Skocz do zawartości
Forum

Dwa osobne konta w małżeństwie


Gość zonkas

Rekomendowane odpowiedzi

Kawo ja sie pytam w tym kontescie zebys sie postawila w mojej sytuacji jest noc dziecko placze nie chce spac on sie wykloca o jakas duperelke a pozniej mowi ze to sie nie liczy bo to byla noc ze byl zmeczony itd uwierzylabys jak bys sie w tej sytuacji zachowala?

Odnośnik do komentarza

~zonkas
Chcialam jeszcze napisac ze na przelomie 2010/2011 bylo nieciekawie miedzy nami.postanowilam wyjechac do rodzicow na 3 tyg.jak wrocilam to niby sie miedzy nami poprawilo chociaz byly dni kiedy mi wypominal ten wyjazd( wyjazd wyszedl z mojej inicjatywy)..niestety w sumie odkad dziecko sie urodzilo jest bardzo zle jeszcze nigdy tak zle miedzy nami nie bylo.

No to jednak jakoś pomógł ten wyjazd, choć całkowicie go nie przemienił. Po urodzeniu dziecka znowu się pogorszyło, podejrzewam że dlatego że zorientował się, że trudniej będzie Ci się z nim rozstać. Zaczął wychodzić z założenia, że co by nie zrobił, to i tak nie odejdziesz, i znowu przestał się starać. Więc jakbyś mu pokazała teraz że się myli, to może by go to ruszyło.
A dlaczego gdy nie pracuje nad sobą to takie coś z niego wychodzi? Ciężko stwierdzić tutaj, może wychowanie, może coś z psychiką nie tak. Ale teraz najważniejsze jest co z tą sytuacją zrobić.
Jakbyś wyjechała i zaczął by obiecywać że się zmieni, to najlepiej by było go wtedy namówić na terapię małżeńską, żeby nie tylko było dobrze przez jakiś czas, ale żeby zapobiec ponownemu pojawianiu się tych problemów.

Odnośnik do komentarza
Gość do francy

A co bys powiedziala na to moja droga: Dzisiaj mala miala ciezka noc zabkuje biedactwo i w srodku nocy sie poklocilismy powiedzial mi pare bolesnych slow..postanowilam ze nie bede sie odzywac to zaczal widziec co sie swieci(ze jestem obrazona)i zaczal sie przymilac ze niby to sie nie LICZY bo to bylo w nocy.?????co o tym myslisz?

Odnośnik do komentarza

Nie wiem co tam mu dokładnie po głowie chodzi, ale chyba próbuje znaleźć jakiekolwiek tłumaczenie dla siebie. Może to że to było w nocy ma w jego mniemaniu oznaczać, że nie był w pełni przytomny, a więc i świadomy tego co robi.
W każdym razie wygląda na to, że gdy się orientuje że czegoś nie akceptujesz i potrafisz być przy tym stanowcza to wcale niekoniecznie się przy tym upiera, tylko np zaczyna się tłumaczyć.

Odnośnik do komentarza

Nie oczekuj recepty na zachowanie,bo nikt nie jest Tobą,reaguj metodą prób i błędów,jeden człowiek by się zachował tak ,drugi diametralnie inaczej ,tak jak uważa i jak potrafi...,
on też by inaczej się zachowywał przy kobiecie zołzie,inaczej przy potulnej jak baranek,
wie na co może sobie pozwolić...,
sama musisz wypracować sobie pozycję w związku.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

~do francy
Ja juz nic nie wiem co z tym wszystkim zrobic:(czy powinnam przy nim byc dla dobra dziecka?czy odejsc?jak go sprawdzic i zobaczyc czy mu zalezy na mnie?

Na pewno nie można tkwić w związku na siłę dlatego, że są dzieci.
Jak go sprawdzić, ja tak jak pisałam uważam, że najlepiej było by wyprowadzić się na jakiś czas.
Z tego co ostatnio pisałaś wygląda na to, że jak mu się postawisz to potrafi się lepiej zachować, może gdybyś od początku tak postępowała zamiast robić dobrą minę do złej gry to teraz by to zupełnie inaczej wyglądało. Ale że było jak było i jest jak jest, to moim zdaniem sprawy jak dla mnie zaszły za daleko, żeby próbować łagodniejszych, mniej radykalnych rozwiązań.

Odnośnik do komentarza

Martwia mnie jeszcze dwue kwestie:jedzeniowe i miejsca zamieszkania.co do jedzenia jak juz wiecie on trzyma lape na tym co ma byc kupione robione do jedzenia..oto co jemy co tydz dzien w dzien(i tylko to .niestety ale on uwaza ze na nic innego nas nie stac nie wazne ze to nie jest zdrowo,liczy sie tylko to ile zaoszczedzi kasy)-kurczak z ziemniakami albo sos pomidorowy z makaronem.moja chec zjedzenia czegos innego np ryby zostaje wyszydzona ze co ryba za tyle pieniedzy..miejsce zanieszkania nie jest bezpieczne dla kogos z malutkim dzieckiem,okolica nieciekawa z wiekszoscia bezrobotnych.pijakow meneli nie ma placu zabaw itd.on problemu nie widzi..szkoda tylko ze jezeli to jemu by tak nie pasowalo jak mi to by sie z tego wyrwal a ze to jestem ja no coz.

