Skocz do zawartości
Forum

Autohemoterapia a trądzik


Gość valmir

Rekomendowane odpowiedzi

Gość już babcia

do 10 roku życia chorowałam na anginy ropne co najmniej 4-5 razy w roku, potem do 17 roku życia walczyłam z comiesięczną anginą ropną i czyrakami aż spotkałam lekarza - staruszka już wtedy - i dostałam 10 autohemo - krew pobierano mi z żyły i dawano w pośladek - dziś mam 60 lat i 43 lata bez żadnego przeziębienia czy czyraka - ogólnie mój stan zdrowia oceniany jest dużo lepiej niż na bdb - polecam każdemu autohemo - pozdrawiam i życzę dużo zdrowia

Odnośnik do komentarza
Gość Szukaj i znajdź..

~już babcia
do 10 roku życia chorowałam na anginy ropne co najmniej 4-5 razy w roku, potem do 17 roku życia walczyłam z comiesięczną anginą ropną i czyrakami aż spotkałam lekarza - staruszka już wtedy - i dostałam 10 autohemo - krew pobierano mi z żyły i dawano w pośladek - dziś mam 60 lat i 43 lata bez żadnego przeziębienia czy czyraka - ogólnie mój stan zdrowia oceniany jest dużo lepiej niż na bdb - polecam każdemu autohemo - pozdrawiam i życzę dużo zdrowia

Dziękuję za wpis! Takich swiadectw potrzebujemy, żeby wyjść z błędnego koła niewiedzy i strachu o własne zdrowie do WIEDZY. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Zainteresowałam się tematem, sporo poczytałam.Jestem otwarta na "nowości" i szukam, uczę się.
Ja dziękuję za wpisy :)
Uważam, że warto szukać i uczyć się, jak sobie ( czy bliskim ) pomóc.
Gdybym zdała się na lekarzy i ich "leczenie", to może już bym gryzła kwiatki od ...etc.

Do tych, którzy wyśmiewają inne metody leczenia , niż te konwencjonalne :
punkt widzenia ,zmienia się od...itd.itp.
Filozofujemy, dajemy rady, pouczamy, wyśmiewamy wtedy, kiedy czegoś nie znamy, kiedy jesteśmy zdrowi.
Jak chorujemy, często poważnie i widzimy,że lekarze, sa lekarzami tylko z nazwy i nic nie potrafią zrobić, co by mialo sens, wtedy zaczyna się szukanie i chwytanie się tego, co wczesniej bylo tak wyśmiewane.

Troszkę pokory dla niedowiarków !
Pamiętajcie,że nie wiecie, jacy się obudzicie każdego kolejnego dnia. Pewności nie macie,zdrowie nie jest zagwarantowane na wieki, może "siąść" nagle na laurach i ...??Wtedy wam zmiekną 4 litery i będziecie szukac i prosić o pomoc.

Doceńcie nowe informacje , poczytajcie i wyciągajcie wnioski.
A nuż...

Czytałam wiele opinii, na temat tej metody. Przyznam,że same pozytywne. Jest to pocieszające.
A skoro pisze,że nie może zaszkodzić - to tym bardziej.

:-)

Odnośnik do komentarza

Nie bardzo rozumiem to stwierdzenie :

"lekarz mówi: jest skuteczny lek, który może wpłynąć na wątrobę, ale wątroba sie zregeneruje. "

?

Uważasz,że leki zawsze sa trafione i leczą , nie szkodząc ,ani tym bardziej nie uszkadzając czegoś po drodze?Tak tylko pytam,bo ciekawa jestem.
Odnośnie chemii - jedni odradzają,drudzy doradzają. A każdy sam decyduje, jak musi decyzję podjąć. Poza tym, lekarze nie informują o skutkach ubocznych( nie tylko chemii).Dają Ci gwarancję wyleczenia? NIE. Standard...
Nie do końca rozumiem też to zdanie :

"zwłaszcza że ludzie, którzy piszą o ich skuteczności, przestrzegają przed chemią stosowaną przez lekarzy, a w dodatku lek kosztuje."

?

Dokładnie nie zamierzam opisywać co mi było,ani co mi dolega.
Mogę powiedzieć z calym przekonaniem- że na lekarzy można "liczyć"...hmm... prędzej na cud chyba.Wiem co mówię, niestety. I nie każ mi udowadniać publicznie i opowiadac o dolegliwościach. Gdybym nie doświadczyła/doswiadczała "pomocy fachowej" niedouczonych medyków, to bym tu nie pisała, tylko milczała .
Mądrzy jestesmy jak jesteśmy zdrowi,albo mamy błahe dolegliwości.

