Skocz do zawartości
Forum

Brak seksu w małżeństwie


Gość misters

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tosiewytnie

misters: macie z mężem dość duży staż w małżeństwie, to jak napisał Krzysztof.w może to być rutyna, może po prostu stałaś się dla niego już nieatrakcyjna (w łóżku), może pop prostu ma jakąś kochankę, albo problem natury sexualnej (np. problemy wzwodu sądząc po wieku) i dlatego boi się zbliżeń z tobą a co za tym idzie ośmieszenia. Dlatego Ty nie powinnać akurat podejmować pochopnych decyzji. Czy problem nasilał się stopniowo?

Odnośnik do komentarza

witam jestem z mezem 5 lat po slubie mamy dwojke dzieci i tez mam ten problem tzn.ja nie mam ochoty na seks to on ciagle przejmuje inicjatywe i stara sie jak moze ja jestem zdanie ze seks raz w mies.mi wystarcza u nas to ogromny problem bo ciagle slysze juz mnie nie kochasz masz kochanka itd.a wcale tak niejest ja poprostu nie mam ochoty.sama sie zastanawialam co mi jest i nawet rozmawialam o tym z moim ginekologiem pytalam czy jest cos w rodzaju wiagry ale dla kobiet lekarz mi odp.tak jest jubiler!;)szczerze powiem ze jak dzieci ida juz spac to jestem padnieta po calym dniu pracy zawodowej i tej w domu a maz nie idzie na wspoldzielnosc obowiazkow...czasami robie "to"juz dla swietego spokoju i mam "wolne"nie powiem ze zawsze ale czesto.czy ja juz nie kocham meza?musze dodac ze nasze stosunki sa bardzo szybkie i wtedy znow jest flustracja ze to dlatego ze niema 'treningow"i tak leci dzien za dniem....pozdrawiam.ps.a myslalam ze tylko my tzn.ja mam taki problem.;)

Odnośnik do komentarza

Ewka1234, Ty zwyczajnie dajesz się wykorzystywać mężowi, i to na wiele sposobów(powinnaś była to już dawno zauważyć), dlatego nie dziw się, że w Twoim małżeństwie jest niewesoło(delikatnie mówiąc) i wszystkiego Ci się odechciewa). Dlatego nie możesz porównywać swojej sytuacji do sytuacji dawidapl. Tam jest ZUPEŁNIE inaczej! On jest w porządku wobec swojej żony(nie to co Twój mąż), mają RÓWNY podział obowiązków, ON szanuje żonę, liczy się z jej potrzebami i uczuciami. A jego żona nie jest tak bardzo i tak często zmęczona jak Ty.
Tak więc dawidpl jest w kompletnie innej sytuacji, więc przytaczanie mu Twojej na nic mu się nie przyda. Jest ona bardzo niejasna(w przeciwieństwie do Twojej), dlatego raczej nie obejdzie się bez psychologa w wyjaśnieniu i rozwiązaniu jej. Dawidpl, spróbuj jednak jeszcze namówić na to żonę. Spróbuj zrobić to na spokojnie, ale bądź też stanowczy. Jeśli nie rozumiesz jej jakiegoś zachowania, masz prawo domagać się od niej wyjaśnień. Na przykład, dlaczego, skoro ma czas na spędzanie weekendu z koleżankami, to nie może poświęcić go Tobie? Przecież mąż i żona to najbliższe sobie osoby, więc Ty powinieneś być dla niej o wiele ważniejszy niż koleżanki, prawda? Powodzenia, może w końcu dojdziecie do porozumienia...

Odnośnik do komentarza
Gość Andrzej30

Lubię sex i jestem dosyć aktywny w łóżku lecz moja żona ... Nawet kolacje we dwoje nie pomagają jest sex to jest nie ma to nie ma jest na to obojętna nie wiem co mam robić a jesteśmy dopiero 6 lat po ślubie co mam robić

Odnośnik do komentarza

Jestem prawiczkiem, ona dziewicą. Pierwszy raz próbowaliśmy w noc poślubną.Nie udało się. Próbowaliśmy jeszcze kilka razy. Też się nie udało. Ona nie ma już ochoty i ta sytuacja trwa kilka miesięcy. Jesteśmy 6 miesięcy po ślubie. Proszę o pomoc, co może by powodem.

