przeistaczać się w Babę Jagę. Nie można tak się zmuszać, ale przez chwilę miałem wyrzuty sumienia bo wydawało się, że to jedyny czynnik przekreślający ten związek. Wtedy tak myślałem, ale potem dotarło do mnie, że jesteśmy z innych światów i najbardziej odrzucało mnie od jej dyscypliny i determinacji w dążeniu do celu. Przez to nie czułem się przy niej swobodny. Szczęka stała się dla mnie pretekstem i symbolizowała chłód jej dyscypliny.

Rudy brzydal powinien poszukać dziewczyny ze swojego pułapu atrakcyjności. Dziewczyna ma wyrzuty sumienia, a to on powinien je mieć, bo poleciał na wygląd, zapominając o swoich możliwościach. Czy to nie jest płytkie z jego strony, że poleciał na wygląd? W kwestiach seksu i związków każdy jest trochę płytki bo nie da się wiązać na siłę, nie patrząc na wygląd i kierując się tylko rozumem. Emocje są jak strumień. Możemy stawiać tamę, ale i tak woda jakoś wypłynie, albo chuchać na kałużę, a ona i tak nie popłynie jak strumyk.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość mózg napisał:

Czemu przeciwstawiasz sobie dwie skrajności, że przystojny musi być złym człowiekiem?

A gdzie napisałam, że musi być? Napisałam "załóżmy..." Po to by dać przykład, że nie zawsze przystojny jest dobry, a skoro ktoś się zakochuje z powodu wyglądu, co wyraźnie napisała autorka, to tak się może skończyć jak w moim przykładzie. Nie sprzeciwiam się temu, że patrzymy przez pryzmat wyglądu i charakteru gdy chcemy kogoś poznać, bo to prawda. Mówię o tym co konkretnie napisała, że zakochałaby się gdyby był przystojniejszy. Natomiast zakochać się w przystojniaku, a patrzeć na wygląd by kogoś poznać i zakochać się w całokształcie... to jest jednak różnica. Ja ją dostrzegam... każdy ma prawdo do swojego punktu widzenia.

2 godziny temu, Gość mózg napisał:

Czy to nie jest płytkie z jego strony, że poleciał na wygląd?

W którym miejscu jest napisane, że poleciał na wygląd? Nie wiemy tego.

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Javiolla napisał:

A gdzie napisałam, że musi być? Napisałam "załóżmy..." Po to by dać przykład, że nie zawsze przystojny jest dobry, a skoro ktoś się zakochuje z powodu wyglądu, co wyraźnie napisała autorka, to tak się może skończyć jak w moim przykładzie.

Mniejsza z tym. Przedstawiłaś taki przykład, a ona napisała, że zakochałaby się w tym chłopaku, ale musiałby być przystojny. Gdyby był tylko przystojny, to by już nie był ten chłopak, więc nie wiem po co tak teoretyzować.

3 godziny temu, Javiolla napisał:

Nie sprzeciwiam się temu, że patrzymy przez pryzmat wyglądu i charakteru gdy chcemy kogoś poznać, bo to prawda. Mówię o tym co konkretnie napisała, że zakochałaby się gdyby był przystojniejszy. Natomiast zakochać się w przystojniaku, a patrzeć na wygląd by kogoś poznać i zakochać się w całokształcie... to jest jednak różnica. Ja ją dostrzegam... każdy ma prawdo do swojego punktu widzenia.

Gdyby ten konkretny chłopak był przystojniejszy, wtedy by się zakochała, czyli patrzy jak normalny człowiek zarówno na wnętrze i wygląd. Problemem jest to, że obwinia się o płytkość, bo nie jest w stanie zmusić się do zakochania się w chłopaku, którego wybrałaby rozumem.

3 godziny temu, Javiolla napisał:

W którym miejscu jest napisane, że poleciał na wygląd? Nie wiemy tego.

 

Tak założyłem. Z reguły ludzie dobierają się w pary z ludźmi o poziomie atrakcyjności zbliżonym do własnego i wtedy nie powstają takie problemy.

Odnośnik do komentarza
W dniu 18.10.2020 o 05:03, TakaJakaś7 napisał:

Uparcie bronisz tego wyglądu, a jednak wygląd to, sama chyba przyznasz uczciwie, to nie wszystko. A jeśli aż tak bardzo patrzy na ten wygląd to sorry- musi być mega płytka. Bronienie jednego stanowiska kosztem innego- to nigdy nie wyjdzie na dłuższą metę

Co to znaczy az tak bardzo patrzy na wyglad? To znaczy, ze na tyle, ze brzydzi ja seks z kims, kto jest dla niej nieatrakcyjny? Przeciez to normalne, a nie plytkie. Takze na pewno nie wynika stad, ze jest plytka, tym bardziej, mega plytka.

