Skocz do zawartości
Forum

Depresja podczas trwania nowego związku po rozwodzie


Gość Przypadek123

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Przypadek123

Witam.Rozwiodlam sie 5 lat temu,sama zlozylam wniosek o rozwod.Mam 8 letnia corke( w czasie rozwodu miala 3,5 roku). Od tamtego czasu czuje sie zle.Rozwiodlam sie bo maz naduzywal alkoholu,byl nieodpowiedzialny.Od 3 lat jestem w nowym zwiazku,mamy 8 mies syna.Nowy partner stara sie jak moze,jest pomocny,opiekunczy,odpowiedzialny.ale to ze mna jest cos nie tak. Ciagle wracam do przeszlosci,snuje scenariusze jakby to bylo gdybym sie nie rozwiodla.Do tego moja corka-mimo dobrych relacji z nowym partnerem-wciaz przezywa rozwod.jest bardzo zwiazana z ojcem,chcialaby aby zamieszkal z nami.To pogarsza tylko moj stan,zastanawiam sie po co w ofole sie rozwodzilam,skoro tak czy siak jestem nieszczesliwa.Czuje sie okropnie bo mam 2 dzieci za ktore jestem odpowiedzialna a nie potrafie poradzic sobie ze soba.czuje ciagle rozedrganie wewnetrzne,wyrzuty sumienia,bol,smutek,pustke i zal.Ciezko mi sie usmiechac,w kazdej chwili jestem na skraju placzu.Czy ktos ma podobne doswiadczenia?

Odnośnik do komentarza

Skoro się rozwiodłaś z byłym mężem to rozumiem że była to przemyślana decyzja i w waszym małżeństwie nie układało się dobrze. Rozwód to ostateczność i taką decyzję podejmuje się wtedy kiedy nie ma już szans na uratowanie związku. Skoro Twój mąż nadużywał alkoholu, był nieodpowiedzialny to pewnie wiele złego działo się w Twoim małżeństwie i skoro nie walczył o Ciebie o was to znaczy że mu nie zależało . Chociaż nie wiem jak było dokładnie bo o tym nie piszesz.
Być może byłabyś dalej nieszczęśliwą żoną. Nie ma co do tego wracać, ciesz się że masz teraz odpowiedzialnego i kochającego partnera, dwoje wspaniałych dzieci w tym jedno malutkie , ciesz się macierzyństwem bo sama wiesz że że to cudowne chwile . Dzieci zawsze przeżywają rozwód rodziców nawet jeżeli nie działo się dobrze. Wytłumacz córce że ludzie czasem się rozwodzą , tak to już jest na tym świecie ale nigdy nie przestają kochać swoich dzieci tym bardziej że sama piszesz że córka ma świetny kontakt ze swoim ojcem a jednocześnie super dogaduje się z Twoim obecnym partnerem. To naprawdę super że wasze relacje tak wyglądają. Jeżeli nie umiesz sobie z tym poradzić to poszukaj pomocy u psychologa.

Odnośnik do komentarza
Gość Przypadek124

Wlasnie.Dobre pytanie.Czy byla to przemyslana decyzja. Chwilami i to coraz czesciej-zaluje tej decyzji.Wtedy wydawalo mi sie ze niczego nie jestem tak pewna jak tego,ze czas sie rozstac.Kiedy podczas duzych klopotow malzenskich poprosilam meza o wspolna terapie-odmowil.Nawet sie ucieszylam bo na tamtym etapie chcialam sie tylko od niego uwolnic.Czy w amoku?? Nie wiem.Poszlam na terapie indywidualna,odkrylam wiele rzeczy na swoj temat,nie umialam juz podzielic sie tym z mezem. W koncu poprosilam go o wyprowadzke na 6 mcy aby przemyslec wszystko na spokojnie. W tym czasie byly maz bardzo mnie zniewazal,wyzywal,jego blagania o powrot przeplataly sie z chlaniem i wyzywaniem mnie od najgorszych. To zachowanie utwierdzilo mnie w mojej decyzji.Wiec dlaczego teraz to rozpamietuje?? Po co i jak przestac?? Moj nowy partner jest starszy ide mnie 14 lat,jest bardzo opiekunczym i odpowiedzialnym czlowiekiem,bez rodziny i zadnych zobowiazan-poswieca sie naszej rodzinie w 100%. A ja nekam sie myslami ze byly maz moze i byl nieodpowiedzialny i wulgarny ale przynajmniej starzelibysmy sie w podobnym tempie.Strasznie sie boje tych mysli,nie ufam juz swojej intuicji i osadom. U psychologa bylam niejednego-ale szczerze moj stan bardzo sie pogorszyl w momencie zajscia w ( planowana) ciaze. Nie wiem juz sama jak zyc.

