Skocz do zawartości
Forum

Jak odzyskać kogoś, kogo się kocha?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.. jestem teraz w wieku licealnym. mój związek zaczął się w styczniu 2011r.kiedy chodzilam jeszcze do gimnazjum ... wszytsko było odbzre.. zakochalismy sie w sobie.. bardzo. bylismt oboje strasznymi zazdrosnikami. on mial 19 lat. zaraz po zakonceniu roku szkolnego pojechalam na oboz.. mój ukochany tez mial pojechac jednak nei zalatwił papierów w terminie.. mimo tego z emoiłam ze zostne on mowil żebym jechała bo zawsze tego chciałam... odwiedzić ten kraj. pojechalam. na poczatku bylismy umowieni na 'przerwe' jednka bardzo szybko zatesknilismy z asoba i wrocilismy do zwiazku. po kilku dniach zaczal byc zazdrosny... mimo ze nic nie rbiłam. zaczelismy sie kłocic.. powiedzialam koleznaka o tym ze sie kłocimy caly czas i byo mi zle. namówiły mnie zebym go 'olała'. glupia posłuchalam. w barze zaczełam flirtowac z jednym chłopakiem.. oboje wypilismy troche. wrócilismy do hotelu... on zaczałs ie do mnie przystawiac.. jednka było mi zle i wyszlam z tego pokoju. byłam u siebei. po czasie przyszedł po mnie i kolezanke ale wygladało na to ze mu przeszło. siedzac u niego w pokoju poszlismy spac... tak poprostu nie bylismy sami bo spało tam duzo osoób. jednak w nocy keidy wstał otworzyc komus drzwi zaczał mnie całowac.. kiedy sie obudzilam i zrozumilam co sie dzieje zasłoniłam sie reka aby tego nei robił. i poszlam spac. rano nie pamietałam o tym... dopiero keidy zapytałam go czemu jest na mnie zły/obrazony itp. zapytal mnie czy pamietam.. i po chwili zastanowienia zrozumialam co sie wydarzyło.. powiedziałam ze pamietaj i znów sie pocałowalismy . trwało to krótko.. bardzo krótko. od tamtego czasu unikalismy sie wzajemnie.. potem pogodziłam sie z moim chłopakiem. nie przyznalam sie do tego.. po poł roku dopiero mu powiedzialam.. nie umiałam wczesniej... widziałam jak mnei kocha..;( nie umialam. po drodze jeszcze oklamalam go kilka razy. Jednka teraz nei jestesmy razem juz prawie miesiac... przemyslaam wszytko i sie zmniłam bo zorzumiałm błedy i bardzo ich załuje.. za nic w swiecie nie zrobilbym wiecej tych wszytskich zreczy... ;( on nie wierzy ze sie zmieniłam... ;( jestem zrozpaczona.. wiem ze to moja wina. ;( ta bardzo tego zaluje.. nigdy wiecej bym go juz nie skrzywdzila.. co mam zrobic zeby znowu mi zaufał? żeby dał mi szanse? ja juz nigdy go nie ksrzywdze uswiadomilam sobei błedy i to jak bardzo ale to bardzo go kocham... i jak bylam glupia..;( chce byc tylkoz nim juz do konca zycia. zrobiłam bledy wiem..;( ale chce mu poakzac ze sie zmieniłam i ze bardzo go kocham... ale on nie chce dam mi juz szansy.. a ja nie chce zyc bez niego... takie zycie nei ma sensu.;( bartdzo go kocham i załuje... za nic w swiecie nei robilabym tego drugi raz... za nic. teraz nei ejstesmy razem miesiac i nei szukam innego i nie chce innego.. chce tylko jego ! ;( tak bardzo ząluje..;( czasem nawet mysle o samobójstwie... ;( ale wtedy uswiadamiam sobei ze go kocham i nei moge go znowu skrzywdzic... nie moge go zostawic samego..;( Co zrobic zeby dał mi szanse? zeby znow mi zaufal? załuje tego i sie zmnilam.. tak bardzo go kocham.. ;( pomocy ! ;(

