Skocz do zawartości
Forum

Brak radości z powodu zajścia w ciążę


Gość rozbita

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Nie wiem czy to odpowiednie forum na tego typu sprawy ale bardzo bym prosiła żeby ktoś doradził mi w tej sytuacji. Kompletnie nie wiem co myśleć i jak się zachować. Może zacznę od początku.
3 lata temu niespodziewanie zaszłam w ciąże,ale ojciec dziecka (mój obecny partner) nie wierzył mi że to jego dziecko. Urodziłam córeczkę i wychowałam ja przez pierwszy rok sama. Po ustaleniu ojcostwa P. zaczą pojawiać się w naszym życiu. Oczywiście musiała go prosić żeby nas odwiedzał. W końcu zaproponował żebyśmy mieszkali razem. Po 2 mies przeprowadziłyśmy się do niego. Mieszkamy razem już jakiś czas. Ale to nie jest normalny związek.
Codziennie są awantury. Nie ma miedzy nami zgody. A jak jest to na krótką chwile. Największym jego sojusznikiem jest jego matka. (wyjątkowo fałszywa osoba). Dodatkowo ja cierpię na nerwice i zaczęłam ja leczyć.
Podjęłam decyzje, że nie może tak być i wyprowadzam się z córka chociaż ona mocno kocha tatę a On Ją. Moje plany jednak uległy zmianie. Dowiedziała się że jestem w kolejnej ciąży i od tej pory zaczęły się kolejne problemy. Mam ogromy żal do niego bo prosiłam go żeby się powstrzymywał podczas seksu a w moje dni płodne nie zdążyłam mu odskoczyć przed wytryskiem. Wierzyłam mu. Zawsze mówił że seks przerywany nie jest dla niego przyjemnością.
On cieszy się z tego dziecka bo chce mieć syna, ja w jakiś sposób też, ale pozostaje dalej ten sam problem.
P. jest ciężkim charakterem. Robi nieuzasadnione sceny zazdrości, ma chamskie odzywki, traktuje mnie jak swoja własność, obniża poczucie wartości, uważa że ja jestem od rodzenia dzieci i zajmowaniem się domem. Nie mogę nigdzie wyjść, bo on musi jak już być obok mnie. Wszystko musi być tak jak on chce. A sam pozwala sobie na spotkania z kolegami i alkohol.
Nie jesteśmy małżeństwem. Zaręczyliśmy się.
Boje się że nie dam sobie rady z dwójką dzieci i będę wytykana palcami. Żałuje że sprowadziłam się do niego, ale myślałam, że będzie inaczej. Czasem mam ochotę popełnić samobójstwo, ale kiedy myślę o dzieciach nie mogę tego zrobić.
Czy go kocham? Nie wiem on mówi że mnie tak.
Proszę o jakąś poradę. :(

Odnośnik do komentarza
Gość kornelliaa

Pamietaj o jednym, to ze macie razem dziecko nie oznacza,ze musisz z nim życ jeśli jest to człowiek ktorego nie kochasz a on dodatkowo pije alkohol.Zareczyny to jeszcze nic powaznego a lepiej sie zastanowic czy chcesz byc jego żoną skoro juz teraz masz wątpliwosci.

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim nie wychodź za mąż za tego człowieka. To będzie najgorszy błąd w Twoim życiu. Już jesteś poniewierana, po ślubie będziesz jego niewolnicą w 100%.
Nie dziwię się, że nie cieszysz się z kolejnej ciąży, kto by się cieszył w takiej sytuacji..
Ale za to dziwie się jak bardzo nie jesteś odpowiedzialną kobietą. Masz żal do niego, ze skończył w Tobie? Powinnaś mieć żal do siebie przez to, że godzisz się na stosunek przerywany. Ta forma seksu nie jest żadną ochroną przed ciążą. W preejakulacie też znajdują się plemniki! Nie zauważyłaś wypływającej spermy? Eh.. no ale dobra stało się, czasu się nie cofnie. Weź jednak to pod uwagę na przyszłość.
Wyprowadź się, poradzisz sobie sama. Zgłoś się do MOPSu pomogą Ci, postaraj się o alimenty i jakoś to będzie. On nie kocha Ciebie, Ty nie kochasz jego. Właściwie żebrzesz o uczucia od niego. Tak nie wygląda związek oparty na miłości.