Odnośnik do komentarza

~mgmg
~stess
Nie bardzo rozumiem to stwierdzenie :

"lekarz mówi: jest skuteczny lek, który może wpłynąć na wątrobę, ale wątroba sie zregeneruje. "

To zdanie mówiło właśnie o działaniach niepożądanych.

Gdzie ?
Skoro wplywa na wątrobę ( w jaki sposób ??) ALE się zregeneruje ( nie rozumiem ) ...
Lek może na jedno w miare pomóc,ale po drodze uszkodzić inne organy.

Poza tym, lekarze nie informują o skutkach ubocznych( nie tylko chemii).Dają Ci gwarancję wyleczenia? NIE. Standard...

Nie informują? Każda ulotka do leku zawiera wykaz działan niepożądanych.

Hmmm.ja o niebie, Ty o chlebie !
Lekarz NIE informuje. Miałam do czynienia ( i nie tylko ja),że lekarka sama mówiła - proszę NIE czytać ulotki, pod żadnym względem.
Mianowicie w ulotce, było mase rzeczy, które były przerażające. I możliwe,ze ktos by przeczytal sam z siebie i ... ze strachu nie użył.
Poza tym...ulotka -kartka to jedno,a lekarz, powinien informować o tym, co może się dziać, powinien przestrzegać.Czasami, nawet zrobić próbę/badanie,żeby sprawdzić czy nie zaszkodzi.
Nie rozumiem o czym Ty piszesz...

Nie do końca rozumiem też to zdanie :

"zwłaszcza że ludzie, którzy piszą o ich skuteczności, przestrzegają przed chemią stosowaną przez lekarzy, a w dodatku lek kosztuje."

Takie są argumenty zwolennika wstrzyknięć w pośladki: to jest metoda tania, a lekarze przepisują chemię, która niszczy organizm.

??? Albo Ty niejasno piszesz,albo ja mam problem ze zrozumieniem Ciebie.
uwazasz że nie mają racji ? Skoro komus metoda pomogła, na dodatek jest tania, to co w tym zlego?
Chemia niszczy i często zabija.Więc... każdy ma wybór.I chyba to dobre?
Jak będziesz chory to wtedy podejmuj swoje decyzje.

Dokładnie nie zamierzam opisywać co mi było,ani co mi dolega.

W takim razie trudno będzie uwierzyć, że medycyna konwencjonalna nie pomogła. Może w ogóle nie była stosowana?

Masz mnie za idiotkę? Mam Ci przesłac calą dokumentacje, wkleić na forum,żebyś Ty mi laskawie uwierzył,że mówię prawde,że mowię serio?
Tego co ja przeszłam i przechodzę, to uwierz...
Ciesz sie,że masz zdrowie.bo bywa i tak,że po chybionym "leczeniu", dopiero zaczynasz chorować i to na powaznie. I nie ma mądrego,nie ma uczonego,co by ruszył glowa.

Mogę powiedzieć z calym przekonaniem- że na lekarzy można "liczyć"...hmm... prędzej na cud chyba.Wiem co mówię, niestety.
Gdybym nie doświadczyła/doswiadczała "pomocy fachowej" niedouczonych medyków, to bym tu nie pisała, tylko milczała .

Sugerujess, że nie należy chodzić do lekarzy, bo wszyscy szkodzą?

Uważam,że do lekarza powinno się chodzić- żeby robić badania.
Jesli trafisz na CZŁOWIEKA, który jest dobry w swoim fachu ( ja nie miałam tyle szcześcia), który lubi to co robi, zaglębia swoją wiedzę , to warto posłuchać.
Jesli masz jako taką wiedzę. Jesli nie idziesz do lekarza, jak do "Boga", który wszystko wie i na pewno Ci pomoże, to się przekonasz jak jest.
Ostatnio, potrzebowalam wyjaśnien lekarki,odnosnie bardzo waznych rzeczy.
Odpowiadala mi nie na temat. 3 razy pytałam o to samo. Za każdym razem, inaczej formułując pytanie,zeby bylo klarowniej.
P."doktor", wiedzy nie miala za dużej, więc "lała wodę".

Wiem co mówię, powtarzam. Póki jesteś pacjentem, który nie ma żadnej wiedzy i nie zdaje sobie z niczego sprawy, tylko lyka leki za lekami, jest ok.
Ze mną tak było do czasu. Dopóki mi nie zniszczyli zdrowia.

