Skocz do zawartości
Forum

Rozwód, nowy partner i rozstanie.


Gość Musze27

Rekomendowane odpowiedzi

Gość margolcia_63

A ty myślisz, że tacy chodzą z transparentem?
Zastanów się też nad swoim odbiorem świata.
Gdybyś się nie zakochała nie było by frajdy i zemsty, a zakochała byś się gdyby chodził z siekierą i wyzywał ciebie i dziecko. Hello!?

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

Bags

Gdy emocje biorą górę... wyłącza się myślenie, logiczne myślenie ;)

To najlepsze zdanie w całej tej śmiesznej dyspucie.

Zauważyłem, że wszystkie Panie niejako z automatu stają po stronie "Musze27" i są skłonne potępiać jej partnera, bo obiecywał dom i małżeństwo a zwiał i w dodatku swoją Lubą powiadomił o tym krótkim esem. Facet ten uznany został za dupka, cudaka, dupę wołową i kryptogeja.

Hahaha !

Drogie Panie ! Może zachowajcie odrobinę obiektywizmu, przeczytajcie całą dyskusję a nie tylko pierwszy wpis i dopiero wtedy zabierajcie głos. "Musze27" wypowiadała się już kilkanaście razy i przecież jej ocena byłego partnera, to po prostu laurka. Ona nie może się go nachwalić . Jego jedyną winą jest to, że zwiał, jak na niego nakrzyczała, że poświęca jej zbyt mało czasu i uwagi. Zechciejcie łaskawie zwrócić uwagę, że nie takie jego zachowanie nie było spowodowane chodzeniem z kumplami na piwo ale zaangażowaniem w pracę zawodową. Pewnie chciał zarobić na dom, który obiecał "Musze27". Mnie się zdaje, że facet miał już po prostu dość emocjonalnych albo nawet nadmiernie emocjonalnych zachowań swojej partnerki.

Odnośnik do komentarza

Czytam sobie to wszystko....przeciez tu diametralnie widac ze oni do siebie nie pasuja....autorka jest wybuchowa tamten facet jest emocjonalnie niedojrzaly.Wogle im glebiej jestem w tresci calej konwersacji tym bardziej tkwie w swojej pierwszej mysli ze autorka powinna go olac poukladac sprawy rozwodowe i szukac innego partnera co wie czego chce.Tutaj to jakas dziecinada jest nic wiecej.Sam jestem po rozwodzie mialem zone co mnie zdradzala na potege,jak sie dowiedzialem odrazu pozew o rozwod sprawa zakonczona na moja korzysc udownilem jej zdrady,potem poukladalem sobie swoje sprawy.Po rozwodzie poznalem dziewczyne pobylem z nia pare miesiecy zaczela mi mowic co mam robic ze swoimi pieniedzmi chciala zebym robil wszystko co ona chce...szkoda slow....pozegnalem sie z nia zeby nie wchodzic w kolejne bagno.....za jakis czas poznalem inna kobiete po roku sie z nia zareczylem a po 2 latach wzielismy slub...jestesmy szczesliwi mamy coreczke.Wiec wiem co mowie.

Odnośnik do komentarza

Może dla Was wszystkich patrze na niego przez pryzmat tego co do niego czuje, no i zapewne tak jest. Ale wciągu tego całego czasu razem naprawdę wszystko było dobrze, bardzo dobrze. I nie było takich sytuacji jak ta, nie robiłam mu codziennie takich akcji ze miałam żal o to ze nie ma dla mnie czasu, wszystko było na spokojnie. I faktycznie jedynym problemem przez co jest ta cała rozmowa tutaj jest to ze go nie ma. My naprawdę do siebie pasowalismy, dogadywalismy się w każdej kwestii, raz on mi ustąpil raz ja jemu ale myślenie mieliśmy zawsze podobne. Normalne życie. Wszystko pasowało do siebie i to nie tylko ja tak twierdziłam ale on tez i wszyscy którzy nas znali.

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

~Musze27
Może dla Was wszystkich patrze na niego przez pryzmat tego co do niego czuje, no i zapewne tak jest. Ale wciągu tego całego czasu razem naprawdę wszystko było dobrze, bardzo dobrze. I nie było takich sytuacji jak ta, nie robiłam mu codziennie takich akcji ze miałam żal o to ze nie ma dla mnie czasu, wszystko było na spokojnie. I faktycznie jedynym problemem przez co jest ta cała rozmowa tutaj jest to ze go nie ma. My naprawdę do siebie pasowalismy, dogadywalismy się w każdej kwestii, raz on mi ustąpil raz ja jemu ale myślenie mieliśmy zawsze podobne. Normalne życie. Wszystko pasowało do siebie i to nie tylko ja tak twierdziłam ale on tez i wszyscy którzy nas znali.

