Skocz do zawartości
Forum

Złość i żal do byłego przyjaciela


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Monika_2227777

Dokładnie. Tak jak już pisałam-nie trzeba kochać, żeby odejście bolało. Mnie najbardziej bolało (a może i nadal boli) to, że tak naprawdę nie wiem o co chodziło tej drugiej stronie. Nie wiem kiedy była szczera ze mną, a kiedy grała. A może cały czas to była gra...

Co do emocji po odejściu kogoś kogo się kochało to są podobne, ale tak jakby trochę inne. Wiem, bo też taką sytuację przeżyłam więc umiem odróżniać te dwie sprawy.

Odnośnik do komentarza

dziś mi się przyśnił.
źle mi się wstawało, zazwyczaj po takiej nocy nie umiem do siebie dojść już cały dzień.
właśnie przeczytałam cytat o wybaczeniu. Mówi o tym, aby nie gasić światła dla siebie i innych. I że tak naprawdę nieumiejętność wybaczenia istnieje przez to, że nie umiemy wybaczyc sobie... nie wiem, czy to prawda, moxze tak, bo nie umiem tez wybaczyc sobie, ze straciłsm tyle lat na przyjazn kotrj tak naprawde nie było.. ten człowiek za bardzo siedział i siedzi w moim sercu

Odnośnik do komentarza

ada124
dzis dowiedziałam sie, ze jego dziewczyna mieszka w tej samej klatce co ja. wczesniej juz to podejrzewałam, ale nie wierzyłam swoim przeczuciom, bo nie sadziłam, ze moze byc gorzej niz było, a jednak moze.

Ada, czyli konkretnie, CO podejrzewałaś już wcześniej? To, że on ma dziewczynę, czy to, ze ona mieszka w tej klatce co Ty?

Odnośnik do komentarza
Gość Monika_222777777

No denerwuje Ją to, że ta dziewczyna mieszka w tej samej klatce, bo:
1. myśl, że on jest AZ tak blisko, dzięki temu, jest bardzo boląca.
2. za każdym razem jak ktoś będzie szedł po schodach Ona będzie myslała, że to On.
3. będzie jej trudno o Nim zapomnieć.
4. Mysl, że jest tak blisko i do niej, ale nie przy niej jest strasznie frustująca.
O to chodzi, autorko postu?

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Dla mnie trudno jest mi Ciebie zrozumieć tak do końca.Masz męża którego kochasz, zawiodłaś się na przyjacielu który Cię skrzywdził rozumię że przed ślubem z mężem.Nie możesz mu wybaczyć.Kiedy go widzisz wracają wspomnienia ale jakie że wiązałaś z nim przyszłość czy ta rana którą Ci zadał.?

Odnośnik do komentarza

Ja zostałam opuszczona przez "przyjaciółkę" po 19 latach przyjaźni. Znałyśmy się od zawsze, nasze mamy razem chodziły do szkoły i się przyjaźnią. Wspólnie obiema rodzinami jeździliśmy na wakacje, spotykaliśmy się. I to jest przerażające że nasza przyjaźń ot tak się skończyła. Nie potrafię w to uwierzyć.
Mam do niej wiele żalu, że zostawiła mnie w momencie kiedy najbardziej jej potrzebowałam. Zawsze powtarzałyśmy sobie, że faceci mogą przychodzić i odchodzić, ale my będziemy trzymać się razem. I z tego co widzę tylko z mojej strony były to szczere zapewnienia. Niedawno miałam burzliwe rozejście z wieloletnim partnerem i zostawiła mnie ze słowami "Zrobiłam co mogłam, już ci nie pomogę. Potrzebujesz psychologa. Umywam ręce. Stałaś się taką osobą jakiej nigdy bym nie polubiła". W jednym momencie straciłam przyjaciółkę i faceta co jeszcze pogłębiło moją rozpacz.
Wiele razy wybaczałam jej gdy łamała dane słowo. Widzę, że byłam jej przyjaciółką tylko wtedy gdy jej to odpowiadało. W momencie gdy pojawiły się u mnie problemy zwinęła się. Staram się jej wybaczyć, ale czasem są takie dni i mam wrażenie, że nigdy nie czułam takiego żalu i nienawiści do jednej osoby.

Odnośnik do komentarza

Ja Ciebie Ada próbuję zrozumieć ale jakoś nie mogę,tak jakby Ci brakowało czegoś w swoim związku,że tak się uczepiłaś tego przyjaciela ,może podświadomie go kochasz tylko nie zdajesz sobie sprawy.