Uważam,że wszelakie informacje, jak ta o autohemoterapii, jest jak najbardziej potrzebna.
Ludzie muszą mieć wybór.To nie Średniowiecze,że nie ma dostepu do informacji. Informacje sa, ludzie są ( albo powinni ) być bardziej swiadomi tego, co się robi z ich zdrowiem, czy zyciem.
Ciekawa jestem, co Ty być zrobił i jak bys się mądrzyl, gdybyś znalazl sie w sytuacji, gdzie chodziło by o Twoje zycie....

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, to nie są osobiste przepychanki.
Nie mam chęci, udowadniać Ci niczego, co mnie dotyczy. Wystarczy mi już wszystkiego na cale zycie.
Zajmij sie sobą i swoimi sprawami.
Powtarzam, ludzie powinni mieć dostęp do informacji, tak samo jak powinni mieć prawo wyboru,w podejmowaniu istotnych decyzji.

P.S. Fakt,że nie zamierzam i nie odpowiem Ci na żadne z pytań, nie oznacza,że nia mam argumentów w temacie.
Po prostu uważam,że nie ma sensu dyskusja z Tobą.
Znam swoją historię, wiem co i jak, więc słuchając takich bredni (sorry), jak piszesz, nie mam chęci dodatkowo zadreczać się psychicznie.
Chyba nie było by Ci miło, gdybyś cierpiał bardzo, miał powazne problemy ,a ktos wmawiałby Ci ,że to na pewno nie jest prawdą, dlatego lepiej żebyś udowadniał.
Absurd.

Żegnam.

A w temacie - jesli jest coś, co daje nadzieję, co komus pomogło - warto próbować.
Skoro na każdej ze stron, gdzie są rózne opisy, opinie i doswiadczenia ludzi, jest napisane,że jest to metoda nieinwazyjna , nie robi żadnej krzywdy, to warto próbować.

.

Odnośnik do komentarza
Gość Szukaj i znajdź..

Widzę, że mgmg znowu zaatakował.. trochę ucichł po moim ostatnim "kopie":D , ale znowu sieje zamęt. Tym razem z jeszcze gorszymi gramatycznie i logicznie WYWODAMI przeciwko stess. Ta sama bajka.. Za kogo Ty sie uważasz.. Nie wiem, ale pewnie jakiś paragraf netykiety można by na to... haha.
Chcemy sie tu dzielic informacjami o wspaniałej metodzie autohemoterapii i będziemy :D choćby wbrew Tobie :P

Ty w najlepszym wypadku idź się dokształcić w Twoim ulubionym urojonym temacie szkodliwości autohemoterapii i wtedy z nami podyskutujesz na poziomie!

Pozdrawiam stess - nie denerwuj się mgmg'iem :P
On chyba bardzo boi sie zastrzyków ;)

Odnośnik do komentarza

Witaj ;)
Nie, nieee, ależ skąd- ja się nie denerwuje mgm'em, bo jest za cienki ;-)
Życie uczy pokory. Bywa,że nagle " z minuty na minutę , Twoje zycie staje na glowie i... Dawne filozofowanie i pewność niczym nie zmącona , ida spać ;-) A czlowiek, chcąc zyc, szuka... szuka tu, szuka tam, czyta, uczy się ;)
Uczysz się tak intensywnie i z taką chęcią ( bo czas wazny ),że nagle Twoja wiedza, często przekracza wiedzę lekarza. No dooobrze, może w pewnych kwestiach. Zaczynasz powaznie rozmawiac z lekarzem, wiesz co i jak."jesteś w temacie", nie mozna Cię zbyc. I okazuje sie,że...niestety,ale ów wykształcony/a, NIC w temacie nie potrafi wyjasnić.
To jest straszne :(

Tak więc jestem za informacjami dotyczącymi profilaktyki oraz różnych form leczenia.

Ponoć można trafić ( z autopsji nie znam ), na lekarzy, otwartych - myślących jak czlowiek-lekarz, którzy uznają inne formy leczenia-pomocy, nawet jeśli jest to łączone z medycyną konwencjonalną.

Pozdrawiam i dzieki :-)

Odnośnik do komentarza

[quote="~mgmg"]"
Namawiacie ludzi do czegoś, co może zaszkodzić ich zdrowiu.

Czy Ty się aby dobrze czujesz?
Napisałam,że ludzie powinni mieć prawo do informacji i prawo wybory. To nie Średniowiecze !
A do czego namawiasz Ty ?? Zeby ślepo wierzyć lekarzom i łykać leki, które niszczą,a nie leczą, albo szprycowac się chemią?