Odnośnik do komentarza

Jak nie chce z Tobą a z koleżankami biega na balety , to wyluzuj i też sobie skocz z kumplami na balety i faktycznie zobaczysz jaka będzie jej reakcja . Powiem tak współczuje ale coś tu śmierdzi z tymi koleżankami , ja bym to chyba sprawdził.

Odnośnik do komentarza
Gość bezimenny

Tam jest ZUPEŁNIE inaczej! On jest w porządku wobec swojej żony(nie to co Twój mąż), mają RÓWNY podział obowiązków, ON szanuje żonę, liczy się z jej potrzebami i uczuciami.

Franca jak dla ciebie równy podział obowiązków polega na robieniu wszystkiego przez męża. To gratuluje... I polecam przeczytać jeszcze raz ten RÓWNY podział

Odnośnik do komentarza

ewka1234
witam jestem z mezem 5 lat po slubie mamy dwojke dzieci i tez mam ten problem tzn.ja nie mam ochoty na seks to on ciagle przejmuje inicjatywe i stara sie jak moze ja jestem zdanie ze seks raz w mies.mi wystarcza u nas to ogromny problem bo ciagle slysze juz mnie nie kochasz masz kochanka itd.a wcale tak niejest ja poprostu nie mam ochoty.sama sie zastanawialam co mi jest i nawet rozmawialam o tym z moim ginekologiem pytalam czy jest cos w rodzaju wiagry ale dla kobiet lekarz mi odp.tak jest jubiler!;)szczerze powiem ze jak dzieci ida juz spac to jestem padnieta po calym dniu pracy zawodowej i tej w domu a maz nie idzie na wspoldzielnosc obowiazkow...czasami robie "to"juz dla swietego spokoju i mam "wolne"nie powiem ze zawsze ale czesto.

To było tak okropne, że do tej pory to pamiętam. Ewka, mam nadzieję, że już tak nie jest, że nie robisz ani za służącą, ani za wibrator.

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobny problem tylko w odwrotną stronę, to mój partner nie chce seksu a nie ja. Znamy się 5 lat, jesteśmy ze sobą 4,5 mieszkamy ze sobą prawie 4. Na początku jak zamieszkaliśmy razem sex był codziennie, po jakiś 3-4 miesiącach już było raz góra 2x w tygodniu. Obecnie jest mniej więcej raz na 1,5 miesiąca czasami jeszcze rzadziej i tylko dlatego, że praktycznie go zmuszam, wciąż się o to kłócimy, bo on nie ma potrzeby seksu, albo stale jest zmęczony. Nie pracuje fizycznie tylko w biurze, w domu robi minimum tj. wynosi śmieci i czasem zakupy zrobi, resztę czasu spędza głównie przy komputerze. Próbowałam być dla niego bardziej atrakcyjna, kupiłam bieliznę, zaczęłam depilować intymne miejsca, próbowałam go stymulować rękami, ale to nic nie daje. Jak zakładam bieliznę i próbuję coś zacząć to patrzy na mnie jak na wariatkę albo wyśmiewa mnie a jak mówię, że jest źle między nami i nie widzę dla nas przyszłości to oskarża mnie, że zależy mi tylko na seksie, ale on nie chce się rozstawać bo mnie kocha. Ja też go kocham ale mam 27 lat on 30. Jesteśmy młodzi, ja potrzebuję nie tylko przytulania, ale też seksu. Dodam tylko, że nie ma on problemów z erekcją, jest też tzw. "poranny namiot", czyli po prostu wzwód wcześnie rano, ja przy seksie staram się dać mu zawsze jak najwięcej rozkoszy, nawet jeśli mi nie jest super to nigdy mu tego nie mówię, żeby nie wpadł w jakieś kompleksy. Jak pytam dlaczego on nie chce to nie odpowiada, nie ma wytłumaczenia.
Nie onanizuje się na pewno, mieszkamy w kawalerce więc zauważyłabym. W pracy też nie ma nikogo na boku tego jestem pewna na 99,9 %. Nie wychodzi za bardzo z kolegami, tylko czasem, ale częściej to znajomi przychodzą do nas. Proponowałam mu lekarza czy seksuologa bo bałam się, że może go boli albo ogólnie ma jakiś problem, ale on mówi, że żadnego problemu nie ma tylko mu się nie chce, że nic go nie boli itd. Już nie wiem co robić, smsów pikantnych wysyłać mu więcej nie będę, próbowałam raz i zostałam wyśmiana, ogólnie mam dość. Każde moje wspomnienie czy próba zainicjowania seksu kończy się kłótnią albo wyśmiewaniem. Próbowałam dać mu spokój przez jakiś czas. Cóż nic to nie dało. Tyle, że przez 4 miesiące nie było seksu, bo tyle wytrzymałam. Może jestem straszna, ale powoli zaczynam myśleć o jakiś pikantnych rozmowach na chacie czy czymś takim, ale to byłaby dla mnie zdrada a na prawdę nie chcę tego robić.
Mam wibrator, ale nie sprawia mi on przyjemności tak samo jak próby masturbacji rękami.
Nie boje się żadnych zabaw w sypialni, ale on żadnych zabaw już nie chce, jeżeli już jest seks to on chce tylko jednego, żebym doszła i żeby miał spokój a ja dochodzę w około 15-20 minut, bo jestem tak "wygłodniała" seksu. Oczywiście on często nie kończy. Jak próbuję mu pomóc ręką czy ustami to mówi, żebym dała spokój, bo było mu dobrze i wystarczy a kończyć nie ma siły albo mu się nie chce. Proszę doradźcie co robić. Z jednej strony mówi, że chce być ze mną, że kocha a z drugiej żyjemy praktycznie jak "brat z siostrą"... a ja już nie mogę tego wytrzymać.

