Skocz do zawartości
Forum

Koniec długoletniego związku


Rekomendowane odpowiedzi

Porozmawiaj z nim. Powiedz, że nie czujesz już nic do niego, że nie jesteś z nim szczęsliwa. I że nie widzisz sensu, żeby dalej to na siłę ciągnąć. To przecież nie jest jakaś katastrofa, tylko normalna sprawa, która nieraz ludzie muszą między sobą załatwiać. A jeśli on będzie próbował wbić Cię w poczucie winy, to nie pozwól mu na to. A jak Ci będzie mimo wszystko cięzko z tym, co Ci nawygaduje przy okazji, to pisz tutaj o tym, i na pewno lżej Ci się zrobi.

PS. Chyba nie boisz się od niego odejść, bo masz od niego wiele rzeczy? :o

Odnośnik do komentarza

~chruściel
Pamiętacie taki demotywator?
"Pytają nas wnuki:Jak to zrobiliście, ze jesteście ze sobą 50 lat? Odpowiadamy: Jesteśmy z pokolenia, w którym jak coś się zepsuło, to się to naprawiało, a nie wyrzucało."

Wszystko pięknie, tylko, jak pokazuje przykład Sarasz, nie wszystko da się naprawić. I nie każde "psucie się" musi oznaczać tego, co jej chłopak w przeszłości wyprawiał.

Odnośnik do komentarza
Gość chruściel

a ja myślę, że miłość może wiele naprawić. Osobiście nie ufałbym gościowi, który chce rozwalić komuś związek. Nie wiesz czego możesz się spodziewać po takim typie, choćby pisał najpiękniejsze wiersze miłosne. A może tym bardziej, im większy z niego amant tym gorszy okaże się w codziennym współżyciu.
Tymczasem z dotychczasowym partnerem wiąże Cię tak wiele, że może jednak warto mu wybaczyć, postawić sprawę jasno. Skoro już tyle przetrwaliście, to nie warto jednak z tego rezygnować? Za pół roku stwierdzisz, że chciałabyś jednak wrócić, a nie będzie już możliwości? tak se tylko gadam.

Odnośnik do komentarza

~chruściel
a ja myślę, że miłość może wiele naprawić.

Może i wiele, ale nie coś takiego.

~chruściel
Osobiście nie ufałbym gościowi, który chce rozwalić komuś związek. Nie wiesz czego możesz się spodziewać po takim typie, choćby pisał najpiękniejsze wiersze miłosne.

Co?:O Przecież Patryk nie zrobił jej nic złego, w przeciwieństwie do tego Lukasza. Ja bym raczej nie ufała gościowi, który traktował mnie tak jak chłopak Sarasz ją.

~chruściel
A może tym bardziej, im większy z niego amant tym gorszy okaże się w codziennym współżyciu.

Pierwsze słyszę, żeby taka zalezność zachodziła. :P Jak na razie wiadomo tylko tyle, że to partner Sarasz nie sprawdził się w codziennym życiu.

~chruściel
Tymczasem z dotychczasowym partnerem wiąże Cię tak wiele, że może jednak warto mu wybaczyć, postawić sprawę jasno.

Ja tam nie widzę tu praktyczne żadnej więzi już. Ona nie jest z nim szczęśliwa(zapracował na to) więc to żadna strata z takiego związku rezygnowac.

~chruściel
Skoro już tyle przetrwaliście, to nie warto jednak z tego rezygnować?

No właśnie wcale nie widać tak naprawdę, żeby Sarasz "przetrwała" to, co się w przeszłości wydarzyło. Natomiast widzę, że się męczy, więc po jakiego grzyba ma tak dalej być?

~chruściel
Za pół roku stwierdzisz, że chciałabyś jednak wrócić, a nie będzie już możliwości?

A po co miałaby do takiego związku wracać?

