Skocz do zawartości
Forum

Trudności w okazywaniu uczuć


Gość niemamnie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość niemamnie

Witam. Chciałabym gdzieś wyrzucić z siebie to co we mnie tkwi od jakiegoś czasu, bo czuję że dłużej tego nie wytrzymam. Jestem w takim stanie, że potrafię zaszyć się w samotności,usiąść na łóżku i poprostu zacząć płakać. Do tej pory byłam duszą towarzystwa, zawsze każdego potrafiłam rozbawić, byłam zawsze wesoła. A teraz? Jest zupełnie odwrotnie. Nie mam ochoty na żarty, chodzę przygnębiona. Pewnie spytacie co się stało... Otóż sama chciałabym to wiedzieć.
Od jakiegoś czasu robię podsumowanie mojego życia.. Ojca nie znam od urodzenia, mama we mnie nie wierzy, nie docenia(mimo że dobrze się uczę), uważa że wszystko co robię - robię źle. Kiedyś miałam to gdzieś, to że nie mam ojca - jakoś po mnie spływało, było mi wszystko jedno, i tak jest dla mnie nikim. Doszłam do takiego etapu, że cholernie marzę o normalnej, kochającej rodzinie. Niewiem nawet czy będę potrafiła stworzyć taką rodzinę w przyszłości... Mam chłopaka, ale nie potrafię okazywać mu uczuć. Dostaję jakiegoś paraliżu, gdy jestem blisko niego. Chciałabym tyle mu powiedzieć, tyle obiecać, powiedzieć jaki jest dla mnie ważny, ale nie potrafię... Gdy już pójdzie do domu , wtedy czuję się cholernie źle, jestem wściekła na siebie, że jestem tak oschła, nie potrafię się otworzyć.
Rozmawiałam z nim o tym, że cieszy mnie jedynie to że mam JEGO, wszystko inne mnie denerwuje, to co kiedys cieszyło, teraz nie cieszy. On stwierdził że podświadomie stresuję się maturą.
To że nie mogę spać, nie chce mi się jeść - możnaby uznać za objawy stresu. Maturą się jednak nie stresuję, bo dobrze się uczę.
Ja po prostu źle się czuję z samą sobą, męczę się, czuję lęk, że chłopak mnie zostawi, a on jest moim całym światem, bez niego już wszystko straci sens.
Mam cel w życiu, chciałabym zrobić studia, znaleźć pracę, założyć rodzinę, być po prostu szczęśliwa. Ale czuję strach przed życiem. Nie potrafię się zmienić. Czy to że nie umiem okazywać uczuć może być spowodowane tym że nikt mnie tego nie nauczył. Kiedyś mówiłam, że osoby takie jak ja - radosne i pełne życia - aby były smutne i aby zobaczyć u nich łzy - musi się wydarzyć coś bardzo poważnego, bo jestem twarda. Jednak okazało się inaczej, mnie też dopadło - i to poważnie. Cała radość z życia ze mnie uszła i niewiem jak ją przywrócić. Niewiem czy rozmawiać o tym z ukochanym, bo pomyśli że jestem nieszczęsliwa przez niego... A tak naprawdę to jakaś iskierka uśmiechu na mojej twarzy pojawia się jedynie dzięki niemu.

