Skocz do zawartości
Forum

Wyjazd z przyjacielem.


Gość Leszek

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, Gość ka-wa napisał:

Reasumując, Twoja partnerka nie powinna wychodzić za mąż, a Ty nie powinieneś się z nią żenić, choć rozumiem, że miłość ma swoje prawa. 

Co byś nie zrobił, będzie źle, wg mnie nie ma przyszłości wasz związek. 

Bardziej wygląda, że ona jest lesbiką, a ślub wzięła jako przykrywkę, nie liczy się z Tobą, za bardzo jej ufasz, a pewna w życiu jak wiemy, jest tylko śmierć i podatki. 

Ze wszystkim zgoda, z wyjątkiem tej lesbijki. Gdyby ich pożycie było kiepskie, to pewnie dawno by się połapał. Lesbijki, podobnie jak geje nie współżyją z płcią przeciwną. Mogą co najwyżej zmuszać się do współżycia w  ramach, jak napisałaś, "przykrywki". Jednak potem seks prawie zamiera, to tak, jakby człowiek hetero zmuszał się do seksu z tą samą płcią. 

Ona jest biseksualna, więc może i z facetem i z kobitką. Skoro już zaczęła wspominać o seksie z kobietą tzn, że brakuje jej tego. Zgadzam się, to małżeństwo nie przetrwa, lub przetrwa tylko wtedy, gdy autor całkowicie podporządkuje się żonie.

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, Yonka1717 napisał:

Lesbijki, podobnie jak geje nie współżyją z płcią przeciwną. 

To wszyscy wiemy, ale wielu facetów homo zakłada rodziny i żona nic nie podejrzewa, tym bardziej można udawać odwrotnie, a jak jest, to tylko żona autora wie. 

20 minut temu, Yonka1717 napisał:

Ona jest biseksualna, więc może i z facetem i z kobitką

To oczywiste, ale jak jest w rzeczywistości, nie wiemy, skłonności w jedną i drugą stronę mogą przeważać. 

 

23 minuty temu, Yonka1717 napisał:

Zgadzam się, to małżeństwo nie przetrwa, lub przetrwa tylko wtedy, gdy autor całkowicie podporządkuje się żonie.

Co nic dobrego też nie wróży, bo nie ma sensu działać wbrew sobie i z siebie robić cierpiętnika. 

Odnośnik do komentarza

Te sprawy są ok. Kiedyś padło stwierdzenie, że kobieta umie jednak dać inną przyjemność bo jest delikatniejsza itp. No być może i to prawda ale jednak trochę gdzieś tam z tyłu głowy to zostaje. Ogólnie co do stwierdzenia ze jest lesbijką to raczej nie sklaniałbym się do tego stwierdzenia bo powiedzmy w swoim życiu około 30 letnim miała raptem z tego co wiem koło 6 przypadków w latach młodości tych kontaktów. Może to jej się spodobało może gdzieś tam fantazjuje o tym ale raczej co do życia z inna kobieta nigdy tego sobie nie wyobrażała. Poza tym miała wielu partnerów facetów w tym kilka związków dłuższych ale zawsze coś...no właśnie zawsze coś i uciekała z relacji gdy tylko bywało trudniej. To też zastanwiające pod względem dojrzałości we wchodzeniu w relacje i konfrontacji w trudniejszych momentach gdy coś się tam sypie.

 

 

Odnośnik do komentarza

trochę tu wychodzi że nie należy wiązać się z osobami biseksualnymi bo albo będą cierpieć albo robić z siebie ofiarę która podporządkowała się woli męża który chce mieć normalny zdrowy związek, nie wiem czy to uczciwe wobec innych osób bi ponieważ chyba są takie ktore rezygnuja swiadomie z tego i potrafia cieszyc sie zwiazkiem z jedna osobą.?

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Leszek napisał:

trochę tu wychodzi że nie należy wiązać się z osobami biseksualnymi bo albo będą cierpieć albo robić z siebie ofiarę która podporządkowała się woli męża który chce mieć normalny zdrowy związek, nie wiem czy to uczciwe wobec innych osób bi ponieważ chyba są takie ktore rezygnuja swiadomie z tego i potrafia cieszyc sie zwiazkiem z jedna osobą.?

