Skocz do zawartości
Forum

Matka i kontrola nad życiem dorosłego dziecka


Gość delune8

Rekomendowane odpowiedzi

Matka wie jak się nazywa moja dziewczyna i teraz jedynie na podstawie swoich domysłów co do tego, co łączy mnie z moją znajomą i że ona jest les grozi że wyrobi jej markę gdzie się tylko da. To chore!!! :(

Odnośnik do komentarza

Nie wiem co robić? :((( Wkrótce chcemy razem zamieszkać. Nie wyobrażam sobie nie podać Matce adresu, pod którym to będę wynajmować pokój. Na to nalega moja dziewczyna. W drugim będzie mieszkać moja dziewczyna, niby obca współlokatorka. Boję się że Matka będzie stale przyjeżdżać bez zapowiedzi, zechce od Niej dowód osobisty, zrobi awanturę, by ta powiedziała jak się nazywa naprawdę. Podałam jej kiedyś dane mojej dziewczyny jako koleżanki i nie mogę sobie tego wybaczyć. Boję się tego co Matka może zrobić, ośmieszyć ją w jej miejscowości. Chce ona usilnie osiągnąć swój cel, bym zerwała kontakt ze znajomą, wyzywa ją do mnie od najgorszych. A co będzie jak się dowie, że z Nią mieszkam?... Aż strach pomyśleć :(

Odnośnik do komentarza

Naprawdę zachowujesz się jak małe dziecko ,choć nie Twoja to wina,
nie informuj o niczym gdzie i z kim zamieszkasz ani gdzie będziesz pracowała,po prostu powiedz ,że nie powiesz i koniec,
powiedz,że zmieniasz nr telefonu i będziesz się z nią tylko kontaktowała sama,
musisz też zrozumieć ,że my na forum Ciebie nie zmienimy,jesteś słaba psychicznie i żadne rady nic nie dają,
bo dajesz się zastraszyć przez matkę,boisz się,
a w życiu samodzielnie trzeba podejmować decyzje i nikt tego za Ciebie nie zrobi.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Relacje z mamą jak się popsują na jakiś czas czas,to będzie na Twoją korzyść ,
a jak wiesz ,że nie dasz rady postawić na swoim to spasuj i nie walcz z wiatrakami...,
pogódź się z tym ,że mama do końca swojego życia będzie nadawała ton waszym relacjom ,tak jak było do tej pory,
nie ma sensu się szarpać,
daj sobie spokój z tą przyjaciółką i słuchaj mamy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Nigdy. Dzisiaj sobie uświadomiłam coś ważnego. To moje życie i ja przeżyję je tak jak ja będę chciała. Nikt nie zniszczy szczęścia mojego i mojej znajomej. Bo to Nasze życie.
A strachu nie da się od tak wyeliminować. Mówię sobie, że dam radę, że muszę być silna. I podołam temu wszystkiemu, bo jak się kogoś kocha to pokona się wszystkie przeszkody i to co złe nie będzie trwać wiecznie.

Odnośnik do komentarza

W ogóle nie wiem po co sama podawałaś jej dane osobowe
W ogóle nie wiem czemu się tak boisz .
Czy zdajesz sobie sprawę z tego że jesteś dorosła ?
Czy zdajesz sobie sprawę że masz bardzo cierpliwą i kochającą dziewczynę ? Bo mi by nerwy walnęły ..
Nie możesz powiedzieć nie , wyjść z domu kiedy jej niema
Wziąć najpotrzebniejsze rzeczy i zamieszkać w tej Warszawie ?
Dlaczego ? Co Cię tak hamuje ?
Mama , mama .. Ciągle mama , co Ona powie ?
Wiem że to nie Twoja wina , no ale teraz masz swoją kobietę którą zapewne kochasz
Z Nią powinnaś żyć , powinnaś pracować i robić to na co masz ochotę a nie żeby słuchać się tak matki .
Nie możesz powiedzieć nie ? Nie i tylko nie ! Ty decydujesz ! Pamiętaj !

Odnośnik do komentarza
Gość do bólu otwarty

~delune8
Proszę skasujcie wszystkie moje wątki

Wiesz co? Do tego wpisu starałem się Ciebie zrozumieć, ale w momencie przeczytania tego czegoś w cytacie nie mam już wątpliwości, że obie z matką macie niezłego zajoba i jesteście siebie warte. Dobrane jak w korcu maku - stara znerwicowana manipulantka i jej bezgranicznie uległa ofiara. Ty nigdy się od niej nie uwolnisz, bo jesteś nikim. Nie masz nawet własnego zdania, choć sprawiasz wrażenie jakichś jego przebłysków. Ale jednak nie. Nie umiesz też słuchać innych, co byś nie czytała, mamusia i tak zawsze zwycięża. A kiedy ona umrze, bo kiedyś umrze i raczej przed Tobą, to Ty w ogóle już przestaniesz istnieć, będziesz tylko wegetować, pozbawiona nie tylko przyjaciół wokół siebie, ale przede wszystkim samej siebie. A najgorsze, że sama doprowadziłaś do tego stanu. Na mówienie matce prostego słowa "nie" miałaś 30 lat i co? Nic więcej. Już nawet Ci nie współczuję.