Masz wolny wybór !!! I o to chodzi, o mozliwość wybory, kiedy masz taką potrzebę.

Do metody, ktorej nie poparto badaniami,

Znajdź mi poparte badaniami leki, które dają szansę na wyzdrowienie ( bez niszczenia organów innych np niż te "leczone" w danej chwili).
Wyniki badań często sa przekłamane.
Poza tym,mam info z 1 -wszej reki, gdzie robiono badania kliniczne.
Skutki uboczne sa zatajane.
1-przez pacjentów
2-to już odgórna sprawa

stawianie sie w roli walczacego z systemem bardzo podbija Wasza samoocene.
Nieladnie sie bawicie, a tu idzie o życie...

Jesteś bardzo ograniczony umysłowo!
nie bawię się ani niczyim zdrowiem, ani nie bawi mnie walka z systemem.
Walczę, owszem, w moje zdrowie.
Nie obrażaj mnie, bo na to nie pozwolę.
Wiesz co... nie powinnam tego pisac, co więcej, nie powinnam nawet tak pomyśleć.
Ale...
Zyczę Ci tego,z czym ja się borykam !
Zyczę Ci takiej "pomocy" lekarzy, jaką otrzymałam ja.
Zobaczymy co wtedy zrobisz?
Będziesz umierał każdego dnia ze strachu...czy będziesz dalej ciąl cwaniaka.
Ciekawi mnie to.

Na szczescie osmieszacie sie publicznie, oskarzajac mnie o niewiedze, jakbyscie pozjadali wszystkie rozumy.

Skoro uważasz,że się osmieszamy, to błyśnij wiedzą i inteligencją i pomagaj ludziom sensownie.
Nie udaję,że pozjadałam wszystkie rozumy.
Mówię tylko to, co wiem z wlasnego doświadczenia i nic więcej.
Ty wpisujesz się na rózne wątki,udajesz medyka, znającego się na wszystkim. Od analityki, po dermatologię,a kto wie, może i operację na otwartym sercu byś zrobił.
Pomysl...
Doradzasz gdzie popadnie, masz konkrety, masz wiedzę, pewną wiedzę,że robisz ludziom wode z mózgu?

Odnośnie hemoterapii.
Pokaż gdzie namawialam kogoś do tego?
Ty jakiś "lewy" jesteś...
Po raz ostatni -uwazam,że skoro sa różne metody leczenia - ludzie powinni mieć dostęp do informacji.
Powinni móc decydować.
Ty byś nakazał iśc wszystkim, jak zwierzynie na rzeź , niech nie myśla, niech nie mówią, niech robią co "gora nakazuje".
Przykry jesteś :(

Odnośnik do komentarza
Gość Szukaj i znajdź..

~mgmg
Uczciwe są wtedy, kiedy sama je stosujesz.

haha ale żeś się zagalopował asocjalny prześladowco forumowiczów:)
Takim oto sposobem wszystkie metody stess są uczciwe i nie możesz jej oskarżać o nic! haha
Piszemy wyraźnie, że dzielimy sie info z innymi, nikogo nie zmuszamy ani nie werbujemy. Nie będe powtarzać za stess. Każdy odróżni nasz informacyjny głos, od Twego bezsensownego atakowania. Myślisz, że zmylisz ludzi swoim głupkowatym czepianiem sie i przeinaczaniem naszych wypowiedzi? Co za godny pożałowania planik.
A o naszą samoocene bądź spokojny, lepiej zadbaj o swoją w jakis inny sposób niż tylko schlebiając sam sobie.
Zgadzam się z Tobą stess, że wielu ludzi ZAINTERESOWANYCH tematem jest w stanie "pobić na wiedzę" wyksztalconych lekarzy. To też ludzie - żadna magia. Zasób wiedzy nie płynie z tytułu, ale z czasu poświęconego zdobywaniu wiedzy. Nie każdy lekarz ma na to czas. Nie każdy "śmiertelnik" ma na to czas, ale są ludzie, którzy MAJĄ ten czas, dowiedzieli się i przekazują dalej. Kto ufa tylko lekarzom, niech tak robi. Kto nie - czyta ludzi takich jak my :)

Pozdrawiam Cię stess i wszystkich szukających! :)
PS.
"Od lekarza do grabarza" Jerzy Maslanky.

Odnośnik do komentarza

~Szukaj i znajdź..

Zgadzam się z Tobą stess, że wielu ludzi ZAINTERESOWANYCH tematem jest w stanie "pobić na wiedzę" wyksztalconych lekarzy. To też ludzie - żadna magia. Zasób wiedzy nie płynie z tytułu, ale z czasu poświęconego zdobywaniu wiedzy.
PS.
"Od lekarza do grabarza" Jerzy Maslanky.

