Skocz do zawartości
Forum

Odrzucenie przez partnerkę pomimo wielkich starań


Gość maverick

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu zamieściłem tu swój pierwszy temat " Odrzucenie przez kobietę mimo wielkich starań " , opisałem tam swój problem . Spotkałem się tu z miej lub bardziej trafnymi odpowiedziami , ale i tak za wszystkie dziękuję . Po co teraz piszę ? Po to aby pokazać ludziom jak bardzo w sytuacjach stresowych można się mylić co do oceny danej sytuacji . W lipcu moja żona oświadczyła że chce rozwodu , gdzieś już od jakiegoś czasu nam się nie układało , ja walczyłem ona nie bardzo miała na to ochotę , poznała kogoś . Z jednej strony byłem załamany a z drugiej uważałem że to i tak nie miało sensu . Mijały dni, tygodnie , miesiące , ja z nudów wchodziłem na portale głownie randkowe , gdzieś po cichu licząc że może kogoś spotkam , nie robiłem sobie wielkich nadziei , nie liczyłem na nic wielkiego . Pamiętam jak dziś 20 wrzesień kliknąłem pierwszą osobę którą zobaczyłem napisałem zwykłe " Witaj , nie przeszkadzam ?" odpisała ze nie , zaczęliśmy pisać , rozmawiało nam się doskonale przegadaliśmy w ten sposób całą noc , umówiliśmy się na następny dzień i znowu cała noc przed kompem . I tak trwało to kilka dni , postanowiliśmy wymienić się numerami telefonów , pamietam jak dziś pierwszą naszą rozmowę przez tel , i tak znowu mijały dni . Po tygodniu stwierdziliśmy że fajnie było by sie spotkać ustaliliśmy datę pierwszego spotkania na 20 Październik . Wszystko zaczęło się toczyć bardzo szybko miedzy nami , zauważyłem że nie jestem wstanie wytrzymać bez rozmowy z nią ani jednego dnia , zacząłem czuć coś dziwnego bałem się że mogłem się zakochać , ale to było silniejsze ode mnie , nie mogłem tego zrozumieć przecież jej nawet dobrze nie widziałem , było zdjęcie i kilka rozmów przez skypa nie czekaliśmy do wyznaczonej daty , spotkalismy się wcześniej . Ona była akurat przejazdem przez moją miejscowość , nie mogliśmy zmarnować takiej sytuacji , spedziliśmy całą noc razem , ale tylko i wyłacznie na rozmowie i patrzeniu sobie w oczy . Po jej odjeździe następnego dnia powiedziałem jej o swoich uczuciach , jakiś czas było ok . I nagle zaczęły pojawiać się problemy , pierwsze kłótnie o byle co i z byle powodu teraz już wiem jaki był tego powód . Po jednym z takich rozstań założyłem tu swój pierwszy temat , dostałem mnóstwo odpowiedzi i bardzo za nie dziękuję , z wielu rad skorzystałem . Po kilkunastu długich dniach ciągłej mojej walki o nią wszystko zaczęło wracać do normy , teraz jest wprost idealnie , zaręczyliśmy się , do maja najpóźniej mamy zamieszkać razem pojawił się też temat ślubu . Po co to wszystko piszę ? po to aby ludzie w takiej sytuacji jak ja a jest ich tu bardzo dużo nie tracili nadziei i żeby walczyli do końca o swoją miłość

