Skocz do zawartości
Forum

Samotność i wyobrażenia o innym życiu


Gość TylerD

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj ~TylerD .
Miałeś bardzo trudne dzieciństwo a później wcale nie było łatwiej. I to jest to, co wywiera największy wpływ na Twoje życie.
Tworzysz scenariusze w myślach bo jest to ucieczka przed rzeczywistością. Myślę, że kierunek studiów jest także ucieczką od świata.
Czy tego chcesz czy nie Twoja twarz i słowa wyrażają każdą myśl, potrzebę czy pragnienie, bez względu na urodę. Głęboki smutek sprawia, że jest się jeszcze brzydszym niż normalnie a w Twoim wypadku kiedy to normalnie było?
Zdecydowanie przyjąłeś role ofiary i to jest największą przeszkodą w relacjach z innymi ludźmi.
Sam nie zrobisz nic bo tkwisz w tym wszystkim zbyt długo.
Jedyne co mogę poradzić to szukać pomocy u psychologa, psychoterapeuty.
Koniecznie musisz uporać się ze swoją przeszłością bo inaczej ta przeszłość 'zje' całe Twoje życie.
I pamiętaj, że nikt nie jest taki sam, że wszyscy jesteśmy inni.
Jeszcze raz nalegam, żebyś pozwolił sobie pomóc i wybrał się do psychologa. Później będzie jeszcze gorzej i jeszcze trudniej.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły na każdy dzień.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

pietuch
Dlaczego psychologowie radza TYLKO JEDNO : IDZ NA PSYCHOTERAPIE!!!???

Czy Wy "pseudospecjalisci" macie jeden tekst, ktory powielacie we wszystkich watkach, jako odpowiedz na czyis problem??
Nie przykladacie sie do tego co robicie.
Najlepiej wiecznie komus pisac, idz na psychoterapie, idz do psychologa, a moze troche rad od siebie? Zablysnijcie nieco swoja wiedza, bo kazdy nawet bez tytulu naukowego moze pisac takie zyciowe rady jak wy tu dajecie...
Hanbicie swoje tytuly...
Niekompetencja. ...

Ja bym się nie zgodziła z taka opinią,nie miałam do czynienia z psychologami ale znam przypadek dziewczyny,która bez psychologa nie dała by rady wyjść z toksycznego związku,tak ,że nie można generalizować.

Nie wiem też czy takie filozoficzne rady potrafią pomóc,bo każdy jest osobą myśląca i jakby potrafił sam sobie pomóc to by tu się nie zwracał,
a powiedzieć tylko myśl tak i tak ,rób tak i tak nie pozwoli
na zmianę myślenia,
to musi być proces...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

A mnie się wydaje że jesteś b dobrej sytuacji porównując innych.Kończysz studia za chwilę poszukasz pracy jak nie w Polsce to możesz za granicą.Życie dopiero się zaczyna wszystko przed Tobą napewno spotkasz tę jedyną tylko nie zamykaj się przed ludźmi i bądź bardziej optymistą.Przecież każdy człowiek ma jakieś kłopoty ale nie każdy sobie nie radzi więc uśmiechnij się działaj.

Odnośnik do komentarza

Wcale niekoniecznie psychologowie radzą tu pójście do specjalisty. Piszą tu różne rzeczy, nieraz są to bardzo ciekawe wskazówki.
Jednak nawet, jeśli wyślą kogoś do specjalisty, to co w tym złego? Widać sprawa jest na tyle trudna, że bez tego się nie obejdzie. Zdarza się tak przecież, a my tutaj nie jesteśmy cudotwórcami, i same rady nieraz nie załatwiają wszystkiego.