Wiesz co ? Jak to czytam, to opadają mi ręce. Kilka dni temu zaproponowałem Ci, abyś do niego napisała. Potem odezwali się tacy, co proponowali, abyś czekała na ruch z jego strony i tacy, którzy uważali, że powinnaś z nim porozmawiać.
Potem sama sobie udzieliłaś odpowiedzi, bo w jakiejś chwili napisałaś, że tylko on może Ci wyjaśnić . dlaczego Cię zostawił ( i słusznie ) .
Teraz to już tylko piszesz, piszesz i bijesz pianę i nic z tego nie będzie. No chyba że zależy Ci tylko na tym, aby się wygadać i wyżalić.
Nikt Ci tu nie pomoże ani niczego nie wyjaśni. Ogarnij się. Wygląda na to, że na tym facecie tak naprawdę bardzo Ci zależy i masz ochotę się z nim skontaktować ale boisz się, że Cię definitywnie zrani i odrzuci, to zachowujesz się jak struś i chowasz głowę w piasek.
Weź się w garść, bo potem będziesz żałować całe życie. Spróbuj się z nim skontaktować i wyjaśnić sprawę. Może się uda a może nie ale będziesz sobie mogła powiedzieć, że zrobiłaś wszystko, co się tylko dało. I litości - nawet jak rozmowa nie będzie po Twojej myśli, to nie daj się ponosić emocjom ale zachowaj się jak babka z klasą.

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

ka-wa
Z Twojej perspektywy było wszystko dobrze,ale jemu najwidoczniej coś uwierało ,choć nie mówił,
widać też ,że nie był zakochany.

Szanowna Pani Kawo !

A skąd Pani wie, że nie był i nie jest zakochany ?
Czy sam fakt odejścia daje asumpt do oceny jego uczuć ?
Może nie chciał zachować się jak Otello, kiedy jego partnerka grała mu na nerwach ? :)

Odnośnik do komentarza

Tak, pa_szczak, masz zupełna racje. Bardzo mi na nim zależy. I boje się definitywnego odrzucenia przez niego. Portal ten traktuje jak opcje wypadania się, bo uczuć do niego się nie wyzbede po rozmowie z innymi. Zbieram się na to by z nim porozmawiać, ale jak widzisz jest ciężko.
Ka-wa, jego oczy były szczęśliwe, no a co jak co tego się nie da wyuczyc.

Odezwę się do niego jak się Uspokoje. Bo jak narazie sami widzicie ze ogarnąć się nie mogę. Nie chce całe życie żałować. I już decyzja została podjęta w tej kwestii. Mam nadzieje ze koniec tematu. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

~Musze27
Normalne życie. Wszystko pasowało do siebie i to nie tylko ja tak twierdziłam ale on tez i wszyscy którzy nas znali.

Kilka dni temu twierdziłaś inaczej :P

~Musze27 • 2 dni temu

Najgorsze jest to ze jestem z tych ładniejszych dziewczyn. Fakt mam dziecko, czego kompletnie się nie wstydzę i nie ukrywam tego. I oglądają się za mną faceci, zaczepiaja itd ale mi to nie imponuje. Żaden nie rusza mnie tak jak teni nie interesuje mnie to że inne dziewczyny twierdzą że jest brzydki, że ma nie idealne zeby, ani to jak twierdzi moja koleżanka ma "łeb jak żarówka". Dla mnie jest śliczny, tak po prostu za nic. Poczekam jeszcze. Choć może dla niektórych jestem głupia, bo powinnam mieć go gdzieś a nie mam.

No ale jakby nie patrzeć coś w tym jest i to na pewno nie są przelewki ^-^

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

Musze27 !

Jeśli udało mi się Ciebie rozśmieszyć to się ogromnie cieszę !
Jeszcze bardziej się cieszę, że podjęłaś decyzję !
Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że wszystko pójdzie po Twojej myśli.
Gdyby jednak nie wyszło, to rozważ zapisanie się na zajęcia z jogi - podobno to wycisza i uspokaja a ponadto nieźle robi na figurę. :)
A na pożegnanie wysyłam Ci piosenkę :

pozdrawiam serdecznie

pa_szczak

Odnośnik do komentarza

DarkRivers, o tym ze do siebie nie pasujemy twierdzi koleżanka z pracy która ma faceta, co jej kłamie prosto w oczy nawet jak wie ze ona zna prawdę. Poza tym powiedział jej źr jest z nią bo nikogo innego sobie nie znalazł. A przyszedł do mnie do pracy i przy niej powiedział mi ze niedługo będzie wolny to się do mnie zgłosi. Ona raczej też jest z nim z tego samego powodu. I to jest bardzo przykre. Wiec jej słowa to między bajki wkładam.

