Skocz do zawartości
Forum

Bardzo krytyczne podejście do samej siebie


Rekomendowane odpowiedzi

franca][quotemoloko
co do męża....
wiecie On w gruncie rzeczy jest dobrym człowiekiem.

Ja rozumiem o co jej chodzi. Starała się to nawet wytłumaczyć. Ja już nie będę tego REprzetłumaczać , bo zamieszam tak,ze się nie połapiemy :)

Odnośnik do komentarza

Moloko, ja Ciebie rozumiem. Wiem o czym piszesz. I uważam,że nie ma sensu wracania do tego co było. Ty musisz się skupić na dniu dzisiejszym. Musisz wiedzieć czego chcesz, co jest dla Ciebie ważne, jakie masz cele, jakie masz priorytety. I tyle. Nic nie da wałkowanie tego, co było. Oskarżanie , usprawiedliwianie itd.

Odnośnik do komentarza

~stess
Mama wie , w jakiej jesteś sytuacji?

wie, powiedziałam jej calusieńką prawdę.
powiedziała tylko: "rób tak żeby Tobie było dobrze. Mną sie nie przejmuj, ojcem też. Jak ja bym sie rozwiodła to by inaczej moje życie wyglądało. A teraz tylko myśle że jakbym miała dostęp do trucizny to bym go zabiła." Smutne. Ale moja mama życiowo się już poddała. Ja postanowiłam nie robić tego, stąd pare dni temu założyłam ten wątek.

Odnośnik do komentarza

No to masz niezły przykład :( Słuchaj, ja kiedyś pisałam na innym wątku, o tzw.zielonej żywności. Jak mama ma problemy zdrowotne, niech to łyka i niech to pije. Wzmocni się , cały organizm, wyczyści z syfu i wzmocni. Mam przykłady,że to naprawdę działa. Sama też zaczęłam to zażywać, bo niestety... no zażywam i już.

Odnośnik do komentarza

moloko

wie, powiedziałam jej calusieńką prawdę.
powiedziała tylko: "rób tak żeby Tobie było dobrze. Mną sie nie przejmuj, ojcem też. Jak ja bym sie rozwiodła to by inaczej moje życie wyglądało. A teraz tylko myśle że jakbym miała dostęp do trucizny to bym go zabiła." Smutne. Ale moja mama życiowo się już poddała. Ja postanowiłam nie robić tego, stąd pare dni temu założyłam ten wątek.

Słuchaj matki... Zobacz, z perspektywy lat, takie słowa, mocne słowa. Zmarnowane (w jakiś tam sposób) życie. Żal, karanie siebie i same złe emocje. A czasu nie cofnie - nikt.
Przypomniała mi się pewna historia. Realna, nie wyczytana gdzieś tam ;) Małżeństwo, z ok .50 letnim stażem. Żona rządzi, krzyczy - taki charakter. Mąż potulny itd. Co on czuł, co myślał, tego nie wiem...Pewnego dnia, zmarł jego ojciec, staruszek. Mieszkał daleko, więc syn pojechał sam na ten pogrzeb. Nie wracał, nie wracał... On już nie chciał wrócić, powiedział,że nie miał nigdy odwagi odejść,jego życie to udręka, że nie był szczęśliwy i że żałuje. Wyrwał się ,żeby pożegnać ojca i w końcu odważył się odejść od żony. Straszne jest, zestarzeć się i zdać sobie sprawę,że żyło się nie tak, jakby się chciało,że nie było się szczęsliwym wcale... odwrotu nie ma, nie ma jak próbować na nowo. Wszystko stracone, przez...głupotę ?

Odnośnik do komentarza

~stess
Straszne jest, zestarzeć się i zdać sobie sprawę,że żyło się nie tak, jakby się chciało,że nie było się szczęsliwym wcale... odwrotu nie ma, nie ma jak próbować na nowo. Wszystko stracone, przez...głupotę ?

