Skocz do zawartości
Forum

Brak radości z powodu zajścia w ciążę


Gość rozbita

Rekomendowane odpowiedzi

ka-wa
No właśnie,różne sytuacje mogą nas denerwować,ale na takie drobne ,przyjechał ,nie przyjechał ,nie warto zwracać uwagi ,bo tu głównie chodzi o cięższy kaliber ,o którym pisałaś wcześniej ,
czy jesteś w stanie znieść jego dominację,nie liczenie się z Twoim zdaniem ,czy to psychicznie wytrzymasz ,
bo z tego co piszesz ,to nie bardzo...,
sama musisz podjąć decyzję.

Ta sytuacje napisałam żeby pokazac wam jakie sytuacje są na codzień i jego zachowanie. Do problemu ma się mało.

Odnośnik do komentarza

~rozbita
Gdyby mi sie ta sytuacja podobała i robienie z siebie ofiary to nie pisałabym mojego problemu obcym ludziom o tak z nudów.

Więc dobrze, że tu piszesz. Tylko, że pisanie na forum nic Ci nie da, po prostu musisz zacząć działać a nie się cały czas bać. Musisz się przełamać. Poradzić Tobie może każdy, ale Ty doskonale wiesz co powinnaś zrobić. Najlepiej udaj się do psychologa, on Ci pomoże przez to przejść. Swoją drogą popracujecie nad swoją zaniżoną samooceną.

Odnośnik do komentarza

kwiatuszek2
~rozbita
Gdyby mi sie ta sytuacja podobała i robienie z siebie ofiary to nie pisałabym mojego problemu obcym ludziom o tak z nudów.

Więc dobrze, że tu piszesz. Tylko, że pisanie na forum nic Ci nie da, po prostu musisz zacząć działać a nie się cały czas bać. Musisz się przełamać. Poradzić Tobie może każdy, ale Ty doskonale wiesz co powinnaś zrobić. Najlepiej udaj się do psychologa, on Ci pomoże przez to przejść. Swoją drogą popracujecie nad swoją zaniżoną samooceną.


Ja u psychologa kiedys byłam z nim i tak ja omotał że to wszystko moja wina

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Uważam że popełniłaś dużo błedów i zeby wyjść z tej sytuacji w ktorej sie znalazłaś koniecznie powinnas zacząc wyciagac wnioski .Zastanów się czy, gdy bedziesz pozwalała na seks bez zabezpieczenia,to za kilka lat nie bedziesz nianczyła kilkorga dzieci przy ich ich ojcu pijaku
Tacy jak on sie nie zmieniają.W tej chwili podporzadkował sobie Ciebie całkowicie ,a gdy pojawi sie wiecej dzieci ,sadzę ze ugrzęzniesz w tym zwiazku na dobre.
To nie są czasy gdy pannę z dzieckiem wytykano palcami.Nie miej więc tego typu obiekcji .Masz gdzie pojść ,więc jesteś w dobrej sytuacji i skorzystaj z tego dobrodziejstwa .A na przyszłość bardziej rozsądnie wchodź w zwiazki ....

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim można się Tobie bardzo dziwić, że dajesz sobą poniewierać, ufasz facetowi któremu wręcz nie powinnaś ufać w każdej kwestii, już o samym fakcie że z nim nadal jesteś nie wspomnę. Ale rozumiem, że to jest po prostu kwestia uzależnienia psychicznego i "zasiedzenia", przyzwyczajenia.
Nikt za Ciebie życia nie przeżyje. Pomyśl o dzieciach, czy chcesz żeby żyły z takimi rodzicami? W rodzinie w takich relacjach? Matka chce najlepiej dla swoich dzieci, a życie w takim domu to jest katorga, one nie będą normalne. Zastanów się, czego naprawdę od życia chcesz. Czy chcesz z nim być, czy chcesz od niego odejść. Czy wolisz przyzwyczajenie, czy szczęście.

Odnośnik do komentarza

Macie dziewczyny racje. Wczoraj zastanawiałam się co nas łączy i po za dziećmi nie ma niczego, to tylko przyzwyczajenie. Miedzy nami jest dobrze wtedy kiedy jestem posłuszna i jego zdanie jest najważniejsze. Nie wiem gdzie miałam oczy wiążąc się z nim. Musze zebrać w sobie siły i dokonać tego kroku. A jestem z nim właśnie dla dzieci.

