Skocz do zawartości
Forum

Anoreksja przemieniająca się w bulimię


Gość niejadka

Rekomendowane odpowiedzi

a ja mam 175 wzrostu i 55kg waze. Ale nie jest ze mnie chuderlak, uprawiam sport i mam sporo masy miesniowej. Uwazam ze dla Twojego wzrostu dobra waga to wlasnie 45-47kg. Nie rozumiem czemu ludzie popadaja w anoreksje. Ja osobiscie lubie sie nazrec, bo itak nie tyje. Waze tyle samo ile bym nie zjadla. I popieram dobre zywienie, bo niedozywiona kobieta rodzi zazwyczaj uposledzone dzieci

Odnośnik do komentarza

Mam 22 lata, 165 cm wzrostu i waga dzisiaj pokazała 42,6kg wskaźnik BMI 15,4 - wygłodzenie . Od jakiegoś czasu moja waga spada. Pracuje w hotelu na Islandii, dlatego jestem prawie cały czas w ruchu, do niedawna starałam się pracować tak, żeby spalić jak najwięcej kalorii, teraz trochę przystopowałam. Jeszcze kilka dni temu ćwiczyłam codziennie rano minimum 20 min, bo bałam się że utracę efekty chodzenia na siłownię, mimo tego że już wcześniej zaczęłam tracić tkankę mięśniową (uzależniłam się od ćwiczeń). Od 4 lat nie jem po 18 i dopóki nie zaczęłam chodzić na siłownie wszystko było w porządku, ale po jakimś czasie stopniowo eliminowałam tłuszcze z mojej diety i starałam się jeść produkty wysokobiałkowe, przede wszystkim małokaloryczne. Przed jedzeniem czuję taki wewnętrzny niepokój i strach, zazwyczaj jem w stresie.
Od kilku dni staram się jeść zdrowe tłuszcze (jajko na śniadanie i kolację, pieczywo, drzemy, mam większą ochotę na słodycze, ale staram się nie jeść ich wiele bo to niezdrowe tłuszcze, staram się pić koktajle w ciągu dnia, nie jem obiadów, w zamian za to jem wysokobiałkowy jogurt z musli, staram się wcisnąć w siebie jak najwięcej przed 18, tak jak robiłam to kiedyś). Mimo to moja waga nadal spada...
Jeszcze kilka dni temu miałam spuchnięte kostki, kolana i napuchniętą twarz.

Mam duże wahania nastroju i cały czas myślę o jedzeniu.

Bardzo proszę o jakieś rady i pomoc. Będąc tutaj na Islandii nie mam możliwość udania się do specjalisty.
Do Polski wracam dopiero za 3 tygodnie i boje się, że schudnę jeszcze bardziej.

Odnośnik do komentarza

Hej. Mam na imię Paulina,mam 15 lat. Od ok. 4 miesięcy mam problem,choruje na anoreksje bulimiczną,straciłam na 3 miesiące miesiączkę ...ale walczę z tym i już jest lepiej,nie wymiotuje,nie głodzę się,staram się jeść co 3 godziny 4-5 posiłków,liczę wszystko co zjem,nie jem słodyczy. Ważę 61 kg przy wzroście 163 cm,chciałabym schudnąć do 50 kg. Ile powinnam jeść kcal na dzień,ile na poszczególne posiłki? Od lutego też będę chodziła na siłownie (zalecenie lekarza,mam problem z kolanami i muszę wzmocnić mięśnie ud) ,ale też nie wiem jakie ćwiczenia robić?Chciałabym chyba jak większość dziewczyn nie mieć fałdek na brzuchu tylko szczupły i wyrzeźbiony,chciałabym mieć też wyrzeźbione nogi i fajny tyłek (chce osiągnąć sylwetkę jak na zdj poniżej ) ale nie wiem jak to osiągnąć ...pomoże mi ktoś? :)