Odnośnik do komentarza

trudno jest po kilku latach podjac decyzje o rozstaniu ja sama jestem w baaardzo skomplikowanym zwiazku i powiem Ci z mojego doswiadczenia puki masz czas UCIEKAJ Ja po 17latach klapki z oczu zdjelam i chyba zbyt wygodnie mi aby rzucic palanta (mozliwe ,ze to zrobie) ,zaluje i to bardzo ,ze spierdzielilam sobie kawal zycia latwo mi oceniac innych ale jak juz to robie to radze Ci idz za glosem serca Ja tego nie zrobilam i chyba do konca zycia bede zalowac .Niewazny status spoleczny ,kasa itp.pomysl jak sie czujesz jak ukochany przytuli Cie do siebie...W chwili obecnej oddalabym wszystko aby wrocic czas...Wiem jedno nigdy nie mysl kto zapewni Ci lepsze zycie ,pomysl z kim chcialabys je spedzic....Z kim mialabys satysfakcje i uczucie spelnienia, z kim pojdziesz na spacer czy do znajomych ufnie obejmujac swojego partnera ,ktorego faceta widziisz jak bawi sie z Waszymi dziecmi(przyszlymi) ufaj swojej intuicji .

Odnośnik do komentarza
Gość mika3456732

Dziwne przez 5 lat facet się nie zaręczył... nie zaproponował ślubu... nie traktuje Cię poważnie, 5 lat to kawał czasu i dużo wspomnień ja bym go nie zostawiła chyba z sentymentu porywy miłości do nowego mogą zniszczyć coś co budowałaś przez 5 lat....ale bez ślubu to też lipa dalej ciągnąć to...

Odnośnik do komentarza

~mika3456732
Dziwne przez 5 lat facet się nie zaręczył... nie zaproponował ślubu... nie traktuje Cię poważnie, 5 lat to kawał czasu i dużo wspomnień ja bym go nie zostawiła chyba z sentymentu porywy miłości do nowego mogą zniszczyć coś co budowałaś przez 5 lat....ale bez ślubu to też lipa dalej ciągnąć to...

Nie wiem czy ma to akurat jakieś znaczenie, jak już, to moim zdaniem
lepiej, że nie mają tego ślubu, bo wtedy zazwyczaj ludziom sie jest łatwiej rozstać w takiej sytuacji. I nie nazwałabym tego budowaniem czegokolwiek przez 5 lat, raczej marnowaniem tych 5 lat.

Odnośnik do komentarza

chruściel: ten zwiazek istnieję ponad 5lat tylko dzieki mnie... on mi tylko mydlił oczy co mu sie udało opanować do perfekcji... zdradzał, oszukiwał, poniżał itd klamał prosto w oczy, ale kłamal w taki sposób ze ja mu zaczynałam wierzyć... a on zawsze był góra.. i ten zwiazek moze istniec dalej, ale wciaz bedzie taki sam, a ja juz chyba straciłam siły na dalsza walke... za długo to już trwa...i patryk nie chce rozwalić mojego zwiazku, on chce mi pomoc, bo wie jak wyglada i wygladal od poczatku moj zwiazek... chce dla mnie jak najlepiej i ja jego tez zle potraktowalam, pisalam o tym wczesniej, a kiedy wrocilam on mnie przyjął, wybaczył mi, zaufał i jest przy mnie ciagle, a ja nie musze niczego przed nim ukrywac...

Odnośnik do komentarza

franca][quote~chruściel
Pamiętacie taki demotywator?
"Pytają nas wnuki:Jak to zrobiliście, ze jesteście ze sobą 50 lat? Odpowiadamy: Jesteśmy z pokolenia, w którym jak coś się zepsuło, to się to naprawiało, a nie wyrzucało."

Ale naprawianie z czasem już nic nie daje... można raz i drugi, ale nie setny i tysieczny...