To znaczy, skad w koncu wynika dla Ciebie, ze jest kompleksiara? Stad, ze ten chlopak jest taki dobry, czy stad, ze ona ma obrzydzenie do seksu z nim? Bo wymienilas tylko te dwie rzeczy na poparcie tej swojej tezy, tymczasem zadna z tych rzeczy jej nie dowodzi.

W dniu 18.10.2020 o 05:03, TakaJakaś7 napisał:

Tak, jak można zwalić winę na dobrego chłopaka.

Zaraz, ona zwalila wine na niego wedlug Ciebie? A jesli on jest niewinny, to ona, niewiadomo dlaczego musi byc winna? ?

W dniu 18.10.2020 o 05:03, TakaJakaś7 napisał:

 No cóż, w analogicznej sytuacji ja bym miała poczucie winy, każda inna normalna osoba również by miała

Nie no, to jest przegiecie, bo narzucasz poczucie winy w takiej sytuacji wszystkim ludziom, mimo ze zaden czlowiek wtedy nie powinien sie czuc wtedy winny. Bo niby za co? Potrafisz odpowiedziec, za co mialby sie czuc winny? Moze za swoje obrzydzenie do seksu? ? I przykladowo ja bym na miejscu autorki na pewno nie czula sie winna, i co, nazwiesz mnie nienormalna w takim razie? Nienormalne jest wlasnie obwinianie sie z takich powodow.

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, Gość mózg napisał:

Rudy brzydal powinien poszukać dziewczyny ze swojego pułapu atrakcyjności. Dziewczyna ma wyrzuty sumienia, a to on powinien je mieć, bo poleciał na wygląd, zapominając o swoich możliwościach. Czy to nie jest płytkie z jego strony, że poleciał na wygląd? W kwestiach seksu i związków każdy jest trochę płytki bo nie da się wiązać na siłę, nie patrząc na wygląd i kierując się tylko rozumem. Emocje są jak strumień. Możemy stawiać tamę, ale i tak woda jakoś wypłynie, albo chuchać na kałużę, a ona i tak nie popłynie jak strumyk.

 

7 godzin temu, Gość mózg napisał:

Gdyby ten konkretny chłopak był przystojniejszy, wtedy by się zakochała, czyli patrzy jak normalny człowiek zarówno na wnętrze i wygląd. Problemem jest to, że obwinia się o płytkość, bo nie jest w stanie zmusić się do zakochania się w chłopaku, którego wybrałaby rozumem.

 

Dokladnie.

Odnośnik do komentarza

Widzę iż sprawdza się tendencja że im więcej się pisze tym mniej nas inni rozumieją. 

6 godzin temu, franca napisał:

To znaczy, skad w koncu wynika dla Ciebie, ze jest kompleksiara?

Stąd: 

 

W dniu 10.10.2020 o 16:52, Gość pai napisał:

Poznalam fajnego chlopaka. Jest troskliwy, mily dobry... jest soba.Nie udaje kogos innego, nie gra tez cwaniaka mimo ze jest bogaty. Jest dobrym wesolym czlowiekiem, pokazuje jak mu zalezy, jest slodki.W seksie bardzo namietny.No nic mu nie zarzuce pod wzgledem charakteru

Wpierw opisuje go w samych superlatywach, wymienia Jego pozytywne cechy. By później:

 

W dniu 10.10.2020 o 16:52, Gość pai napisał:

Nie wiem-jak z jednej strony mozna by tak dobrym a z drugiej-dla mnie pustym...i jeszcze ja mam wyrzuty...

Zrobić z niego tego najgorszego. Natomiast dużo wiemy o charakterze autorki: 

 

W dniu 10.10.2020 o 16:52, Gość pai napisał:

Tymczasem nic.Jego pieszczoty nie wywoluja podniecenia , po seksie z nim (choc on sie staral) przez kilka dni ciagle cos robilam by o tym nie myslec i autentycznie-nie miec traumy. Mam wyrzuty ze jestem taka pusta...

Sama przyznała że jest pusta. Po co więc ten stan przypisuje swojemu facetowi?

 

6 godzin temu, franca napisał:

Nie no, to jest przegiecie, bo narzucasz poczucie winy w takiej sytuacji wszystkim ludziom, mimo ze zaden czlowiek wtedy nie powinien sie czuc wtedy winny. Bo niby za co?