Być może on był w Tobie zakochany i odszedł bez wyjaśnienia bo nie chciał /nie mógł się do tego przyznać.

Nie ma przyjaźni damsko-męskiej ,zawsze któraś strona się bardziej angażuje i cierpi.

Naprawdę wybierz się do psychologa ,żeby pewne rzeczy zrozumieć i się nie zadręczać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

nie, nie kocham go, wiem kogo kocham i tą osobą jest moj mąż. to, ze za kimś tęsknię i nie mogę przeżyć tego, jak mnie zawiódł nie oznacza od razu miłości. w zwiazku tez mi niczego nie brakuje. i nie odszedł bez słowa wyjasnienia, bo to była zupłenie inna sytuacja. nie wiem, dlaczego wszedzie szukacie miłosci, tylko dlatego ze człowiek był do kogos bardzo przywiązany i bardzo ale to bardzo zawiodł sie na tej osobie. to wszystko nie ma nic wspolnego z miłoscia.

Odnośnik do komentarza
Gość weronika_000

No wlasnie ja tez nie wiem. Pisałam o tym wczesniej, ze bardziej od zdrady w miłości boleć moze zdrada przyjaciela/kogos komu sie ufało. I TO NIE MA NIC WSPOLNEGO Z MIŁOŚCIA. Chyba, że wszytskie tu wypowiadające się osoby i nie rozumiejące tego zwyczajnie nie ufają aż tak bardzo innym ludziom to i takiej zdrady nigdy nie doświadczyły więc nie rozumieją...Przykre.

Odnośnik do komentarza

Trzeba mieć ograniczone zaufanie do ludzi ,żeby nie przeżywać takich koszmarnych rozczarowań,przecież wiadomo ,że nic nie jest nam dane raz na zawsze i trzeba umieć godzić się z różnymi sytuacjami,

Ja pisałam o miłości podświadomej, ale na pewno darzyłaś go jakimś uczuciem skoro tak przeżywasz ,nie masz dzieci,rodzeństwa ,przyjaciółki ...,nikt nie potrafi Ci go zastąpić,
tracimy bardzo bliskie osoby w tragicznych okolicznościach,a Ty robisz tragedię z odejścia przyjaciela ,pewnie nie masz większych problemów i za dużo wolnego czasu,sorry.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość weronika_000

No ale ją to spotkało stosunkowo niedawno, nie miała takich przykrych doświadczeń więc teraz ją boli. Ja już jestem nauczona żeby absolutnie nie ufać nikomu. Wiem, że to skrajne podejście, ale chroni mnie przynajmniej od tych okropnych rozczarowań. A ona musi to przeboleć, dość do pewnych wniosków. Przynajmniej ja tak miałam...

Odnośnik do komentarza

ka-wa, wypowiadasz się, jakbyś wiedziała od deski do deski o co chodzi i znała sytuacjęa, nie znasz, więc nie wiamwiaj mi rzeczy ktore nie istnieja. nie wiesz nawet o co chodziło, dlaczego nie potrafię na niego patrzeć, a gadasz jakby to była zwyczajna życiowa sytuacja typu że znalazł dziewczynę i przestał się zupełnie do mnie odzywać. anie o to chodziło i nawet nie ma najmniejszego związku.
gadacie tu farmazony, ze partner zyciowy powinien byc na pierwszym miejscu, a skad mozecie wiedziec, czy nie jest? jest! kocham go, jestem z nim, tworzymy rodzine, a to, ze boli mnie rana zadana przez innego człowieka nie ma z tym nic wspolnego! ciekawe, czy jakby to dotyczyło przyjaciółki, to tez byscie tak pomnie jechały? i co, moze byscie stwierdziły ze moze jestem lesbijka bo to nienormalne zeby tak przezywac?
wiec mowie jeszcze raz, ze cała sytuacja nie polegała na ty, ze on chciał sie "odciac bo sobie kogos znalazł", napisałam tutaj bo miałam nadzieje ze wyleje z siebie to wszystko,ze w koncu uda mi sie to z siebie wyrzucic chocby piszac na daremnym forum, ze mi pomozecie pogodzic się z tragedią, tak, z tragedią, tak to mogę nazwać, bo miała związek z prawdziwą śmiercią człowieka, ale Wy potraficie tylko oskarzac o jakies urojone uczucia ktore nie mają miejsca, tak jakbu w zyciu chodziło tylko oskryte miłosci do przyjaciół i w ogole człowiek nie miał w sobier zadnych innych mozliwych uczuc..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...