Skocz do zawartości
Forum

Co się ze mną dzieje? Mam dziwne sny


Gość n....

Rekomendowane odpowiedzi

Od kilku tygodni doświadczam dziwnego stanu. Nachodzą mnie dziwne sny. Nie wiem co to jest. Nagle budzę się w nocy i gdy znowu staram się zasnąć, to czuję, że jestem w transie i nie mogę się ruszyć. Nic nie widzę i nie mogę wydusić z siebie żadnych krzyków. To jest tak przerażające, próbuję krzyczeć, ale nie mogę. To nie jest sen, tylko jakby trans, halucynacja jakaś, próbuję wołać o pomoc, ale nie mogę się ruszyć, moje ruchy są bardzo powolne, aż bolesne i w pewnym momencie ktoś się pojawia i wskakuje na mnie, wtedy się jakby wybudzam i jest ok. Ale jak minie minuta, wszystko powraca. Masakra. Boję się nawet iść spać i to nie jest śmieszne. I tak jak mówię to jest tak realistyczne, że to nie jest sen. Co to jest?
Odnośnik do komentarza
Gość kingabzdzinga
Mam takie coś! Tylko, że zdarza mi się to bardzo często.... boję się już zasypiać, bo wiem co mnie czeka nad ranem! Czasami miałam jeszcze coś takiego, że ręce miałam uniesione do góry, cała jakby drżałam( może to mi się tylko wydawało) to było jeszcze gorsze... Już trochę do tego przywykłam, ale mam pytanie, czy powinnam iść z tym do lekarza?? Czy mi to minie??
Odnośnik do komentarza
Gość kingabzdzinga
Mam takie coś! Tylko, że zdarza mi się to bardzo często.... boję się już zasypiać, bo wiem co mnie czeka nad ranem! Czasami miałam jeszcze coś takiego, że ręce miałam uniesione do góry, cała jakby drżałam( może to mi się tylko wydawało) to było jeszcze gorsze... Już trochę do tego przywykłam, ale mam pytanie, czy powinnam iść z tym do lekarza?? Czy mi to minie??
Odnośnik do komentarza
Miałam dziś w nocy coś podobnego i szukam wytłumaczenia. Wydawało mi się że ktoś jest ze mną w pokoju ale nikogo nie widziałam, nagle to coś zerwało ze mnie narzutę. Nie mogłam krzyczeć ani się ruszać a wszystkiemu towarzyszył niesamowity głośny dźwięk...jakbym była w jednym pokoju z helikopterem
Odnośnik do komentarza
Ja mam coś takiego że jak leże wieczorem i chce zasnąć to oczy same mi sie zamykaja jestem swiadoma co sie dzieje wokól ze gra telewizor ze telefon lezy koło mnie ale nic nie mogę zrobić nie moge sie ruszyc ani otworzyc oczu w dodatku coś mnie zagłusza jakby leciała chmara ptaków albo jakby ktoś mnie wyzywał to jest okropne uczucie ale nigdzie nie moge znalezc wytlumaczenia.Robi mi sie to nawet kilka razy w ciagu jednej nocy i trwa to nawet do 15minut najdłużej ale to rzadko kiedy zazwyczaj 5-10 jeżeli ktos coś wie na ten temat to prosze napiszcie .i też sie boje zasypiać z tym ze jak to ma mi sie robić to nawet iem kiedy bo wtedy jestem taka niespokojna i przechodza mnie jakieś ciarki czy poty ..Jezeli ktoś chce niech nie wierzy uwierzy jedynie ten który ma taką sama badz podobna sytuacje .A i mam 16 lat
Odnośnik do komentarza
Paraliż przysenny miałam wiele razy. Również byłam przerażona i miałam wrażenie, że im bardziej chcę się poruszyć tym bardziej nie mogę wykonać żadnego ruchu. W końcu podczas takiego paraliżu pomyślałam, że może powinnam się uspokoić i ponownie spróbować zasnąć. I tak robiłam już za każdym razem. Może i Wy spróbujcie się rozluźnić z myślą, że za chwilę obudzicie się już zupełnie :)
Odnośnik do komentarza

hmmm...ja natomiast miałam że nie mogłam zasnąc...a jak usnelam to bardzo leciutkim snem, tak ze kontaktowałam co sie dzieje...snił mi sie moj wujek ktory znarł 3 miesiace temu...lub tylko była mowa o jego osobie...nastepnie po całym ciele przeszły mi ciarki...nie moglam sie ruszyc...ani nic powiedziec...a myślalam normalnie i trzezwo... czemu nie moge sie ruszyc itp... dreszcze po pewnym czasie przechodziły od głowy w doł...i potem juz było wszystko ok... jak mi to przeszło to moje cialo było dla mnie leciutkie jak piorko... zdarzyło mis ei tak dwa razy... tydz temu i dziś...o tej samej godz... w nocy z niedzieli na pon miedzy godz 24 a 1... moze to jest głupie ale prawdziwe...i wogole mnie nie smieszy... noi dzis tez była mowa o tym moim wujku...moze ja juz jestem przewrazliwiona...ale zastanawia mnie czemu tak mam...nigdy do tej pory nie miaalm czegos takiego...pierwszy raz zdarza mis ie ze nie moge sie ruszyci jeszcze jak mi sie tak dzieje to słysze sam szum i nic wiecej......jesli ktos wie cos na ten temat...to prosze piszcie

Odnośnik do komentarza
Walczyłam z paraliżem przysennym przez większość okresu dojrzewania. Uczucie okropne. Na szczęście po kilku latach minęło i teraz (mam 32 lata) nie zdarza mi się w ogóle. Zacisnąć zęby i przetrzymać, bo innej rady na to nie ma. W końcu minie.
