Ale tutaj teraz należy się słowo wyjaśnienia z mojej strony drogie Panie i Panowie. Wiem, że praca na odległość to nie jest taka prosta sprawa bo pracuję już w Niemczech 13 lat. Ale po roku tam zabrałem Żonę do siebie z chłopcami i mieszkaliśmy tam. W międzyczasie urodziły się Nam dwie piękne bliźniaczki. Ale jednak przez.ten cały czas mieszkania tam Żona myślała tylko o powrocie do Polski, dlatego też wybudowaliśmy dom i 3 lata temu wróciła na stałe do kraju. To była jej decyzją, ponieważ stwierdziła że nie potrafi się odnaleźć w obcym kraju, co w pełni rozumiałem i szanowałem taką decyzję. Dlatego też przeszedłem w system pracy 2 tygodnie i do domu.
I to się świetnie sprawdzało bo tylko jeden weekend spędzamy osobno, pozostałe jesteśmy razem. Gdy wszystko zaczęło się psuć w grudniu porozmawiałem spokojnie z Żoną o możliwości zmiany pracy i powrotu do Polski na stałe. Jestem jeszcze w takim wieku, że mogę zacząć wszystko od nowa. Ale sama stwierdziła, że to nie ma sensu bo tutaj po pierwsze nie mam szans tyle zarabiać, a po drugie to w innej pracy nie będę miał 18 tygodni wolnego w ciągu całego roku. Więc sama przekonała mnie abym pracował tam nadal bo to jest idealne rozwiązanie.
Następna kwestia którą poruszyła jedna z Pań to nie traktuję Żony przedmiotowo. Zachowuję się jak normalny facet, wracam do domu to sprzątam, gotuję, zajmuję się dziećmi, aby miała dla siebie czas wolny, bo rozumiem że pod moją nieobecność ma go bardzo mało. I to nie jest tak, że wracam do domu to myślę tylko i wyłącznie o seksie. Też lubię spędzać wieczory oglądając film i popijając wino. I kiedyś tak było, ale od grudnia nie ma tego już. Kładę dzieci spać, włączam film podaję winko, ale Żona nie siedzi obok mnie, kładzie się na osobnej kanapie i znów telefon.
Następna kwestia dotyczącą samego seksu. Jeszcze przed 3 miesiącami Żona potrafiła mi sama wysyłać swoje nagie zdjecia pisząc jak jej mnie brakuje czy zabawek erotycznych których by chciała spróbować jak wrócę do domu. Nigdy nie naciskałem w tej kwestii i naprawdę mieliśmy udane życie erotyczne. Ale nagle to wszystko się skończyło. Nie ma tych tematów czy rozmów, a jak zacznę to szybko się denerwuje i ucina temat. Gdy na walentynki kupiłem w zeszłym tygodniu bieliznę to do dnia dzisiejszego leży w pudełku.
Nie uważam się za super ideał bo jak każdy mam swoje za uszami. Ale jestem człowiekiem z którym idzie się dogadać w każdej kwestii. Gdy Żona powiedziała mi, że przeszkadza jej alkohol to nie piję, chyba że pijemy razem wino czy drinka. Ale ostatnio następnym problemem są papierosy. Mam nie palić bo śmierdzi. Pale od 15 lat i było dobrze, nie przeszkadzało jej to wcale. A nagle teraz nawet się nie całujemy, bo nie ma ochoty na pocałunki z popielniczką. Więc dlatego pojawiły się moje głębokie przemyślenia o tym wszystkim, bomostatnimi czasy to tylko ja muszę się zmieniać, a i tak to nie poprawia relacji pomiędzy nami.