Skocz do zawartości
Forum

Myśli anorektyczne, kłopoty z odżywianiem i brak samoakceptacji


Rekomendowane odpowiedzi

Jakieś 6 lat temu zachorowałam na anoreksję, chorowałam jakieś 3 lata. Leczyłam się z niej w zasadzie "na własną rękę", chodziłam do psychiatry, przyjmowałam leki, ale to za względu na depresję, która mi przy tej chorobie towarzyszyła. Mimo, że minęło tyle czasu, wagę mam w tej chwili właściwą (ważę 54 kilo przy wzroście 163) i jem "normalnie" to ciągle nie potrafię zaakceptować siebie, tego jak wyglądam Od jakiegoś czasu zaczęłam o siebie bardziej dbać, większą wagę przywiązywać do ubioru, by lepiej się poczuć w swoim ciele, ale i tak nadal się go brzydzę. Nie lubię się dotykać i nie lubię być dotykana przez inne osoby, bo mam wrażenie, że wyczuwają po prostu mój tłuszcz. Nie czuję takiego panicznego lęku przed przytyciem, jak w trakcie choroby, ale nie lubię się ważyć, szczególnie w obecności innych osób. Nienawidzę zdjęć, luster... Miewam napady objadania, z którymi ciągle walczę (zwłaszcza, jeśli chodzi o słodycze, później często ćwiczę, jeśli "pozwolę sobie na zbyt wiele"). Czasem odczuwam wyrzuty sumienia, jedząc coś. Myślę sobie wtedy, że przecież taka gruba świnia ze mnie, więc jak mogę jeszcze to jeść. Czuję lęk, gdy ktoś nakłada mi posiłki, gdyż zwykle robię to sama, bojąc się, że ktoś nałoży mi więcej niż bym chciała. Nadal porównywanie swoje ciało z innymi osobami, gdy ktoś jest chudszy ode mnie, czuję się gorsza. W trudnych chwilach nie potrafię sobie poradzić z emocjami, gdy spotka mnie coś przykrego, ktoś powie coś złego na mój temat, bardzo mnie to boli, chcę mi się płakać...w mojej głowie przewija się myśl, że jestem beznadziejna, głupia, do niczego się nie nadaję i mam ochotę zrobić sobie krzywdę. Często myślę o samookaleczaniu, ale staram się odpędzać od siebie te myśli, nie mam w sobie tyle odwagi, by to zrobić. Potwornie boję samotności, tego, że nikt mnie ze chcę, nigdy nikogo nie miałam, choć bardzo mocno potrzebuję akceptacji z czyjejś strony, kogoś kto mnie pokocha. Ciężko mi nawiązywać kontakty z ludźmi.... O moim problemie, tak naprawdę wie tylko moja przyjaciółka, ale nie chcę ją zbytnio obarczać tym wszystkim, przed rodziną to ukrywam. Nie wiem, czy to to konsekwencje anoreksji, czy tak naprawdę dalszy jej ciąg tylko w nieco innej postaci? Jak sobie z tym radzić?

Odnośnik do komentarza

MisQa123. Czytajac o Twoich problemach, przez chwile widzialam siebie jakies 4 lata temu.Rowniez wstydzilam sie swojego ciala, dopoki nie poznalam swojego Meza, ktory zaczol"oswajc" mnie z moim wygladem. Zawsze bylam i jestem strasznym chudzielcem, z tym ze zdaniem innych mialam spore piersi jak na taka figurke. Zadko zakladalam bluzki z dekoldem aby uniknac niechcianych komentarzy. Piszesz tutaj, ze wazysz 54kg. Dziewczyno to idealna waga, sama chcialabym tyle wazyc wiec glowa do gory :) Nie spogladaj na innych bo naprawde nie warto. Napisałas tez: "...Nadal porównywanie swoje ciało z innymi osobami, gdy ktoś jest chudszy ode mnie, czuję się gorsza..." ZAPOMNIJ O NICH. :) Znam kilka dziewczyn co maja doslownie kosci na wierzchu i zaufaj nie wyglada to fajnie a wrecz odrazajaco. Jesli lubisz tanczyc, to wlacz sobie ulubiona piosenke, stan przed lustrem i zacznij tanczyc. Zobaczysz ile to radosci Ci sprawi. Po kapieli chwyc za balsam i smaruj sie nim. Przyzwyczaisz swoje cialo do dotyku i lepiej sie z nim zapoznasz skoro wczesniej tego nie robilas. Musisz byc dzielna i zaakceptowac siebie taka jaka jestes, w koncu Twoi przyjaciele taka Cie uwielbiaja a nie kogos innego. Wieze w Ciebie i pamietaj
ze dasz rade :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...