A ja się chcę zapytać czy dla ciebie zwiazek z żoną jest zdrowy? Czy uważałeś że jej seksualność się zmieni w zwiazku z małżeństwem? Czy ty byś zmienił swoją seksualność dla żony na bi? Pzdr.

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Gość Leszek napisał:

Te sprawy są ok. Kiedyś padło stwierdzenie, że kobieta umie jednak dać inną przyjemność bo jest delikatniejsza itp. No być może i to prawda ale jednak trochę gdzieś tam z tyłu głowy to zostaje. 

 No to moze jest to sygnal dla Ciebie, zeby cos zmuenic?

Wiesz bardzo czesto etapy bi sa etapami rozwoju seksualnego. Dziewczyny ucza sie ze soba calowac np. ..czuja sie ze soba bezpieczniej by poeksperymentowac.

Nie wiem tego, tak rzucam.

Moze trzeba sie skupic na tym co jej brakuje w kontakcie seksualnym z Toba...co ona poprzez to sygnalizuje, ale wtedy to jest to rowniez trudne, konfrontujace dla Ciebie.

Bo teraz jestescie jakby na etapie: jest problem zgliszony, ale nikt nie moze wziac za niego odpowiedzialnosci.

Musialbys sie zastanowic, jaki Ty jestes dla niej w lozko i czy byc moze jest co za czym ona teskni a trudno jej sobie wyobrazic, ze moglaby to od Ciebie dostac.

 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Agu napisał:

..i wowczas idac tym, wydaje jej sie Ze moze to dostac tylko kobiety.

Mezczyzni czesto  nie zdaja sobie mimo wszystko sprawy jak jest ich kobietom naprawde z nimi w lozku.

Różnie bywa, jeśli wiąże się obydwoje hetero, też można szukać przyczyn dlaczego jedna strona zdradza, niezależnie od przyczyny, nie ma tu usprawiedliwienia. 

Jak ktoś nam nie odpowiada, nie ma obowiązku przy nim tkwić. 

Żona Leszka, chce zjeść ciastko i mieć ciastko... Ona zawsze chce rozdawać karty, Szukała jelenia, sorry,nie bierz Leszek tego do siebie, którego usidli na stałe i będzie robić co do tej pory, czyli wszystko co chce, nie licząc się z mężem. Za bardzo skupiona jest na erotyce, a nie na budowaniu więzi z partnerem. 

11 godzin temu, Gość Leszek napisał:

właśnie zawsze coś i uciekała z relacji gdy tylko bywało trudniej.

Gdy partnerzy nie godzili się na siedzenie cicho pod pantoflem, nie wiem jak trzeba głęboko pod nim siedzieć, żeby godzić się na jej oczekiwania. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość ka-wa napisał:

 

Jak ktoś nam nie odpowiada, nie ma obowiązku przy nim tkwić. 

. Za bardzo skupiona jest na erotyce, a nie na budowaniu więzi z partnerem. 

 

No tak.

Jczesto problemy w sferze erotycznej sa symptomami  jakosci wiezi.

...ja troche zmierzam , ze moze byc tak ze  jej czegos brakuje i zamiast szukac, kombinowac  "Jak?", siega za to co wczesniej znane; (zamiast solidarnosci z partnerem w tym w czym tkwia oboje , wysnuwa oczekiwania).. a ta sama potrzebe mozna zaspokajac w rozny sposob.Bo zycie idzie do przodu i trzeba szukac nowych zlozonosci, przeobrazac sie... i ostawac sie jednoczesnie w tym co juz budujemy ( w tym przypadku zwiazek, malzenstwo)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

a bardzo skupiona jest na erotyce, a nie na budowaniu więzi z partnerem. 

Nie wiem, czy tylko na erotyce. Akurat w tej kwestii nawiązujemy do drugiego wątku autora. Tutaj też moja uwaga zaczerpnięta z NK; jedna historia, jeden wątek. Pomimo, że problemy to dwie różne sytuacje, to jednak dotyczą tego samego związku. Niepotrzebne zamieszanie.