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich ponownie , sporo się znowu wydarzyło w moim związku , w sobotę moja ukochana przyjechał do mnie spotkaliśmy się z moimi rodzicami , obydwoje baliśmy się i denerwowaliśmy przed tym spotkaniem , do tego stopnia że piątkowa rozmowa zakończyła się straszną kłótnią . Kiedy przyjechała i wysiadła z pociągu nie wiedziałem na co mogę liczyć , przyjechaliśmy do mnie był wspólny obiad napięcie powoli opadło . Moja wybranka rozmawiała w cztery oczy be zemnie z moją mamą , nie wiem o czym i pewnie nigdy się nie dowiem , jednak po tej wizycie wiele się zmieniło , nagle nasze plany zaczęły być realne , powiedziała że do końca maja przeprowadzi się do mnie jeśli jeszcze tego chcę . Zaczęła sama mówić o naszej przyszłości wspólnej czego nigdy nie robiła i kiedy ja to robiłem zawsze była zła i sprowadzała mnie na ziemię . Teraz to ona mocno wybiega w przyszłość , mówi o naszym ślubie . Życie znowu nabrało barw

Odnośnik do komentarza

Nasze kłótnie są bardzo specyficzne , jeśli jest jakaś o daną sytuację , to tylko o nią i ona nas różni , gdy jest zbyt ostro temat się zamyka i jesteśmy dla siebie normalni , wracały do niego kiedy emocje opadną i w tedy jest już rozmowa na spokojnie . Każde z nas mówi co boli drugą osobę i spór staramy się załatwić kompromisem , choć sam początek kłótni jest bardzo dynamiczny

Odnośnik do komentarza

Grunt to szczera rozmowa na każdy temat nawet ten najbardziej nie wygodny , i umiejętność do powrotu do niego . Jest jedna podstawowa różnica między byłą moją żoną a obecną partnerką ona mnie nie ogranicza , nie stawia mi żadnych ultimatum , nie muszę wybierać między nią a moimi znajomymi . Według mnie to jest podstawą udanego związku , bo żaden związek czy małżeństwo nie może okazać się więzieniem

Odnośnik do komentarza

Witam dziś postanowiłem znowu napisać troszkę dla zainteresowanych i dla tych którzy śledzili mój post . Powiem wam że z dnia na dzień mój związek rozkwita i przybiera na sile , zaczyna się wszystko układać w całość moja partnerka już nie mówi że ją osaczam choć kontaktujemy się codziennie . Wszystko się zmieniło po jej wizycie u mnie i u moich rodziców kiedy ich poznała , oni są wręcz nią zachwyceni i bardzo nam dopingują , moja mama bardzo się z nią polubiła dzwonią do siebie piszą , zaczynamy wreszcie remont naszego mieszkania i po jutrze ma po raz pierwszy nocować u mnie .Nie ukrywam że gdzieś bardzo na to czekałem a jednocześnie się boję ? nie wiem czy to można nazwać lękiem , może raczej niepewnością . Oboje chyba czujemy to samo , ona też jednocześnie nie może się doczekać i jest pełna obaw .Może wynikają one z tego że tak jak ja i ona od dłuższego czasu nie mieliśmy partnerów i tak na prawdę nikt nie wie co wydarzy się tej nocy ale na pewno będzie za krótka

Odnośnik do komentarza

Jejku, ale romantycznie napisane... I faktycznie wygląda na to, że między Wami jest coraz lepiej:) I między Waszymi rodzinami też...Z jednej strony wszystko to jest piękne, ale z drugiej strny uważam, że to jest zupełnie naturalne i tak zawsze powinno być:) Tak samo jak uważam, że mój tata, stryj, wujek i bracia nie są jakimiś aniołami, tylko normalnymi, dobrze wychowanymi facetami:)

Odnośnik do komentarza

Jak czytam wszystkie te wiadomości od zranionych kobiet , to aż mi wstyd za nas facetów , ale cóż często jest tak że same takich wybieracie takich typowych maczo , twardzieli którzy wam imponują swoją arogancją i chamstwem . Często jest tak że odrzucacie ciepło i poczucie bezpieczeństwa a później jest płacz i lament . Sam wiem po swoim przykładzie kiedy to często słyszałem od kobiet że jestem uroczy , romantyczny i ciepły ale mogę być tylko przyjacielem , a po jakimś czasie widzę tą samą kobietę zastraszoną wielokrotnie poniżaną i traktowaną jak typową pomoc domową . I słyszę co ja w nim widziałam , jaka głupia byłam . Tak często jest z wami kobietami że dopiero drugi partner jest zupełnie inny , jest taki jakiego kiedyś chciałyście mieć za swojego przyjaciela

