Skocz do zawartości
Forum

arax22

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia arax22

1

Reputacja

  1. Mam na myśli uszkodzoną kobietę. Pani takajakis7 wspomina że była 2 relacjach z toksycznymi mężczyznami. Z góry zakłada że to z nimi był problem a nie z nią. Mnie również nazywa bucem i nie przeprosi, bo jest poprostu uszkodzoną kobietą. Te słowa o których wspomniałem wyżej napewno nigdy nie usłyszy mężczyzna który może być w przyszłości w relacji takajakis7.
  2. Zdaję sobie również sprawę z faktu że ktoś kto nie radzi sobie z własnymi emocjami, stosuje się do przemocy zarówno fizycznej jak i psychicznej.
  3. Widzę że u autorki nastąpił problem, i szukanie rozwiązania problemu. Nie możność znalezienia odpowiedźi wynika z braku zastosowania się do reguł. Jeszcze raz podkreślę jako pierwszy zostałem zaatakowany poprzez nazwanie mnie "bucem". Damage goods bo tu chodzi o takie kobiety jak ty. Jednym ze sposobów na wyjście z tego twojego chaosu życiowego, jest zaakceptowanie siebie i praca nad własną samooceną, a co z kolei prowadzi do egzekwowania szacunku do siebie. Ponad 90 % osób umieszczających kwiatki na zdjęciach profilowych to osoby z zaburzeniami niskiej samooceny. Tak tak już przefiltrowałem kilka takich damage goods, kobiety które się jawią jako pokrzywdzone przez świat i mężczyzn, i oczekują wsparcia, miłości i akceptacji. Problem polega na tym że u takich uszkodzonych kobiet działa to tylko w jedną stronę. Jak to mówią kto nie potrafi kochać siebie, nie jest w stanie kochać innych. Wiem przerabiałem to i łatwo idzie wpaść w taką pułapkę takich ludzi. Moja matka alkoholiczka stosowała tą sztuczkę, płacz że ma męża nie dobrego, że teściowa jest taka i owaka że ją brat skrzywdził, że nie rozumiemy jej bulu bo nie wiemy jakie miała przykre dzieciństwo itp. Oczywiście wszyscy do tej pory się na to nabierają, na szczęście ja już nie. Potrafiła krzywdzić wsystkich dookoła ale jak przyszło co do czego to z płaczem używała wyżej wymienionych argumentów, po czym pokrzywdzony sam zapominał że jest krzywdzony i głaskał oprawcę po głowie. Trzeba sobie jasno uświadomić że taka uszkodzona kobieta nie liczy się z nikim i nie obchodzi ją nikim. Ja się odciąłem z szacunku do SB. Zacznij pogłębiać swoją wiedzę czytają lub oglądając inna treść. Mogę pomóc podsunąć kilka treści. W każdym razie nie winię Cię za to że mnie nazwałaś "bucem" nie mam niskiej samooceny i takie słowa mnie nie ruszają, tym bardziej że uszkodzone kobiety często robią to nie świadomie,dla dlatego nie mogę Cię winić. Nie stety słowa którego żaden mężczyzna nie usłyszy nigdy od żadnej kobiety to " Tak kochanie miałeś rację". Oczywiście nie przeprosisz ani nie napiszesz że nie miałaś racji bo by Cię to stawiało w złym świetle i nie zbyt dobrej osoby która kłamie. Na koniec pozostaje Ci refleksja nad sobą i powodzenia 😜😜
  4. Jeżeli ktoś mnie nazywa bucem, to z szacunku do siebie stawiam granicę. To nie nie jest krytyka a pokazanie że się szanuję. Primo tradycyjna zagrywka toksycznych kobiet odbijanie piłeczki. Ja nie krytykuje, jedynie przedstawiam fakty o twoim wyuczonym zachowaniu. Zarabiałaś więcej niż ex = po co mi taki mężczyzna (a ładnie to ubrałaś w słowa). Oby żaden mężczyzna nie trafił na Cb bo współczuję mu. Ps wiem co piszę bo jestem świadomy zachowań toksycznych ludzi. Sama się pogubilaś nie wiesz co odpisać, nie masz naukowych sensownych odpowiedzi, to odbijasz piłeczkę. Pod tytułem "autor nie wie co pisze"