Zgadzam się z opinią, że żona autora skupiona jest na sobie, bo dotyczy to nie tylko jej potrzeb seksualnych, które nagle ujawniła, ale też wakacyjnych wyjazdów z przyjacielem. Może i istnieją takie związki, gdzie mąż/żona dają przyzwolenie partnerowi na samodzielne wyjazdy z przyjacielem płci przeciwnej, ale to chyba odosobnione sytuacje i moim zdaniem balansowanie nad przepaścią.

Żona Leszka chce czerpać z życia pełnymi garściami, łamiąc tradycyjne zasady, nie licząc się z jego uczuciami.. Problem w tym, że oni tych zasad nie omówili przed ślubem, a on do tej pory na te wyjazdy pozwalał. Ciekawi mnie dlaczego żona nie chce podróżować z mężem. Czy Leszek nie lubi zwiedzać, ma kiepską kondycję, nie ma kasy, bo o co właściwie chodzi?

 

Odnośnik do komentarza
35 minut temu, Yonka1717 napisał:

Problem w tym, że oni tych zasad nie omówili przed ślubem

Przepraszam bardzo, ale czy my przed ślubem omawiamy wyjazdy z tym czy z tamtym lub ew. zdrady. Przecież ślubujemy wierność i nie tylko, i każdy wie na czym ona polega /jakby nie wiedział/. To trzeba mieć tupet, żeby mężowi zaproponować taki układ, do tego, jego wykluczający z tej układanki?

Nie wykluczone, że nie raz zdradziła, ale mąż cały czas ma różowe okulary i ślepo wierzy żonie. 

Zdecydowała się na małżeństwo, a to zobowiązuje. 

Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, Gość ka-wa napisał:

Przepraszam bardzo, ale czy my przed ślubem omawiamy wyjazdy z tym czy z tamtym lub ew. zdrady. Przecież ślubujemy wierność i nie tylko, i każdy wie na czym ona polega /jakby nie wiedział/.

Zanim zdecydowali się na małżeństwo musieli jakiś czas być w związku. Ślub jest tylko formalnym potwierdzeniem związku. Przecież nie trzeba brać ślubu, żeby wiedzieć, że będąc w związku obowiązują jakieś zasady.

31 minut temu, Gość ka-wa napisał:

To trzeba mieć tupet, żeby mężowi zaproponować taki układ, do tego, jego wykluczający z tej układanki?

Leszek przed ślubem pozwalał żonie na wyjazdy z przyjacielem i nagle zmienił front, bo ślub? To nie jest argument. Dlatego zapytałam, dlaczego żona nie proponuje mężowi wspólnych wyjazdów, ewentualnie, dlaczego uparła się na wyjazdy z tamtym facetem. 

W tej sytuacji autor sam strzelił sobie w kolano, natomiast co do marzeń żony o seksie z inną kobietą, to wygląda nieco inaczej. Owszem, miała incydenty z kobietami, ale zanim poznała autora, a teraz nagle chce do tego wracać, nie uznając takich wyskoków za zdradę.

32 minuty temu, Gość ka-wa napisał:

Nie wykluczone, że nie raz zdradziła, ale mąż cały czas ma różowe okulary i ślepo wierzy żonie. 

Też tak uważam, z pewnością spotyka się z koleżankami, kto wie, co ja z nimi łączy, jeśli takie pomysły krążą jej po głowie. Po za tym kilkudniowy wyjazd z przyjacielem, z noclegami...hmm?