Prawda ;-)
Wiedzy nigdy za dużo. a czlowiek przynajmniej wie, jak nie dać sie pochowac w przyśpieszonym tempie...
;-) Pozdrawiam ciepło.

p.s.
http://www.empik.com/skutek-uboczny-smierc-virapen-john,prod61040040,ksiazka-p

Odnośnik do komentarza
Gość Szukaj i znajdź..

~mgmg

Argumentum ad personam to nie jest metoda leczenia. Mogłeś sprawdzić, zanim napisałeś.

Bez sprawdzania wiem, ale dostosowuję swój poziom do Twego.. czczego gadania :D Lubisz takie niby yntelygentne pisanie o niczym. No to Ci piszę.. żeby Ci sprawić troche przyjemności. hah Skoro tak bardzo dbasz o utrzymanie kontaktu ze mną ;)
.
Nic nie wychwalam, tylko informuję, że takie coś istnieje i ma dobre opinie. Ja - w przeciwieństwie do Ciebie - podaję informacje, widać nie umiesz wyłapać ich zaślepiony swoją nagonką na forum. Poza tym Ciebie nie interesują info tylko jakaś szarpanina, bo gdyby Cie interesowało to byś już nas tutaj zasypał informacjami, nawet przeciwko autohemoterapii..
.
Żadna opinia od Ciebie nie zmąci mego nastroju - tu się zgadzamy :D haha
.
Natomiast dokładnie odwrotnie, niepokoi mnie los osób, które tkwią w niewiedzy, a przez są narażone na podejmowanie złych decyzji w lęku i braku nadziei.
.
PS.
Twoje teksty traktuję jako "forum płytkiej rozrywki" dla chwili roześmiania się w międzyczasie czytania kolejnych dowodów skuteczności AUTOHEMOTERAPII itp itd :D
No wiesz.. śmiech to zdrowie.. rozciągnąć mięśnie twarzy, brzucha, uronić kilka łez ze śmiechu - nawilżyć oczy... same pozytywny przy pracy z kompeterem :D Polecam wszystkim tę metodę!!! Skuteczność 100%. A dowodów naukowych poszukaj sobie sam mgmg :D

Odnośnik do komentarza
Gość Szukaj i znajdź..

Nie wątek traktuję niepoważnie, a TYLKO i WYŁĄCZNIE Ciebie. Czytasz ze zrozumieniem? Poza tym, nie jestem tu do popisywania się ripostą, bo to forum medyczne, a cała dyskusja z Tobą od początku nie ma sensu/jakości. A to "wzmożone samopoczcie" haha. O Twojej manii już było.. Teraz widać, że z jej objawami/słownictwem jesteś obeznazny :D Coś w tym jest hahah
.
A o znakomitych efektach autohemoterapii można już poczytać gdzie indziej. Gdzieś gdzie świat jest wolny od Ciebie :D

Tylko nie biegnij po kolegę, żeby Cie obronił przed moim atakiem personalnym...

Odnośnik do komentarza

~Szukaj i znajdź..

...niepokoi mnie los osób, które tkwią w niewiedzy, a przez są narażone na podejmowanie złych decyzji w lęku i braku nadziei...

Otóż to. Ten fakt jest przerażający.
Niestety, jak się czegoś nie doświadczy , to się głupoty wymyśla i z braku pojęcia, "tłucze" się puste informacje, zasłyszane, li jedynie... gdzieś przeczytane.
Czasami ogarnia mnie zgroza, jak czytam takie brednie,że "tylko lekarzom trzeba wierzyć, bezgranicznie ufać"...
Mgmg krzyczy na temat udowadniania, badań itd.
Ok, może z innej beczki. Czy są jasne i pewne dowody ( badania ), odnośnie leków, które są ogólnodostępne na rynku ?
Dlaczego ktoś ma wierzyć w leki, które są przyczyną zgonów na całym świecie ? ładuje się w człowieka syntetyczne g***, karmi się go jak kaczkę, z jakim efektem, pytam ?
Mgmg , Twoim zdaniem, jakie leczenie ma sens ?
Uważasz,że lekarz to guru, zawsze pomoże, ma wiedzę , dobre chęci i interes,żeby dbać o Ciebie i Twoje zdrowie?
Dlaczego dostęp do informacji, prawo wyboru, prawo decydowania o sobie, swoim życiu i zdrowiu, uważasz za bezsens?
Pomyślaleś,że dopóki nie dotknela Cię tragedia,ani nikogo z Twoich bliskich, Twoje gadanie jest zwyczajnie puste ? Powołujesz się na coś, co gdzies tam, o uszy Ci się obiło i grasz mędrca. Teoria, która wyczytasz na forach, czy w pismach nawet, nijak ma się do praktyki. Nie zapominaj.Pamiętaj,że życie potrafi zaskakiwać i nie zawsze pozytywnie. Troche pokory, zalecam. Pogadamy, tak bardziej jak "ludź z ludziem", jak znajdziesz się z tej drugiej, gorszej strony. Razem pomyślimy co zrobic,żeby sobie pomóc. Zjeść tonę pastylek, wypić ziółka, dać se chemię w żyłę, a może zastrzyk z własnej krwi, we wlasną pupe...
Ale do tego musisz "dojrzeć"- czyt. doświadczyć co nieco.

