Skocz do zawartości
Forum

Wstyd po gwałcie w dzieciństwie


Asia3

Rekomendowane odpowiedzi

franca

Asia3
Rozmawiałam z nim o tym, twierdził że już wie że jak tak będę reagować to on przestanie, ale tak nie jest.

To ja bym na Twoim miejscu zapytała, dlaczego nie stosuje się do tego, co Ci obiecał. Moim zdaniem powinniście o tym jeszcze raz porozmawiać. W ogóle wszelkie żale, wątpliwości, nieporozumienia powinniście rozwiązywać szczerą rozmową.

A jak to z tym jest? Pytałaś go o to?

Odnośnik do komentarza

Pytać w prost nigdy nie pytałam, tylko kilka razy powiedziałam że coś mi obiecał. On wtedy zaczyna przepraszać i mówi że jak chcem to możemy już wcale się nie kochać, ale przecież nie o to chodzi.

Człowiek jest jak drzewo, targane wiat­ra­mi losu, jeżeli nie ma głębokich korzeni zwanych chęcią życia, ulegnie pod toporem śmierci. Mój topór właśnie nadchodzi.

Odnośnik do komentarza

No własnie, nie o to chodzi, żebyście w ogóle z tego zrezygnowali, tylko o to, co piszesz. Nie wiem, czemu on tak negatywnie odbiera to co mówisz, i idzie w przesade w drugą stronę. Może mówi tak pod wpływem emocji, w "przypływie chwili".
Możesz go zapytać wtedy, dlaczego tak to odbiera, że przecież wie, o co Ci chodzi, bo już o tym rozmawialiscie.
Ale zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby porozmawiać o tym nie tuż po takiej sytuacji, tylko w innym momencie. Gdy będziecie mieli trochę więcej czasu na to. Wtedy łatwiej byłoby o spokojną atmosferę, bez tych emocji, mielibyście większą szansę się dogadać.

Odnośnik do komentarza

Wytam
mam podobny problem i właściwe odkryłem nie dawno ze mam problem cały czas myślałem ze to był jednorazowy incydent i nie morze to tak rujnować moje życie nie zdawałem sprawy. w czym pomogła mnie siostra moja.
Wszystkie twoje odczucia są wynikiem trawmy skutki które potrzebne fachowo leczyć bo to już nie od ciebie zależy to choroba która powinien być leczony przez specjalista , cały internet szukałem i muszę z przykrościom powiedzieć ze po prostu niema dużo fachowców. w każdym bądź razie ja jeszcze nie znalazłem . bylem teraz u psychologa ale wydze ze wiedza ich ogranicza się do prostych spraw a to co ty przechodzisz jest bardzo poważną sprawą

Odnośnik do komentarza

Skoro mąż przeczytał to może i dobrze lepiej zrozumiał całą sytuację.Jeśli jest porządnym człowiekiem to może Ci pomoże przejść przez to piekło.Ja osobiście skorzystałabym z pomocy lekarza seksuologa bo jesteś młodą osobą ,cale życie przed Tobą,żeby to nie była przyczyna do rozpadu małżeństwa.

Odnośnik do komentarza

Może i dobrze się stało że mąż to przeczytał, nie wiem.
Do seksuologa chyba nigdy się nie wybiorę, na razie moje problemy przerabiam na terapii i z psychiatrą. Raz jest lepiej a raz gorzej - obecnie znowu gorzej.

Człowiek jest jak drzewo, targane wiat­ra­mi losu, jeżeli nie ma głębokich korzeni zwanych chęcią życia, ulegnie pod toporem śmierci. Mój topór właśnie nadchodzi.

Odnośnik do komentarza

Witaj Asiu.
Smutno mi, że znowu jest gorzej. Wierzę jednak, że z czasem będzie coraz lepiej. Staraj się skupić na teraźniejszości i przyszłości, reszta powoli się ułoży.
Przy okazji zapytam jak w pracy? Dajesz sobie radę?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

InnyInna
Mam nadzieję że od jutra jak brat wyjedzie, mój nastrój będzie się polepszał.
W pracy jakoś daję radę, najgorsze są momenty jak jakaś osoba umiera i wiadomo że już nic nie da się zrobić, nawet nie przystępuje się do resuscytacji.