 

Odnośnik do komentarza

Wetnę się i musze powiedzieć że uważam że sytuacja jest taka - Leszek wiedział przed ślubem że żona jest bi. Wiedział o tym że miała kobiety. Leszek jest hetero, ale miał nadzieję że po ślubie żona zmini swoją orientacje seksualną. Z tym że tak nie ma. Wchodząc w  zwiazek wiedząc jaką mamy orientację wiem też co się z tym wiąże. Wiem na co pozwalamy sobie. Leszek w pewny sposób w mojej opinii wiedział że żona jest Bi i biorąc z nia ślub zaakceptował to. Przynajmniej ja uważam że jeżeli ktoś wie że żona/mąż jest Bi to jest akceptacja tego że kocha męża/ ale nie zmini orientacji. Leszek powinien się postawić w roli zony i przede wszystkim powinien z nia porozmawiać otwarcie i szczerze. To juz pisałam wcześniej. Ja uważam że wiążac się z osobą Bi mamy świadomość że taką osobę pociągają i meżczyxni i kobiety, więc  nawet w małżeństwie jeżeli wcześniej i powiedzmy na poczatku małżeńśtwa było pozwolenie na seks partnerki i zinną kobietą to nie ma mowy o zdradzie. Są małżeństwa które wiedzą o swojej orientacji i kochają się ale seks organizują np. w trójkę. To dla każdej osoby/pary w takich związkach jest indywidualna sprawa. Dlatego myslę że Leszek powinien jak najszybciej wyjaśnić to z żoną.Pzdr

Odnośnik do komentarza

Loraine, trochę pomieszałaś. Tutaj właśnie wychodzą nieporozumienia, gdyż autor ciągnie dwa równoległe wątki dotyczące swojego małżeństwa.

2 minuty temu, Gość Loraine napisał:

Leszek wiedział przed ślubem że żona jest bi. Wiedział o tym że miała kobiety. Leszek jest hetero, ale miał nadzieję że po ślubie żona zmini swoją orientacje seksualną.

Absolutnie nie, o czym pisze w drugim wątku. Żona miała takie incydenty jeszcze przed ich związkiem o czym mu powiedziała. Odkąd są razem Leszek jest przekonany, że do tej pory była mu wierna. On nie oczekiwał zmiany orientacji tylko wierności i słusznie uważa, że jej pomysł na seks z inną kobietą byłby zdradą.

5 minut temu, Gość Loraine napisał:

więc  nawet w małżeństwie jeżeli wcześniej i powiedzmy na poczatku małżeńśtwa było pozwolenie na seks partnerki i zinną kobietą to nie ma mowy o zdradzie.

Nie było i nie ma takiego pozwolenia i podobno seksu z inną też nie było. Pozwolenie było na wyjazdy z przyjacielem, a teraz nagle Leszek jest zbulwersowany tym, że żona chce te wyjazdy kontynuować. Jako narzeczona mogła, a będąc żoną już nie. Dla mnie to brak konsekwencji.

Odnośnik do komentarza

Leszek i co teraz zamierzasz z tym "fantem" zrobić, bo ja mam wrażenie, że nic nie zrobisz, będziesz udawał, że się zgadzasz, żeby tylko żonę zatrzymać, czyli byle była... 

Jeśli tak, to chociaż ją namów na terapię małżeńską, bo ona zdaje się żyje w obłokach. 

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, Gość Leszek napisał:

Nie wyjeżdżała będąc że mną przed ślubem. Mówimy o sprawach z przed bycia razem

Ok. czyli wszystkie rzeczy jak wyjazdy ze znajomym oraz seks z innymi kobietami był tylko przed ślubem. Natomiast nadal powinieneś pogadac bo jednak uważam że twoja żona żyje zyciem kiedy nie byliscie razem. Rozumiem że wiedziałeś że zona jest Bi gdy braliście ślub, więc żona mogła uważac że w zasadzie nic się nie zmieni, nadal cię kocha ale jedno co się zmini to to że w tej chwili jest żoną a nie tylko partnerką. Bo z tego co napisałeś o tym że chce wyjechać ze znajomym i nie widzi w tym nic zniewłasciwego pokazuje że nadal czuje się cześciowo "wolna" i raczej nie chce być ograniczana. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Żona uważa że to ja powinienem iść na terapię. I chodzę. U siebie nie zauważa problemów A jeśli już jakieś to twierdzi że jest świadoma ich i sama przerabia różne filmy na Youtube itp. Jest zdania że najpierw ja muszę przerobić coś A potem razem. Ale ostatnio stwierdziła że mogę nie mieć już do kogo wracać i muszę się skupić na swoich zmianach tylko dla siebie

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, Yonka1717 napisał:

Loraine, trochę pomieszałaś. Tutaj właśnie wychodzą nieporozumienia, gdyż autor ciągnie dwa równoległe wątki dotyczące swojego małżeństwa.