Odnośnik do komentarza

~stess
~Szukaj i znajdź..

...niepokoi mnie los osób, które tkwią w niewiedzy, a przez są narażone na podejmowanie złych decyzji w lęku i braku nadziei...

Otóż to. Ten fakt jest przerażający.
Niestety, jak się czegoś nie doświadczy , to się głupoty wymyśla i z braku pojęcia, "tłucze" się puste informacje, zasłyszane, li jedynie... gdzieś przeczytane.
Czasami ogarnia mnie zgroza, jak czytam takie brednie,że "tylko lekarzom trzeba wierzyć, bezgranicznie ufać"...
Mgmg krzyczy na temat udowadniania, badań itd.
Ok, może z innej beczki. Czy są jasne i pewne dowody ( badania ), odnośnie leków, które są ogólnodostępne na rynku ?
Dlaczego ktoś ma wierzyć w leki, które są przyczyną zgonów na całym świecie ? ładuje się w człowieka syntetyczne g***, karmi się go jak kaczkę, z jakim efektem, pytam ?
Mgmg , Twoim zdaniem, jakie leczenie ma sens ?
Uważasz,że lekarz to guru, zawsze pomoże, ma wiedzę , dobre chęci i interes,żeby dbać o Ciebie i Twoje zdrowie?
Dlaczego dostęp do informacji, prawo wyboru, prawo decydowania o sobie, swoim życiu i zdrowiu, uważasz za bezsens?
Pomyślaleś,że dopóki nie dotknela Cię tragedia,ani nikogo z Twoich bliskich, Twoje gadanie jest zwyczajnie puste ? Powołujesz się na coś, co gdzies tam, o uszy Ci się obiło i grasz mędrca. Teoria, która wyczytasz na forach, czy w pismach nawet, nijak ma się do praktyki. Nie zapominaj.Pamiętaj,że życie potrafi zaskakiwać i nie zawsze pozytywnie. Troche pokory, zalecam. Pogadamy, tak bardziej jak "ludź z ludziem", jak znajdziesz się z tej drugiej, gorszej strony. Razem pomyślimy co zrobic,żeby sobie pomóc. Zjeść tonę pastylek, wypić ziółka, dać se chemię w żyłę, a może zastrzyk z własnej krwi, we wlasną pupe...
Ale do tego musisz "dojrzeć"- czyt. doświadczyć co nieco.

A tak na marginesie to jeżdżenie sobie na wzajem po życiorysach nie świadczy o dojrzałości...

Odnośnik do komentarza

Coś mi się żle post zmaieścił... nie czytałam wszystkiego bo nie czuję takiej potrzeby ale co do fargmentu że ...Ok, może z innej beczki. Czy są jasne i pewne dowody ( badania ), odnośnie leków, które są ogólnodostępne na rynku ?....
To polecam zapoznanie się z ustawa z 6 września 2001 r. - Prawo farmaceutyczne (tekst jedn. Dz.U. z 2004 r. nr 53, poz. 533 ze zm. w Dz.U. Nr 92, poz. 882).
Tam są opisane jakie badania muszą przejść leki oraz kto nimi zarządza i w jaki sposób się je przeprowadza oraz kto je kontroluje. To nie jest tak że leki wprowadza się ot tak sobie bez badań, najcześciej to są bardzo długie procedury. To że czasem po lekach zdarzają się zgony to przypadek, to tak samo jakby powiedzieć że każdy kto używa samochodu zgnie w wypadku. Ludzka natura jest jeszcze nie dokońca poznana i trudno przewidzieć jak zareaguje na lek... tak samo jak zresztą na zioła, np naparstnica, wyciąg z niej jest stosowany do walki z chorobami serca, jest w lekach, jej mała dawka pomaga ale większa albo źle dobrana zabija. Leki to nie tylko chemia, ale tez wyciągi z ziół, jady zwierząt, które posiadają rewelacyjne zastsowanie w najróżniejszych chorobach... Tak psioczycie na leki ale to dzięki nim między innymi udało się opanować dżumę, cholerę , gruźlicę czy zapalenie płuc...
Oczywiście trzeba uważać na to jakie leki się bierze i czy nie bierze się ich zbyt wiele ale nie wolno mówić czy generalizować że wszystkie leki to zło wcielone.