Człowiek jest jak drzewo, targane wiat­ra­mi losu, jeżeli nie ma głębokich korzeni zwanych chęcią życia, ulegnie pod toporem śmierci. Mój topór właśnie nadchodzi.

Odnośnik do komentarza

Nie poprawi się, ponieważ mój mąż przegiął wczoraj wieczorem. Kazałam mu się dzisiaj spakować i wyprowadzić, bo mam dość jego przepraszania i mówienia że coś zrobił przez przypadek.

Człowiek jest jak drzewo, targane wiat­ra­mi losu, jeżeli nie ma głębokich korzeni zwanych chęcią życia, ulegnie pod toporem śmierci. Mój topór właśnie nadchodzi.

Odnośnik do komentarza

Jeśli to chodzi o to, o czym tu ostatnio rozmawiałyśmy, to wcale Ci się nie dziwię, że w koncu miałaś dość i tak zareagowałaś.

Ale z drugiej strony, nieraz bywa tak, że separacja poprawia relacje w związku. Pozwala naczej na niego spojrzeć, motywuje do większej troski o niego, itd. Zdarzało się tak nieraz, że gdy były problemy w związku, to dopiero po separacji partnerom zaczynało się naprawdę dobrze ze sobą układać.

Kto wie, może w Twoim przypadku też tak będzie? Może na razie nie ma co się tym zamartwiać, najważniejsza jest teraz terapia, to, żeby jak najlepiej Ci pomagała.

Odnośnik do komentarza

Cześć Asiu.
Faktycznie masz dużo do czynienia ze śmiercią. Współczuję.
Ja bym się pewnie w kocu rozkleił :-(
Zmusiłaś mnie , żebym dowiedział się co to jest resuscytacja :-\ .
Bardzo współczuję sytuacji z mężem i muszę powiedzieć, że nie potrafię go zrozumieć. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko się ułoży i będziecie potrafili dużo lepiej dojść do porozumienia.
Pozdrawiam serdecznie i do przeczytania.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Cześć InnyInna
Ja sama nie rozumiem mojego męża, przez jedną chwilę popsuł to nad czym pracowaliśmy tyle czasu.
Jestem znowu w rozsypce najpierw był brat, a wczoraj on przeszedł samego siebie. Dzisiaj od rana tłumaczenia przez smsy. Ja nawet patrzeć już na niego nie mogę, nie mam pojęcia co będzie dalej z nami. Znając moją uległość i brak silnej woli to z jego wyprowadzki nic nie wyjdzie :(

Człowiek jest jak drzewo, targane wiat­ra­mi losu, jeżeli nie ma głębokich korzeni zwanych chęcią życia, ulegnie pod toporem śmierci. Mój topór właśnie nadchodzi.

Odnośnik do komentarza

Asia3
Znając moją uległość i brak silnej woli to z jego wyprowadzki nic nie wyjdzie :(

Asia, ale właśnie powinnaś zrobić wszystko, żeby jednak to doszło do skutku. Moim zdaniem bardzo wiele zależy od Twojej konsekwencji. Inaczej nic się nie zmieni, problemy się nie rozwiążą, i jeszcze pewnie się będą nasilać. A Twoja psychika tylko będzie na tym cierpieć. :(
Także nie ustępuj, powiedziałaś A, to powiedz B. Pewnie nie będzie to dla Ciebie łatwe, ale zrób to dla swojego dobra. Przede wszystkim dla dobra Twojego zdrowia psychicznego.

Odnośnik do komentarza

Także uważam, że powinnaś postawić na swoim. Chociaż na jeden dzień.
pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Inny ...,mógłbyś napisać jak to jest z tym seksem patrząc ze strony mężczyzny,
jeśliby Twoja żona była w podobnej sytuacji lub nawet bez jakiejkolwiek traumy ,a nie miała często gęsto ochoty na seks /"głowa boli"/,jak byś zareagował,
uważam,że większość mężczyzn ,ma to za złe,bo głównie patrzą na swoje potrzeby
i zawsze wtedy któraś strona jest niezadowolona,

bo to tak fajnie się pisze jak młodzi ludzie są dobrani temperamentem ,praktycznie sobie nie odmawiają i jest ok.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa
U nas nie chodzi o to że ja nie mam ochoty. Tylko o to że mój mąż wie czego ma nie robić, a i tak to robi. Nie mam pojęcia dlaczego, tłumaczy się że przez przypadek.