Odnośnik do komentarza

luni31
trudno jest po kilku latach podjac decyzje o rozstaniu ja sama jestem w baaardzo skomplikowanym zwiazku i powiem Ci z mojego doswiadczenia puki masz czas UCIEKAJ Ja po 17latach klapki z oczu zdjelam i chyba zbyt wygodnie mi aby rzucic palanta (mozliwe ,ze to zrobie) ,zaluje i to bardzo ,ze spierdzielilam sobie kawal zycia latwo mi oceniac innych ale jak juz to robie to radze Ci idz za glosem serca Ja tego nie zrobilam i chyba do konca zycia bede zalowac .Niewazny status spoleczny ,kasa itp.pomysl jak sie czujesz jak ukochany przytuli Cie do siebie...W chwili obecnej oddalabym wszystko aby wrocic czas...Wiem jedno nigdy nie mysl kto zapewni Ci lepsze zycie ,pomysl z kim chcialabys je spedzic....Z kim mialabys satysfakcje i uczucie spelnienia, z kim pojdziesz na spacer czy do znajomych ufnie obejmujac swojego partnera ,ktorego faceta widziisz jak bawi sie z Waszymi dziecmi(przyszlymi) ufaj swojej intuicji .

Własnie ostatnio dużo myśle, ze powinnam uciekać póki jeszcze nie jest za pozno... poki jestem mloda, nie ma dzieci, zobowiązań itd im dłuzej to sie ciagnie tym bedzie trudniej...

Odnośnik do komentarza

Witam,czytam te wpisy i nie wiem co powiedziec,wszyscy sa mądrzy.Prosze o wypowiedzenie sie na temat mojego problemu.Zaczne od tegoze jestem mezatka od 19-tu lat moj syn juz w tej chwili jest dorosły,moj maz zawsze mnie sznował,do jakiegos czasu kiedy 3 lata temu wylądował u k....wy,zaczał popijac juz wczesniej(brak pracy itd)ja rylam jak wół,małzonek posprzedawał nawet złoto syna,wyszedł i nie wrocił ,siedział u tej szm...y 9 msc,Jak mi to powiedział ktoregos dnia,Wiem ze zyje,pije ,je..e,ru..m kiedy chce ty mi nie bedziesz mówic kiedy i co mam robic).szok ,depresja załamanie.Wrocil,po tych paru mniesiacach zmarnowany-wyglądał jak dreszcz,Postanowiłam wybaczyc ale tak naprwde nie da sie wybaczyć,teraz zastanawiam sie nad rozwodem,nie wiem czy dobrze postapieja chyba przzestaje go kochac,,.Mysle ze miłosc jest najwazniejsza w zwiazku,przeciez mamy jedno zycie.

Odnośnik do komentarza

~gracje
Witam,czytam te wpisy i nie wiem co powiedziec,wszyscy sa mądrzy.Prosze o wypowiedzenie sie na temat mojego problemu.Zaczne od tegoze jestem mezatka od 19-tu lat moj syn juz w tej chwili jest dorosły,moj maz zawsze mnie sznował,do jakiegos czasu kiedy 3 lata temu wylądował u k....wy,zaczał popijac juz wczesniej(brak pracy itd)ja rylam jak wół,małzonek posprzedawał nawet złoto syna,wyszedł i nie wrocił ,siedział u tej szm...y 9 msc,Jak mi to powiedział ktoregos dnia,Wiem ze zyje,pije ,je..e,ru..m kiedy chce ty mi nie bedziesz mówic kiedy i co mam robic).szok ,depresja załamanie.Wrocil,po tych paru mniesiacach zmarnowany-wyglądał jak dreszcz,Postanowiłam wybaczyc ale tak naprwde nie da sie wybaczyć,teraz zastanawiam sie nad rozwodem,nie wiem czy dobrze postapieja chyba przzestaje go kochac,,.Mysle ze miłosc jest najwazniejsza w zwiazku,przeciez mamy jedno zycie.

według mnie, moze powinnaś jeszcze powalczyć o zwiazek, po prostu Twoj maz zbłądził, pogubil sie, ale sama twierdzisz ze wczesniej taki nie był... moze ma jakies problemy z którymi sobie nie radzi... postaraj sie mu pomoc... jak to nic nie da, mysle ze rozwód bedzie najlepszym wyjściem...