Dziękuję. Niby prawda którą każdy zna. Nie każdy stosuje. Dziękuję. Zacznę stosować.

Odnośnik do komentarza

spróbuję jutro, choć nie chce mamie dokładać teraz stresu, ew. jeszcze do pracy je wywiozę.

Stess możesz mi podesłać o tej zielonej żywności jakiś sklep? Widziałam że sporo tego w necie, a chciałabym kupić coś wartościowego.
p.s. mam nadzieję, że to że to pijesz jest związane z błachymi powodami, przynajmniej życzę by tak było

Odnośnik do komentarza

moloko

Stess możesz mi podesłać o tej zielonej żywności jakiś sklep? Widziałam że sporo tego w necie, a chciałabym kupić coś wartościowego.
p.s. mam nadzieję, że to że to pijesz jest związane z błachymi powodami, przynajmniej życzę by tak było

Jasne, podam Ci link, o który produkt mi chodzi. http://www.gw-int.net/pl/produkty - klikasz u dołu i masz info.
http://www.gw-int.net/pl/uvodni_strana Tu masz o MJ i algach. Alg z tej firmy nie stosowałam, stosowałam z tej : http://www.chlorella.pl/

Bo akurat było tak,ze zaczęłam od alg,a później trafiłam na MJ.
Algi z tego drugiego linku, kupisz w sklepie zielarskim, czy zdrową żywnością. A MJ - nie wiem. U mnie jest w sklepie ze (ZŻ) i jest też jedna pani, która to sprzedaje. Polecam, bo jest naprawdę warte.
No ja niestety,ale mam poważne problemy.

Odnośnik do komentarza

bardzo dziękuję, za linki na pewno skorzystam.
Kurczę, to przykre że każdy ma jakieś swoje problemy, radzi i rady przyjmuje... stess, jakbyś chciała o tym pogadać to wiesz... ja wiedziałam co mnie gryzie, ale nie umiałam tym dotrzeć do siebie, potrzebowałam to samo usłyszeć od Was, inaczej działa. Chyba że pisałaś w jakimś wątku... bo nie moge znależć

Odnośnik do komentarza

moloko
bardzo dziękuję, za linki na pewno skorzystam.

Na zdrowie :) Skorzystaj, bo warto.

moloko
Kurczę, to przykre że każdy ma jakieś swoje problemy, radzi i rady przyjmuje... stess, jakbyś chciała o tym pogadać to wiesz... ja wiedziałam co mnie gryzie, ale nie umiałam tym dotrzeć do siebie, potrzebowałam to samo usłyszeć od Was, inaczej działa. Chyba że pisałaś w jakimś wątku... bo nie moge znależć

Ano każdemu coś doskwiera. Człowiek zbiera bęcki po łbie, to z czasem się jakoś i uodparnia ;) Dzięki za chęci :) Nie umiem gadać o sobie :p Czy pisałam, a coś tam pisałam, ale u mnie to ...szukam pilnie bdb lekarza, z Krakowa, dermatologa. Ostatnio ( 2 lata) mam krzyż pański z "lekarzami".

Odnośnik do komentarza

w nocy napisałam Q że wiem ile mu zła wyrządziłam, jednak jestem gotowa udowodnić co czuję.
usnęłam. rano odczytałam: napisał żebym sp... że jestem tchórzem że moge prosić męża tylko by mi łańcuch poluźnił. No i że bedę szczęśliwa wystarczy tylko ulegać. nie odpisałam nic. chciałam wiele, ale byłabym bardziej żałosna niz jestem. Doigrałam się. Dziękuję Wam z wsparcie. Spóźniłam się jednak.

Odnośnik do komentarza

Ech .... :(
Może bardziej wiarygodne ( po tym co przeszliście ), byłoby, gdybyś faktycznie najpierw zrobiła jakiś ważny krok, w Twoim ( z mężem ) życiu. A następnie pogadała z Q.
Z jednej strony, nie ma się co dziwić, może nie jest w stanie uwierzyć,że mówisz serio. Tak tylko przypuszczam, bo przecież nie wiem, jak wygladają Wasze rozmowy.

