Skocz do zawartości
Forum

Myśli samobójcze, nieśmiałość i brak wsparcia ze strony rodziny


Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Mam problem sama ze soba , nie chce mi sie zyc , caly czas mam mysli samobojcze . Od dzecka jestem osoba bardzo niesmiala , gdy poszlam do szkoly mialam trudnosci w nawiazywaniu kontaktu z dziecmi i nauczycielami , wstydzilam sie ich , dzieci to wykorzystywaly i bardzo mi dokuczali wracalam z placzem do domu , prawie w ogole nie mowwilam , potem bylo troszke lepiej nie wstydzilam sie tak bardzo ale relacje z klasa zostaly jakie zostaly , prawie w ogole z nimi nie rozmawialam czulam sie jak wyrzutek , mialam tylko jedna kolezanke , trzymalysmy sie razem , bo ona tez nie byla bardzo akceptowana, byl taki chlopak w klasie ktory ciagle mi dokuczal dogadywa , smial sie ze mnie dawal mi do zrozumienia ze jestem brzydka glupia itp to ciagnelo sie latami od podstawowki az do konca gim . Bardzo mnie to bolalo co on mi mowi , nie tylko on , ale najbardziej . Cale zycie bylam tylko krytykowana . moja mama zawsze jak cos zle zrobilam krzyczala na mnie mowila jaka ja jestem nieudarzona , ze przynosze jej wstyd nigdy w zyciu nie uslyszalam od niej slowa pochwaly ze mnie kocha itp bardzo sie jej balam , ciezko mi bylo jej cookolwiek powiedziec np ze jest wywiadowka bo wiedziaialam ze bdzie krzyczec bo nigdy sie dobrze nie uczylam ogolnie ciezko mi bylo jej cos powiedziec , mam tez starsza siostre z ktora przestalam sie dogadywac , nie wiem nawet dlaczego . tez czesto mnie krytykowala ( krytykuje do tej pory ) obgadywala do kolezanek ze nie umiem sie ubrac ze to ze tamto . Wyroslam na osobe bardzo zakomleksiona , nienawidze siebie za to jaka jestem za to jak wygladam , gdy patrze w lusterko chce mi sie plakac , bywalo nawet tak ze wstdzilam sie pokazac ludzia na ulicy , nie lubie gdy na mnie patrza nie lubie zwracac na siebie uwagi , mysle sobie ze sobie pomysla jaka jestem brzydka itp..w ogole zauwazylam ze duzo osob mnie nie lubi , nie wiem czemu bo nigdy nikomu nie zawadzalam . Mam nie wielka grupke dobrych kolegow przy ktorych sie nie wstydze zachowuje sie swobodnie smieje sie itp zapominam o problemach , choc nie zawsze czasem nie czuje sie fajnie ale udaje ze wszystko jest w porzadku . nie chodze juz do szkoly , siedze w domu , duzo mysle o samobojstwie , czesto placze bo sie nienawidze i, mowie sobie ze czemu sie urodzilam , ze mama gdy byla ze mna w ciazy mogla poronic ,. chcialabym byc inna z wygladu i charakteru , patrze na te wszystkie dziewczyny i im zazdroszcze . jeszcze na dodatek jestem nieszczesliwie zakochana w chlopaku z ktorym sie kiedys spotykalam , ale odszedl do innej , ladniejszej..ciagle mysle o smierci , na chwile obecna nie wiem czy bylabym, w stanie sie zabic czy bym sie odwazyla , duzo tez pie za dnia , bo chce nie myslec o tym wszystkim , uciekam tez w inny swiat wlaczam sobie muzyke i wyobrazam sobie inne zycie w ktorym wygladam inaczej i jestem zupelnie innym czlowiekiem . jestem rowniez osoba bardzo wrazliwa , z najmniejszej glupotki potrafie sie rozplakac , nie kontroluje tego nie umiem nad tym zapanowac ..nic mi sie nie chce , brak mi mobilizacji do czego kolwiek , nawet w glupim pokoju mi sie nie chce posprzatac .. nie wiem juz co mam robic , jak zyc..wydaje mi sie ze smierc bylaby najlepszym rozwiazaniem