To na razie zostawmy, nie to jest istotą sprawy. Nie o to mi chodziło by wzbudzać w kimś poczucie winy a wręcz przeciwnie. 

 

6 godzin temu, franca napisał:

Potrafisz odpowiedziec, za co mialby sie czuc winny? Moze za swoje obrzydzenie do seksu?

Też nie o to mi chodziło. Ale skoro już pojawiło się nawiązanie do sprawy seksu to po co w ogóle związała się z człowiekiem którego nie darzy miłością. Po co pcha się facetowi do łóżka gdy z Jej strony nie ma uczucia? 

 

6 godzin temu, franca napisał:

I przykladowo ja bym na miejscu autorki na pewno nie czula sie winna, i co, nazwiesz mnie nienormalna w takim razie?

A jak byś się czuła gdybyś to Ty uprawiała seks z facetem którego nie kochasz? Naprawdę byś się związała z facetem którego byś wiedziała że nie pokochasz?

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, TakaJakaś7 napisał:

Sama przyznała że jest pusta. Po co więc ten stan przypisuje swojemu facetowi?

 

Bo ma błędne pojęcia bycia pustym i przez to ma dysonans. Można nazwać to kompleksem, ale ja obwiniałbym o to katolickie wychowanie. To normalny etap, który w naszym kraju przechodzi na pewno spora część osób.

Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, Gość mózg napisał:

Bo ma błędne pojęcia bycia pustym i przez to ma dysonans. Można nazwać to kompleksem, ale ja obwiniałbym o to katolickie wychowanie

Tak, tyle że to ona odczuwa ten dysonans. Nieważne czy to katolickie wychowanie czy jakiekolwiek inne, to do niej należy coś z tym zrobić.

Ja również wychowałam się w kulturze katolickiej. Gdy przestałam ją uznawać automatycznie przez niektóre osoby zostałam osądzona od diabłów albo że przystąpiłam do sekty ???. Tyle że ja ,,winę" bądź co bądź zwalę na siebie.

Bo chociaż zdarzy mi się przypisać komuś winę to i tak koniec końców wiem że to ode mnie pochodzi a nie od kogoś innego. I jakże lepiej ludziom by się żyli gdyby też tak postrzegali to co się dzieje wokół nich.

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, TakaJakaś7 napisał:

Wpierw opisuje go w samych superlatywach, wymienia Jego pozytywne cechy. By później:

 

Zrobić z niego tego najgorszego.

Dlaczego to ma swiadczyc o jej kompleksach? Po prostu w jednym miejscu pisze o jego zaletach, nigdzie indziej go chyba nie krytykuje. Zreszta nawet jakby go krytykowala, to nie znaczylo by to, ze ma kompleksy. Krytyka sama w sobie nie jest niczym zlym.

14 godzin temu, TakaJakaś7 napisał:

Sama przyznała że jest pusta.

Kazdy moze sie pomylic, a ona myli sie w tym przypadku. A to faktycznie przez wychowanie, tylko nie katolickie, tylko wychowanie w falszywych wzorcach damsko-meskich, damsko-meskich stereotypach, ktore pokutuja do dzisiaj, a ktore mowia, ze facet jest wzrokowcem, wiec patrzy na wyglad, oglada sie za spodniczkami itd, a kobieta ma byc taka "dobra", "szlachetna", "wartosciowa" i w zwiazku z tym nie patrzec na wyglad, ale na wnetrze. To wszystko przez te krzywdzace, obludne stereotypy, a nie katolicyzm.

 

14 godzin temu, TakaJakaś7 napisał:

Też nie o to mi chodziło. Ale skoro już pojawiło się nawiązanie do sprawy seksu to po co w ogóle związała się z człowiekiem którego nie darzy miłością. Po co pcha się facetowi do łóżka gdy z Jej strony nie ma uczucia?

Bo wydawalo jej sie, ze powinna dac mu szanse ze wzgledu na jego zalety, charakter itp, a to z kolei przez te durne stereotypy damsko meskie o ktorych juz napisalam powyzej, mowiace, ze kobieta nie powinna patrzec na wyglad.

14 godzin temu, TakaJakaś7 napisał:

A jak byś się czuła gdybyś to Ty uprawiała seks z facetem którego nie kochasz? Naprawdę byś się związała z facetem którego byś wiedziała że nie pokochasz?

To zalezy od tego, czy by mi sie podobal, czy nie. Gdyby mi sie podobal, to pewnie czulabym zadowolenie, a jesli nie, to obrzydzenie, tak autorka, ale na pewno nie mialabym poczucia winy z powodu tego obrzydzenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...