Odnośnik do komentarza
Gość Komercha

A może staraj się małymi kroczkami robić postępy takimi małymi kroczkami. Wiesz jakieś miłe słowo albo przelotny dotyk. Bo może Tobie właśnie tego brakuje. Nikt Ci nie pokazał jak masz okazywać uczucia, rzadko Cię przytulano i okazywano ci mióść że teraz boisz się że jak to zrobisz to coś złego się stanie. Może porozmawiaj ze swoim chłopakiem i poproś go by cię tego nauczył, powiedz mu że potrzebujesz jego pomocy bo bardzo ci na nim zleży i nie chcesz aby czuł się odtrącony.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Napisałaś, że jesteś przed maturą, a więc czekają Cię zmiany, będziesz zaczynać nowy etap w życiu. Takie momenty skłaniają ku analizowaniu dotychczasowego życia, do tworzenia swoistego bilansu życiowego. Ale także powodują obawy przed przyszłością, przed nieznanym.
Piszesz, że do tej pory byłaś duszą towarzystwa, radosną osobą, a teraz jest zupełnie odwrotnie. Być może właśnie to posumowanie życia, które stworzyłaś oraz obawa przez przyszłością, wywołują u Ciebie taki nastrój. Przede wszystkim musisz uwierzyć, że przyszłość jest w Twoich rękach, że osiągniesz to o czym marzysz - będziesz miała własną, kochającą się rodzinę.
Brak umiejętności okazywania uczuć, może wynikać z faktu, że sama ich nie zaznałaś. Tym bardziej, że jak piszesz nigdy nie poznałaś swojego ojca, więc nie zaznałaś uczuć ze strony mężczyzny, dlatego trudno Ci okazywać uczucia wobec Twojego chłopaka. Boisz się, że go stracisz, że Cię opuści tak jak zrobił to Twój ojciec, ale pamiętaj że Twój chłopak to nie Twój ojciec, dlatego wcale nie musi się tak stać. Tak jak napisała Komercha, spróbuj zacząć okazywać mu uczucia metodą małych kroczków, szczera rozmowa z chłopakiem też na pewno by nie zaszkodziła.
Dobrym ćwiczeniem na okazywanie emocji i uczuć, jest ich spisywania, nazywanie - zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Jeśli trudno Ci okazywać uczucia, gdy Twój chłopak jest blisko Ciebie napisz do niego list, w którym przelejesz wszystkie swoje uczucia, i w którym wyrazisz wszystko to, czego nie potrafisz w jego obecności.
Trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hejj
nie martw się matura, sama piszesz, że dobrze się uczysz więc na pewno zdasz i dostaniesz się na wymarzone studia. Czasem jest tak że myślimy o czymś i stresujemy się podświadomie, że wydaje nam się, że nie przezywamy czegoś, a tak naprawdę gdzies to w nas tkwi. Jak tak miałam jak broniłam prace na studiach. Niby wiedziałam, że obronię ale to siedziało we mnie i czułam taką niepewnosć i blokadę bliżej nie okresloną. Ale zobaczysz, że te uczucie minie, gdy już będzie po wszystkim. Na pewno nie zmieni się wszystko jak za dotknięciem magicznej różdżki, ale przynajmniej lżej Ci będzie, że będziesz miala wakcje, trochę wolnego, ogólnie tak "lżej".
Co do chłopaka - okazywanie uczuć wbrew pozorom nie jest proste. Myślę, że małymi kroczkami Ci się uda. Zacznij od tego, aby go przytulić. Sama z siebie. Przytul go i pomyśl jak fajnie, że on jest, że on przytula Ciebie, że fajnie miec kogoś, kto da trochę ciepła w smutny dzień. przejdźcie się na spacer, daj mu całusa z zaskoczenia. Twój chłopak na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że trudno Ci okazywać uczucia, więc jak raz to zrobisz, na pewno to doceni, bo to będzie coś wyjatkowego. Masz trudności w okazywaniu uczuć, bo mozliwe, że brakowało Ci ich ze strony rodziny, ale to nie znaczy, że nie masz w sobie uczuc i że Ty nie stworzysz rodziny. Narazie okazywanie uczuć jest dla Ciebie trudne, bo w jakiś sposób jest nienaturalne, ale spróbuj powsoli się otwierać, a zobaczysz, że to przyjemne, że czasem powiedzenie komuś, że jest dla Ciebie ważny jest dodaniem otuchy i sobie i temu komuś. Gdy chłopak pójdzie do domu, napisz mu smsa "dziękuję za spotkanie, juz tesknie". Ucz się tego, tak jak uczysz się wszystkiego innego. Staraj się rozmawiać jak najwięcej ze swoim chlopakiem, on będzie starał się Ciebie rozumieć i wspierać i Ty poczujesz się pewniej i lżej wyrzucając z siebie to, co Cię trapi. Moze jak nie potrafisz ubrac w slowa tego co chcialabys mu powiedziec, napisz mu list, albo maila - on bedzie wiedzial co czujesz a Ty nie bedziesz sie stersowala nad tym zeby wymyslec jak to powiedziec. Na pewno Ci się uda tylko nie poddawaj sie zbyt łatwo i nie zamykaj się na innych. Brakuje Ci ciepła i miłosci dlatego i Tobie ciezko jest ją z siebie wydobyć, ale zobaczysz, że z czasem Ci sie uda i poczujesz się lepiej.

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza
Gość Niemamnie

Dziękuję serdecznie za słowa otuchy. Cieszę się że znalazł się ktoś kto chce mi pomóc. Porozmawiałam z nim co prawda na gg, ale aż mi lżej się zrobiło na sercu, coś we mnie pękło, musiałam mu powiedzieć. Powiedział, że nie muszę się zmieniać, że kocha mnie taką jaka jestem i że razem wszystko przezwyciężymy, że zawsze bedzie przy mnie.
Będę się starać okazywać mu uczucia, i będę się starać wybić głupie myśli z głowy.. typu: jestem beznadziejna, niedługo mnie rzuci, nie zasługuję na niego.
Trzymajcie kciuki

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...