Odnośnik do komentarza

Ja miałam super męża ,pracował , pomagał mi w sprzątaniu ,gotowaniu ,dbał o mnie ja o niego , sex kiedy tylko miał ochotę i to bardzo urozmaicony , wychodził na spotkania z kumplami , postarał się o pracę za granicę i nagle przyjechał i oznajmił że odemnie odchodzi i mnie nie kocha .Opisałm swój przypadek na forum. Nie rozumiem dlaczego tak się stało skoro miał dobrze i miał wszystko zresztą przy rozstaniu powiedział że to nie moja wina . Facetów nie rozumiem naprawdę nie pojmuję .

Odnośnik do komentarza

corazón banalnym było by stwierdzeniem że miał po prostu zbyt dobrze , trudno mi pisać o twoim przypadku bo tak naprawdę nie wiele napisałaś . Moim zdaniem poznał tam kogoś zdradził i trudno mu się do tego przyznać , a może to taki typ faceta po prostu . Zobacz ja swojej żonie też pomagałem we wszystkim w czym tylko mogłem prałem , gotowałem i sprzątałem i nie wstydzę się tego , nie miałem sprzeciwu aby wychodziła z koleżankami na imprezy bo uważam że małżeństwo nie powinno ograniczać w żaden sposób nikogo . I co też pewnego dnia oznajmiła że chce rozwodu ale ja wiedziałem że poznała kogoś i wybrała faceta który odsiadywał wyrok bo jak później się dowiedziałem on ją dowartościowywał . Nie dawno dowiedziałem się że już nie są razem , cóż tak bywa , facet odzyskał wolność i wyfrunął jak ptaszek z klatki . Postawiła na jednej szali nasze 12 letnie małżeństwo a na drugiej faceta którego tak na prawdę znała tylko z listów i to właśnie w nich ją tak dowartościowywał . Kiedyś znalazłem te listy i jak je czytałem aż mi nie dobrze było jak opisywał w jaki sposób i gdzie będzie kończył kochając się z nią, ale jej sprawa jej wybór . Teraz jestem szczęśliwym facetem i wiem że tamten związek mnie strasznie ograniczał i dusił i uwierz mi ty za jakiś czas też tak stwierdzisz , tylko jedna rada nie szukaj na siłę to musi zapukać do ciebie samo

Odnośnik do komentarza

maverick
Jak czytam wszystkie te wiadomości od zranionych kobiet , to aż mi wstyd za nas facetów , ale cóż często jest tak że same takich wybieracie takich typowych maczo , twardzieli którzy wam imponują swoją arogancją i chamstwem . Często jest tak że odrzucacie ciepło i poczucie bezpieczeństwa a później jest płacz i lament . . Tak często jest z wami kobietami że dopiero drugi partner jest zupełnie inny , jest taki jakiego kiedyś chciałyście mieć za swojego przyjaciela