Odnośnik do komentarza

Hej. Mam na imię Paulina,mam 15 lat. Od ok. 4 miesięcy mam problem,choruje na anoreksje bulimiczną,straciłam na 3 miesiące miesiączkę ...ale walczę z tym i już jest lepiej,nie wymiotuje,nie głodzę się,staram się jeść co 3 godziny 4-5 posiłków,liczę wszystko co zjem,nie jem słodyczy. Ważę 61 kg przy wzroście 163 cm,chciałabym schudnąć do 50 kg. Ile powinnam jeść kcal na dzień,ile na poszczególne posiłki? Od lutego też będę chodziła na siłownie (zalecenie lekarza,mam problem z kolanami i muszę wzmocnić mięśnie ud) ,ale też nie wiem jakie ćwiczenia robić?Chciałabym chyba jak większość dziewczyn nie mieć fałdek na brzuchu tylko szczupły i wyrzeźbiony,chciałabym mieć też wyrzeźbione nogi i fajny tyłek (chce osiągnąć sylwetkę jak na zdj poniżej ) ale nie wiem jak to osiągnąć ...pomoże mi ktoś?

monthly_2017_01/anoreksja-bulimiczna-a-wymarzona-sylwetka_4434.jpg

Odnośnik do komentarza

No strasznie długo się kłóciłam i mówiłam, że wszystko jest ok, w sumie nadal sama przed sobą przez większość czasu udaję.

Mam 21 lat. Ważyłam 48,5 kg przy 170cm, obecnie waga utrzymywała się na poziomie 49,5, teraz po ostatnim "wyskoku" ważę 50,5 ale mam nadzieję, że to tylko resztki w jelitach i wrócę do mojej normy.

Przez kilka miesięcy jadłam mało - między 500 a 800 kcal, jak zdarzył mi się wyskok to robiłam dzień ostrego treningu i 200 kcal. Coraz częściej słyszałam, że "mam anoreksję", jednak uważałam, że to jakieś bzdury i jak chcą to im udowodnię, że nie. Do tego okres mi się spóźnił 1,5 miesiąca i to też mnie przestraszyło trochę.
Zaczęłam jeść więcej, zwiększałam sukcesywnie - 800, 900, 1000 kcal aż doszłam do 1300. Przestałam sypiać z poczucia winy, ale nie to jest najgorsze. Jedząc więcej zupełnie nad sobą nie panuję - jedząc odczuwam lęk, po prostu się boję, jestem roztrzęsiona, a w takim stanie nie czuję sytości i przez to z jedzenia robi się wpieprzanie. Nie potrafię sobie z tym już poradzić.

Przykład: śniadanie 2 małe jabłka, II śniadanie 100g banana 20g masła orzechowego, kromka żytniego chleba (60g), obiad to warzywa np gotowany kalafior i duszony w wodzie szpinak z czosnkiem, no ale przyszła kolacja, robię sobie jogurt albo biorę kromkę chleba i... nagle biorę też kolejne 3 kromki z nutellą, miodem i masłem orzechowym i ogromną michę lodów. Po prostu siedzę i jem aż mi się zrobi niedobrze.
Dziś właśnie tak było. Gardzę sobą i jestem przerażona tym, co jutro zobaczę na wadze, tak bardzo nie chcę przytyć. Coraz częściej sięgam po tabletki na przeczyszczenie, wiem, że nie odchudzają, ale dzięki nim "wszystko" wychodzi z jelit, więc jestem w stanie skontrolować realną wagę.

Niby moja waga jest niska, z tego co wiem to mam niewielki niedobór masy mięśniowej, ale wyniki z krwi mam wszystkie w normie i teraz pierwszy raz np przyjaciółka stwierdziła, że wyglądam ładnie i ogólnie ludzie twierdzą, że jestem szczupła (cóż, widzą mnie tylko w ubraniu). Co jednak przykre, niestety, bez ubrania widzę, jak duże mam uda i jak odstający, otłuszczony posiadam brzuch. A teraz jeszcze po tych napadach obżarstwa jak przytyłam to już w ogóle mi niedobrze, jak na siebie patrzę.

Nie wiem już sama co robić. Czuję, jakbym stała na progu. Nie potrafię jeść normalnie i racjonalnie, ale każdy powrót do jedzenia mniej kończy się ostatecznie atakiem obżarstwa i cierpieniem bezsenności oraz późniejszych efektów leków na przeczyszczenie i głodówki.