Odnośnik do komentarza
Już odpisywałam szarlotce, więc i Wam coś doradzę. Mam 47 lat i też kilkadziesiąt razy miałam paraliż senny (u nas na śląsku mówiło się że to"duszenie przez zmorę"). Moja 16-letnia córka też to miała, i posłuchajcie mojej rady,a nigdy Was to nie "dopadnie". Nigdy, ale przenigdy nie śpijcie na wznak, bo tyko wtedy paraliż senny przychodzi. Musicie nauczyć się spać na boku, czy na brzuchu, jak wolicie. Gwarantuję Wam, że gdy nie będziecie spali na wznak będziecie mieć święty spokój. Mnie już nie łapie 15 lat (od kiedy nauczyłam się spać na boku). Ale do tego czasu to było po kilkanaście razy w miesiącu..Pozdrawiam Was wszystkich.......Weronika Ch.
Odnośnik do komentarza
Z tego co widzę to chyba więcej kobiet tego doświadcza albo o tym mówi. Ja mam 29 lat jestem facetem i od jakichś 5ciu lat mam spokój, ale zawsze mnie to ciekawiło co to jest? W swoim życiu zmieniłem to, że przestałem oglądać horrory ale nie wiem czy to miało jakieś znaczenie?
Odnośnik do komentarza
Mam dziwne sny. Od jakiegoś czasu śni mi się, że przenoszę się w czasie. Nie miałam wypadku, nikt nie umarł, nic się ostatnio nie działo. Nie rozumiem o co chodzi? W jednym ze snów była wichura, dwóch panów. Zmieniłam wszystko, tak pozmieniałam, że przez to odwróciłam los pewnej kobiety która powiedziała, że przez to że uratowałam jej życie, bo wcześniej umarła, teraz odwróci się wszystko. Jakieś strasznie dziwny ten sen, o co chodzi?
Odnośnik do komentarza
Siemano!!! sama nie wiem co jest nie halo. Od zawsze miałam jakieś przerażająco realistyczne sny...hmmmm aż mi się chce śmiać, bo raz miałam nawet proroczy tzn. śniło mi się że ( jeszcze byłam w LO, kto będzie pytany i to się ziściło (mam świadków, bo przed klasa jak wszyscy zakuwaliśmy to od nie chcenia sprzedałam mój sen- niby dla jaj, ale wewnętrznie czułam, że tak trzeba)- najgorsze, że wszystko się spełniło ta osoba była wezwana do odpowiedzi), potem było śmiesznie, bo wszyscy przez kolejny msc pytali o moje sny...A teraz minęło kilka lat i od 2 tygodni moje sny są coraz bardziej żywe i dziwne...np. przed wczoraj śnił mi się Egipt...centralnie jakieś malunki na piramidach, ludzie w togach itp- ostatni obraz to oko w trójkącie coraz bardziej zbliżające się do mnie i oczywiście wake up--opowiadam to mojej szwagierce a ona, że to oko opatrzności itp- spoko ja też ten znak widziałam nawet w filmie- skarb narodów, ale jak weszłyśmy razem do netu, że to faktycznie z Egiptu OKO HORUSA to aż mnie zatkało, bo nie miałam o tym zielonego pojęcia. Jak dla mnie trochę dziwne, a wczoraj śnił mi się koniec świata, szok, bo takie szczegóły i obrazy, które widziałam, ( a co najdziwniejsze, że aż tak zapamiętałam) przerażają mnie same...tzn. czuję jakby to miało naprawdę się zdarzyć...szok...może nie tak z głowa...ok. Chciałam tylko komuś to opowiedzieć, może nie tylko mnie wyda się to bez znaczenia, bo mnie to wszystko trochę kołuję i drażni. OK pozdrawiam wszystkich śniących.
