Skocz do zawartości
Forum

TakaJakaś7

Użytkownik
  • Postów

    577
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Ostatnia wygrana TakaJakaś7 w dniu 24 Czerwca 2022

Użytkownicy przyznają TakaJakaś7 punkty reputacji!

2 obserwujących

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Sokołów Podlaski

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia TakaJakaś7

15

Reputacja

  1. To jakiś żart? Piszesz tak na poważnie? Ten człowiek od początku mnie wyzywa, obraża i krytykuje a to mi zwracasz uwagę? To niepoważne, ja nie filtruję przez pryzmat swoich związków, ja wyraźnie widzę że to narcyz który się chwyta różnych sposobów aby tylko się wywyższać. A Ty się dałaś mu zmanipulować na maksa, zapewne nawet nie widzisz że za wszelką cenę bronisz Jego godności a mnie atakujesz. No ale to już Twoja sprawa, zjedzie Ciebie na maksa, wykorzysta do granic możliwości a Ty się zorientujesz za późno. I jeśli faktycznie się pomylę to nie mam najmniejszego problemu by się do tego przyznać. I będę wytykać bo pomoc to nie tylko klepanie po główce, są sytuacje że czasami trzeba zasadzić solidnego kopa w de aby dana osoba mogła się pozbierać. Brutalne ale tak w życiu czasami bywa. Wielu forumowiczów było na terapii to wie że tam nie ma słodzenia, że im cięższa sytuacja tym bardziej bolesne ale na tym forum to dziwnie jest pomijane. Nie będę też przepraszać osoby która na priv pisze mi że ma jakąś dokumentację medyczną i straszy że doniesie na mnie na policję. Chciałam wstawić screena, nie zrobiłam tego ponieważ jest tam wzmianka o pewnej osobie z forum. Bez obaw, póki co straciłam ochotę by wchodzić na forum bo taka forma pomocy jaka tu jest zwyczajnie ,,g…o warta”, forumowicze którzy boją się prawdy a swoje bolączki częstokroć przeżucają na innych. Tu nigdy nie było nie ma i nie będzie pomocy. Jedyne za co mogę przeprosić to forma wypowiedzi ale nie tego narcyza a już na mur bank nie przyznam mu racji a to dlatego że moim zdaniem kompletnie tej racji nie ma. Widzę że napiera na Ciebie, na niektórych forumowiczów zresztą też, mnie się nie da przyprzeć do muru a już na pewno nie w taki sposób jak Wy to robicie. Ja po prostu wiem że niezależność jest lepsza niż podporządkowanie.
  2. Na Twoją prywatną wiadomość odpisuję tu. Chcesz to mnie zgłaszaj, masz do tego prawo i się obrażaj jak dziecko bo nazwałam Cię bucem. Jak o taką nic nie znaczącą bzdurę się wykłócasz to strach pomyśleć jaki jesteś kłótliwy prywatnie. Żadnych tekstów nie będę kasowała bo Ci coś nie pasuje, zresztą na tym forum i tak nie ma takiej możliwości. Nie tylko potwierdziłeś że jesteś bucem a znacznie więcej. Zdaje się będziesz potrzebował mój adres więc jak by co wyślę na priv żebyś nie musiał się za bardzo trudzić.
  3. Taaaa, z szacunku… dziecko w piaskownicy… Ja bazuję na skali Hawkinga gdzie są przedstawione różne skale świadomości począwszy od najniższej aż po duchowość. Sprawdź sobie, to bardzo ciekawe zagadnienie, przynajmniej dla mnie 😉. Ja trochę się zraziłam do Youtubowych psychologów i Coachów. Na jednego Coacha akurat dobrze trafiłam ale na inną też trafiłam to się przekonałam że chodzi tylko o zbijanie kasy. Można dać się zwieść pozorom bo mówi na temat wysokiej wrażliwości ale i tak w końcu się zauważa o co tak naprawdę chodzi. A jeszcze inni których po prostu oglądam… W sumie to nawet nie musisz, ja akurat sporo piszę na swój temat bo mam taką potrzebę, to mi pomaga. W końcu mi przejdzie tak jak w innych sytuacjach. Tak jest najczęściej, to jednak najgłębsza zadra więc i najbardziej boli. Też tak mam, coś tam udało mi się odpuścić ale jeszcze sporo tego jest więc tak jak piszesz, etapowo, stopniowo. Tym bardziej że ja nie mogę sobie pozwolić na odcięcie ponieważ są sprawy do uregulowania. Zresztą nie mam potrzeby się odcinać bo to by była ucieczka a ja po prostu kontaktuje się z Nimi jak mam potrzebę. W jakimś stopniu na pewno wpływają na mnie emocjonalnie ale teraz jestem zajęta innymi sprawami więc oni pozostają na uboczu