  5. Kolejny aspekt autorki teksty są odmienne od innych dlaczego bo jest sama. Ma dużo do zaoferowania, widać swój bezcenny czas traci na rady na forum. Kolejny aspekt czy ja pracuję, oczywiście że tak i bardzo dobrze zarabiam, niestety autorce tekstu to nie przypadnie do gustu bo jej ex zarabiali za mało by można by było utrzymać ją i jej emocje. Kolejny aspekt szkoda Ci mojej kobiety, tak naprawdę nie szkoda Ci jej tylko szkoda Ci tego że nie powiela twojej głupiej narracji. I ostatni aspekt to to że kobieta nigdy nie przyzna się do tego że kłamie i kłótnia czy tam dyskusja nie ma sensu bo nie wyciągasz wniosków z własnej głupoty. Powodzenia twój czas kreatywny jest również ważny na forum aby nie czuć się gorzej ludzie zaakceptowali twój pogląd, który jest idiotyzmem ale jeżeli ktoś kto jest sam i prawi morały inny sam potrzebuje pomocy, mogę pomóc.
  6. Rozumiem że zamiast zajmowania się związkiem, byłaś zajęta wyłapywaniem negatywnych cech u partnerów. Rozumiem twój punkt widzenia, jeśli chodzi o emocję, często słyszy się teksty typu zdradziłam go bo nie dawał mi tyle emocji co kochanek. Jeśli stawiasz się w roli " dej dej dej " to nie rozumiesz prawdziwej miłości. Miłość opiera się przede wszystkim na wspólnym dobru a nie kategoryzowania mężczyzn jako dostarczycieli emocji. Tak jak wspomniałem wcześniej czas gra na twoją nie korzyść a ściana jest nie ubłagana, zostaje tylko adopcja kotka lub pieska. Napisz co ty mogłaś zaoferować byłym, w sumie nic bo byłaś nastawiona na branie. Jeśli chodzi dobre strony partnerki to jest masa, troskliwa, pomocna, opiekuńcza, kupuje mi często prezenty, pomaga mi sprzątać mieszkanie i wiele innych. Jakby co to mam namiary na dobre schronisko 😜.
  7. Tutaj fakt zaniedbywanie partnerki przeze mnie. Tylko dziewczyna ma problemy zdrowotne np z wątroba i z kamieniami często boli ją brzuch bo nie trzyma diety, narzeka również na swoją wagę że jest za gruba. Na walentynki chciałem jej pomóc i dać jej jako prezent konsultacje z dietetykiem, ale nie jej lekarka ma jakieś magiczne tabletki na schudnięcie. Uświadomiłem jej również że jak ją znowu będzie brzuch bolał to nie będę jej wspierał, bo chciałem pomóc. Konsens konsensu jest taki że to ja wychodzę na tego złego bo jej nie wspieram. Proponuje jej spacery, bo wiem że ruch się jej przyda, chociażby dlatego że chce schudnąć. Dziwnym trafem po przejściu 100 metrów obcierają ją bury i musimy wracać do domu (nagminna sytuacja). Nawet jak nocuje u niej na weekendzie i chce wstać wcześniej tzn o 7 czy 8 i pograć trochę na laptopie, wówczas ma pretensje że wolę jakieś durne gierki od leżenia z nią w łóżku do 11 minimum. Ostatnio mi powiedziała że jak ją zostawię to sobie z tym chyba nie poradzi i będzie musiała leczyć się u psychiatry albo coś sobie zrobi. Wiem że ten związek nie ma sensu ale chciałbym jej również pomóc ale twierdzi że z nią jest wszystko ok.
  8. Czy jest Pani w stanie poprzeć swoje wypociny jakąś konstruktywną naukową opinią? Nie. Pani ka-wa ma odmienne poglądy zapewne dlatego że jej opinia jest poparta naukowo, i zapewne cieszy się z życia u boku wspaniałego mężczyzny. Widzę po innych postach że mocno Pani krytykuje stronę męską. Gdybym oczekiwał subiektywnej opinii to poprostu wszedł bym na byle jaki kobiecy kanał na YT i poczytał komentarze sfrustrowanych kobiet 😀. I nie wiem co ma Pani na myśli mówiąc że to ma dotrzec do mnie. Niech to będzie przestroga dla mężczyzn aby uważali na takie kobiety jak Pani.
  9. Widzę że Pani po 2 toksycznych związkach jest nadal sama, klasyka zapewne po 30. Nie dziwi mnie również fakt krytykowania mężczyzn np mnie "buc" czyli w Pani mniemaniu osoba która ma zainteresowania, pasję, cele w życiu i zaprzestaje je realizować kosztem czasu poświęconego osobie która tych pasji nie ma jest bucem. Chciałbym również podkreślić że takie zachowanie w stosunku do mojej osoby jest krzywdzące mnie. Jest Pani po 2 toksycznych relacjach niestety po tym co Pani napisała wyżej muszę stwierdzić że to Pani musiała być toksyczna. W dzisiejszych czasach gdzie lewicowe poglądy są wśród kobiet mocno zakorzenione i pogląd że kobieta czyli Pani stawia się w roli lepszej że