Odnośnik do komentarza

To Ci się tak tylko wydaje...faktycznie chyba masz jakąś "depresję" skoro uważasz ,że by było lepiej jakbyś została w poprzednim związku i wymyślasz powody...,

nie ma znaczenia różnica wieku,bo jeszcze partner może Cię przeżyć ,
wychodzi na to ,że go nie kochasz ,stąd ta nostalgia do byłego...,
ale po co się zadręczać i myśleć o czymś co było a nie jest... i nie wróci.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim podziwiam za odwagę, odeszłaś od pierwszego męża bo było Ci z nim źle i do tego wracać już nie możesz. Uważam, że nie powinnaś także rozmyślać o tym co by było gdyby..., to nigdy nie pomaga a zawsze tylko pogarsza sytuację. Dzieci są zawsze pokrzywdzone w czasie rozwodu ale mają Ciebie, kochającą mamę i czas byś pomyślała o sobie i zrobiła sobie jakąś przyjemność, jeśli Ty będziesz zadowolona i pełna energii a nie ponurych myśli to dzieci też mniej boleśnie to odczują. Jeśli masz możliwość może idź na zakupy, kup coś dla siebie by oderwać się od codzienności a na wieczór, gdy dzieci pójdą spać, kolacja z partnerem albo dobry film:)
Życzę powodzenia i duuuuużo dobrego nastawienia a wszystko będzie dobrze:)

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Czy Ty któregoś z nich kochałaś? Tamtego pijaka najprawdopodobniej, ale ten poukładany i akuratny też jest kochany? Zakładam duże prawdopodobieństwo że odpowiesz : nie wiem. A jeśli tak, to może chciałabyś odejść od niego, tylko nie masz logicznego powodu, bo jest taki dobry.
Może to głupio zabrzmi, ale córką się nie przejmuj, w takim sensie, że każde dziecko kocha rodziców, córki kochają bardzo ojców i musieliby naprawdę zrobić coś strasznego, aby ta miłość zdjęła różowe okulary. Skoro tak bardzo pragnęłaś rozwodu, to znaczy że decyzja była słuszna.
Piszesz, że byłaś u psychologów, ale czy np byłaś tam z córką, może gdyby psycholog zobaczył Wasze relacje, sposób w jaki ona mówi o ojcu byłoby łatwiej zrozumieć co powoduje Tobą gdy się zastanawiasz nad powrotem do byłego. Jeśli kochasz obecnego męża, to powodem Twoich rozterek może być córka i miłość do niej i to że przy każdym powrocie od taty Tobie kraje się serce jak i jej. Widzisz jak cierpi, jak nie może sobie znaleźć miejsca, jak próbuje zrozumieć, jak nie chce się pogodzić, jak czuje się nie Wasza..
Musisz dojść przyczyny, tylko wtedy będziesz mogła coś z tym zrobić, ale żeby dojść przyczyny musiałabyś być szczera z sobą samą.
A co do różnicy wieku, to Ty tak wybrałaś i Twój mąż raczej nad grobem nie stoi, więc nie zamartwiaj się na wyrost.

Odnośnik do komentarza

Witaj Przypadek123!

Można rozprawiać nad potencjalnymi przyczynami Twojego pogarszającego się samopoczucia (współuzależnienie od pierwszego męża, nieprzepracowany rozwód, problemy emocjonalne po drugiej ciąży etc.), ale i tak nikt z nas nie odgadnie, co leży u podstaw Twojego kiepskiego nastroju. Możliwe, że rzeczywiście dopadła Cię depresja (np. poporodowa). Powinnaś skonsultować się z lekarzem psychiatrą i skorzystać z pomocy dobrego psychoterapeuty. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość Przypadek123

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi.Macie duzo racji. Jesli chodzi o milosc.. Z poprzednim mezem nigdy nie czulam ze to bylo cos wyjatkowego,specjalnego,picie i awantury zdarzaly sie czesto przed slubem,rowniez klamstwa z naduzywaniem narkotykow( przed -po slubie juz nie). Z obecnym partnerem czulam ze to mezczyzna mojego zycia,ze wlasnie kogos takiego szukalam.Dlaczego wiec teraz znowu czuje sie do niczego? Zastanawiam sie czy ja w ogole nadaje sie do dlugoterminoeych zwiazkow-ale o ten musze walczyc,chodzi tu o szczescie 2 dzieci i calej naszej ridziny.Dziekuje wam za slowa wsparcia,w srode zaczynam kolejna terapie indywidualna.

Odnośnik do komentarza

~Przypadek123
Jesli chodzi o milosc.. Z poprzednim mezem nigdy nie czulam ze to bylo cos wyjatkowego,specjalnego,picie i awantury zdarzaly sie czesto przed slubem,rowniez klamstwa z naduzywaniem narkotykow( przed -po slubie juz nie). Z obecnym partnerem czulam ze to mezczyzna mojego zycia,ze wlasnie kogos takiego szukalam.Dlaczego wiec teraz znowu czuje sie do niczego?

Przypadek123, myślę, że jak najbardziej nadajesz się do długoterminowych związków, tylko po prostu coś odbiera Ci możliwość cieszenia się tym, co masz - dziećmi, nowym związkiem, oddanym partnerem... Pozwól sobie pomóc i skorzystaj z pomocy psychiatry, terapeuty albo/i psychologa. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Wygląda na to, że o autentyczność Twojego uczucia do parntera nie musisz się martwić, bo połączyło Was naprawdę coś wyjątkowego.
To co przeżyważ obecnie nie oznacza, że go nie kochasz. Takie tęsknoty za byłym partnerem pojawiają się dość często, i przeważnie są objawem uzależnienia emocjonalnego które wytworzyło się pod wpływem doznanych przez niego krzywd. Ale z pomocą psychoterapii powinnaś sobie z tym poradzić.
W ogóle to godne podziwu, że udało Ci się znaleźć w sobie dość siły, aby zakończyć nieszczęśliwy związek. Oczywiście bardzo dobrze postąpiłaś, nic tylko Ci pogratulować, i życzyć innym, by tak samo jak Tobie udawało się im pokonywać życiowe problemy.
I wspaniale, że udało Ci się po tym znaleźć miłość. :)
Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...