Odnośnik do komentarza

Właściwie, to masz rację, z tym nie-pójściem do psychologa. Nie każdy jest na to przygotowany, a z drugiej strony, podobny skutek może mieć też rozmowa ze znajomym, albo poradzenie się w necie, jak teraz.
Widać, to nie jest twoja broszka. Nie każdy musi akceptować takie rozwiązanie. Ten psycholog-amator, podsunął bardzo ciekawą myśl, aby twórczo wykorzystać wyobraźnię. Snucie planów, zapisywanie ich, albo nawet przekształcanie w coś zupełnie nowego, to niezły pomysł.
Prawdę mówiąc, psychoterapia czasem pomaga, a czasem można się zapętlić w niezły kanał, który jeszcze bardziej potrafi zdołować. Słyszałam też takie opinie, że typowa psychoanaliza, wcale nie wpływa na poprawę stanu pacjenta, to zwyczajne rozdrapywanie ran i utrwalanie złych wspomnień, o których chciało się zapomnieć.
Każdy musi mieć swoją ścieżkę, widocznie Twoją nie jest żadna psychoterapia, tylko zupełnie coś innego. Słuchałabym się własnej intuicji, no i rad tylko tych, które mi pasują. Ja osobiście, przestałam się ostatnio radzić kogokolwiek. I tak, nikt nie wie, czego samemu się najbardziej chce, a dobrymi radami - jak to mówią - piekło jest wybrukowane. Więc trzymam kciuki za własną drogę i własne sposoby na radzenie sobie z problemami, a nie tylko za pomocą psychoterapii. Najlepsze pozdrowienia świąteczne i noworoczne! Trzymaj się!

Odnośnik do komentarza

Na psychologa nie mam pieniędzy a na NFZ nie mam co liczyć. Wszystkie moje scenariusze które tworzę w swojej głowie skupiają się na jednym, normalnym, zwyczajnym życiu, rzeczach których nie miałem, sytuacjach w których nigdy nie uczestniczyłem. To są tylko głupie marzenia które nigdy się nie spełniły. Ja nie zamykam się przed ludźmi (szczególnie nowo poznanymi) ale jak widzę że mają mnie tam gdzie słońce nie dochodzi i tylko są nagle PRZYJACIÓŁMI jak czegoś ode mnie potrzebują, a normalnie traktują mnie jak trędowatego, to jak mam ich wszystkich traktować, co mam dawać sobie pluć w twarz. Kogokolwiek bym nie poznał od razu nie chce mieć ze mną nic do czynienia, ale to jak kilka osób tu pisało to moja wina ponieważ się zamykam w sobie !!, jak mam się nie zamykać jeśli nigdy nie spotkałem osoby która chciałaby chociaż się mną zainteresować, porozmawiać, nawet nie mam nikogo do kogo mógłbym się odezwać, czy wymagam dużo ? chyba w moim przypadku jest to mur nie do przeskoczenia. Skoro całe moje życie idzie według jednego schematu, jak mam wierzyć że cokolwiek się zmieni, że będzie lepiej. Był okres że myślałem że to moja wina, moje nastawienie, zmieniłem moje zachowanie, na dość długo. Żyłem zasadą „Bądź dobry otrzymasz dobro” nic się nie zmieniło, tylko dałem się wykorzystywać innym. Zbliżają się święta, kolejne spędzę sam tak samo jak sylwestra, ludzie których znam ludzie z którymi obcuje na co dzień zrobili sobie wspólną wigilie (wiem może się to wydawać głupie) byli na niej wszyscy z otoczenia, wszyscy oprócz mnie, nikt mnie nawet nie zawiadomił, wiem że będą robić także sylwestra mnie także pominęli.

Spróbujcie postawić się w mojej sytuacji, nie macie nikogo bliskiego, żadnych znajomych, przyjaciół, Weście swój telefon komórkowy policzcie ile macie kontaktów do których możecie w tej chwili zadzwonić i pogadać, spotkać się, ja mam "0". Co byście zrobili jakby na wasz widok albo się śmieją albo patrzą jak na trędowatego, kiedy chcecie naprawdę być dobrą osobą ale nikt nie patrzy na twoje wnętrze tylko na to jak wyglądasz fizycznie i ile masz pieniędzy. Jedyne co macie to 4 ściany i to co tworzycie w swojej głowie, chcecie zagadać do dziewczyny która wam się podoba, wada wymowy + wygląd 100% niepowodzenie. Gdzie mam szukać siły na dalszą walkę, wszystko czego próbowałem zawiodło.
Spróbujcie wyobrazić sobie jak to jest być mną.

