Skocz do zawartości
Forum

Agresywność męża po alkoholu


Gość Isabella31

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Isabella31

Witam.Mam na imie Iza.Mam 31lat.Jestem z moim mężem 15lat(2lata po slubie).Nie chcę za bardzo się rozpisywać bo ludzie niechętnie czytaja długie wypowiedzi.Mam problem z mężem.On czasami pije alkohol,średnio 2 razy w tygodniu,ale nie oto chodzi.Nigdy nie potrafi wypić dwóch piw,pije bez umiaru,a potem jest bardzo niedobry.Mowi mi,ze jestem gnojem,szmata,k****(przepraszam,za takie słowa).Strasznie mnie poniza,przeklina mnie,moja rodzina,swoja zreszta też.Wiedziałam jaki jest,ale sadziłam,ze mu pomoge.Miał trudne dzieciństwo rodzice pili i sie bili,zawsze chciałam mu pomóc,pokazac mu inne zycie,szczesliwe bez alkoholu.Duzo z nim rozmawiałam,ale mąż jak wypił zmieniał sie diemetralnie.Wtedy liczyła sie jego mama i wypicie z nia piwa.Jak wytrzezwiał to przepraszał i tak to trwało.Ja nie pije zadnego alkoholu.Robie wszystko zakupy,obiady,sniadania,papierosy robie(to mój nałóg)opłaty,pamietam o naprawach i przegladach samochodu,załatwiam sprawy urzedowe,małe naprawy czy np.tapetowanie tez sama robie bo mąż jest jak leniwy król.Pare razy w życiu mnie uderzył,oczywiscie oddałam,ale wtedy zaczynało sie piekło przychodziła tesciowa i mówiła,ze mam nie traktowac tak jej syna,mam byc cicho jak do mnie krzyczy,a nastepnego dnia z nim rozmawiac.Zawsze ją prosiłam o pomoc,ona mówiła pomoge i nie dam mu juz pic,ale to trwało chwile.Dzwoniła,ze ma synus do niej przyjsc na odwiedziny lub cos pomóc no i wracał zawsze pijany i zbuntowany.Na świeta zostałam sama bo poszedł do mamy(taki ma wpływ na niego!).U mnie w rodzinie nikt nie wiedział jak cierpie.Teraz poiwedziałam moze 2% bratu i mamie.Mąż był pijany,zrobił kolejna piekielna awanture,wrócił po dwóch dniach,a potem znowu wyszedł z domu.Mieszkanie jest mojej mamy,wiec go spakowałam i zawiozłam cale jego zycie do jego rodziców.Zostawiłam mu auto na parkingu.teraz pisze,ze mnie kocha nad zycie,ze cierpi,przeprasza,ale czy wierzyc? rok temu 4 miesiace nie bylismy razem,pił i mieszkał u rodziców,uwierzyc mu teraz? To moje zycie w wielkim skrocie.Obecnie mam doła,płacze,nie mam pracy(mam wyzsze wykształcenie,ale co z tego),dodam,ze dzici nie mamy.Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Gość sysia94

Odejdź od niego. Twoje życie to jedno wielkie pasmo poniżeń, kłótni, wyzwisk i awantur. Co to ma za sens? Nie macie dzieci, więc nie będziesz musiała się przejmować tym, jak one to zniosą. Twój mąż traktuje Cię jak służącą- na zasadzie "przynieś, podaj, pozamiataj". Nie ma do Ciebie żadnego szacunku. Naprawdę, składaj pozew o rozwód, szkoda czasu na takiego drania.

Odnośnik do komentarza
Gość niemamnie

plusem w calym tym zwiazku jest brak dzieci,a wiec nic z rzeczy typu"dzieci mnie trzymaja"Cię...nie trzyma wlasnie.skoro juz raz odeszlas,a on sie nie zmienil-nie zmieni sie.mezczyzni sie nie zmieniaja,koniec kropka.mozna kochac nad zycie,mozna dac szanse raz czy drugi,ale jesli zachowania takie u męza to recydywa radze odejsc.