  4. Wszystko o czym tu piszę dotyczy emocji a raczej nie zaprzeczysz że w tej dziedzinie jesteś pozbierana? Już nawet początek świadczy że tak nie jest 😉. Czułam że tak odpiszesz 😉, ale nie od dziś wiem że jestem czarownicą 🤭😆. No fakt, a nawet w gruncie rzeczy nawet psycholog, coach czy ktokolwiek inny z tej branży niekoniecznie jest poukładany. Ja trafiłam wpierw terapeutkę toksyczną, w międzyczasie szukałam innego terapeuty to też zdarzało mi się trafić a teraz niedawno trafiłam na Coacha równie zaburzonego który wysoką wrażliwość wykorzystuje w celach zarobkowych. Także nawet na dobrego terapeutę ciężko trafić. Być w porządku emocjonalnie, wcześniej napisałaś że Ona taka sama, nie poradzi sobie, a idę o zakład że poradzi sobie świetnie, nie od dziś żyje na tym świecie i jak nie z Twoją to znajdzie kogoś innego, na pewno tak by było. A jeszcze nieraz pisałaś że Ona nie widzi potrzeby zmiany to po co się męczyć w takiej relacji? Jak dla mnie jest znacznie gorsza od związku z toksykiem bo tu dochodzą jeszcze więzy krwi. Jak ja to doskonale znam i nie tylko jedna osoba wymagała nadodpowiedzialności, praktycznie cała rodzinka tego ode mnie wymagała. I tego abym przyjmowała ,,baty” za innych”, i chociaż do tej pory są aspekty które są do ułożenia to w dużej mierze udało mi się pozbierać. W gruncie rzeczy u mnie stan sprowadza się do jednego: potrafię wyczuć co się wydarzy niebawem. Wiem że dla niektórych zabrzmi pewnie nierealnie ale tak faktycznie jest. Dziś źle spałam bo czuję że coś się wydarzy, zdaję sobie też doskonale sprawę że arax będzie mieć wielką pożywkę ale takie osoby mnie praktycznie nie ruszają, jedynie wzbudzają litość i współczucie. Bo tak naprawdę sami nie wiedzą że po prostu pływają w szambie.
  5. Javiolla zgadzam się, dobrze piszesz, tyle że mi chodzi o coś zupełnie innego. A chodzi tu o toksyczność autora, już tak się zaplątał że chyba sam nie wie co pisze. Już nawet nie chce mi się mu odpisywać bo takie bzdury tu lecą że aż się nie chce odpisywać. Dodam tylko tyle że zwłaszcza z ostatnim ex to ja byłam bardziej wydajna finansowo a że po dziś dzień gada innym że jest na odwrót to już dopiero bajka. Poza tym czego się spodziewać po osobie która od początku krytykuje mnie na maksa? I to trwa jeszcze w miarę krótko a taka osoba przez ponad rok to dopiero się nasłuchała że aż na wspólczucie się zbiera i najlepiej trzymać kciuki aby uwolniła się od buca jak najszybciej. To widać od samego początku i widać że w gruncie rzeczy jesteś totalnie osłabiona, widać że nie radzisz sobie z własnymi problemami i sama czasami się zastanawiam po co dajesz rady innym? To taka forma terapii czy jak? Bo dopóki sama nie nabierzesz siły to i innym nie pomożesz. Dużo pomagasz innym ale z kolei siebie zaniedbujesz. Też tak mam czasami, też mam kontakt z rodziną, jako taki bo już straciłam ochotę, a że niektórzy interpretują to jako obrażanie się? Cóż, mają prawo do swoich poglądów. Rozumiem że chcesz być w porządku dla swojej matki tylko czy nie lepiej wpierw zadbać o swoją kondycję psychiczną? Ja się nauczyłam że to jest najważniejsze i tego się trzymam.
