Skocz do zawartości
Forum

Paniczny strach przed ciemnością


Gość HiHa

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem już co robić więc chciałabym z wami tu porozmawiać.
Mam ogromny problem i nie mam pojęcia jak się go pozbyć lub złagodzić objawy. A mianowicie boję się ciemności. Za dzieciaka bałam się - jak prawie każde dziecko. Potem zupełnie mi to przeszło. Mogłam w nocy o północy przy zgaszonym świetle sama oglądać najstraszniejszy horror. Lubiłam się bać. Mogłam spacerować po ciemku po pustych drogach i nic... Kilka lat wstecz (może dwa lata?) znów się zaczęłam bać lecz w miarę rozsądku - ciemność w pewnym sensie nas ogranicza, bo nie wiemy co się wokół dzieje. To był taki lekki strach... jednak gdy ktoś był obok - strach w ogóle znikał. W niczym mi to nie przeszkadzało, nie utrudniało normalnego funkcjonowania i nie przeszkadzało w spaniu. Obudziłam się w nocy, to się obudziłam i zaraz zasnęłam. Wystarczyła zapalona mała nocna lampka, żebym nawet do 2 w nocy sobie siedziała w pokoju i coś robiła... i nie bałam się.
Jednak od jakiegoś czasu lęk bardzo się nasilił. Nie wiem co było tego powodem, chyba zbyt dużo strasznych filmów i historii przeczytanych w necie (prawdziwych!). Naprawdę nie wiem. Dziś lekki strach przed ciemnością przerodził się w paniczny lęk. Boję się duchów i diabłów. Boję się północy, gdyż to godzina duchów, ale jeszcze bardziej przeraża mnie godzina 3.03, ponieważ to godzina szatana. Wystarczy, że obudzę się w środku nocy, gdy jestem sama w pokoju (zazwyczaj śpię z mężem i dzieckiem) i nie mogę zasnąć przez nawet kilka godzin. Okrywam się kołdrą aż pot się ze mnie leje. Stają mi przed oczami obrazy opętania, egzorcyzmów... tak tak E. Rose :/... nawet tego jeszcze nie oglądałam, ale czytałam o tym, widziałam zdjęcia, słyszałam z opowiadań... poza tym podobnie jest z Paranormal Activity. Wystarczy jakiś dźwięk i cała wzdrygam. Coraz bardziej pogłębia się moja bezsenność, ciągle jestem niewyspana...
Gdy śpię z mężem - jest trochę lepiej. Ma on bardzo twardy sen, ale zdarza mi się obudzić go, gdy sama obudzę się w nocy, ponieważ chcę by mnie mocno przytulił. Wtedy szybko zasypiam. Ale mimo wszystko, gdy już wszyscy śpią, boję się. Boję się patrzeć w okno czy na krzyż. Abym szybko zasnęła - musi grać muzyka, włączam kołysanki córci, przy których ona zawsze zasypia. Nie mogę zasnąć w ciszy - wtedy nasłuchuję...
Od niedawna kładę się spać gdy jeszcze nie wszyscy śpią.
Zostać sama w mieszkaniu czy domu? Nie ma mowy, zwlaszcza po ciemku!
Jak idę siusiu na parter (gdy jest ciemno), to oczywiście rozpalam światła w domu.
A najgorsze jest to, że mój strach zaczyna przenosić się też na porę dzienną. Boję się być sama w pokoju, gdy oglądam czy czytam coś strasznego. Nawet jak jest jasno...
Co robić?!
Czy ktoś z was się boi?

Odnośnik do komentarza

O rety. A skąd wzięłaś te wszystkie opętania, egzorcyzmy, straszne filmy, historie i godzinę 3.03? W każdym razie lepiej daj sobie z tym wszystkim spokój, nie czytaj o tym, nie szukaj informacji na ten temat. Bardzo możliwe, że to przez to nabawiłaś się tych lęków. Wydaje mi się też, że powinnaś pójść do psychologa, zwłaszcza, że te problemy utrudniają Ci to normalne funkcjonowanie, chociażby spanie.

Odnośnik do komentarza

Te filmy ponoć nie są na faktach. Myślę, że rzeczywiście masz tak przez to wszytsko czego się naczytałaś i naoglądałaś. O tym, że godz. 3 nad ranem to godzina szatana wiem i powiem Ci, że często się budze akurat o tej godzinie równo. Czasem zdarzy się to kilka dni pod rząd. Kiedyś się bałam i zasypiałam dopiero ok.5, ale później jakoś stwierdziłam, że nic mi nie grozi przecież, że jakby tak miało być to już dawno by się zdarzyło. Najgorzej było jak zostawałam sama w domu na noc. Miałam duże mieszkanie, mieszkałam na osiedlu na którym nie było prądu, osiedle położone w lesie. Totalna cisza i ciemność i ja sama. Ależ się namęczyłam wtedy pamiętam. Teraz mieszkam w tłocznym mieście ( nad czym w sumie ubolewam), z chłopakiem i się nie boje. No może jakiś 1% sie gdzieś schował w mojej głowce, ale nie warto. Trzeba normalnie żyć a samo przejdzie. Trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza

Czy to normalne zeby dorosla osoba bala sie zostac sama na noc w domu? Mieszkam w cichym spokojnym miejscu ale boje sie tych samotnych nocek;( mam 35 lat jako dzieciak musialam spac przy lampce w sumie nigdy mi ten strach nie przeszedl.Co sie ze mna dzieje?

Odnośnik do komentarza

Ciemność, to nie jest stan w którym można dostrzec potencjalne zagrożenie. Wyobraźnia lubi wyolbrzymiać wszystko co dostrzegamy, każdą plamkę światła, każdy dźwięk, zapach, dotyk, do roli straszydła.
Nie ma więc nic dziwnego w tym, że boisz się ciemności i samotności w pustym mieszkaniu. Dobrze byłoby omówić dokładniej, to wszystko, czego się boisz w tej ciemności i samotności. Czy jest to strach związany z religią, bajkami i potworami czy ludźmi?
Ja, obecnie mogę się bać ciemności, ale wcale nie muszę. Już bardzo dawno temu dostrzegłem proces wyolbrzymiania strachów i wytłumaczyłem sobie irracjonalność takich obaw.
W moim przypadku były to bajki, potwór Guilala i kochana religia :-)
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Tez sie boje ciemnosci...nieważne czy to dzien czy noc zawsze sobie cos wmowie. Nie ma mowy żebym sama szła do do piwnicy czy na strych. Nie umiem tego przemoc...jak włączyłam sobie jakąś "relaksacyjna muzyke", to w tle doszukiwalam sie jakichś słów. To jest chore, ,wiem-jak miałam psa było lepiej(:
Boję się ciemności od 7lat jakoś, a teraz mi wstyd się przyznać do tego, że boję sie ciemności bardziej niż moje dziecko...chociaż podobnie jak u Pani lepiej jest jak moj partner w nocy mnie przytuli...mam słabą psychikę i oby nie narodziło się to w jakąś schizofrenie..

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna50777

Też się boję w nocy tylko mój lęk akurat nie jest wycelowany w sama ciemność lecz w to co w tej ciemności może się znajdować myślę że to jednak różnica. W nocy zmysł słuchu strasznie m się wyostrza. Mija wyobraźnia potrafi wyszukiwać tak nieracjonalne źródła najdrobniejszych dźwięków że aż sama mnie to czasami zadziwia. W każdym razie nie jesteś sam :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...