No, nie maverick, z tym się chyba nie mogę zgodzić. No, w każdym razie nie byłabym wcale taka pewna, czy rzeczywiście często tak się zdarza. Nieraz jest inaczej, chociażby to co pisała wiki(założycielka wątku: "Mój mąż kocha i tęskni za byłą") świadczy o tym. No bo pisała:"Na początku było dobrze". Przypadek corazon też raczej potwierdza moje przypuszczenia.
Również nie zgadzam się z tym, że kobietom często imponuje chamstwo i arogancja. No, może tylko dość prymitywnym kobietom. Może czasami kobiety bywają też lekkomyślne, i nie zauważają pierwszych, subtelnych objawów czegoś, co w przyszłości może przysporzyć im problemów. Ale te najpoważniejsze często zaczynają się jednak wtedy, gdy związek już trwa:( Mnie bardziej dziwi to, że gdy kobiety są już traktowane tak, jak o tym wspomniałeś, to, zamiast się temu przeciwstawić, tolerują to i znoszą, często całymi latami, czasem nawet mimo przestróg osób z najbliższego otoczenia.
Nie jestem pewna też, czy ten najbardziej odpowiedni partner, na którego czasem kobieta trafia, jest przeważnie kimś, z kim wcześniej chciała się ona przyjaźnić. Wydaje mi się, że raczej nie, bo przyjaźń i miłość to dwie różne sprawy, a wzajemny pociąg dwóch osób do siebie jest czymś, czego w przyjacielskim uczuciu nie sposób znaleźć. Dlatego nie bardzo wierzę w takie coś, że dwoje ludzi najpierw się ze sobą przyjaźni, a potem się ze sobą wiąże. Albo ludzie od początku są w sobie zakochani, jest "chemia", i czasem wydaje im się, że relacja, w której są, jest przyjaźnią, albo rzeczywiście są dla siebie przyjaciółmi, ale wtedy chyba nie ma sensu, żeby się ze sobą wiązali, bo stracą przyjaźń, a nigdy nie będą szczęśliwi jako para.

Odnośnik do komentarza

Witam słuchajcie moje małżeństwo było naprawde udane ani ja ani on nie czuliśmy się jak w klatce nasi znajomi nas podziwiali że jesteśm wyluzowani i bardzo się kochamy niechcieli uwieżyć że on mnie zostawił ale najlepsze jest to że jego brat dwa lata temu zrobił to samo zostawił zonę z 2 letnią córką dla innej i wiecie co stwierdzam na jego przykładzie że mają to w genach moja teściowa nawet mnie w tym utwierdziła mówiąc mi że jej mąż a ojciec mojego męża ją zdradzał a i jeszcze jedno na przykładzie mojego szwagra "szczęścia nie zbudujesz na czyjejś krzywdzie" mało tego obaj zapomnieli że mają dzieci to jest najgorsze Normalnie nie mogę patrześ na rodzine męża .

Odnośnik do komentarza

No, nie bardzo wierzę we wpływ genów na robienie czegoś dobrego albo złego. To by oznaczało, że jesteśmy z góry zaprogramowanymi na robienie takich a nie innych rzeczy urządzeniami. A przecież to od nas samych zależy, jak przeżyjemy swoje życie. Ale na pewno wychowanie ma bardzo duży wpływ na człowieka. Dlatego Twój ostatni post, corazon, sporo by wyjaśniał. Pisałaś, że Twój teść zdradzał teściową. A dzieci wbrew pozorom wiele rozumieją, a jeszcze więcej wyczuwają. Bardzo możliwe więc, że Twój mąż i jego brat nasiąknęli tą całą atmosferą przyzwolenia dla niewierności, że wywarło to bardzo duży wpływ na ich psychikę. I, niestety, w końcu to z nich wyszło, i zraniło ich najbliższych:(