Odnośnik do komentarza
Gość SickAngel

Musisz z nim porozmawiać.Dla niego było to jak zdrada,jeśli stracił zaufanie do Ciebie,ciężko Ci będzie je odbudować.Trzeba mu pokazać,że Ci zależy.Wiem...w młodości popełnia się różne głupie błędy,ale na nich trzeba się uczyć,trzeba umieć docenić to,co się ma i nie dać się prowokować chwili,impulsowi.Miłość to nie kontrakt czy umowa,kiedy się go zrywa mając gorszy dzień lub pod wpływem złości.
Głowa do góry i przede wszystkim szczera rozmowa.Pokaż mu,że potrafisz,że Ci zależy.

Odnośnik do komentarza

przede wszyskim to sie uspokój, i nie gadaj bzdur ze sie zabijesz bo naprawdę są większe tragedie na ziemi. niepotrzebnie mu powiedziałas, bo nie byłas wtedy z nim, z tego co zrozumałam, wiec mogłas tego nie mowic, a jesli juz tak bardzo chciałas byc z nim szczera, to mogłas to powiedziec pozniej, kiedy wasz związek by dojrzał. jestescie jeszcze młodzi, a to co się stało, to pierdoła. czas was tego nauczy.

Odnośnik do komentarza

od miesiaca do niego pisze.. zeby wybaczyl dał szanse itp.. wie ze bardzo cierpie.. tyle razy nawet jak mnie obrazal ja sie dla niego poniżalam i go prosiłam zeby mi wybaczyl.. ze sie zmnilam.. a on nic.. ;( tydzien po zerwaniu na dyskotece juz z inna tańczyl dosc blikso.. ;( ja mu nawet to wybaczyla bo go kocham mimoz etak to wszytsko boli.. tak mi na nim zalezy.. bardzo tego ząłuje i wiem ze nigdy jzu zadnych blędow robic nie bede.. nei ksrzywdze go. uswiadomilam sobie jak bardzo go kocham.. ;( co mam robić... ;(

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim uspokój się. Odetchnij, zajmij się czymś na tyle żebys przestala się zadręczać głupimi myślami, które do niczego nie prowadzą- uwierz mi, wiem co mówię. Nie narzucaj się mu teraz, odczekaj, daj mu przemyśleć pewne kwestie aby sam się nad tym wszystkim zastanowił. I tak nic już nie wskórasz, nic od ciebie nie zależy... możesz tylko czekać i mieć nadzieję, że będzie dobrze. Wiem, że jest ciężko tak się nie odzywać, ale czasami trzeba tak odpokutować.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Tak jak pisały inne osoby daj mu trochę czasu. Niech wszystkie negatywne emocje, złość, gniew, żal do Ciebie, rozczarowanie trochę się uspokoją. Następnie napisz do niego list, maila, w którym opiszesz swoje uczucia do niego, jeszcze raz przeprosisz go za błędy i zapewnisz o wierności. Napisz także, że jeśli jest w stanie Ci wybaczyć to jesteś gotowa pracować nad Waszą relacją i udowodnić mu, że się zmieniłaś. A jeśli nie może wybaczyć i zapomnieć o urazie to to jest ostatni do niego list. Czasami, takie postawienie sytuacji powoduje, że uświadamiamy sobie możliwość utraty raz na zawsze drugiej osoby i chcemy naprawy związku. Być może będzie to pomocne, także w Twojej sytuacji, oczywiście pod warunkiem, że jego uczucia do Ciebie nie wygasły.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość ejniewiemcowpisac