  6. Czyli średnio co raz na tydzień czy dwa potrafisz powiedzieć coś dobrego na temat swojej dziewczyny? To zdecydowanie za mało, gwarantuje, w zdrowej relacji komplementy pojawiają się codziennie. Poza tym Twoja postawa jest… co najmniej zastanawiająca, bo wprawdzie spisujesz mnie na straty ale jednocześnie wykazujesz zainteresowanie moją osobą. Poza tym skoro uważasz że jestem toksyczna, krytyczna to doradzasz mi wziąć zwierzę? Gdzie empatia? Przecież zatruję życie temu zwierzęciu, nie szkoda Ci zwierzaka?
  7. Ok, zasady są potrzebne, tak samo jak trzymanie granic. Tylko warto przy tym wszystkim wziąć pod uwagę emocje, nie tylko nasze ale i drugiej strony, mieć też określony cel bo intencja jest równie ważna jak pomaganie a nawet bardziej. Bo to że pomagamy nie jest za bardzo istotne jeżeli kierujemy się np tylko egoizmem, to nigdy nie przejdzie. To dlatego tyle ,,krzyczę” o emocjach bo w gruncie rzeczy każda podjęta decyzja zaczyna się od stanu emocjonalnego. Podałaś dla przykładu że ktoś ma nerwicę lękową ale nie chce się leczyć mimo to pomagasz: uważam że absolutnie nie, tylko się zamęczysz a po co to, chyba że aktualnie lubisz być męczennicą ale to też niezdrowe. Dlaczego się zastanawia kto jest narcyzem? Już wspomniałam na początku, szuka zaprzeczenia, bo jak On może być skoro On ma tyle zainteresowań, pomaga Jej wydostać się z matni, jaki On cudowny, wspaniały. A Ona? Trafiła na skarb ale tego nie docenia. A czy faktycznie wymienia Jej zalety? Na początku i to zaledwie kilka i to jeszcze takie niezbyt znaczące, natomiast kolejne… to już się wyłania totalna tragedia. Aż człowiek się zastanawia czy w ogóle pracuje bo z kontekstu wypowiedzi wynika że może nie pracować. Kwestią wględną jest też to czy faktycznie nie chce się leczyć, za bardziej prawdopodobne uważam że opisuje siebie. Wiem wiem, to ciężko zauważyć, bardzo często zdarza się że to tzw ofiara jest odbierana jako kat i na odwrót. Ja akurat mam spore doświadczenie w tym temacie więc wyłapuję często natychmiast. Zachowanie kropka w kropkę jak u ostatniego exa. I obstawiam że kwiatami to dziewczyna się interesuje a On najchętniej się obraża i narzeka. Oczywiście trzeba szanować siebie i innych aczkolwiek jest to trudne niemniej jest to wykonalne
  8. Javiolla Ty tego nie zauważasz ale ja ewidentnie widzę szantaż emocjonalny również u autora tyle że Ona to ubiera w bezpośrednie słowa łatwe do zauważenia a arax robi to dyplomatycznie. To jest ewidentne od samego początku, już sam tytuł wskazuje że arax skupia się na negatywnych cechach. Kto się zastanawia czy dana osoba jest narcyzem? To są ewidentne objawy strachu. No właśnie, dbanie na własnych warunkach a jak nie to nie będę Ci pomagać. To ja z miejsca bym powiedziała żegnaj bo to ewidentny objaw że mnie nie akceptuje. Ja dodatkowo widzę że tu się wyłania ogromnie urażona duma, wysoka wrażliwość na swoim punkcie ale niespecjalnie się przejmuje innymi. Dopóki mu pasuje to jest ok ale napisz czy powiedz coś nie po myśli to dopiero się zaczyna. Na razie jest jeszcze spokojnie bo nie został przyparty do muru ale gdyby tak przycisnąć to dopiero by się zaczął emocjonalny rollercoaster. To jest ewidentnie dzieciak, nie zna swoich emocji, nie widać ich tu, o sobie wypowiada się w samych superlatywach a już partnerka to taka ble, taka toksyczna, nie chce się rozwijać i dużo by jeszcze wymieniać. I to da się łatwo zauważyć, ja napisałam mu nie po myśli to stałam się toksyczna, nieszczęśliwa i w ogóle jaka to ja okropna. W ciągu tygodnia dowiedziałam się że jestem do niczego 😆. A ja tego słucham tak krótko a partnerka słucha tego od roku, brrrr. No ale nadal wiele osób jest pełna kompleksów więc i wpadają w takie pułapki.