Odnośnik do komentarza
A jeśli chodzi o powyższe stany opisane przez użytkowników tzn "jestem na wpół we śnie, ale jednak odbieram sygnały wokół mnie i za cholerę nie mogę się w pełni obudzić- ogarnia Cię wielki lek, a powieki -chociaż z całych sił starasz się je otworzyć- są zbyt ciężkie, ciało jest jakby nie Twoje, stajesz się duchem, co przeraza cię jeszcze bardziej. Dochodzisz do siebie i nie chcesz znowu zasnąć, bo się tego boisz. Ze mną jest tak często-tzn. nie codziennie, ani nawet nie raz w msc..tylko co jakiś czas..i wiecie co? Boję się tego jak cholera i kompletnie tego nie rozumiem. Pociesza mnie to, że nie jestem sama, tzn. ktoś tez jest takim samym wariatem jak ja...
Odnośnik do komentarza
Hej tu marecki, witam wszystkich z dziwnymi snami. Pisałem już że te sny, z których nie mogłem się wybudzić, już chyba mi przeszły ale dziwi mnie to że jak czytam to większość ma takie same odczucia : strach ,niemoc, walenie serca, a najdziwniejsze to ta obecność jakiejś osoby i to że jak już uda się obudzić to niby już wszystko gra. Nawet poszedłem się przejść do łazienki przemyć twarz, a jak wróciłem położyłem się i zamknąłem oczy to raptownie jakby mnie to wchłonęło z powrotem do tego samego stanu. Zawsze mnie to zastanawiałem ale nie znałem nikogo kto by miał takie sny. Pamiętam jak kiedyś w radiu była jakaś audycja o snach. Słuchacze dzwonili, a ktoś w tym radiu niby tłumaczył te sny. Wtedy zadzwoniła jakaś kobieta i opisała takie same sny jakie tu opisujemy, bardzo się ucieszyłem, że nie jestem sam ale żadnego wytłumaczenia oczywiście ni podali. Trochę smutne to pocieszenie, że nie jet się samemu jak kładziesz się spać ze strachem czy dziś znów nie będziesz tego mieć. Ja miałem metodę na obudzenie się taką że zamiast próbować się zerwać całym ciałem to całą swą energię i uwagę starałem się pokierować na ściśnięcie dłoni muszę się przyznać, że zdawało to egzamin i mnie wybudzało. Może komuś się to przyda i to wykorzysta. Zastanawiało mnie zawsze skąd to się u mnie wzięło fascynuje mnie przepowiadanie przyszłości, nawet kiedyś z kolegami jeszcze w technikum próbowaliśmy wychodzić ze swoich ciał zgodnie ze wskazówkami opisu jak to robił Nostradamus. Ale to nie mogło mieć wpływu, bo miałem te sny wcześniej. Jestem osobą wierzącą bynajmniej tak mi się wydaje, że nią jestem i oczywiście w modlitwie wieczornej prosiłem Boga aby te sny już mnie nie nawiedzały, ale z drugiej strony ciekawiło mnie to bardzo i pamiętam, że przy jednej z modlitw poprosiłem żebym to miał i tej nocy znowu mi się przytrafiło. Wtedy się przeraziłem, bo modląc się aby to ustąpiło do końca nie wierzyłem, że to może pomóc ale po modlitwie aby to wróciło zobaczyłem, że to działa i że zaprosiłem to na własne życzenie, więcej już tak nie zrobiłem. Pewnie się zastanawiacie po jakiego grzyba chciałem żeby to wróciło. Z ciekawości co będzie dalej, bo ze strachu zawsze starałem się obudzić jak najszybciej, raz postanowiłem się z tego nie wybudzać czekałem serce mi waliło bałem się i czułem że coś się do mnie zbliża i zbliża nagle poczułem jakby ktoś lub coś uderzyło mnie z całych sił w klatkę piersiową, wtedy się zerwałem i już nigdy nie chciałem sprawdzać co będzie dalej i starałem się wybudzić jak najprędzej. Nie pamiętam już od jakiego czasu ale chyba od podstawówki mam też inny rodzaj snów, taki w którym mogę kierować zdarzeniami zmieniać, bo od tego się zaczęło zmieniłem sen, który śnił mi się wielokrotnie i był nieprzyjemny. Bałem się ktoś przebijał mnie szablą i w tym śnie wiedziałem co się stanie za chwilę, gdy sobie uzmysłowiłem, że to sen to zacząłem go zmieniać od tej chwili zaczęła się przygoda ze snami, w których robię co chce i trwa to do dziś. Jest to fajna sprawa, chociaż często poprzedzone są jakimś nieprzyjemnym snem ktoś mnie goni i w momencie jak już wiem, że to sen to zaczyna się zabawa w latanie i takie tam.
