Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie z narzeczoną


Gość Artur89

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Mam na imię Artur i mam 25 lat. Mój problem polega na tym ze około 3 tygodnie temu rozstalem się moja narzeczona planowaliśmy ślub, rodzinę i dalsza przyszłość wszystko było ok przez 2 lata po upłynieciu tego czas coś zaczęło się psuć coraz częściej zdarzały się kłótnie (czasami o głupoty) aż przyszedł taki dzień w którym powiedziała mi ze lepiej jak się rozstaniemy i tak też się stało. Od tego momentu zaczęły się moje problemy gdy wracam po pracy do domu to nie mogę sobie znalesc miejsca, po głowie chodzą mi myśli samobójcze, płaczę i stany depresyjne mnie łapią a jeszcze nie ma się do kogo odezwac ponieważ mieszkam zagranicą. Proszę o pomoc nie wiem jak sobie z tym poradzić mam.Dodam jeszcze ze niema szans na uratowanie tego związku.

Odnośnik do komentarza

Współczuję Ci, na pewno musi być Ci ciężko, tym bardziej że nie masz nikogo bliskiego tu gdzie teraz mieszkasz.
Nie wiem, czy sam sobie z tym poradzisz, to pewnie nie jest takie proste. Może skorzystasz z pomocy psychologa?
Możesz też znaleźć sobie jakieś dodatkowe zainteresowania, umilą Ci czas, a może nawet rozwiniesz się jakoś dzięki temu. Nie masz takich znajomych z pracy, z którymi mógłbyś czasem gdzieś wyjść, na piwo czy na imprezę?

Odnośnik do komentarza

Mam wielu znajomych ale to tylko znajomi nie mam nikogo takiego z kim mógł porozmawiać tak na 100%. Myślałem że jak ucieknie w pracę to zapomnę niestety się nie udało w pracy również o tym myślę. Nie powrócimy juz do siebie na wszystkie sposoby próbowałem to naprawić niestety bez skutecznie. Zagroziła ze jak jeszcze raz będę próbował się z nią kontaktować to zadzwoni na policje ze ja nekam.

Odnośnik do komentarza

Bo Ty ja kochales i w dalszym ciągu cos do niej czujesz a ona? No wlasnie najwyrazniej lekko przyszlo to i lekko poszlo bo jak mozna to inaczej skomentowac...tu plany na przyszlosc a przez glupotę nagle mowi Ci ,ze to koniec???
Dziwna osoba i dziwne podejscie. Nie mozesz sie nią zadreczać i tym ze to zakonczyla.Widocznie tak mialo byc a moze i musialo bo w przeciwnym razie byloby Ci z nią zle? Kto wie czasem nie rozumiemy dlaczego tak musialo sie stac. Arturze życzę powodzenia i wytrwalosci oraz szybkiego zapomnienia tego zlego rozdzialu z zycia oraz tego w jaki sposob zostales przez nią potraktowany....

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

~Artur89
Zagroziła ze jak jeszcze raz będę próbował się z nią kontaktować to zadzwoni na policje ze ja nekam.

Z tego wynika ,że byłeś bardzo zaborczym partnerem,narzeczona pewnie doszła do wniosku ,że na dłuższa metę tak się nie da i dobrze zrobiła,

a Ty masz nauczkę, która Ci się przyda w następnym związku,jak się otrząśniesz z byłego związku,być może powinien Ci pomóc psycholog.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Arturze lepiej rozstać się przed ślubem niz po kilku latach gdy są już dzieci.
Coś niestety skociłeś skoro piszesz że probowałeś naprawiać.Kobieta nie zrywa zaręczyn ot tak.Musiał być poważny powód.
Nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem tylko wyciagnąc wnioski i życ dalej.Powodzenia Ci życzę.

Odnośnik do komentarza

Artur, na mój gust nie jesteś zaborczym mężczyzną, bo Twoja dziewczyna nie zamierzałaby się z Tobą pobrać, lecz pojawił się ktoś trzeci, którego ona wybrała. Stąd te kłótnie o byle co, lecz jeszcze nie odchodziła, bo nie była pewna tamtego kochasia. Wprawdzie to tylko moja hipoteza, ale wydaje mi się całkiem prawdopodobna. Ewentualnie doszła do wniosku, że jednak rodzina to nic dla niej (tu mógł być wpływ jej znajomych) i że woli postawić na karierę zawodową. Bardziej stawiam jednak na wariant z kimś trzecim.

Postaraj się zająć czymś swoje myśli - sportem lub jakimś hobby, żeby oderwać myśli w tej najgorszej, początkowej fazie, w której rana jest tak świeża, a emocje rozdrapane do granic możliwości. Z czasem będzie Ci coraz łatwiej. Uwierz, czas leczy rany.