Odnośnik do komentarza

Do seksuologa to go pewnie nie zaciągniesz,ale może sama się tam udaj,zawsze coś doradzi,
to nie jest tak ,że mu się nie chce,coś jest w tym głębszego,jak nie może osiągnąć orgazmu to nie dziw się ,że unika seksu,
to działa też w druga stronę,kobieta w związku nie ma ochoty na seks z reguły gdy nie osiąga orgazmu podczas stosunku ,piszę to w kontekście poprzednich narzekań panów.

Ale mężczyźni na ogół nie maja problemu z orgazmem,na pewno tu jest potrzebna wizyta u specjalisty ,w tym wieku powinniście uprawiać seks jak najczęściej ,narządy nie używane uwsteczniają się,albo coś z tym zrobisz albo pogodzisz się z abstynencją.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ale to nie jest tak, że on nigdy nie kończy, bo przeważnie kończy. Po prostu tego seksu jest tak mało, że to tak wygląda. W tym roku mogę ci dokładnie napisać, bo zaczęłam zapisywać w kalendarzu. Kochaliśmy się 8 razy. Z tego 2 lub 3 razy były takie, że nie skończył pozostałe normalne. Ostatni raz pod koniec lipca był i skończył i to tak jak lubi, tam gdzie lubi i było tego na prawdę sporo.
Ja do seksuologa mogę pójść, tylko co mu powiem? "Proszę Pana/Pani bo mój facet mnie nie chce, co ja mam zrobić?"
trochę to niepoważne.

Odnośnik do komentarza

Ja bym tak powiedziała ,szczerze i otwarcie,to nie jest tak ,że on Cie nie chce ,po prostu nie może,
mężczyźni tak maja ,że jak "stoi to się chce",widocznie całkiem spadło libido u Twojego męża ,może jakieś podłoże psychiczne jest tego przyczyną ,nie wiem,
seksuolog by Cię naprowadził na drogę postępowania w tej sytuacji.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

To w takim razie jeżeli "jak stoi to się chce" to u niego nie ma żadnego problemu, bo jak ja go zacznę dotykać to mu staje, ale przeważnie mówi wtedy, że nie ma siły, ochoty albo że to nie od tego mu stanął tylko akurat mu się chce sikać.
Jedynym wnioskiem w tej sytuacji jaki mi się nasuwa niestety jest to że coś we mnie go odpycha, ale skoro tak to nie potrafię zrozumieć, dlaczego nie chce się rozstać i wmawia mi, że mnie kocha i chce być ze mną. Dzieci nie mamy, nic zasadniczo razem nas nie "trzyma" na siłę. Ja staram się być cierpliwa, ale na prawde czasami ciezko jest.