Odnośnik do komentarza

Myślę, że ktoś powinien moderować wpisy użytkowników, którzy nie mają żadnego szacunku do drugiego człowieka i obrażają innych. Forum jest po to, by uzyskać pomoc, a nie jeszcze przezywać, dołować. Takie obraźliwe wpisy mogą doprowadzić do jakiejś tragedii, bo ktoś kto nie umie poradzić sobie ze swoim problemem dodatkowo obrażany przez innych może posunąć się do jakiegoś ostatecznego kroku. To tak na marginesie dla osób, którzy najpierw napiszą zanim pomyślą.

Odnośnik do komentarza

Pomoc zaoferowała maartina, ale w telefonie nie widzę żadnych danych kontaktowych.

Dziękuję za wszystkie komentarze. Jestem zbyt słaba, ale walczę o swoje i mam już swoje małe sukcesy. Forum powinno pomagać, bo taką pseudopsychologiczną pomocą, okazywaną przez niektórych można jedynie doprowadzić do tragedii. Prawdziwy psycholog wie o czym mowa.
Szkoda, że ludziom brak dzisiaj empatii, że jak ktoś jest słabszy to znaczy że gorszy, nieudolny. Gdyby udało mi się dostać do psychologa nie było by mnie tu.
Szukałam miejsca, by się wyżalić, znaleźć osoby w podobnej sytuacji, uzyskać fachową pomoc. I nie piłuję. Tylko nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić.

Odnośnik do komentarza
Gość obiektywnie

Nikt Cię tu nie obrażał, tylko napisano Ci sporo słów prawdy. Ty sama też znasz tę prawdę, więc Twoja reakcja w stylu oburzenia na wpisy jest irracjonalna i z lekka śmieszna. Widać, prawda boli, ale w ten sposób tylko potwierdzasz swój stan znerwicowania, gdyż zdrowa osoba nie czuje się dotknięta prawdą, tylko przyjmuje konstruktywną krytykę i coś z tym robi. Prawda "boli" tylko nerwicowca. Oczekiwałaś raczej nie pomocy, lecz współczucia i wzajemnej adoracji. To, że nie głaskano Cię tu po głowie powinno być dla Ciebie sygnałem, że nie tędy droga. A czy ktoś zrobiłby sobie krzywdę po wpisie w internecie? Sorry, ale to byłoby skrajnie chore, kubeł zimnej wody zwykle zdrowo otrzeźwia, a przecież Ty jeszcze nie jesteś skrajnie znerwicowana? A może jesteś? Sama wiesz najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Niestety mam prawie pewność, że to jednak matka wie co robi. Autorka wyprowadziła nas w pole. Jest kompletnie niepozbierana a matka w może niefortunny sposób próbuje ją chronić.
Przykro mi delune8, ale tak to wygląda.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

~famus
Chyba jednak to psycholog powinien się wypowiedzieć, a nie osoby bez doświadczenia. Tak, my słabsi nie mamy dzisiaj prawa bytu.

Zgadzam się z Tobą.
Nie wszyscy idą przez życie jak czołg.czego niektórzy nie potrafią zrozumieć...

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem panna delune wcale nie potrzebuje psychologa, tylko po prostu twardej ręki kogoś, kto nią potrząśnie, a potem wyciągnie z tego czegoś. Najlepiej robią to prawdziwi przyjaciele, a na to nie ma szans. Obawiam się jednak, że nawet jeśli ktoś taki by się znalazł, ona nie zdoła funkcjonować samodzielnie i z jednej zależności przejdzie płynnie w drugą.

Odnośnik do komentarza
Gość crazyworld

A może jak się wyprowadzisz wszystko się wyklaruje. Głowa do góry :) dasz radę, czytałam Twoje wpisy i wierzę w Ciebie, że postawisz na swoim. Walcz o swoje szczęście i marzenia. Matka niech sobie gada, olewaj jej wymysły, niech się wygada. Co Ci zależy.
Jak się wyprowadzisz postaw granice i wszystko. Nie daj się kontrolować. Układaj swoje życie według swojego planu.

Odnośnik do komentarza
Gość Tak bywa

~delune8
Nigdy. Dzisiaj sobie uświadomiłam coś ważnego. To moje życie i ja przeżyję je tak jak ja będę chciała. Nikt nie zniszczy szczęścia mojego i mojej znajomej. Bo to Nasze życie.
A strachu nie da się od tak wyeliminować. Mówię sobie, że dam radę, że muszę być silna. I podołam temu wszystkiemu, bo jak się kogoś kocha to pokona się wszystkie przeszkody i to co złe nie będzie trwać wiecznie.

~delune8
Forum jest po to, by uzyskać pomoc, a nie jeszcze przezywać, dołować. Takie obraźliwe wpisy mogą doprowadzić do jakiejś tragedii, bo ktoś kto nie umie poradzić sobie ze swoim problemem dodatkowo obrażany przez innych może posunąć się do jakiegoś ostatecznego kroku.

Niektórzy to są naprawdę śmieszni. No ale jak ktoś nie umie żyć z prądem to żyje pod prąd... Widzę że nigdy nie będziesz szczęśliwa, bo nigdy nie uda Ci się rozwiązać ,,problemów"... Szkoda słów...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...