Skocz do zawartości
Forum

Brak zaufania w związku po zdradzie partnera


Gość Roberto13

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Roberto13

Witam,

nasz zwiazek przezywa kryzys bardzo powazny moze zaczne od poczatku.

To ja pierwszy zdradziłem, to ja zdradziłem po raz koljny. Moja parterka probowala nadal byc ze mna i zapominała o tym co było, mieszkalismy razem przez 9 miesiecy.

od jakiegos czasu wszystkioe ukrywane przez nia emocje spowodowane moimi zdradami wyszły na swiatło dzienne i wzieły górę, wahała sie czy mnie zostawic ale chce sie wyprowadzić. ja sie zmieniłem co zauwazyła, ze jestem inny ze bardziej sie staram o nasz zwiazek, i pomiumo ze ona mnie kocha to cos ja powstrzymuje zeby kontynuowac nasza zwiazek

naprawde chcialbym to wszystko naprawic zebysmy znw byli szczesliwi. to nie jest tak ze ona nie popełniała błędów, bo przez miesiac pełniła ich sporo, a wszystkie trafiały mnie prosto w serce. Teraz sie waha twierdzi ze sie boi ze nie chce a z drugiej strony nie moze patrzec jak mnie rani

co mam zrobic zeby rozwiac jej watpliwosci :(

Odnośnik do komentarza

Nie widzisz, ile zła narobiłeś? Jak mogłeś ją zdradzić?? Dlaczego to zrobiłeś?? Czym ona soobie na to zasłużyła? Może mi powiesz, że np. mała ilość poświęconego czasu może być wystarczającym powodem ku temu? Mało tego, potem zdradziłeś ją po raz kolejny! Masakra, jakby mało jej było cierpienia po pierwszej zdradzie... Gdyby Ci naprawdę na niej zależało, to nie postępowałbys w ten sposób. Naprawdę nie widzisz, że te problemy między Wami są właśnie przez Twoje zdrady??

I tak bardzo się poświęciła, wracajac do Ciebie po pierwszej zdradzie. A Ty W OGÓLE tego nie doceniłeś! Nie dość, że zdradziłeś ją znowu, to jeszcze masz do niej pretensje, że ma tego wszystkiego dosyć! Czy Ty w ogóle próbowałeś postawić się na jej miejscu?? Bo ja na razie nie widzę, żebyś pomyslał choc przez moment o tym, co ona czuje! Powinieneś jej współczuć tego, co przez Ciebie przeszła! Ja jej współczuję i to bardzo, więc nie dziw się, proszę, że moja reakcja jest taka, a nie inna.

Proponuję, żebys w końcu pomyslał o niej, postawił sie w jej sytuacji. I co, bardzo cierpi pewnie, no nie? Naprawdę myślisz, że po tym, co przez Ciebie przeszła, może być jeszcze z Toba szczęśliwa? Bo ja nie. W takim razie, pomysl wreszcie o niej, a nie o sobie. O tym, co jest dla niej dobre. Daj jej wreszcie spokój. Naprawdę, zlituj się nad nią, człowieku. Daj jej szansę na to, żeby w końcu odnalazła szczęście, bo z Tobą na pewno go nie znajdzie.

PS. Boże, jak Ty ciągle tylko o sobie i o sobie... Zwłaszcza na końcu Twojej wypowiedzi:
"Nie może patrzeć, jak mnie rani". Grrrr.... ONA cię rani? A KTO ją zdradzał, kuźwa?? Kto kogo rani? Jak ktoś odchodzi, bo nie może wytrzymać tego, ile cierpienia partner mu zadał, to jest to naturalna reakcja, a nie "ranienie go"! Ludzie, trzymajcie mnie...

Odnośnik do komentarza

podstawowe pytanie - czy Ona cię zdradziła? Bo piszesz ze swoimi postepkami rani cię prosto w serce.
Zdradziles ja 2 razy. A pomimo zdrad Ona dala wam druga szanse. Jak Franca pisała, to WIELE! Ty nie wykorzystałeś..
Powinnes moim zdaniem teraz latać za nią, starać się, dużo rozmawiać (jesli się widujecie). Wyjasnijcie sobie co Was rani. A czemu ja zdradziles? Za mało bylo seksu w związku, czy jakieś głębsze konflikty czy może ot tak z nudow?

Odnośnik do komentarza

Kaśka098716191918
Ale nie spodziewaj się cudów czy wybaczenia z jej strony. to niestety życie a nie serial..
Ja też bym nie wybaczyła. Wiedziałeś ze możesz ja stracić zdradzając drugi raz a mimo to zrobiłeś. To dowód, ze ja nie kochasz. A i egoizm:) z twojej strony jest go zbyt wiele.