Odnośnik do komentarza

Jakaś przyczyna jest na pewno,mężczyźni to generalnie nie maja cywilnej odwagi przyznać się do swojej niedyspozycji,coś go gnębi,boli ,nie wiem i z tego co piszesz nie zanosi się ,żeby powiedział o chodzi ,
to spróbuj mu powiedzieć ,że niestety kochasz go ale musicie się rozstać dlatego ,że... i tu powiedz o co Ci chodzi,
być może to go skłoni do szczerej rozmowy i powiedzenia prawdy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

u nas jakby problem zniknoł wyjechalismy na wakacje(z dziecmi)do bułgarii i tam sie zwyczajnie wyluzowaliśmy i mój maz sie zmienił jest juz całkiem inny i ja tez jestesmy wypoczeci kokietujemy sie i jest wspaniale ostatnio mi zas powiedział ze zakochał sie we mnie na nowo;)a seks...jak jesst atmosfera to i ja mam ochote chocia to jego poped seksualny góruje w sypialni

Odnośnik do komentarza

ewka1234
u nas jakby problem zniknoł wyjechalismy na wakacje(z dziecmi)do bułgarii i tam sie zwyczajnie wyluzowaliśmy i mój maz sie zmienił jest juz całkiem inny i ja tez jestesmy wypoczeci kokietujemy sie i jest wspaniale ostatnio mi zas powiedział ze zakochał sie we mnie na nowo;)a seks...jak jesst atmosfera to i ja mam ochote chocia to jego poped seksualny góruje w sypialni

Eeeeeej, no to SUPER!! No popatrz, ostatnio pisałaś 7 miesięcy temu, a ja ciągle przez ten cały czas się zastanawiałam, co tam u Ciebie. Hehe, ma się tę pamięć. :) No ale kurczę, dobrze, że ostatnio tu napisałam, bo inaczej do tej może byś nie odpisała, i do tej pory nie byłoby nic wiadomo, a tu się najwyraźniej wszystko o 180 stopni zmieniło!
Bardzo się cieszę. :)) Trzymajcie tak dalej, oby już zawsze było tak, jak jest teraz.:D

Odnośnik do komentarza

Witam
Może rzeczywiście potrzeba wam w związku tego powiewu świeżości. Poza tym nieprzyznawaniem się faceta co do braku odwagi, to nie zawsze oznacza to że facet coś ukrywa i nie chce powiedzieć poprzez strach. Dalej idąc tą drogą można domniemać, że facet jest nieszczery. Co do tych chęci oznaczającej przysłowiowy namiot. Czasami facet może mieć ochotę i nie musi posiadać tego namiotu. Co do tych zabiegów uwodzenia swojego mężczyzny. Nie każdy pan jest wzrokowcem lecz często jest taka opinia. Sądzę że to wyrażenie uczuć jest jak bardziej na miejscu, pominął bym słowo niestety, gdyż to przyniesie z sobą odwrócony efekt. W tym wszystkim martwiące są reakcje faceta, wyśmiewanie kobiety uwodzącej i zabiegającej o uwagę raczej nie powinno mieć miejsca. Mężczyzna któremu zależy na kobiecie i czegoś jej nie mówi, to raczej w ten sposób nie będzie ,,ranił" kobiety. Dlatego myślę, że jeżeli chodzi o panią to nie doszukiwał bym się tych przyczyn po pani stronie a jednak bardziej założył coś w rodzaju wypalenia się partnera. Oczywiście to domysły, jeżeli rozmowy nie przynoszą rezultatu, to bardziej radykalne środki mogą pomóc, chociażby jak zaprzestanie sypiania w łożu małżeńskim. O ile ten spadek libida ma znaczenie, to trudno uświadomić takiej osobie znaczenie seksu w związku.

