Skocz do zawartości
Forum

Samotna matka, która nie jest sama


Gość Zosie

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Mam dość niecodzienną sytuację i bardzo prosze o poradę. Otóż ja i moja sąsiadka mamy dzieci w tym samym wieku. I obie chciałyśmy zapisać je do przedszkola, ponieważ ja i mąż pracujemy i nie bardzo mamy możliwość zostania z dzieckiem... Zaś ona niby jest samotną matką... pisze niby jest ponieważ normalnie żyje od wielu lat ze swoim parterem na kocią łapę. Nie przeszkadzało by mi to gdyby nie fakt, że moje dziecko do państwowego przedszkola się nie dostało... a jej tak, ponieważ jako samotna matka ( według prawa) ma pierwszeństwo...
nie powiem że mnie to zezłościło, ponieważ ona nie jest sama, gdyby była to nie miałabym nic przeciwko, bo rzeczywiście jej sytuacja była by trudniejsza... A tak niestety nasze dziecko idzie do przedszkola prywatnego, za które będziemy musieli płacić sporo pieniędzy...
Jestem zła i rozgoryczona, ponieważ ona to wykorzystuje wszędzie gdzie tylko może...

Odnośnik do komentarza
Gość Anciak871

Ja też sama wychowuje dziecko, korzystam z przywileje jakie daje mi ten tytuł. a to że się z kimś spotyka nie oznacza że przestaje być samotną matką - w sensie nie żyję z ojcem dziecka.
Niestety taki mamy świat idziemy po trupach.

Odnośnik do komentarza

Coraz mniej par zawiera małżeństwo i to głównie z przyczyn ekonomicznych.
Po prostu tzw. " samotne matki" mają liczne przywileje, więc na maksa to wykorzystują. Ja to zdecydowanie potępiam, bo niby państwo za to płaci, ale przecież to idzie z naszych podatków.
Jeszcze to bym przebolała, ale tych "samotnych" jest tak dużo, że naprawdę potrzebujące matki, których jest wiele, nie mogą się przebić by otrzymać pomoc.
Np. nawet w prywatnych przedszkolach samotna matka ma możliwość umieścić tam swoje dziecko nieomal za darmo /państwo dopłaca, czyli my/ , ale ilość takich miejsc, jest ograniczona. Wygrywa nie ta najbardziej potrzebująca, ale ta najcwańsza.

Odnośnik do komentarza

Zosie, rozumiem Twoje zdenerwowanie i poczucie niesprawiedliwości, ale niestety nie bardzo cokolwiek możesz w tej materii zrobić. Są takie, a nie inne zasady przyjmowania maluchów do przedszkoli i kto może, to korzysta z różnych przywilejów. Wiem, że takie sytuacje rodzą frustracje i niesmak. I zgadzam się z unną, że często z takich (nierzadko niedoprecyzowanych) zasad korzystają nie Ci najbardziej potrzebujący, ale Ci najbardziej kombinujący. Przykre, ale prawdziwe. :/

Odnośnik do komentarza

To nie jest partner, z którym jest od miesiąca, to jest ojciec dziecka. Z mężem jesteśmy zapraszani co roku na ,,rocznicę"
Ja rozumiem, że samotne matki mają ciężej i nie zazdroszczę im... ale ona nie jest sama. Kiedyś zapytałam się czemu nie wezmą ślubu, skoro są tyle lat razem usłyszałam że im się to nie opłaca... korzystają z czegoś co moim zdaniem im się nie należy...

Odnośnik do komentarza

To prawda, że ludzie nie zawierają małżeństw z różnych względów i mają do tego prawo.
Ja, podobnie jak Zosie, miałam na myśli normalną rodzinę, tyle że bez papierka, która nadmiernie wykorzystuje przywileje z racji tego, że właśnie nie mają ślubu. Ta pani też mi wytłumaczyła, czemu absolutnie nie opłaca jej się pracować, ani oficjalnie zawierać związek małżeński.- a wyliczyła dokładnie przychody. Do tego jej mąż robi fuchy, też mi powiedział, że za grosze, na etacie on nie będzie pracował, bo na czarno zarobi więcej. Oficjalnie jest bezrobotny i też jak może, doi państwową kasę.
A wyczytałam, że szczególnie na wsi , ilość par bez ślubu rośnie lawinowo - oni też potrafią liczyć.
Niedługo nikomu nie będzie się opłacało zawierać związku małżeńskiego.
Dla mnie jest to jakaś patologia. Nie to że bez ślubu, tylko że sprawy ekonomiczne tu decydują i cierpią przez to te panie, które autentycznie potrzebują pomocy.

Odnośnik do komentarza

Ja powiem szczerze, że mi się takie "dojenie państwowej kasy" nie podoba, bo to nic innego jak dojenie całej reszty uczciwie i ciężko pracujących "frajerów", takich jak ja, co nie pamiętam, kiedy miałam wolny weekend, 1000 zł bulę co miesiąc do tej państwowej kasy plus podatki, niby to na moją emeryturę, ale wiadomo, że z tego są finansowane bieżące wydatki państwa: emerytury, renty, zasiłki, dofinansowania poprzez MOPS itd. Ja otrzymuję od państwa tylko 153 zł miesięcznie i raz na 5 lat dofinansowanie do tzw. sprzętu rehabilitacyjnego (to jest np. 600 zł przy zakupie aparatu słuchowego za 4600 zł). Gdyby wszyscy uczciwie pracowali (nie uznaję tłumaczenia, że na czarno więcej zarobią, bo ja też mogłabym na czarno i pewnie finansowo by mi przez to lepiej było), to być może obciążenia fiskalne byłyby mniejsze, przez co pracodawcy chętniej by zatrudniali, a państwo miało więcej pieniędzy na dofinansowywanie potrzebujących i budowę i utrzymanie przedszkoli. Dlatego mówię temu stanowcze NIE. Tylko brak przyzwolenia społecznego na patologie może zahamować ich rozwój.