No, ja równiez bym tego nie zrobiła. Reszta...100% racji. Jeśli zaśchodzi o wyjasnianie, co kogo rani, to mi sie wydaje, że właściwie wszystko jest jasne. Wiadomo, co ją zraniło. Za to on "czuje się zraniony" czymś, co było naturalna reakcja na krzywdę, jaka ją z jego strony spotkała. Dlatego według mnie powinien wreszcie dac jej święty spokój. Niech biedna dziewczyna w końcu odetchnie, i zacznie nowe zycie... Życie, w którym wreszcie będzie miała szanse być szczęśliwa...

PS. Roberto, ona nie "zapominała" o tym, co jej zrobiłeś, tylko starała sie żyć dalej z Tobą mimo, że miała to w pamięci. No sorry, naprawdę myślisz, że da sie o tym zapomnieć?? Mozna starac się o tym nie wspominać, itd., ale NIGDY się nie zapomina.

Odnośnik do komentarza

Robert nie dziwię się wcale Twojej dziewczynie, że nie potrafi Ci zaufać. Jedną zdradę można wybaczyć, ale kolejne.... nie sądzę. Musisz być cierpliwy i że tak powiem przyjąć to na klatę. Jeśli naprawdę się zmieniłeś to istnieje szansa że CI wybaczy jeśli nie to z szacunku do niej po prostu odejdź

Odnośnik do komentarza

Brawurka
Jeśli naprawdę się zmieniłeś to istnieje szansa że CI wybaczy jeśli nie to z szacunku do niej po prostu odejdź

A co za różnica teraz dla niej, czy się zmienił? Wycierpiała przez niego tyle, że i tak nie będzie z nim szczęśliwa. To co, ma sie z nim dalej męczyć, bo przecież nie wypada odmówić komuś, kto się poprawił?? Dajcie spokój... Miejcie i wy litość dla dziewczyny, bo odcinając się od niego ma szansę na szczęśliwe zycie. Niech on jej tej szansy nie zabiera...

Zostawiłabym z tego fragmentu tyle:" z szacunku dla niej odejdź". Tylko po Twoich słowach, Roberto, wątpię, czy Ty masz do niej jakiś szacunek, czy Ty w ogóle myslisz o niej, o tym co ona czuje, itd. Tak jak mówiłam wcześniej, na razie wygląda to tak, jakbyś sie na sobie skupiał...

Odnośnik do komentarza

Kaśka098716191918
Egoizm nie boli.

Kaśka... Ty chyba rzeczywiście samą rację piszesz...:DDD A może masz dobry dzień? Oj, nie boli, nie boli... Widać to bardzo wyraźnie w tym wypadku... Zwisa mu i tyle, jak to wszystko wygląda od strony dziewczyny. Nie jego cierpienie, nie jego problem...RĘCE OPADAJĄ do samej ziemi.

Odnośnik do komentarza

A zauważyłaś Kaśka jeszcze jedną, ciekawą rzecz? Zadałaś bardzo trafne, i jednocześnie proste pytanie:

Kaśka098716191918
podstawowe pytanie - czy Ona cię zdradziła? Bo piszesz ze swoimi postepkami rani cię prosto w serce.

ale on przez 5 godzin nie był w stanie na nie odpowiedziec. Zresztą, tak jak na inne pytania, równiez moje, tutaj zadane. Jak myślisz, dlaczego?

Odnośnik do komentarza

Hmm wiesz, mi się wydaje ze Ona go nie zdradziła, ale On szuka/szukal pretekstu aby zarzucić też Jsj winę. Np bo jak by to wyglądało - tylko On zdradzał i był ten "zły" w związku, a Ona anioł? Niee, trzeba bylo coś jsj zarzucić. jak juz pisałam, egoizm.. Ciekawa jestem, czy to była ta sama laska co z nią swoja dziewczynę zdradzał czy dwie różne? A w sumie jakie to znaczenie? Zdrada to zdrada. Zgadzasz się? Oczywiście z tym ,zarzucaniem winy
to tylko domysl.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się. Mam wrażenie, że robi wszystko, żeby to właśnie siebie przedstawić w jak najbardziej korzystnym świetle. Zamiast przyznać sie do SWOJEJ winy, wziąć pełna odpowiedzialność za to, co zrobił, i za skutki tego. Tak, to pokazuje, że nadal mysli tylko o sobie.:((((( Zresztą, w ogóle nie próbuje z nikim tu wchodzic w żaden dialog, też sumie można sie domyślić czemu... No nie?
Heh, ale przynajmniej dzięki temu jego milczeniu możemy sie domyślic, że jego odpowiedż na Twoje pytanie brzmi :NIE. Dobre i tyle...;)

Odnośnik do komentarza

Kaśka098716191918
Właśnie też mnie dziwi czemu nie jest aktywny. Wiwkszoa zakładających tu watki jest aktywnych od poczatku. Biedna dziewczyna. I weź tu zaufaj facetowi! :/

No... Biedna, biedna...:((((( Tym bardziej, że ten jego brak aktywności tylko potwierdza najgorsze obawy, jakie można mieć, co do jego podejścia, no nie? Duzo zła narobił, więc ludzie go skrytykowali. Ale on tak do tego nie podchodzi. Raczej na takiej zasadzie: ludzie mnie skrytykowali, więc trzeba ich olać. Co nie?