Mógłby ktoś tu coś doradzić albo chociaż pogadać? :(

Odnośnik do komentarza
Gość Wilhelmina

Lekarka zdiagnozowała u mnie anoreksję, w co nie do końca wierzę, ponieważ mam okres (rozregulowany i skąpy, no ale mam), a to przecież kluczowa kwestia.
Do tego przecież jak będę chciała to moge jeść wiecej, w końcu wystarczy wziąć i przełknąć. Zdarzają mi się takie dni, że pochłonę i 3-4 tys kalorii, zjem poł słoika masła orzechowego, cała tabliczkę czekolady i batoniki czy coś w ten deseń. Na co dzień staram sie jesc zdrowo - głownie warzywa i owoce.
Miałam już ostatnio skończyć z jedzeniem mniej (kiedyś jadalam 500 kcal, ostatnio już aż 1300-1500 ale mam dni że schodzę do 800 - wtedy moge się wyspać). Wczoraj zjadłam 700 kcal i miałam dość męczący fizycznie dzień i czułam się super, dziś 1400 - głównie lody nabiły kalorie :( - i czułam się znów źle. Zrobiłam 100 brzuszków i 7km marszobieg, teraz czuje się lepiej.
Czuję, że mam wszystko pod kontrolą i że tak jest dobrze. Czasem jednak przychodzi mi na myśl, że oszukuję sama siebie. Waszym zdaniem oszukuję?

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam, że nie kontrolujesz swojego życia, więc pragniesz przynajmniej kontrolować sferę związaną z jedzeniem, dietą, tym, co jesz i ile jesz. Uważam jednak, że żyjesz w iluzji, że wszystko od Ciebie zależy. Tak naprawdę to jedzenie Tobą rządzi, nie Ty jedzeniem. Powinnaś rozważyć udział w psychoterapii, by zaakceptować siebie taką, jaka jesteś i nie uciekać w świat złudzeń. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość Wilhelmina

Miałam nadwagę, w podstawówce się z tego powodu nade mną znęcali, w liceum byłam w górnej granicy prawidłowej wagi ale wyglądałam na nadwagę nadal. Większość życia byłam grubą świnką.

Odnośnik do komentarza
Gość Wilhelmina

Myślałam, że jest normalne. Dla mnie jest. Wszyscy mówią ostatnio, że powinnam przestać liczyć, zacząć jeść normalne porcje i normalne posiłki (jakie to w ogóle są? ja już chyba nie wiem, bo moje posiłki są dla mnie normalne). Nie uważam siebie za osobę chorą, przeciez teoretycznie jak bym chciała, to w każdej chwili mogę zacząć jeść inaczej. Zaczęłam się teraz jednak zastanawiać, czy się nie oszukuję, bo mam wrażenie, że nie tyle nie chce co już nie potrafię inaczej jesc. Ważę 49 kg.

Odnośnik do komentarza
Gość Wilhelmina

Mam 170 cm wzrostu. Okazjonalnie ćwiczę (marszobieg, brzuszki, rowerek, ćwiczenia nóg), ale zwykle w trakcie roku akademickiego mam na to naprawde mało czasu. Niestety nie wyglądam najlepiej, bo mam za mało czasu na ćwiczenia i mam takie "luźne" ramiona. No i odstający otłuszczony brzuch (ostatnio się dowiedzialam, że "taka moja uroda" podobno). Wiem, że jedzenie ma wpływ na cere, skore, myślenie... ale jakos tak nie bardzo umiem się przemóc, naprawdę źle się czuję jedząc, a najgorsze jest to, że wtedy nie śpię (psychicznie nie umiem się rozluźnić).
Eh, pisząc to jakoś tak bardziej zdaję sobie sprawę, że to chyba jednak rzeczywiście jest nie tak jak powinno. Ale z drugiej strony - każdy chce byc chociaż trochę ładny i szczupły, niestety nie wszyscy dostają to w genach :/