  9. Z opisu wynika że dziewczyna ewidentnie ma depresję i to bardzo dużą. Terapia ewidentnie jest potrzebna bo znów z opisu wynika że przed związkiem była zdecydowanie bardziej aktywna a w pewnym momencie zaprzestała. I ja to widzę tak że w takim razie arax zaniedbywał ją emocjonalnie czego skutkiem jest całkowite zamknięcie. Widać że nie interesuje się Jej życiem emocjonalnym, zamiast zadbać o Jej dobre samopoczucie to lata po internecie wyszukując informacji na mój temat i wytykając mi jaka to ja niby nieszczęśliwa, toksyczna, krytyczna o dziwo! Wobec mężczyzn a przecież taka sama jestem i wobec kobiet. Ja tu piszę z Nim raptem jakiś tydzień a ile już się dowiedziałam tyle ,,superlatywów” na swój temat więc jeśli partnerka od roku słucha takich wywód to całkowicie zrozumiałe że to ją załamało. A ja arax piszę odpowiedzi w zgodzie ze sobą, nie jestem ani ka-wa ani nikim innym by pisać na czyjeś podobieństwo. Jestem sobą i nie będę pisała tak jak Ci się podoba. A bycie samemu nie oznacza bycie samotnym, nawet Twój przykład pokazuje że się męczysz będąc teoretycznie w parze więc w takiej sytuacji lepiej być samemu niż tkwić w niedobranym związku .
  10. Ojojojoj ile wniosków udało Ci się wyciągnąć a widać że bardzo zainteresowałeś się moją osobą skoro przeczytałeś moją historię. Ja nie czuję się skrzywdzona Twoją opinią, opinia to tylko opinia która niekoniecznie dotyczy mnie natomiast mówi wszystko o osobie oceniającej. ,,Exowie”, tak jak Ty, też pięknie potrafili czarować różne ,,ochy i achy” na swój temat a jednak najczęściej na gadaniu się kończyło bo większość to były bajki wyssane z palca. Z Twojego zachowania wyłania się mentalność dziecka, skrzywdzonego bardzo przez najbliższych. Znam to i nie mówię o swoim przykładzie bo u mnie aż tak drastycznie jednak nie było. Nawet się nie łudzę że do Ciebie dotrze to co piszę ale może to będzie przestroga dla innych, może akurat się przyda. I szczerze mówiąc to współczuję dziewczynie, mam nadzieję że mimo wszystko stanie na nogi i zacznie się rozwijać.
  11. Mi najbardziej prawdopodobne wydaje się że od jakiegoś czasu się mijacie a może nawet od początku się mijaliście, mieliście różne poglądy na życie ale po drodze pojawiały się dzieci więc małżeństwo przetrwało do tej pory. Prawdopodobnie też pojawił się ktoś kto pasuje Jej dużo bardziej niż Ty, dostała to czego potrzebuje i relacja dalej się rozwija a ze względu na dzieci nie robi nic bo jednak dzieci odczuły by konsekwencje. Temat nie jest łatwy bo jednak jest aż czwórka dzieci, one najbardziej odczują konsekwencje niezależnie od tego jak się potoczy Wasza relacja. Ja należę raczej do osób bezpośrednich a przy okazji spostrzegawczych, dużo też wyczuję więc wpierw bym wyczuła że coś jest nie tak, później bym obserwowała sytuację a jeszcze później, w sprzyjających warunkach spytała się wprost czy kogoś ma. Nawet jak ktoś nie odpowie wcale lub wymijająco to już jest dobry punkt zaczepienia. Jednak zdaję sobie sprawę że nie każdy ma takie możliwości dlatego na Twoim miejscu doradziłabym wynająć kogoś kto by zbadał sytuację. Ale wbrew pozorom to są spore koszty więc musiałoby Cię stać, ale wówczas wiedziałbyś na czym stoisz, lepsze to niż niepewność w której teraz żyjesz