Odnośnik do komentarza

Shera, nie zazdroszczę sytuacji :( Jeśli seksuolog odpada, to może spróbuj podać mu jakiś suplement dostępny w aptece bez recepty? Tylko wybierz coś co działa długotrwale – np. Permen. Albo pogadaj z aptekarzem to coś Ci poleci. Bo chyba chodzi tutaj o to, by podnieść mu libido, skoro z erekcją nie ma problemu…A Ty się ostatnio nie zmieniłaś? Nie przytyłaś, nie zaniedbałaś?

Odnośnik do komentarza

Cóż ja wyglądam może nie identycznie jak kiedy się poznaliśmy, ale nie zaniedbałam się a jeśli przytyłam to nie na tyle, aby on to zauważył. Z reguły on "niewiele" zauważa. Tj. mogłabym mieć wystrzałowy makijaż i nowe ubrania na sobie, ale dopóki go nie spytam "co jest we mnie dziś innego" i nie zmuszę go, żeby zwrócił uwagę i dokładnie popatrzył to sam nie zauważy. Martwię się, że po prostu przyzwyczaił się do mnie. Że jestem i już i że jak będzie miał kiedyś ochotę to ja nie odmówię, bo będę "wygłodzona".
Dodatkowo ma stresującą pracę - rozumiem to, wiem, że mu czasami mu bardzo ciężko - staram się go wspierać.
Ostatnio znów zaczęłam mu pisać smsy, ale raczej takie bardziej śmieszne niż uwodzicielskie i wiecie co? Chyba trochę podziałało bo w sobotę jak zaczęłam go przytulać i całować nie odtrącił mnie i się kochaliśmy. Skończył, wydawał się zadowolony, ale jak chciałam powtórzyć w niedzielę to powiedział tylko "seriously Hon(ey)? Nie mam siły".
Więc odpuściłam, no bo cóż... Nie mogę podać mu żadnych tabletek/suplementów bo
1. musiałabym to zrobić dodając je do jego jedzenia - co zapewne zepsułoby smak potraw,
2. uważam, że byłoby to nieuczciwe wobec niego, decyzja o tym, czy chce brać taki suplement musi należeć do niego - dla mnie byłoby to bardzo poważne naruszenie pewnej przestrzeni/wolności osobistej.
3. Nigdy nie wiadomo jak zareaguje organizm na jakąś substancję a on jest uczulony np. na kwas acetylosalicylowy, którego jakaś pochodna była nawet w kroplach na żołądek pewnej firmy o czym nie wiedzieliśmy i też kiedyś je wziął - na szczęście mieliśmy wapno w domu...
tak więc do wszystkiego trzeba podejść z wyobraźnią, bo może być uczulony też na inne rzeczy o których ja po prostu nie wiem, aczkolwiek poniekąd masz dobry pomysł tylko w złą stronę :)
Kupię taki suplement diety, przeżyję tydzień cichych dni - bo obrazi się o to na pewno, ale być może zacznie go brać.

Odnośnik do komentarza

No ale skoro podziałały trochę sms to może iść w tę stronę? Może coś bardziej uwodzicielskiego? Możesz też zostawiać np karteczki samoprzylepne z różnymi uwodzicielskimi tekstami w różnych miejscach. Albo od czasu do czesu wrzucić mu liścik do teczki czy kieszeni marynarki :p

Odnośnik do komentarza

Bardziej uwodzicielskie on raczej wyśmieje, albo odbierze jako "atak" na siebie i powód do kłótni. Karteczki pomysł dobry - pokombinuję, ale na razie pozostanę przy tej luźnej, żartobliwej formie pisania
(przykład: "Uwaga bardzo pikantny sms. Kup chilli jak będziesz wracał, bo mi do sosu brakło. A na koniec tej hot wiadomości przesyłam Ci buziaka w siusiaka :D")
bo mam wrażenie, że on to odbiera z mojej strony jako niezobowiązujące. To powyżej pochodzi z internetu akurat ale niektóre rzeczy wymyślam sama :) No i muszę uważać, żeby nie za często bo mu się znudzi albo przestanie reagować.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...