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Wyjątkowo z darkiem się zgadzam, żadne argumenty nie trafiają i nie ma się co produkować.
Facet się odkochał, nawet nie wiadomo, czy się zakochał, ale jak go się przyciśnie, powyrywa paznokcie... to kto wie?
Nawet może zdarzyć się, że ulegnie sile argumentów, tylko na jak długo i z jakiego powodu?

Odnośnik do komentarza

pa_szczak

Zauważyłem, że wszystkie Panie niejako z automatu stają po stronie "Musze27" i są skłonne potępiać jej partnera, bo obiecywał dom i małżeństwo a zwiał i w dodatku swoją Lubą powiadomił o tym krótkim esem. Facet ten uznany został za dupka, cudaka, dupę wołową i kryptogeja.

Wszystkie?
O, wypraszam sobie, nie jestem panem. :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

franca
pa_szczak

Zauważyłem, że wszystkie Panie niejako z automatu stają po stronie "Musze27" i są skłonne potępiać jej partnera, bo obiecywał dom i małżeństwo a zwiał i w dodatku swoją Lubą powiadomił o tym krótkim esem. Facet ten uznany został za dupka, cudaka, dupę wołową i kryptogeja.

Wszystkie?
O, wypraszam sobie, nie jestem panem. :D:D:D

Przepraszam bardzo ! :)

Odnośnik do komentarza

Kiedyś pisałam tutaj, właściwie to mój wątek. Hmm... Dalej nic nie wiem, choć minęło tyle czasu generalnie jest coraz gorzej. Po prostu zawalił mi się świat... Nie to że lubię się nas sobą uzalac, ale we mnie po prostu wszystko umarło. Owszem zaczęłam wychodzić z domu ale alkohol problemu nie rozwiązuje więc znów wracam do swoich czterech ścian i mimo to że na brak zainteresowania ze strony mężczyzn nie narzekam to wraz tylko on się dla mnie liczy. Chociaz mnie tak bardzo zranił, to prawda jest taka że uszczęśliwić mnie może też tylko on. Byłam u psychologa, zresztą nie jednego, okazuje się że im tańsza wizyta tym bardziej lapczywi Ci psycholodzy bo kobieta za 150zł z wejścia powiedziała że mi nie pomoże bo ja zawsze będę sobie zadawać te same pytania, a ze jak z nim porozmawiam to wtedy mi pomoże, a babka za 70zł potraktowala mnie bardzo schematowo bo zaproponowała mi terapię na podniesienie poczucia wartości siebie,rozwaliła mnie ta propozycja i po prostu podziękowałam i wyszłam. Problem dalej został. Zawsze kiedy go widzę odwracam twarz, a on sie zawsze patrzy. Dostałam kwiaty od anonimowego Pana i wstawilam je na fb poczym tydzień później okazało się że narozrabial w pracy, do wszystkich łapy wyciągał. Ale wraz ze mną porozmawiać nie umie. Ja już nie wiem co mam robić. Sił mi brak. On szuka innej , zamiast naprawić to. W Boga to już też zwatpilam. I napisałam tutaj. Trudno najwyżej mnie zlinczujecie.

Odnośnik do komentarza

~Musze27
zaproponowała mi terapię na podniesienie poczucia wartości siebie,rozwaliła mnie ta propozycja i po prostu podziękowałam i wyszłam.

Dlaczego? :O

~Musze27
Chociaz mnie tak bardzo zranił, to prawda jest taka że uszczęśliwić mnie może też tylko on.

Co za bzdura. Powiedziałabym że jest w drugą stronę, tzn dltego że Cię tak zranił, to uzależnił się przez to od niego psychicznie, stąd takie absurdalne myśli odnośnie Twojego szczęścia.
Trudno się spodziewać przy takim podejściu żeby problem nie pozostał. Odrzucasz to co może Ci pomóc najlepiej, uderzając w samo sedno problemu, w samo jego źródło, za to trzymasz się tego najbardziej dla Ciebie destrukcyjne, to w sumie nic dziwnego, że uwierzyłaś nawet w coś tak negatywnego jak zacytowane powyżej. I że niestety przestałaś wierzyć nawet w to co kiedyś było dla Ciebie najbardziej wartościowe, budujące itp, bo tak to rozumiem że mniej więcej czymś takim był dla Ciebie Bóg.
Co tu więcej powiedzieć. Może żebyś zmieniła kierunek dążeń na dokładnie na przeciwny, a wszystko prędzej czy później powinno się jak najlepiej ułożyć. Ale zrobisz jak zechcesz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...