Witam. Ponad 10 miesięcy temu poznałam chłopaka, zakochaliśmy się w sobie bez pamięci, przez 8 miesięcy było wręcz idealnie, 9 miesiąc przeżyliśmy osobno z powodu jego wyjazdu, jednak nawet wtedy było między nami dobrze. Problem zaczął się po jego powrocie. Pierwszy weekend był bardzo miły, romantyczny, każdą minutę chcieliśmy spędzić razem, po weekendzie jednak poczułam, że mój partner oddalił się ode mnie, był przy mnie fizycznie, lecz nie czułam go. Z powodu kłótni wręcz o pierdołę, zerwałam z nim, co było największym błędem. Gdy dwa dni później do siebie wróciliśmy, spędziliśmy ze sobą noc, partner powiedział mi, że to już nie to, ze czuje, że nasz związek się wypalił. Zaczęłam walczyć o niego z całych sił i udało się, odzyskałam go. Moje, nasze szczęście nie trwało jednak zbyt długo, po ponad dwóch tygodniach On rozstał się ze mną twierdząc, że już mnie nie kocha, że już nie chce ze mną być i już nie widzi szans na to, żebyśmy do siebie wrócili. Bardzo mi z tego powodu ciężko, ponieważ nie mogę zrozumieć tego, że można kogoś przestać kochać tak o, w jeden dzień. Podczas rozmowy z nim powiedział mi, że raz mnie kocha, ale akurat w tym momencie twierdzi, że nic do mnie nie czuje i że woli być sam, chce być niezależny. Nie wiem teraz, czy mam poczekać, aż On zrozumie, że jednak mnie kocha, aż za mną zatęskni. Chciałabym, aby do mnie wrócił, bo nie wierzę, że wszystkie jego zapewnienia, deklaracje, miłe słowa, gesty, chwile razem spędzone, nic dla niego nie znaczą. Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Skoro już walczyłaś o niego parę razy, on wracał a potem znowu to kończył, to nie widzę sensu, żeby po raz kolejny za nim latać. Musiało się coś wydarzyć, gdy on wyjechał, albo było mu tak dobrze przez ten czas, kiedy był sam, że stwierdził, że chce być sam. A może na wyjezdzie poznał inna, spodobała mu się, zauroczył się, że przy Tobie nie czuje się dobrze, nie chce z Tobą być. Powinien być szczery, a ewidentnie ucieka od tego.

Odnośnik do komentarza
Gość ejniewiemcowpisac

Nie sądzę, żeby na tym wyjeździe się cos wydarzyło. Mieliśmy naprawdę bardzo dobry kontakt cały telefoniczny itp. Przyznaję, że ja tez się trochę zmieniłam. To, co wcześniej dla nas obojga było żartem itp, ja zaczęłam odbierać jako kąśliwe uwagi, i odpłacałam się tym samym. On mi powiedział, że kiedyś byłam milsza itp, i zmieniłam się. Zachowywałam się tak, jak na początku naszego związku, chciałam mu pokazać, jak bardzo mi na nim zależy.
Teraz mija prawie 3 tygodnie, odkąd nie jesteśmy razem. Jeszcze tydzień temu z nim rozmawiałam, prosiłam jak głupia, żeby do mnie wrócił, a w odpowiedzi usłyszałam, że między Nim, a Jego byłą dziewczyną do czegoś doszło na wspólnej imprezie. osobiście nie wierzę w to, sądzę, że powiedział mi tak po to, żebym dała mu po prostu spokój. Nie zachował by się tak, nie tak został wychowany.

Odnośnik do komentarza

Nie warto go zatrzymywać na siłe. To juz nie bedzie wtedy prawdziwy, szczesliwy związek. Czy to ważne, w tym momencie, czy miedzy nim a byla dziewczyną do czegos doszlo? Chlopak najwidoczniej nie chce ciągnąc tego związku dalej i ucieka takimi odopwiedziami. Szkoda, że nie jest do końca z Tobą szczery i być może pozwala Ci sie jeszcze łudzić.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość ejniewiemcowpisac

Mam nadzieje, że po czasie On zrozumie, że popełnił błąd. Nie zamierzam na Niego czekać w nieskończoność, ale myślę, że mogłabym mu dać drugą szansę- nam dać- jeśli chciałby to kiedyś naprawić, bo chyba mam dalej nadzieję na to, że możemy to jeszcze odbudować, czyż nie ??

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...