Odnośnik do komentarza

Musisz sobie przemyśleć wszystko, Iza. Naprawdę szkoda się marnować w takim czymś. Masz swoje mieszkanko, jesteś obrotna. Ja wierzę,że jeśli zdecydujesz się na separację (czy nawet na rozwód), dasz radę. Pewnie boisz się samotności, a teraz , przecież też jesteś sama i na dodatek musisz znosić takie traktowanie :(
Jesteś młodą osobą , znajdziesz kogoś , kto odwzajemni wszystko to, co dobre, zobaczysz. Tego Ci zyczę z całego serca.

Odnośnik do komentarza

Na pewno jest Ci trudno podjąć decyzję o odejściu, bo znasz swojego męża od 15 lat - pół życia i na pewno jesteś bardzo z nim związana. Ale on jest alkoholikiem - niszy sam siebie i Ciebie przy okazji. Jeżeli chcesz mu pomóc ze względu na to,że to Twój mąż, bliska osoba, długo go znasz, to proponuję detox i klub AA. Ale nie daj dalej się niszczyć. Nie rób tego sobie, bo drugiego życia nie będziesz miała. Masz jeszcze tysiąc szans przed sobą na szczęśliwe życie.

Odnośnik do komentarza
Gość Isabella31

Jestescie wspaniali.Nie sadziłam,ze tyle dobrego mozna otrzymac od zupełnie obcych osób.Detox odpada(tak mysle,poniewaz namawiałam męża na różne sposoby terapii,ale zawsze mówił,ze to ja jestem chora i ja mam sie leczyc).Ja tez na pewno idealna nie jestem,ale takich osób nie ma.U mnie w rodzinie nikt nie pije alkoholu,chyba,ze raz w roku na Sylwestra,a ja panicznie boje sie alkoholu i nie cierpie ludzi pijacych(za duzo widziałam u tesciów),mąż wraca,a ja sie odrazu trzęse,jestem nerwowa,mam biegunke.Kurczowo sie trzymałam męża bo nie mam taty i pragnełam miłosci i poczucia bezpieczeństwa,ale czy dużo oczekiwałam? Zazdroszcze parą,które sie kochaja,chodza razem na lody,na spacer.Ja musialam prosic,aby poszedł ze mna i pieskiem do parku.Mąż twierdzi teraz,ze mnie kocha i jestem jedyna,ale...ja nie moge tak dłuzej.Chce meżczyzne,a nie drania.Chyba zmienie nr telefonu bo jego smsy rozrywaja mi serce.

Odnośnik do komentarza

~Isabella31
Mąż twierdzi teraz,ze mnie kocha i jestem jedyna

Aha, jasne. Co mogą oznaczać takie słowa z ust człowieka, który swoimi czynami co chwila im zaprzecza?

~Isabella31
Chce meżczyzne,a nie drania.

Nic dziwnego.

~Isabella31
Chyba zmienie nr telefonu bo jego smsy rozrywaja mi serce.

:((( No, chyba w takiej sytuacji rzeczywiście najlepiej będzie, jak zmienisz numer...

Odnośnik do komentarza
Gość pau986

Uważam ze jesli kochasz męza widzisz cien nadzieji to powinnas dać szanse ale nie taka która spadnie mu odrazu z nieba. Najpierw postaw warunki : on idzie na terapie, bierze się ze siebie, ogranicza kontakt z rodziną i niech do ciebie zadzowni kiedy stwierdzi ze przeszedl metamorfozę. nie masz nic do stracenia :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Isabella31

Jestescie wspaniałymi ludzmi.cieszy mnie to,ze ktos mi poswieca czas i robi to bezinteresownie.Bede twarda.Nie wróce.15 lata błagałam i płakałam,dawałam mu szanse,teraz kolej na szanse dla mnie.Oby sie udało.Mam nadzieje,ze na swiecie sa wspaniali męzczyzni,którzy zechca rozwodke!

Odnośnik do komentarza

witam, podziwiam twoją odwage. ja takiej nie mam pozatym mamy małe dziecko ale problem ten sam w dodatku mieszkamy u teściowej, moja rodzina mieszka bardzo daleko, a mam tu dobrą prace.może kiedyś zbiorę siły. Jaśli już nie jesteście razem to najważniejszy krok już za Tobą więc w żadnym razie nie zgadzaj się na powrót męża i jak najszybciej złóż wniosek o rozwód.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...