Odnośnik do komentarza

Droga moja to nie twoj wyrzadzil Ci krzywde.To kochanek igral z toba, wczoraj Ciebie jeszcze kochal, dzis kaze Ci spier....Wlasnie wtedy gdt postanowilas odejsc od meza, tak?Nie, nie spoznilas sie, dobra bylas na przychodne ale teraz to mu juz nie podrodze jakos.Nie Ty pierwsza zostalas tak pokrzywdzona przez kochanka i nie ostatnia, wiec ne obwiniaj sie o to ze za puzno i nie wierz ze to jest dobry czlowiek skoro zostawil swoja rodzine i zdradzil zone!Jezeli jej nie kochal to dlaczego najpierw formalnie ni zostawil zony?! Tobie przez 3 lata byl wsparciem a teraz ten ' slodki' facet pisze spier....Obudz sie, przestan wierzyc w bajki, nigdzie, w zadnym makzenstwie nie jest rozowo.Ty nialas tylko 18 lat wychodzac za maz, stad te wszystkie niedogadania w waszyn zwiazku.Maz wiedzial o kochanku a mimo to nie wyrzucil Ciebie za drzwi;tak jak napisalas ze mimo wzystko jest dobrym czlowiekiem,dlatego moje propozycje sa nastepujace: popros meza o separacje, zacznij terapie inwidualna, potem idzcie na terapie dla par,ico najistotniejsze ZERWIJ WSZELKIE KONTAKTY z panem q.Raz na zawsze

Dobrze radze ' Nie sluchaj egzaltownej nadpobudliwej panienki ktora nie ma zadnych zasad moralnych, / wnioskuje po tym co ona pisze/dniuje i nocuje. n forum ( / patrz profil!.

Odnośnik do komentarza

moloko
w nocy napisałam Q że wiem ile mu zła wyrządziłam, jednak jestem gotowa udowodnić co czuję.
usnęłam. rano odczytałam: napisał żebym sp... że jestem tchórzem że moge prosić męża tylko by mi łańcuch poluźnił. No i że bedę szczęśliwa wystarczy tylko ulegać. nie odpisałam nic. chciałam wiele, ale byłabym bardziej żałosna niz jestem. Doigrałam się. Dziękuję Wam z wsparcie. Spóźniłam się jednak.

Wiesz, może on nie wierzy w to, że odejdziesz. Tak czy siak, nawet, jeśli juz Q nie chce z Tobą być, to uciekaj z tego bagna dla samej siebie. I tak duzo lepiej będzie Ci samej niz w tak niszczącej Cię sytuacji. Nie poddawaj się! Walcz o siebie, tak jak stess Ci słusznie napisała.

Odnośnik do komentarza

~stess

Może bardziej wiarygodne ( po tym co przeszliście ), byłoby, gdybyś faktycznie najpierw zrobiła jakiś ważny krok, w Twoim ( z mężem ) życiu. A następnie pogadała z Q.

Dokładnie. W sumie zastanawiałam się wczoraj, czy Ci coś takiego nie zaproponować, ale załozyłam wtedy, że własnie tak to rozegrasz. To znaczy, załozyłam, że najpierw przeprowadzisz się, a potem poinformujesz Q. Wtedy pewnie zupełnie inaczej by zareagował. A teraz proszę Cię, nie załamuj się. Zabierz w końcu te manatki w odpowiedniej chwili, i odejdź. Może, gdy Q zobaczy takie konkretne działanie, to inaczej spojrzy na całą tę sprawę. Ale najważniejsze teraz, żebyś w końcu uwolniła się od tamtego typa. Nie rozpamiętuj więc już przeszłości i działaj.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...