  12. Tu się zgodzę, taka postawa jest bardzo dziecinna i u dojrzałej emocjonalnie osoby nie miała by miejsca. Dlatego zwróciłam uwagę że tak naprawdę oboje nie dojrzeli do poważnego związku. Wpierw dobrze wiedzieć czego się chce od związku by móc wchodzić w miłosną relację. U Was fundamenty są bardzo kruche a na takich filarach ciężko budować jakąkolwiek relację, nie tylko miłosną ale w ogóle. Generalnie macie szansę jeszcze zbudować dobry związek ale to wymagałoby ścisłej współpracy, i jak naprawiać to we dwoje, w pojedynkę nie będzie żadnych szans. Do tego szczerość, bardzo ważny aspekt w każdym związku, nawet w życiu. A jeszcze samodyscyplina. W każdym razie czy w związku czy samemu czeka Cię ciężka droga ale dla efektu naprawdę warto.
  13. Nie dziwię Ci się że nie masz do Niej zaufania bo ewidentnie na nie nie zasługuje. Ewidentnie z Tobą pogrywa, wykorzystując Twoje emocje przeciwko Tobie. Na tak kruchych podstawach ciężko budować relację. I w gruncie rzeczy oboje nie dojrzeliście do poważnego związku, tak oboje, jak to się potocznie mówi do tanga trzeba dwojga… W takiej sytuacji oczywiście najlepiej po prostu się rozstać i zadbać o siebie tak aby w przyszłości nie znaleźć się w podobnej sytuacji. Ale to teoria która niekoniecznie sprawdza się w życiu bo równie często takie relacje są zawierane z poczucia braku. Poza tym często potrzeba doświadczenia tego najczęściej jest silniejsza niż rozsądek. Dlatego też warto nauczyć się uważności, obserwować co się dzieje i wyciągnąć wnioski. Im większa uważność tym spokojniej się żyje
  14. Psychologia ma na to swoje określenie, w tym przypadku autor próbuje uzyskać zaprzeczenie. On taki super, pomaga Jej a Ona taka straszna niezdara. Wiesz Ka-wa, ja mam, na szczęście, za sobą dwie toksyczne relacje więc takie osoby wyłuskuję raz- dwa. A autor próbuje robić z siebie super bohatera a tak naprawdę widzę buca który między wierszami tak naprawdę krytykuje swoją dziewczynę. Teraz jest modne określenie że para rozstała się przez różnice charakterów, ktokolwiek to wymyślił to trafił kulą w płot. Przy odpowiedniej dozie chęci ludzie mogą być ze sobą ale szukanie wymówek jest łatwiejsze- pozornie. Nie czuję tego, kompletnie tego nie czuję, ok, wiem że mężczyźni też potrafią się interesować kwiatami ale tu kompletnie tego nie czuję. Natomiast wyraźnie czuję że masz wrednowaty charakter, niestety jest wiele osób zakompleksionych którymi można sterować według uznania. Ale sorki, nie każdy ma tendencję do słodzenia, zdarza się też że trafia kosa na kamień…
  15. I się nie doczekasz żadnej konstruktywnej rozmowy. Natomiast spodziewaj się kłamstw, manipulacji, ignorancji, jeśli nie było do tej pory, chociaż szczerze mówiąc wątpię, cichych dni z Jej strony to będą ale obstawiam że były i to nierzadko. Ewidentnie rozpoznaję w Niej osobę toksyczną a być może też narcystyczną. Z pewnością potwierdzisz że pochodzi z trudnego domu, że jest zamknięta na emocje. Typowe dla osób zaburzonych, zalęknionych, zaszczutych. Nie licz na stabilne życie z Nią chyba że jesteś w stanie się poświęcić tak bardzo że będziesz cały dla Niej i będziesz przyjmował wszystkie ciosy jakie zada, bo zada na pewno. I bez względu na to czy zostaniesz z Nią czy się rozstaniesz dostaniesz ,,w podzięce” emocjonalny rollercoaster. Jesteś gotowy to zakończyć czy nadal chcesz się męczyć i pozwalać by rozpruwała Twoje emocje?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...