Odnośnik do komentarza

Gracje, absolutnie nie zgadzam się z Sarasz, U Ciebie jest jeszcze gorzej, niż u niej. Pogubił się? Nonsens, jak dla mnie. Po prostu myśli tylko o sobie, i tyle. I to już od dawna, bo problemy wcale nie zaczęły się 3 lata temu. Już wcześniej Cię wykorzystywał, podczas gdy Ty,jak sama napisałaś, harowałaś jak wól, masakra! I potem jeszcze ta wielomiesięczna zdrada, jakby mało było tego co do tej pory. Jakby to on był pokrzywdzony i jemu czegoś brakowało, OMG Normalnie, aż krew człowieka zalewa, jak to czyta i tyle Zwłaszcza, że to oczywiste, że wrócił do Ciebie, bo mu tam było źle. Zrobił to dla własnej wygody(jak chyba wszystko, co do tej pory robił). Grrrr.... Sorry, ale wkurza mnie jak nie wiem takie wyrachowanie. I Ty się dziwisz, że przestajesz go kochać? Nic w tym dziwnego, bo solidnie na to zapracował. Daj sobie z nim spokój, po co masz sie dłużej tak męczyć? W imię czego?

Odnośnik do komentarza

franca
Ja Ci radzę, Sarasz, wiej z tego związku, bo już nic dobrego z tego nie będzie. Twój chłopak bardzo solidnie zapracował w przeszłości na to, żeby zaprzepaścić na to szansę. Dlatego nie mów proszę, że nie możesz go ranić, i dlatego nie masz prawa odejść. Masz pełne prawo do tego, a on powinien był się liczyć z tym, że jego wcześniejsze traktowanie Ciebie może się skończyć rozpadem Waszego związku. Dlatego Twoje odejście nie powinno go nawet specjalnie zdziwic, jesli rzeczywiście zrozumiał, ile zła wcześniej narobił.
Aha, i nie kończ znajomości z tym drugim chłopakiem, i nie trać przez to szansy na pojawienie się w końcu w Twoim zyciu jakiejś pozytywnej rzeczy. Poza tym, jesli byś ten kontakt zerwała, to pewnie bys potem nigdy się nie wygrzebała z tego związku, w którym teraz jesteś. :/

No i sie wygrzebałam z mojego związku... Dzsiaj z nim zerwałam...

Odnośnik do komentarza

a jednak kobiety są jak małpy...nie puszczą gałęzi zanim nie uczepią się następnej...zadam jedno pytanie tu "doradzającym"....odeszłaby/zerwała gdyby nie pojawił się ten trzeci? - i proszę nie odp. w stylu bo ją tamten traktował źle itd...proszę o konkretne odpowiedzi na moje pytanie...TAK lub NIE...

Odnośnik do komentarza

~george
a jednak kobiety są jak małpy...nie puszczą gałęzi zanim nie uczepią się następnej...zadam jedno pytanie tu "doradzającym"....odeszłaby/zerwała gdyby nie pojawił się ten trzeci? - i proszę nie odp. w stylu bo ją tamten traktował źle itd...proszę o konkretne odpowiedzi na moje pytanie...TAK lub NIE...

Ciekawe że w moim imieniu zadajesz pytania tutaj mi "doradzającym"... Te wszystkie rady bardzo mi pomogły, i wy faceci zdradzacie i oszukujecie i ciagniecie to dalej, a my kobiety jak coś sie wydarzy przynajmniej mamy odwage sie do tego przyznać...Może nie każda, ale napewno większy procent kobiet jak facetów...

Odnośnik do komentarza

Adi30
O, święte słowa George. Dodam jeszcze, że szykują przede wszystkim jakiś ciach lub samców alfa, a potem płaczą tutaj na forum, bo związek się rozpada. A my nieśmiali, grzeczni i samotni musi przez życie iść sami.

Ciach? samców alfa? Aha spoko, nie skomentuje tego... Męska logika eh lepiej facet niech zdradza a co tam, ale jak kobieta to nie daj bog zrobi to o boze jacy wy biedni bla bla bla

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...