Odnośnik do komentarza

Ciężko jest szybko zapomniec o kobiecie z ktora sie ukladalo i planowalo zycie .
Nie zanuzaj sie w pracy w plakaniu itp uwierz mie ze to nie pomoze , wyjdz do ludzi , zacznij uprawiac jakis sport moze bieganie , cos co pomoze ci sie odstresowac , moze zagubiles gdzies w sobie stare niespelnione hobby czas na zmiany !
Jestes mlody , napweno przystojny wiec nie marnuj czasu na rozpamietywanie takie zeczy bedziemy robic jak przejdziemy na emeryture :)

Odnośnik do komentarza

Artur89, to, co aktualnie odczuwasz (smutek, przygnębienie, tęsknota, stany depresyjne), jest naturalne dla rozstania. Sprawa jest świeża, więc nic dziwnego, że tak mocno to przeżywasz. Na pewno ten związek wiele dla Ciebie znaczył, planowałeś ślub, wspólne życie, chciałeś jeszcze ratować tę relację na możliwe sposoby, ale się nie udało. Odczuwasz ogromną stratę, pustkę i musisz dać sobie czas, by przeżyć te wszystkie negatywne emocje. Wiem, że brzmi to banalnie, ale czas jest na Twoją korzyść. Staraj się aktywnie spędzać wolny czas, uprawiać sport, biegać, rozwijać swoje pasje, spotykać się ze znajomymi, byleby nie siedzieć samemu w pustym mieszkaniu i nie rozpamiętywać przeszłości. Jeżeli jednak Twój nastrój będzie się pogarszał, to skonsultuj się z psychologiem. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Artur! nie masz sobie nic do zarzucenia, przynajmniej próbowałeś ratować ten związek! sprawa jest świeża, więc psychicznie jeszcze się z byłą narzeczoną nie rozstałeś. ja bym Ci sugerowała, żebyś zrobił sobie listę plusów i minusów tego związku. co było w nim dobrego, co było nie tak jak oczekiwałeś. ciekawe czego będzie więcej? to może pomóc Ci sprawy podomykać. możesz też napisać list pożegnalny do swojej narzeczonej i w nim "wygarnąć" jej wszystko co było złe. nie pokazuj nikomu tego listu ale go spal! to być może jakoś Ci pomoże;)

Odnośnik do komentarza

Rozstania, to przykra rzecz. Wydaje mi się, że każdy z nas to przeżywał. Na szczęście zwykle pojawia się ktoś nowy, o tamtych kłopotach się zapomina.
Ważne, by w tym momencie nie pogrążyć się w rozpaczy, nie rozpamiętywać zbyt długo.
Życie toczy się dalej i choć teraz cierpisz, to masz przed sobą jasną przyszłość.

Odnośnik do komentarza

Na pewno jest Ci ciężko, ale to minie. Twoja narzeczona uznała, że nie chce tego kontynuować, a Ty ją kochaleś, więc to normalne, że to przezywasz. Niesttey, czasem tak bywa, że nawet po długim czasie razem drogi dwojga ludzi się rozchodzą... Czasem po prostu tak bywa. Dobrze, że uczciwie Cię o tym poinformowała. Jeśli naprawdę będzie CI ciężko, to może warto poprosić o wsparcie psychologa, bo sytacja jest dla Ciebie naprawdę trudna. Pozdrawiam Cię ciepło, trzymaj się.

Odnośnik do komentarza

laurette
Bo Ty ja kochales i w dalszym ciągu cos do niej czujesz a ona? No wlasnie najwyrazniej lekko przyszlo to i lekko poszlo bo jak mozna to inaczej skomentowac...

Zapewne tak było.
Rozumiem, że Ci o których mówiłeś to nie są Twoi bliscy znajomi. Nie chodziło mi o to, żebyś z nimi o tym rozmawiał, tylko że może mógłbyś z nimi gdzieś czasem wyjść, może to by też Ci pomogło oderwać myśli o tej sprawy i poprawić Ci samopoczucie.

Odnośnik do komentarza

Jestem z narzeczonym 5,5 roku
za rok mamy miec slub. Twierdzi teraz ze nie jest tego pewnie. Nie moge tego pojac, bo dla mnie jest on wszystkim. Pewnie się rozstaniemy... :( dla mnie to koszmar, widze ze jemu też nie jest łatwo. Nie umie podjac decyzji, czy odwolac wszystko co jest zwiazane że slubem czy dac sobie czas. Jestem tym zalamana. nie wiem co robić....

Odnośnik do komentarza

A czyja była inicjatywa z ustaleniem terminu ślubu?
Czy on w ogóle chce zakładać rodzinę ?
Jakie podaje przyczyny swoich wątpliwości?

Najlepiej by było szczerze porozmawiać ,ale zdaje sobie sprawę ,że nie każdy jest otwarty na szczerą rozmowę ,a czasem i sam nie wie czego chce.

Musiałabyś więcej opisać o swojej sytuacji,czy mieszkacie razem,czy macie inne problemy związane z małżeństwem ?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...