Odnośnik do komentarza
Gość Wilhelmina

Nie mam nadwagi, MIAŁAM nadwagę. Kiedyś. Obecnie mam niedowagę ale mimo to nadmiar tłuszczu i usiłuje to wyćwiczyć no i może jeszcze trochę schudnąć, żeby to tak źle nie wyglądało, jednak póki trwa sesja mam na te ćwiczenia mało czasu. Jak tylko sie skończy to wexmę sie za to pełną parą.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem dlaczego moja odpowiedź została skasowana. Niedowaga i grubszy brzuch, to mogą być same nagromadzone komórki tłuszczowe. Warto je usunąć żebyś nie bała się więcej zjeść. Zabieg jest niedrogi i bardzo skuteczny - lipoliza injekcyjna. To jest zastrzyk. Wszyscy ludzie powinni mieć taki zabieg, bo komórki tłuszczowe potrafią zwiększyć objętość pięćdziesiąt razy. Idź na konsultację do dermatologa który wykonuje taki zabieg. W ten sposób pozbędziesz się anoreksji. Normalnie jak chwytasz fałd skóry to powinna być grubość maksimum dwa centymetry. Jak jest na przykład pięć centymetrów na brzuchu, to są komórki tłuszczowe. Oczywiście po zabiegu nie można przesadzać z jedzeniem ale będzie o wiele trudniej mieć nadwagę. dzisiaj widziałem pana z brzuchem wystającym na 30 cm. Gdyby miał usunięte komórki tłuszczowe to miałby najwyżej 5 cm. Niektórzy lubią jeść bo są uzależnieni od smaku potraw, podobnie napoje uzależniają od nadmiernego picia jak np coca cola. Inni jedzą bo to im zmniejsza napięcie. Czasem nerwy powodują naprzemiennie nadmierne jedzenie i głodzenie się.

Odnośnik do komentarza

Lekarz powiedziała że problemem jest tylko to, gdy masz uczulenie na soję. Dlatego trzymają ciebie chwilę w gabinecie po zabiegu żeby sprawdzić czy nie nastąpił wstrząs. To jest mało prawdopodobne, bo prawie każda żywność zawiera soję. Zabieg trwa kilka minut, jest bezbolesny. Kosztuje kilkaset złotych. Żeby go mieć, musisz mieć normalną wagę bo inaczej preparat nie rozprowadzi się w tkance tłuszczowej. Elastyczna plastikowa igła rozprowadza preparat poziomo tylko w tkance tłuszczowej. Igła jest taka miękka, że nie jest w stanie przebić żadnego narządu wewnętrznego poza tkanką tłuszczową. Komórki tłuszczowe zostają nieodwracalnie usunięte z moczem w ciągu miesiąca. Usuwa się około 90% komórek tłuszczowych. Zwykle robią tylko dwa małe otwory dla wprowadzenia igły, nie ma po tym śladu, nie trzeba ich zszywać. Po zabiegu zmniejsza się potrzeba jedzenia słodyczy, bo jak zjesz ich za dużo to wątroba nie ma gdzie ich zmagazynować i dostajesz mdłości. Dla przykładu, przed zabiegiem mogłem zjeść kilogram markizów dziennie. Po zabiegu po trzech ciastkach już nie mogłem więcej. Możesz mieć o tyle problem, że słodycze zwiększają stężenie serotoniny i uspokajają. Po zabiegu nie będzie słodyczy i będziesz potrzebowała inaczej się uspokajać.

Odnośnik do komentarza

Masz 170 cm wzrostu i ważysz 49 kg. Z czego Ty chcesz chudnąć. Masz wystające kości i wyglądasz jak gdybyś wyszła z kolonii karnej. Modelki ważą więcej niż Ty. Masz lużne ramiona , bo wisi na nich sama skóra bez mięśni. Więc na nic Twoje ćwiczenia. Przyznaj się sama przed sobą ,że jesteś chora dążąc do obniżenia i tak niskiej wagi. Nie rób żadnego zabiegu , bo i tak z pewnością nikt tego by nie zrobił. Powinnaś się leczyć ze swojej obsesji choć wiem ,że i tak tego nie zrobisz. Skoro nie będziesz jadła i dalej chudła , to w końcu będą Cię dokarmiać w szpitalu na siłę. Pamiętaj o swoim zdrowiu. Organizm upomni się o swoje.

Odnośnik do komentarza

Zabieg się przyda bo ona od czasu do czasu ma ataki gwałtownego jedzenia cukru i boi się że taki atak może nastąpić. Po zabiegu nie będzie tych ataków więc będzie mogła normalnie jeść. Chyba teraz boi się, że jak będzie jadła więcej to ją będzie korcić do jedzenia cukru. To jest brak samodyscypliny. Tacy ludzie potrzebują czegoś co utrzyma dyscyplinę, usunięcie komórek tłuszczowych.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...