Odnośnik do komentarza

Mogę sobie wyobrazić co czujesz.Sam przez to przechodziłem.Krytyka nadchodziła z każdej strony, a ja brałem to wszystko do siebie.Moje poczucie własnej wartości drastycznie spadło.Teraz zmieniłem się, trwało to ponad dwa miesiące i nie było łatwo, ale się opłaciło. To nie tak, że przestałem przejmować się innymi i w ogóle, ale zdałem sobie sprawę, że nie warto tak bardzo tego przeżywać.
Piszesz, że gdy patrzysz w lusterko to chce Ci się płakać..Niepotrzebnie. Mojemu wyglądowi jest daleko do ideału, ale postawiłem sobie cel na przyszłość. Zaplanowałem sobie jak chce wyglądać i dążę do tego.Wygląd zawsze można zmienić:p Wystarczy chcieć. Co do Twojej mamy to nie wiem co poradzić. U mnie było inaczej, moja mama udawała, że wszystko jest dobrze i byłem sam ze wszystkimi problemami. Musisz zdać sobie sprawę, że to Ty jesteś panem swojego losu i to Ty decydujesz jak wyglądać będzie Twoje życie. Śmierć nie jest dobrym wyjściem, bardzo kuszącym, ale ostatecznym. Pomyśl sobie ile wspaniałych chwil Cie ominie jeśli się na to zdecydujesz? Wiem, że chwilami nie jest łatwo i myślimy, że nie ma dla nas wyjścia, ale ono bardzo często jest tuż obok. Musisz podjąć walkę by to wszystko zmienić i ja wiem, że Ci się uda. Głowa do góry i ruszaj do przodu, a na pewno się opłaci. Trzymaj się:)

Odnośnik do komentarza

Co wpłynęło na moją zmianę? Uświadomiłem sobie, że nie jestem gorszy od innych, że mogę i chcę coś osiągnąć. To taki przypływ pewności siebie.Zmieniłem swoje spojrzenie na świat. Powiedziałem sobie dość i postanowiłem zmienić swoje dotychczasowe życie. Mogłem dalej trwać w "zawieszeniu" i patrzeć jak życie biegnie obok mnie. Nadal jestem nieśmiały, nie jest mi łatwo nawiązywać nowe znajomości, ale małymi kroczkami to zmieniam. Wypisałem sobie na kartce rzeczy, które w przyszłości chcę osiągnąć i mam jakiś punkt zaczepienia. Znalazłem sobie też zajęcie. Jestem wolontariuszem w świetlicy socjoterapeutycznej, pomagam prowadzić zajęcia z dzieciakami lub staram się im pomóc przy odrabianiu zadań domowych. Nareszcie zacząłem czuć się potrzebny. Znalazłem sobie coś co mnie nakręca i dzięki czemu chce mi się wstawać rano, chodzić do szkoły i mierzyć się z problemami. Dobrze byłoby gdybyś i Ty znalazła sobie jakieś zajęcie. Na pewno są jakieś rzeczy, które Cie pasjonują i które chcesz robić. Nie ma co się poddawać. Najtrudniej jest to wszystko zacząć:) Trzymaj się:3

Odnośnik do komentarza
Gość przyjaciel_90

Mam podobnie Natka. niedługo skończę 24 lata a nawet nie byłem z nikim i jak tak dalej pójdzie to nie będę. Ciągle mam zal do Boga że dał mi życie a później je odebrał. Czuję się jak bym był w piekle tylko nie wiem za co tu trafiłem. Wypruwam sobie żyły idąc cały czas pod prąd inni lecą przez życie po łebkach a i tak są dalej niż ja. Znam wielu alkoholików którzy założyli rodziny, nie do wytrzymania jest myśl ze jestem gorszy nawet od nich bo ja tego nie potrafię. Obecnie studiuję ale przyszłość jawi mi się jako koszmar. Jakim prawem ktoś zadecydował ze mam się urodzić nigdy tego nie pojmę. Powinien być opracowany program pomocy ludziom takim jak my a tu nic nawet żadnych grup wsparcia a razem byłoby łatwiej

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...