Odnośnik do komentarza

Musisz wybrać czy chcesz tak się męczyć z nim całe życie czy nie, osobowość ciężko zmienić,można trochę nagiąć,dlatego
pomogła by wam terapia małżeńska,ale on pewnie i tak by się nie zgodził,
jedynie co możesz zrobić to odejść...ale Ty chyba też na taki krok nie masz siły,
ewentualnie poczekaj jak dziecko podrośnie pójdzie do przedszkola ,a Ty do pracy,
zacznij też w końcu stawiać na swoim.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

kawo masz racje on nie wierzy w zadne terapie,leczenie psychologiczne itd.najbardziej to mi zal w tym wszystkim dziecka..zawsze ale to zawsze kiedy tylko cos wspomne o miejcu w ktorym zyjemy ze martwie sie o bezpieczenstwo corci,ze zle sie po prostu psychicznie czuje w miejscu w ktorym mieszkamy on zaczyna wpadac w furie;(wszystkie moje argumenty(dla niego i tak nie majace znaczenia i glupie wedlug niego) sa zbijane,przekszykiwane przez niego;(ja juz od lat tak mam ze kiedy przychodza swieta to mam depresyjny nastroj...myslalam ze corcia to chociaz troszke zmieni ale nic z tego...jest z nim coraz gorzej...za te pieniadze ktore mi moi rodzice przysylaja bede bo zanosi sie na to musiala tez sie wyzywic..n nie rozumie ze czlowiek zwyczajnie nie chce jesc dzien w dzien kurczaka..wiec wybieram kanapke z czego on tez szydzi..on tylko teraz patrzy gdzie uciac na czym..nie musi tego robic naprawde bo nie jest az tak zle ale nie on tylko patrzy gdzie by tutaj odjac zaoszczedzic itd...dzisiaj poszedl zrobic zakupy niby mam zrobic liste co chce ale co z tego jak on i tak wybierze co wedlug niego jest potrzebne...nie wiem ile ja jeszcze czegos takiego zniose;(

Odnośnik do komentarza
Gość gosiaczek3370

Jak czytam co się dzieje u ciebie to jakbym czytala o sobie.Nie wiem czy twojego męża da się zmienic ale ją swojego trochę wyprostowalam. Jestem na urlopie wychowawczycm a mój synek cierpi na padaczkę więc powrót do pracy przez najbliższych kilka lat jest niemożliwy.Mój mąż też kupował co uważał nie licząc się że mną.Postanowiłam że nie gotuje obiadów na to on że przeciesz wszystko kupił a ją na to że jak kupił to niech gotuje bo ją tego jadła nie będę a nie jestem jego gosposią tylko żoną a jak nie chce gotować to niech mi zapłaci albo do restauracji.Powiem szczerze że sobie i dziecku gotowalam i zanim wrócił z pracy nie było śladu po naszym obiadku.Trochę to perfidne ale skuteczne.Koleżanki moje też mu nie pasowały ale bralam syneka i wychodzilismy miałam w nosie co mówił w końcu znudzilo mu się gderanie i teraz rzuca tylko nie siedz długo.Trwało to trochę ale teraz na zakupy jeżdżę z nim i sama wybieram co chce ale też mąż weźmie to co lubi w ramach kompromisu jak jedzie sam kupuje to co ma na liście a i to dźwoni kilka razy żeby nie pomylić produktów pieniądze trzymam ja ale premie i inne dodatkowo zarobione ma dla siebie dzisiaj chciałam sobie kupić sukienke na święta ale zapłacił on w ramach prezentu.Życzę ci wytrwałosci bo rozstanie to ostatecznośc chyba że cię uderzy wtedy uciekaj i nie licz na poprawę

Odnośnik do komentarza

No tak ,ale mąż autorki ma zwichrowaną osobowość i z nim tak się nie da,po drugie go się boi i on to dodatkowo wykorzystuje...,
zrobi awanturę ,wie ,że będzie siedziała cicho,a tu właśnie trzeba przetrwać awantury i robić swoje,jak będzie wiedział,że te jego zachowanie nie wpłynie na bieg sprawy ,spasuje.
teraz szantażuje ,że zostawi czy wyrzuci z domu, też w celu podporządkowania ,bo wie ,że się boi tego rozstania...,inaczej dawno by się spakowała...,

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeszcze dzisiaj przez przypadek odkryl i przeczytal posty co tutaj pisze wsciekl sie ze ponoc stawiam go w zlym swietle a sam mi powiedzial ze mam mu glowy nie zawracac i nie obarczac go swoimi problemami bo on tego sluchac nie chce a pozniej sie wscieka ze pisze z obcymi.nie wiem jak ja mam z tym wszystkim zyc?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...