Człowiek jest jak drzewo, targane wiat­ra­mi losu, jeżeli nie ma głębokich korzeni zwanych chęcią życia, ulegnie pod toporem śmierci. Mój topór właśnie nadchodzi.

Odnośnik do komentarza

Chodzi Ci o seks analny,jeśli tak, to rozumiem Twoje odrzucenie ,
a tłumaczenie się przypadkiem jest fałszywe,

nikt mnie nie skrzywdził ,ale na seks analny bym się w życiu ,nie zgodziła , nikt mi nawet nie proponował,dla mnie to jest be...,nie wiem ,może dlatego ,że jestem starej daty.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Czytałem ten temat od początku ... Bardzo mi przykro ,że coś takiego się tobie Asiu przytrafiło :( My tego nie rozumiemy bo nam się to nie przytrafiło , ale możemy tylko przypuszczać co czujesz . Ludzie którzy robią takie rzeczy jak ci psuedo koledzy nie zasługują na godne życie ! Asiu jesteś bardzo mocną kobietą ! Dla nie jednego faceta byś była przykładem bo tyle już w życiu przeżyłaś ... bardzo Ci współczuje , a zarazem jestem pełny podziwu że Pani z tym walczy ! Jesteś dzielną kobietą ,dziwnie mi się tutaj to wszystko piszę ,ale to prawda! Ja nie wiem co bym zrobił na miejscu twojego faceta jak bym się dowiedział , że ktoś tak zrobił mojej kobiecie ... chyba bym zatłukł tych skur....... ! Co do Pani męża ,rozmawiałaś z nim szczerze ,że takie zachowanie się tobie nie podoba ??? Może daj mu jakoś to do przemyślenia ! Przecież nie może ciebie tak traktować .... musi uszanować co ty do niego mówisz i się tego trzymać!!Naprawdę nie wiedziałem jak skomentować tą całą sytuację ;)

Odnośnik do komentarza

Asiu.
Cieszy mnie , że się zdziwił i bardzo ciekaw jestem tej jego miny :-) Najbardziej bym jednak chciał, żeby dotarło do niego, że należy drugiej osobie okazywać i zrozumienie, i szacunek.

Ka-wa.
Nigdy nie zdarzyło się, żebym zrobił cokolwiek wbrew woli kobiety. Czasami bywa nieprzyjemnie i pojawia się swego rodzaju niezadowolenie, ale... wszystko można zrobić na przeróżne sposoby i uprawiać seks bez seksu, mieć z tego przyjemność i satysfakcję na tyle duże , że nie trzeba więcej. Dobra nie będę źle mówił o Ex chociaż mam wielką ochotę :-)
Mogę zrozumieć dążenie do określonego celu w trakcie aktu i z pewnością nie jest to łatwe, i można odurzyć się hormonami na tyle, że nie usłucha się partnerki. Raz, może dwa. Jeśli jednak zdarza się to częściej to trzeba chyba wstrząsu, żeby partner wyhamował.

Trzymajcie się i do przeczytania.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Astor, całkowicie się z Tobą zgadzam. A odnośnie tego pytania:

~Astor20
Co do Pani męża ,rozmawiałaś z nim szczerze ,że takie zachowanie się tobie nie podoba ???

to właśnie problem w tym, że Asia już nieraz z nim o tym rozmawiała. On dobrze wie, co robi, co ona o tym sądzi. Nieraz już obiecywał, że to się nie zmieni, i potem nie dotrzymywał tego.
Nie rozumiem, jak można tak traktować nawet zupełnie zdrowego partnera. A co dopiero osobę po tak ciężkich przejściach, kiedy wiadomo, że coś takiego ma kolosalny wpływ na jej psychikę, i terapię. :(
Asia, może na razie dla Twojego zdrowia lepsza taka separacja niż żadna. Ale obawiam się, że aby on się naprawdę opamiętał i zmienił postępowanie, konieczna będzie jego wyprowadzka, i to dłużej trwająca niż parę dni. :(

Odnośnik do komentarza

Dzięki Franca :)
A co do tego co wyżej napisałaś :) Hmm też bym tobie radził ,dać mu jakiś czas na przemyślenia ... najlepiej wyprowadzając się na kilka dni :) Wtedy twój facet powinien wszystko dokładnie przemyśleć i wiedzieć , że może się to źle skończyć :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...