Odnośnik do komentarza

Oj, Wilka Mi, jaka Ty jesteś miniaturowa ze swoja wiedzą...

ha! nam uwierzyć w "ustawę pt..." i to ma mi wystarczyć ?

Wierz w co tam chcesz.
Tak na marginesie, mam znajomych, którzy przechodza leczenie biologiczne. To jest "miód".

Czytaj, czytaj, szukaj informacji i ucz sie, na to nigdy za późno (raczej).
Mgmg adwokata potrzebuje ?

Mówcie do mnie co chcecie, jak Wam sie nudzi. Nie chce mi sie dyskutować, mam lepsze zajęcia.

;)

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, Mgmg? Mnie w tej całej wymianie zdań najbardziej boli coś, co nie ma wiele wspólnego z tym, czy autohemoterapia(czy jak wolisz" zastrzyki w pupę") są skuteczne, czy nie. Ostrzejsze wypowiedzi też same w sobie nie są złe. To normalne, że czasem w takich okolicznościach ponoszą nas emocje. Chodzi o coś innego.

Stess podzieliła się tutaj swoim, najwyraźniej bardzo negatywnym doświadczeniem. Bardzo możliwe, że ze wszystkich tu osób, a także tych wspomnianych, to właśnie ona ma największy problem. A Ty w dyskusji w ogóle nie wziąłeś tego pod uwagę! A przecież w takiej sytuacji chyba normalne jest, że człowiek przede wszystkim współczuje czegoś takiego, a nie oburza się, że ta osoba się z nim nie zgadza.
Niby można wyjść z założenia, że nie jest to prawdą, i chyba właśnie tak zrobiłeś. Ale to według mnie nie ma sensu, bo jaki Stess miałaby w tym interes, żeby po wymyślać? Po drugie, mówisz, że gdyby podała więcej szczegółów, to może byś uwierzył. Jednak skoro nie uwierzyłeś teraz, to równie dobrze możesz podważyć wiarygodność tych szczegółow. Zawsze można powiedzieć, że ktoś to wymyslił, a dokładniejsze informacje na temat jakiś dolegliwości gdzieś znalazł, i tyle. Więc nie widzę logiki w domaganiu się od niej tych rzeczy. Albo od początku zakładasz, że ktoś kłamie, i wtedy koniec rozmowy, albo przyjmujesz, że mówi prawdę, i tę prawdę również bierzesz pod uwagę.

Dziwi Cię, że nie chce się rozpisywać na ten temat? Przecież to zupełnie naturalne, że im cięższa rzecz spotyka człowieka, tym trudniej się o tym mówi. Tak więc normalne, że o takich sprawach mówi się przede wszystkim najbliższej rodzinie, czy przyjaciołom.A jeśli już na forum, to w zupełnie innej atmosferze. Własnie to, że Stess nie chce o tym mówić, tym bardziej świadczy o tym, że jest jej ciężko, i że mówi prawdę. Gdybyś choć trochę wczuł się w jej sytuację, to byś to zauważył. Moim zdaniem to przykre, że byłeś do tego stopnia skoncentrowany na tym, kto ma rację, że tego nie zrobiłeś. Później miałeś tę sprawę niemal podaną na tacy, o tutaj:

~stess

Chyba nie było by Ci miło, gdybyś cierpiał bardzo, miał powazne problemy ,a ktos wmawiałby Ci ,że to na pewno nie jest prawdą, dlatego lepiej żebyś udowadniał.
Absurd.

Ten fragment mówi sam za siebie. :( Ale nawet wtedy to zignorowałeś. Co naturalnie wyprowadziło Stess z równowagi, i dlatego Ci napisała, że życzy Ci, żeby spotkało Ciebie, to co ją. Taka reakcja naprawdę powinna dać Ci do myślenia. Jak się okazało, nic z tych rzeczy. Smutne. :((
Myślę też, że gdybyś to wszystko uwzględnił, to cała rozmowa wyglądałby zupełnie inaczej. I że dogadalibyście się prędzej, czy później nawet, gdyby każde z Was pozostało przy swoim stanowisku w sprawie autohemoterapii.