to Ja tylko czegoś mam oczekiwań od 2 osoby to nie stety jest jak jest. Przypomnę że związek opiera na wymianie wartości jedna jak i druga osoba musi od siebie coś dawać. Jeżeli Pani stawia się w roli że to mężczyzna ma dawać tylko kobiecie to niestety takie związki szybko się kończą ( podkreślam że to Pani zapewne w tych związkach była toksyczna). Kolejny aspekt dlaczego kobiety nie chcą się niczym interesować, wyjaśnia to świetnie książka esther vilar tresowany mężczyzna ( zalecam zapoznać się z tą lekturą). I na koniec widzę u Pani frustrację że nie dało się znaleźć jeleni do związku którzy będą spełniać oczekiwania księżniczki. Smutne jak i prawdziwe, ale jak to mówią ściana jest nie ubłagana i sprawiedliwa.
  10. Nie chcę wspominać o tym, ponieważ już raz wspomniałem aby znalazła sobie zajęcie, to odpowiedziała że ma multum (w praktyce nie na żadnego) plus jej częste wiadomości i memy typu ( miłość przetrwa wszystko, prawdziwa miłość to to lub tamto.) 2 sprawa to jest to że nie chce jej o tym mówić bo już kiedyś wspomniała że wszystko z nią jest ok i nikogo do pomocy nad sobą nie potrzebuje. Były już próby pomocy z mojej strony ale zapiera się rękami i nogami (wysyłałem jej podkasty, kupiłem jej książki, konsole do gier, nawet chciałem ją wciągnąć w moje hobby czyli kwiaty, ale nie tylko leżenie i przytulanie.
  11. Rozmowa już była kilkukrotna, i Ja jej tłumaczyłem że nie mogę tak jeden weekend w miesiącu jestem w stanie Ci poświęć na leżenie w łóżku, ale nie co weekend. Po drugie zachęcałem ją aby znalazła sobie jakieś zajęcie ponieważ nie będzie tak przeżywać tego że nie przebywamy razem. Kolejny aspekt to to że posiadam dziecko z poprzedniego związku i kiedyś zapytała się mnie kogo kocham bardziej dziecko czy Ją dla mnie to było nie zręczne pytanie.
  12. Witam od roku jestem z obecną partnerką, świetna kobieta, zrobi obiad, posprząta mieszkanie, pomaga mi również w wielu kwestiach. Problem polega na tym że jest o 360 stopni niż na początku relacji (gdzie były wspólne spacery wypady i ogólnie świetnie spędzaliśmy wspólnie czas). Na chwilę obecną z racji tego że nie ma jakikolwiek zainteresowań i nie potrafi się samą sobą zająć oczekuje mojej obecności i bliskości z tym że ja nie potrafię przeleżeć na kanapie całej niedzieli wtulony w partnerkę. Jestem bardzo aktywną osobą, lubię rozmawiać z ludźmi spędzać z nimi czas, lubię długie spacery jazdę na rowerze mam multum zainteresowań i tego potrzebuję a przez leżenie na kanapie w ciszy nie mogę robić rzeczy które mnie interesują. Na początku było ok teraz jest wiecznie zmęczona przejdzie 100 metrów i ją wszytsko boli buty obcierają jest nie zdolna do chodzenia. Za każdym razem kiedy po pracy zadzwonię do niej uśmiechnięty a pracuję długo i ciężko to zawsze jest ta sama sytuacja zgaszone światło i leżenie na łóżku. Ostatnio często się kłucimy ze względu na to że ja mam jakieś ale bo za każdym razem kiedy do niej nie napiszę jak tak w pracy to zawsze huj... Ta babka mnie wkurzyła, źle się czuje, zmęczona jestem to mój odzew jest taki że zaczniemy rozmawiać jak będzie miała dobry humor i nie chce z nią pisać ani rozmawiać. Jestem osobą która omija dalekim łukiem osoby które non stop narzekają dlatego też moje uwagi do jej osoby. Zauważyłem również że panicznie boi się być sama, mówiła mi że jak ją zostawię to wyląduje w psychiatryku bo nie wiem jak z tym sobie poradzi. Jestem w kropce nie wiem co mam robić ja na samą myśl o tym że w ładną pogodę mam do niej przyjechać i w ciszy spędzić cały weekend z nią na kanapie to się frustruje staje się poddenerwowany. Zdaję sobie również sprawę że kobiety są bardziej emocjonalne od mężczyzn i potrzebują bliskości ale ja się duszę nie mogę tak dalej żyć. Jestem w kropce i nie wiem co mam robić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...