Nie raz już opowiadałem komuś o moich snach ale niektórzy nie bardzo wierzyli. Miło jest się podzielić tym z kimś kto ma coś podobnego i wie i rozumie to doskonale.
Pozdrawiam miłych snów
Odnośnik do komentarza
Ja również chciałabym odkryć sens oraz przyczynę tego typu stanów, myślę, że duży wpływ na nasze śnienie ma stan psycho- fizyczny naszego organizmu np: tryb życia, poziom stresu, obawy, problemy i wymagania, jakie sobie stawiamy. Również ważnym elementem na pewno jest sposób odżywiania oraz co według mnie jest najbardziej istotnym czynnikiem wpływającym na nasz mózg czyli używki. Sumując to wszystko i dodając obrazy jakie nasz umysł zarejestrował w ciągu dnia można uznać je za podwaliny naszych snów. Ale czy to jest dobre wytłumaczenie, albo inaczej czy to jest jedyne wyjaśnienie tego typu stanów? pozdrawiam Mareckiego
Śniąca na jawie...
Odnośnik do komentarza
Ja również mam takie sny, które bardzo mnie przerażają. Ostatnio, bo zaledwie tydzień temu również miałam tak, że nie mogłam się wybudzić ze snu, a co najgorsze czułam jak ktoś leży obok mnie. To było straszne. Na następny dzień się pytałam czy ktoś ze mną nie spał, ale wszyscy w domu się śmiali. Dobrze, że znalazłam tę stronkę, bo teraz wiem, że nie jestem z tym sama.
Odnośnik do komentarza
Te sny to koszmar, mam dokładnie te same objawy, ja intuicyjnie zaczynam się wtedy modlić i tylko to pomaga. Rozmawiałam na ten temat z księdzem i sięgałam do katolickiej literatury. To zdarza się bardzo często jest to pewien rodzaj dręczenia i się po prostu zdarza, że złe próbuje nas zastraszyć i nękać. Ja po tym na drugi dzień jestem wycieńczona koszmarnie, co ciekawe duża intensywność bólu i złości od strony tej wyczuwalnej osoby miałam po spowiedzi kiedyś. Jest jeszcze coś takiego, że wszystkie zainteresowania okultyzmem otwierają w nas dostęp do takich rzeczy, czyli wszelkie wychodzenie z ciała, medytacje, jogi, numerologie horoskopy i inne nawet niewinnie wyglądające rzeczy, a nie tylko tzw. czarna magia.
Może wyda wam się to wszystko dziwne, bo w takich czasach żyjemy, że bagatelizuje się takie zagadnienia, ale poczytajcie sobie o uwolnieniach, modlitwach o uwolnienie, uzdrowienie, świadectwa ludzi itp. wtedy ten strach można trochę opanować ufając Dobremu. Pozdrawiam..
Odnośnik do komentarza
Nic Ci się nie wydawało, jak piłam to też tego doświadczałam, byłam na pograniczu jawy i snu, słyszałam i myślałam zupełnie jak na jawie, ale przerażające było to, że nagle z dużą prędkością jakaś bardzo głośna chmara pędziła do mnie, już byli blisko mnie, ja wylewałam siódme poty żeby się z tego wybudzić, innym razem próbowałam nie bać się i wtedy to samo znikło. Gdy przestałam pić, to wszystko ustało.
Odnośnik do komentarza
To tak jakbyś o mnie to mówił...wiele z tego ja również przeżywałam, i to często. Z wyjątkiem ostatniego wątku-nie miałam tej przyjemności urządzania sobie z tego zabawy, ale kierowałam swoimi snami. Mój 13 letni syn również tego doświadcza, tzn. kieruje swoimi snami.
Odnośnik do komentarza
Też to miałem. Mam 33 lata i jakoś przeszło, może dlatego, że już nie piję alkoholu. Jestem ze Śląska i tu faktycznie mówi się że "zmora męczy". Zawsze próbowałem krzyczeć, ale później zdawałem sobie sprawę, że tylko wydaje mi się, że krzyczę i wtedy z całych sił starałem się ruszyć jakąś kończyną. Ale strach był straszny :-). We wpisie powyżej kolega pisze o świadomym śnie jest nawet dziedzina, która się tym zajmuje Oneironautyka. Też mi się czasami zdarza - zawsze latam :-)
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...