Odnośnik do komentarza

Przeczytałem cały wątek TylerD i muszę ci powiedzieć że patrzysz na to ze złej strony. OK jak napisałeś wszyscy mają cię w d***e to ty miej również ich, napisałeś że studiujesz Informatykę skup się na tym, skończ studia poszukaj sobie pracy, informatycy dobrze zarabiają. Napisałeś że nie masz pieniędzy i to że one rządzą światem, tak jest, było i będzie. Pracuj zarabiaj, w myśl twojego rozumowania jeśli zdobędziesz pieniądze twoje życie się poprawi na lepsze, wystarczy że będziesz miał dobry samochód i już ludzie będą traktowali cię inaczej (w szczególności puste blondynki) bo wtedy będzie widać że masz dobre życie. Czy nie mam racji ? będzie to sztuczne i nieprawdziwe ale będziesz miał to tego pragniesz. Co do wady wymowy jeśli się da ją naprawić spróbuj, będziesz pracował = będziesz miał pieniądze na logopedę lub innego specjalistę jakiego potrzebujesz. Rozumiem że miałeś nieciekawe życie czerp z tego siłę, ponieważ w przyszłości może ci się to przydać, już wiesz jak smakuje porażka, poniżenie, upokorzenie, samotność większość ludzi którym zazdrościsz tego co mają nie zna tych uczyć, ty już wiesz jak smakują i w tym przypadku to ty masz nad nimi przewagę. Zapamiętaj jeżeli jesteś już na dnie to jedyna droga jest w górę. Nie zważaj na nikogo i na nic, chcesz mieć szczęśliwe życie walcz o nie i staraj się urzeczywistnić to o czym marzysz, nie masz znajomych, przyjaciół dobrze nikt nie będzie tobie odwracał uwagi od celu który chcesz osiągnąć. Uwierz mi nawet jak będziesz najbrzydszą osobą w barze i zamówisz 2 kolejki najdroższego trunku, ludzie będą już na ciebie inaczej patrzeć, nie wiem czy to dobry przykład ale nic lepszego nie przyszło mi do głowy.
Nikt tego na głos nie mówi ale prawda jest taka że pieniądze dają szczęście i to duże, skup się na tym aby je mieć, może to zabrzmi dziwnie i wiele osób nie będzie się ze mną zgadzać ale jeśli nie możesz dostać szczęścia, kup je sobie. Zobacz też informatycy to są bardzo inteligentni ludzie, komputery i rzeczy z nimi związane to wcale nic prostego jak mogło by się wydawać, więc nie zwracaj uwagi na to jak traktują cię inni, oni w przyszłości skończą w marnych pracach za Marnę pieniądze, żyjąc z miesiąca na miesiąc, myśl o tym że jesteś od nich lepszy i więcej osiągniesz w życiu.

Na koniec kiedyś usłyszałem że osiągniesz prawdziwy sukces tylko wtedy kiedy będziesz go pragnąć tak jak złapania powietrza gdy się topisz, kiedy się topisz chcesz tylko jednej rzeczy na świecie złapać powietrze do płuc. Uwierz mi osiągniesz sukces, prawdziwy sukces kiedy będziesz go pragnął tak samo jak pragniesz oddychać. I co ty na to zgadzasz się ze mną ??.

Odnośnik do komentarza

Lucky7 szczerze nie wiem co mam myśleć o twojej wypowiedzi, jeśli masz racje, to wtedy cały mój świat jaki postrzegam nie ma znaczenia, nie mogę zmienić tego kim jestem. Już sam nie wiem czy ja mam racje czy we wszystkim się mylę. Święta i sylwestra spędziłem sam jak zawsze i wiem że nie jestem sam istnieją ludzie którzy spędzali go identycznie jak ja, dlaczego ja nie mogę spotkać normalnych porządnych ludzi, którzy zaakcentują mnie jakiego jaki jestem, wiem że jest ot pewnie użalanie się nad sobą, ale wszystko inne zawiodło, jak mam zmienić coś kiedy czegokolwiek w swoim życiu jeśli nic co próbuse zrobić nie skutkuje, dlaczego liczy się tylko wygląd ?.

Odnośnik do komentarza

hmm myślę że jedyną rozsądną rada jest po protu wizyta u psychologa i nie ma tu co kombinować. młodym chłopakiem jesteś...powinieneś korzystać z życia..w Wrocławiu mogę ci polecić poradnie psychologiczno-psychiatryczna Magdaleny Senderowskiej. Psycholog na pewno pomoże...nie zastanawiaj się...bo życie i młodość nie trwa wiecznie...i szkoda go marnować.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...