Odnośnik do komentarza

"Witam Siedem miesięcy temu poznałem cudowną kobietę , nasz związek zaczął się bardzo szybko rozwijać choć nie mieszkaliśmy w jednym mieście , codzienne rozmowy przez tel . ( trwające po kilka godzin ) i spędzane wieczory na fb . Spotykaliśmy się w miarę możliwości ( na początku nie zbyt często ) dwa trzy razy w miesiącu . W pewnym momencie moje uczucie do niej chyba wymknęło się spod kontroli , zacząłem planować naszą przyszłość , nasze wspólne życie , mówiąc jej ciągle o tym . Z czasem zaczęliśmy remont naszego mieszkania , niby nic strasznego się nie działo ale moja chęć jakiegokolwiek kontaktowania się z nią i tęsknota za nią była co raz bardziej silniejsza . Myśli o niej co robi , co się z nią dzieje zatruwały mi głowę przez cały dzień do tego stopnia że dzwoniłem bez przerwy, pisałem non stop . Partnerka wiele razy dawała mi do zrozumienia że ma dość , że ją osaczam i mi częściej to robiła tym większą czułem złość i flustracje i złość ja tłumaczyłem to wielką miłością i tęsknotą . Ufałem jej bezgranicznie wierzyłem że mnie nie zdradza , ale gdzieś ciągle byłem ciekawa co robi , czy z kimś pisze , czemu akurat teraz nie ma jej na fb ,czemu nie odbiera , czemu ma telefon wyłączony . Ona gdzieś to cierpliwie znosiła zaczęliśmy się co raz częściej spotykać dwa weekendy w miesiącu były całe nasze ( przeważnie ) .Kiedy przychodził czas jej odjazdu miałem wieli smutek w sobie , raz nawet sie popłakałem przy niej , jednak to co wydarzyło się ostatnio przeszło wszelkie granice . Kilka dni przed jej przyjazdem troszkę się pokłóciliśmy ( nic wielkiego ) ale usłyszałem że nie przyjedzie , że jej nie będzie , wpadłem w totalną złość , powiedziałem jej wiele złych i przykrych słów . Choć mnie prosiła abym się zastanowił nad tym co pisze , abym pomyślał ale ja nie dalej to robiłem wylewałem na nią całą swoją złość , usłyszałem że między nami koniec to tylko pogłębiło moją złość i mój gniew i dalej przez następne kilka dni to robiłem , dzwoniłem do niej bez przerwy i raz błagałem i przepraszałem a gdy to nie dawało rezultatu od nowa wpadałem wściekłość do tego stopnia iż powiedziałem że się zabiję , w środku nocy wezwała policję aby sprawdzili że nic mi nie jest . Teraz po kilku dniach kiedy usiadłem i spokojnie zastanowiłem się nad tym jaki byłem i co zrobiłem , zobaczyłem jak byłem totalnie nie sprawiedliwy dla niej , jak wiele krzywdy jej zrobiłem , czasem zadzwonimy do siebie choć mówi mi o tym że już nigdy nie bedziemy razem przyjmuję to ze spokojem ale gdzieś w głębi siebie bardzo chciał bym ją odzyskać . Wczoraj rozmawiała z moją mamą z którą ma fantastyczny kontakt i powiedziała jej że mnie kocha i że może uda się to poukładać ale najpierw muszę zrobić porządek z samym sobą , ma przyjechać do moich rodziców na kilka dni ale powiedziała że ze mną się nie spotka , choć mówi do mojej mamy że mnie kocha i że może uda się to poukładać , to do mnie cały czas twierdzi że to koniec definitywny . Proszę o pomoc w tej sprawie"

Odnośnik do komentarza

Skoro Twojej mamie mówi, że CIę kocha, i może uda się to jeszcze poukładać, to może nie wszystko stracone? Według mnie to wszystko, co Was łączyło, było naprawdę piękne, i szkoda było by tak od razu zrezygnować z walki o to. Moze większa szansa, że się zejdziecie będzie, gdy ona zobaczy, że nad sobą pracujesz? Na przykład, gdy przyjedzie do Twoich rodziców, może nie próbuj wykorzystać tej okazji, żeby się z nią spotkać?

Odnośnik do komentarza

a ja zazdroszcze jej w pewien sposob takiego faceta jak Ty... na poczatku jak bylismy z chlopakiem tez pisal do mnie non stop z czasem gdy zaczal pracowac co raz rzadziej z czasem dlugosci zwiazku to samo a u Cb to przetrwalo i to jest piekne ze mimo ze jestescie od siebie daleko utrzymujecie ten kontakt. Mysle ze powinienes jej dac czas skoro nadal Cie kocha to moze sama sie odezwie ? jesli uwazasz ze ta Twoja "obsesja" na jej punkcie to cos z czym sobie nie radzisz udaj sie do specjalisty to Ci pomoze a ona zauwaza ze probojesz cos zmienic aby zawalczyc o nia na nowo

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...