Odnośnik do komentarza

~rozbita
Tak wiem że powinnam odejść ale boje się być sama z kolejnym maleństwem. Zreszta On mi nie pozwoli odejść. Kiedyś powiedział, że nie miałabym życia bo by mi je zatruł i odebrał córke

Odebrać to on sobie może gacie z pralni. Sąd zapewne Tobie zostawi dzieci. Nie martw się tą kwestią.
Najlepiej za wczasu zbieraj dowody(np. nagrania) na jego zachowanie względem Ciebie.

Odnośnik do komentarza

I chyba to będzie najlepsza decyzja,bo przy nim wykończysz się psychicznie,
nie możesz się go bać i nie zwracaj uwagi na jego groźby,

co do ciąży ,to będziesz miała nauczkę ,że trzeba samemu też się zabezpieczać ,jak nie ma się pewności co do partnera,

czerwona lampka powinna Ci się zapalić z chwilą ,gdy powiedział ,że to nie jego dziecko,

rozumiem,że chciałaś mieć rodzinę ,ale nie wyszło ,
ja nie widzę przyszłości z tym facetem,chyba,że jesteś w stanie się z tym wszystkim pogodzić.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ostatnio była taka sytuacja że pojechałam do mamy z niunia w odwiedziny. wieczorem miał nas zabrać. Nie mogłam się dodzwonić do niego więc zadzwoniłam do jego matki. A ona mi mówi że jest u swojej córki, a on siedzi w domu i pije z mężem właśnie tej jego siostry. Kazał jej powiedzieć żebym wracała z nią do domu bo on po nas nie przyjedzie. Zdenerwowałam się i zostałam u mojej mamy na noc.
Na na następny dzień usłyszałam od Niego że powinnam wrócić do domu i nie robić afery bo nic się nie stało a on nie ma sobie nic do zarzucenia.

Odnośnik do komentarza

kwiatuszek2
Niunią? Nie no proszę Cię, tylko nie niunia. Ta sytuacja, która opisałaś ma się nijak do głównego problemu.

Niunią pisze o swojej córce, ma 2 latka wiec niunia.
A sytuacja a się do problemu bo on ma się za nie wiado kogo a ja pomimo że jestem w ciąży to nie interesuje go że sie denerwuje i robi i świństwo.

Odnośnik do komentarza

Wiem, że pisałaś o córce. Wydaje mi się, że Tobie się chyba podoba ta sytuacja. Bo piszesz, że się zdenerwowałaś jak po Ciebie nie przyjechał, a gdybyś tak się go bała jak piszesz, cieszyłabyś się, ze możesz zostać u mamy. Nie wiem dlaczego Ty jeszcze masz jakieś oczekiwania . On się nie zmieni, jest złym człowiekiem. Nie szanuję Cię, poniewiera Tobą, gardzi.

Odnośnik do komentarza

No właśnie,różne sytuacje mogą nas denerwować,ale na takie drobne ,przyjechał ,nie przyjechał ,nie warto zwracać uwagi ,bo tu głównie chodzi o cięższy kaliber ,o którym pisałaś wcześniej ,
czy jesteś w stanie znieść jego dominację,nie liczenie się z Twoim zdaniem ,czy to psychicznie wytrzymasz ,
bo z tego co piszesz ,to nie bardzo...,
sama musisz podjąć decyzję.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

kwiatuszek2
Wiem, że pisałaś o córce. Wydaje mi się, że Tobie się chyba podoba ta sytuacja. Bo piszesz, że się zdenerwowałaś jak po Ciebie nie przyjechał, a gdybyś tak się go bała jak piszesz, cieszyłabyś się, ze możesz zostać u mamy. Nie wiem dlaczego Ty jeszcze masz jakieś oczekiwania . On się nie zmieni, jest złym człowiekiem. Nie szanuję Cię, poniewiera Tobą, gardzi.

Boje się tego co będzie jak odejdę. Cieszyłam się że jestem u mamy bo nie widziałam go pijanego i nie było awantury.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...