Odnośnik do komentarza
Gość jalka8796

o moj boze 2 razy zdrada,,, za pierwszym juz bym nigdy nie wybaczyla... sorry ale wydaje mi sie ze nawet jak ci wybaczy teraz to za jakis czas ja zdradzisz.. zastanow sie czy jest sens mieszkac kobiecie w glowie i starac sie a zachwile spierniczyć wszystko. Nie doceniaz tego co masz a raczej miałeś.

Odnośnik do komentarza

~jalka8796
o moj boze 2 razy zdrada,,,

No, masakra...

~jalka8796
za pierwszym juz bym nigdy nie wybaczyla...

Jalka... Ja też... Witaj w klubie:)

~jalka8796
sorry ale wydaje mi sie ze nawet jak ci wybaczy teraz to za jakis czas ja zdradzisz.. .

No wiesz, nawet jesli by jej juz nie zdradził, to co z tego? Myślisz, że to dalsze niezdradzanie pocieszyło by ja do tego stopnia, że byłaby z nim szczęsliwa? Myślisz, że to mozliwe, żeby ona jeszcze kiedykolwiek mogła byc z nim szczęśliwa?

Odnośnik do komentarza
Gość jalka8796

No bo 1 zdrada niektorzy tlumacza kryzys wieku sredniego czy roznie choc dla mnie osobiscie zdrada to zdrada. Ale 2 zdrady i co... powielanie schematów. Ta kobieta musiala bardzoo go kochać szok. Wydaje mi się Robert, że robisz tak w życiu jak tobie jest wygodnie i jak masz kaprys nie licząc sie z konsekwencjami bo w glębi ducha wiedziales zawsze ze partnerka wroci jak troszeczke posłodzisz jej. Możesz się rozczarować...

Odnośnik do komentarza

Kaśka098716191918
Nom, tylko ze My krytykujemy w słusznej sprawie i mamy pewność ze mamy racje.
A niech sobie olewa, nam szybciej czas popłynie, a on w sumie zostanie z problemami sam tak? Ja tam chce pomoc:) Bo tak samej w hotelu nuuuuudno:S

Heh, w sumie racja... Tylko, że myślę, że jednak jest czym sie przejmować. Bo to nie jest tak, że on SAM zostanie z tymi problemami. Pół biedy, gdyby tak było. Ale niestety, jest jeszcze jego dziewczyna. A to jego olewanie sprawy, jak już stwierdziłyśmy, niczego dobrego nie wrózy. Raczej wskazuje na to, że on dalej myśli o sobie, dalej będzie jej mieszał, dalej będzie ją męczył o kolejną szansę, itd. I pewnie w końcu wkopie ja w dalszy związek z nim. Dlatego nic, tylko jej współczuc. Olewa wątek, bo jest zbyt skoncentrowany na rozpieprzaniu jej zycia. Ech...:(((((

Odnośnik do komentarza

~jalka8796
No bo 1 zdrada niektorzy tlumacza kryzys wieku sredniego czy roznie choc dla mnie osobiscie zdrada to zdrada.

Zgadza się, niektórzy tak to komentuja, ale fajnie jest widziec, że są ludzie, tak jak Ty, dla których taka pusta gadanina to nie jest żadne wytłumaczenie. Nie wyobrażam sobie, że mój ojciec miałby coś takiego mojej matce zrobić, a jest w średnim wieku teraz...;)

Odnośnik do komentarza

No, wygląda na to, że są młodzi... Mieszkają ze sobą 9 miesięcy, ale to jest tak, że dopiero niedawno ujawiniły sie negatywne emocje dziewczyny po tamtych zdradach. A to by oznaczało, że zaczął jej takie numery odwalać juz na samym początku! Czyli, szacując z grubsza, po 3 miesiącach bycia razem gość idzie z inną do wyra... Cóż za romantyczny początek związku, kojarzony zazwyczaj z wzajemnym zapatrzeniem w siebie, motylami w brzuchu, ogromem radości na sam widok ukochanej osoby... PORAŻKA:((((((((((((((((((((((((((((((((((((

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...