Odnośnik do komentarza

Witam. Jakiś czas temu prosiłam was o pomoc w poście "Brak radości z powodu zajścia w ciąże". Mam nadzieję że pamiętacie. Chciałabym wiedzieć co myślicie odnośnie mojej sytuacji.
Po bardzo długim czasie podjęłam kroki by przerwać swój toksyczny związek. 3 razy się wyprowadzałam z córka. W święta Wielkanocne dostałam tel że P. Chce widzieć się z dzieckiem. Mało tego to jego siostra ze mną rozmawiała więcej niż on. Zastraszyła mnie że poda mnie do sądu za utrudnianie kontaktów. Wzięłam córkę i pojechałyśmy na chwile. Nie wróciłam już. Pod szantażem uczuć dziecka do ojca zostałam zmuszona do niego wrócić.
Pierwsze trzy dni był nie do poznania. Później się zaczęło wszczynanie awantur. W sobotę zabrałam córkę na noc do mamy. Miało być wszystko dobrze. Ale P. Wykorzystał moją nieobecność i zrobił imprezę w domu. Kłamał mi przez tel. ze idzie spać.
Kolejny raz jestem u mamy. Słyszę znów te obietnice przeplatane z obarczaniem mnie winą. "Nie powinnaś spać u mamy. Kto widział takie głupoty? Nie było cię w domu i nie miał mnie kto pilnować" To jest człowiek samolubny nie liczący się z nikim. Nie panuje nad nerwami.
Obecnie jestem u mamy. Nie mam tu żadnych rzeczy. Boje się tam po nie pójść bo znów mnie będzie namawiać. Nie wiem jak to jest jak matka wyprowadza się z dzieckiem od ojca. Nie jesteśmy tam zameldowane, ja nie mam z nim ślubu. Jakie on ma prawa? Czy może przyjść po córkę z policją że on chce ją widzieć? Ja nie mogę jej puścić samej bo nie wróci.
Obecnie jestem w 5 miesiącu ciąży i przez nerwy nie wiem co będzie dalej. Jak myślicie czy samotna matka z 2 dzieci ma szanse być akceptowana?

Odnośnik do komentarza

Zrobiłaś dobrze odchodząc, po co wróciłaś?Sama wieszże życie z takim partnerem którego trzeba pilnować nie ma sensu na dłuższą metę.Samej nie jest lekko ,ale spokojnie.Masz rodzinę mamę dasz radę, urodzisz odchowasz dziecko może mama pomoże pójdziesz do pracy zaczniesz żyć.Musisz być silna i wiedzieć jakiego życia oczekujesz.Czy chcesz mieć oparcie w partnerze czy być ofiarą.Robisz krzywdę nie tylko sobie ale i dzieciom.Znam kobiety, które tak jak Ty nie potrafiły odejść od swoich partnerów, ale jak to zrobiły i przetrzymały ten czas uzależnienia to teraz są szczęśliwe i nie moga uwierzyć w to że tak długo zwlekały z decyzją i jak to wytrzymywały.Głowa do góry zawsze jest wyjście z sytuacji tylko trzeba silnej woli.

Odnośnik do komentarza

Inną rzeczą jest miłość dziecka do ojca i na odwrót a co innego jest Wasze wspólne życie, czy jesteście ze sobą szczęśliwi czy się wspieracie, szanujecie czy możecie na siebie liczyć.Nie można być z kimś tylko dlatego że kocha dziecko.To nic strasznego że masz 23 lata i dwoje dzieci i będziesz sama wychowywała dzieci.Najważniejszy jest spokój i radość z życia ale to Ty jesteś kowalem swojego losu i tylko od Ciebie zależy co wybierzesz.Nikt nie mówi ,że będzie Ci łatwo ale najważniejsze żeby nie popełniać tych samych błędów i zawsze wyciągać wnioski.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Musisz zastanowić się co to jest odpowiedzialność.
Odpowiedzialność za dzieci odpowiedzialność przede wszystkim za przyszłe życie.
Zastanów się czy wyobrazasz sobie zycie z takim człowiekiem.Co bedzie za kilka lat .Udźwigniesz ten toksyczny związek ?Wyobrażasz sobie swoje dzieci wychowujące się w takiej atmosferze ? Dziecinstwo ma ogromny wpływ na rozwój psychiczny czlowieka.Co złego zapewnicie
swoim dzieciom to potem odbije się na ich psychice.Miłość do dzieci to za mało .Dzieci powinny wychowywać się w spokojnej ,przyjaznej rodzinie w której rodzice są partnerami dla siebie ...
Życzę Ci rozsądku w Twoich wyborach ,bo przede wszystkim rozsadkiem powinni kierować się odpowiedzialni ludzie.
Pozdrawiam serdecznie .

Odnośnik do komentarza

Powinnaś skorzystać z porady adwokata i złożyć sprawę w sądzie o alimenty i o postanowienie sądu w sprawie widywań ojca z dzieckiem.
On nie ma prawa zabrać Ci dziecka,musisz przestać się go bać,nie ulegać szantażom,

a póki co nie odwiedzaj go i nie zostawiaj dziecka,a jak mu się nie widzi,niech sam założy sprawę w sądzie o widzenia z dzieckiem.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Jest ojcem i ma prawo odwiedzać dziecko i opiekować sie nim .Jeśli bedzie zlośliwy to moze wytoczyc Ci sprawę o utrudnianie kontaktu.
Także w Twoim przypadku najlepiej skontaktować sie bardzo szybko z prawnikiem który dokładnie powie jaki wniosek skierować do sądu żeby w miarę szybko ustalić termin odwiedzin.
Jeśli udowodnisz ojcu nieodpowiedzialność to mozesz wnioskowac o ograniczenie praw do dziecka ale z tego co wiem to raczej długotrwały proces i musiałabys mieć bardzo mocne dowody .
Ale najlepiej to wszystko omówić z prawnikiem ...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...