Brak wspólnych zainteresowań z żoną

[Gość bigosi]

nie mam nic wspulnego z zona, razem nic nie robimy bo nie mamy wspulnych zainteresowan. ona nudziara sama niewie co by chciala robic a jak cos razem robimy to zawsze foch i klutnie. jedynie co wspulne mamy to dziecki chlopczyka 6 lat.

[zagubiona22]

Doceńcie to, że macie siebie nawzajem, ludzie samotni marzą o drugiej połówce, a Wy macie siebie i powinniście być szczęśiwi. Pomyśl sobie jakby wyglądało Twoje życie bez żony? No właśnie. Porozmawiajcie ze sobą a jak nie to się udajcie na terapię małżeńską pozdrawiam :) i powodzenia życzę

[ka-wa]

To chyba raczej z miłości się nie pobraliście,była wpadka?

[laurette]

Skoro tak to czemu jestescie wciąż razem? Ja rozumiem,ze jest dziecko ale to nie jest przeszkoda zeby sie rozwieść.

[Gość bigosi]

czyli ja mąż żone bije to też ma być szczęśliwa że nie jest chociaż sama!? Uciążliwe ten związek i nic więcej, ona mnie kocha i chce być razem a ja mam dosyć

[ka-wa]

W każdym następnym związku sytuacja może się powtarzać...,nigdy tak nie jest,żeby wszystko nam odpowiadało w partnerze,
jak się ma dziecko to jego dobro trzeba stawiać na pierwszym miejscu i próbować się dogadywać.

[mgr Kamila Krocz]

bigosi, chyba brak wspólnych zainteresowań z żoną to nie jest Wasz największy problem. Wydaje mi się, że nie jesteś zadowolony z tej relacji. Zastanów się, co moglibyście zmienić z żoną w swoim małżeństwie? Napisałeś, że ona jest nudziarą i nie wie, co chciałaby robić. Skoro ona nie ma żadnych zainteresowań, co Tobie przeszkadza najwidoczniej, to spróbuj ją zachęcić do swoich pasji. Przecież możesz ją zarazić swoim hobby - nic nie stoi na przeszkodzie. Znam mnóstwo par, w których panie nie lubiły piłki nożnej, ale ich partnerzy/mężowie zabierali je na mecze, zachęcali, by wspólnie oglądać Mundial itd. i panie polubiły football ;) Wszystko jest możliwe, gdy jest dobra wola i chęci z obu stron. Przede wszystkim popracujcie nad zdrową komunikacją, by mówić sobie wprost o swoich uczuciach, potrzebach czy oczekiwaniach. Jeżeli samodzielnie trudno Wam będzie się porozumieć, pomyślcie o terapii małżeńskiej. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

[Gość przeczytałam]

A nie jest tak, że Ty wracasz z pracy, a żona ciosa Ci kołki na głowie żebyś się dzieckiem zajął, a Ty chcesz odpocząć? Koledzy ciągną na imprezy, na piwo itp? Jakaś dziewczyna wpadła w oko?
A ta " stara " taka mało atrakcyjna. Może przepracowana?
Co w Tobie jest interesującego, czym się wyróżniasz, jakie masz zainteresowania, jakie hobby, jakie plany?
Czy to nie jest tak, że marzy Ci sie coś, coś ala wolność i swoboda i dziewczyna młoda?
Chcesz wolności i tyle, tylko dlaczego teraz, a nie te kilka lat temu, jak zaczynaliście wspólną drogę.
Chcesz to zmienić, to napisz coś więcej, wybierzcie się do poradni małżeńskiej, psychologa. Szkoda związku, tylko dlatego, że przyszedł kryzys.

[franca]

Ja myślę, że gdybyście się naprawdę mocno kochali, to ten brak wspólnych zainteresowań wcale by Wam nie przeszkadzał. Może to faktycznie nie był ślub z miłości, tak jak ktoś tu wspomniał?