Odnośnik do komentarza

Ale to są marzenia ściętej głowy...,jakby wszyscy byli uczciwi nie trzeba by wielu służb ,jak policja,sądy,itp.,

jak ja to komuś mówiłam ,usłyszałam,że... by było wielkie bezrobocie...,

A u nas, jak mówił były prezydent, kontrolującego musiał by kontrolować następny kontroler,tego jeszcze następny i by nie było komu robić:D

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

No, wiadomo, 100% nigdy nie będzie uczciwych. Ale zobacz: pewne zachowania spotykają się ze społecznym POWSZECHNYM potępieniem, inne nie.
Kiedyś np. palono papierosy WSZĘDZIE, dziś w większości miejsc nie uchodzi i nie dlatego, że prawo zabrania (zakaz wymusili ludzie).
Inny przykład: jadę sobie busem, kierowca szarżuje, na zakręcie spadam z fotela, a ludzie w śmiech. Kierowca nic. Nie byłam w stanie zareagować (w sytuacjach stresowych nie mówię spontanicznie, a ogólnie w takich sytuacjach akustycznych nie rozumiem mowy), ale: widać było, że jest społeczne przyzwolenie na szarżowanie i niezapewnianie bezpieczeństwa pasażerom. Czekam, kiedy to się skończy. A ponieważ pisanie mi dobrze wychodzi, to piszę o tym, chociaż w taki sposób mam nadzieję się przyczynić do wyplenienia patologii. Samo z siebie nic się nie zmieni, to ludzie muszą mówić NIE, DOŚĆ TEGO.

Odnośnik do komentarza

jestem samotna matką i kurczę normalnie ne mogę czytać niektórych wypowiedzi. zamieniłabym się z chęcią miejscami z taka niezadowoloną mężatką. wbrew pozorom nie opłaca mi się byc na bezrobotnym bo to co państwo daje to śmieszne pieniądze i z tego się nie da wyżyć. Suma summarum lepiej żyć we dwoje niż samej a to że korzystają z tych dodatkowych groszy więcej to mają do tego prawo. państwo z nas doi (na ogromne sumy) to my nie możemy korzystać z tych groszy???

Odnośnik do komentarza

niby nie mają prawa ale dlaczego by nie korzystać?? Państwo wykorzystuje a oni nędznych groszy nie mogą? Po co pracować jak tyle samo można mieć za darmo?? oczywiście prawdziwa samotna matka nie przeżyje z tych groszy.
Mam sporo znajomych którzy maja kasy jak lodu a kombinuja jak tylko moga by wyciągać wiecej od państwa.
Ja bym tak nie potrafiła, mi by było wstyd!!~!

Odnośnik do komentarza

gdybym była rzeczywiście samotną matką to bym skorzystała, ale jeśli miałabym partnera to nie. Staram się być uczciwa i jeśli mi się coś nie należy to nie wyciągam po to rąk... Ja nie jestem przeciwko samotnym matkom, ale przeciwko temu, że ktoś korzysta z ulg, które im się nie należą i przez to cierpię ja i moja rodzina, bo ktoś oszukał system...
Pytacie się jak zareagowałam na to, że nie wzięli ślubu bo im się to nie opłaca - a jak tu można zareagować? Zrobiłam głupią minę, bo nawet nie wiedziałam co powiedzieć...

Moim zdaniem takie przypadki nie służą naprawdę potrzebującym samotnym matkom, bo co raz wiecej osób krzywo na nie patrzy. Bo jak widzi taki przypadek to zastanawia sie czy ta samotna matka naprawdę jest samotna. Mam nadzieję że zaostrzenie przepisów i to że zaczną sprawdzać, ukróci proceder takich oszustw

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Można by tu wspomnieć ile lewych rent wypłacanych jest z budżetu...,
tak,że my mentalności naszych rodaków nie zmienimy,
każdy widzi tylko czubek własnego nosa...

Wiem, że sprawa wygląda beznadziejnie, ale jednak mentalność Polaków powoli się zmienia, co Ty, Ka-wo, chyba ze względu na swój wiek powinnaś uchwycić. Podałam już w paru wątkach przykład palenia - kiedyś powszechne, dziś dużo mniej, i mniej społecznie tolerowane. Zmienia się kultura różnych zachowań, np. picia. Dlatego wierzę, że jako naród możemy pewne niepożądane zachowania wyplenić lub ograniczyć, ale to zależy głównie od nas. Taka postawa "państwo nas skubie, to my skubmy państwo" jest typowo słowiańska i komentuje się ją hasełkiem "A u was biją Murzynów". To też postawa Kalego.
Mnie nie jest łatwo finansowo, dużo oddaję państwu, ale to nie jest usprawiedliwienie, bym miała angażować się w wyłudzanie świadczeń, pracę na czarno i oszustwa. Jak ja ciebie oszukam, to co mi powiesz?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...