Stess, mam nadzieję, że wszystko jeszcze się jakoś ułoży. Bez względu na to, jaką metodę leczenia wybierzesz.

PS. Przepraszam za długość, ale ciężko było zawrzeć ten aspekt całej dyskusji w paru linijkach.

Odnośnik do komentarza

Franca : Dziękuję. Wiesz, jako,że nadzieja umiera ostatnia, więc gdzieś tam się tli.
Dam radę.:)

Mgmg - Nie przedstawiałam nigdzie , na żadnych wątkach dokladnego, czy mniej dokladnego opisu historii mojej choroby, czy chorób. Nadmieniałam coś, z czym mialam do czynienia, żeby pomóc komuś innemu i nic więcej.
Bądź łaskaw, nie wmawiac mi rzeczy, których ja nie napisałam nigdzie. Przekręcasz fakty ( nie moja wina,że nie rozumiesz o czym ja piszę, tylko interpretujesz w jakiś dziwny sposób!).
Jaka jestem, nie wiesz, więc też oszczędź sobie opluwania mnie jadem.
Daj mi spokój i nie zadręczaj mnie, bo nie mam chęci z Toba dyskutować.
Na marginesie... nie wiedzialam,że mam taka siłę przebicia,że wszyscy będą w stanie robić to, co ja powiem. No popatrz...czego to się czlowiek o sobie nie dowie.

Wg Ciebie, najlepiej spalić ksiązki, wszelakie informacje puścić z dymem. narzucić społeczeństwu to, co jest 'dla nich" najlepsze (ironia, jakbyś nie zajarzył) i zająć sie nimi tak, jak A.H. z ziomkami.
Wiadome przecież,że niedoinformowane społeczeństwo, jest wygodne.

Bez odzewu, "szanowny" Mgmg.
Tyle chyba jesteś w stanie zrozumieć, jak myślący ( w miarę chociaż) osobnik?

Odnośnik do komentarza

~mgmg

Ty bierzesz jakieś leki czasem? Na przeziębienie itp.? I będziesz brała mimo tego, że stess nazwała je syntetycznym g***? I pójdziesz do lekarza, choć stess twierdzi, że chemia zabija? A jeżeli zaapeluje do Ciebie, żebyś nie brała leków i nie chodziła do lekarzy, bo lekarze zabijają, ładując w Ciebie to syntetyczne g**, to zgodzisz się z nią, bo ona swoje przeszła i wie lepiej?

Nie jestem pewna, czy zrozumiałeś, co chciałam przekazać. Bo w powyższym fragmencie piszesz tak, jakbyś podejrzewał, że uważam, że Stess ma całkowitą rację w tej dyskusji, a Ty w ogóle. Starałam się wyraźnie dać do zrozumienia, że mój poprzedni post w ogóle nie miał być o tym, kto z Was się myli, a kto nie. Chodziło mi tylko i wyłącznie o uwzględnienie w tamtej dyskusji położenia Stess, i wczucie się w nie. A nie o przyznanie jej racji. Tak jak wcześniej tłumaczyłam, moim zdaniem gdybyś to zrobił, to ta dyskusja pewnie inaczej by wyglądała. Myślę też, że przesadzasz twierdząc, że Stess zieje nienawiścią. Zgadza się, że ostatnich parę jej postów było dość ostrych, ale to pewnie w dużej mierze przez to, w jaki sposób podszedłeś do jej ciężkich doświadczeń. Zauważ, że jej pierwsze posty wcale takie nie były. Dopiero dalsza rozmowa wyprowadziła ją z równowagi, i trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę jej sytuację. Na pewno już samo zmaganie się z nią jest bardzo trudne, a co dopiero, gdy dochodzi do tego słuchanie kogoś kto mówi, że w to nie wierzy. Co do tego, dlaczego miałaby mieć opory przed dokładniejszym opisywaniem dolegliwości, to już tłumaczyłam to(myślałam, że wyczerpująco) w moim poprzednim poście.

Odnośnik do komentarza

franca

Kurczę... Trzymam kciuki bardzo mocno...

Będę bardzo wdzięczna . Przychodzi taki moment,że człowiek wiele rzeczy docenia i maja ogromne znaczenie.:-)
Poproszę (bez ograniczeń w czasie, jak sobie nawet przypadkiem przypomnisz o mnie),o pozytywne myśli.
;-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...