Absolutnie nie, o czym pisze w drugim wątku. Żona miała takie incydenty jeszcze przed ich związkiem o czym mu powiedziała. Odkąd są razem Leszek jest przekonany, że do tej pory była mu wierna. On nie oczekiwał zmiany orientacji tylko wierności i słusznie uważa, że jej pomysł na seks z inną kobietą byłby zdradą.

Nie było i nie ma takiego pozwolenia i podobno seksu z inną też nie było. Pozwolenie było na wyjazdy z przyjacielem, a teraz nagle Leszek jest zbulwersowany tym, że żona chce te wyjazdy kontynuować. Jako narzeczona mogła, a będąc żoną już nie. Dla mnie to brak konsekwencji.

Wiem że są dwa równoległe wątki w sumie dot. zony Leszka. Odniosłam się co do orientacji i zdrady w drugim wątku ? tak naprawdę nie wiadomo czy seksu z inną kobietą w trakcie małżeństwa nie było bo mimo wszystko żona Leszka jest Biseksualna. Pzdr ?

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Gość Leszek napisał:

Żona uważa że to ja powinienem iść na terapię. I chodzę. U siebie nie zauważa problemów A jeśli już jakieś to twierdzi że jest świadoma ich i sama przerabia różne filmy na Youtube itp. Jest zdania że najpierw ja muszę przerobić coś A potem razem. Ale ostatnio stwierdziła że mogę nie mieć już do kogo wracać i muszę się skupić na swoich zmianach tylko dla siebie

No tak tylko jeżeli ty sam będziesz chodził to nie powiedziane że żona później też z tobą będzie chodziła. Poza tym żona daje ci znać że raczej nie chce do ciebie wrócić. I to dość jasno. Od ciebie zależy czy chcesz się na siłę starać. Twoja żona to wolny duch który nie chce ograniczeń. Ty uwazasz że małżeństwo to pewne zasady. Twoja żona najwyraźniej nie. I od siebie dodam że nie wyobrażam sobie przerabiania problemów poprzez filmiki z Youtube. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Gość Loraine napisał:

nadal cię kocha

Tu bym miała poważne wątpliwości. 

6 minut temu, Gość Leszek napisał:

Ale ostatnio stwierdziła że mogę nie mieć już do kogo wracać i muszę się skupić na swoich zmianach

To nie masz czego szukać w tym małżeństwie, za bardzo we szystkim jej ulegałeś.

Bo to przecież Ty masz się do niej dostosować, nie odwrotnie, to jest chore. 

Odnośnik do komentarza

Tego nikt nie wie. Ale fakt rozmów o tym wzbudza we mnie brak zaufania i podejrzliwosci. Jestem też nadto przez to zazdrosny i czasem z małych rzeczy robię w głowie nie wiadomo co. Ale to właśnie przez te utracone zaufanie

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Gość Leszek napisał:

Tego nikt nie wie. Ale fakt rozmów o tym wzbudza we mnie brak zaufania i podejrzliwosci. Jestem też nadto przez to zazdrosny i czasem z małych rzeczy robię w głowie nie wiadomo co. Ale to właśnie przez te utracone zaufanie

Brak zaufania, podejrzliwość, zazdrość. Żeby to odzyskać trzeba nad tym długo pracować a twoja żona najwyraźniej nie chce. I uważam że jeżlei tylko ty nad tym będziesz pracował to nic to nie da.

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Gość Leszek napisał:

A bywałem nazywany depota bo wyraziłem swoją opinię i granice

Despota to osoba która chce mieć władzę absolutną i pewnie przez to że ty chciałeś postawić żonie granice ona stwierdziła że się na to nie pisze. Dlatego napisałam o tym że twoja żona to "wolny duch".

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...