Skocz do zawartości
Forum

Moja ciocia chce się poddać eutanazji


Gość Ferro

Rekomendowane odpowiedzi

witam,
Nie wiem począć więc liczę na waszą radę. Mam ciocię, która mieszka w Holandii. Ciocia jest w ostatnim, terminalnym stadium raka i bardzo cierpi. Lekarze są bezradni i jedyne co mogą zrobić to uśmierzać jej ból i czekać na koniec. Ciocia coraz częściej mówi o eutanazji. Ja jestem przerażona? Rozumiem, że cierpi, rozumiem że już nic jej nie pomoże ale jednak jakoś tak. Ciocia napisała pismo, w którym upoważnia mnie do podejmowania decyzji związanych z jej zdrowiem i sprawami finansowymi. Zrobiła to ponieważ czasami ból jest tak silny,że nie potrafi podjąć żadnej decyzji .... Co wy o tym sądzicie bo ja mam totalny mętlik w głowie, z jednej strony potrafię ją zrozumieć z innej chyba sama boję się, że ją stracę i dlatego nie chcę żeby odeszła. Ja cały czas mam nadzieję, że powstanie lek, przeciez medycyna tak szybko się rozwija....

Odnośnik do komentarza

Rozumiem Twój strach i przerażenie.Wiem,że jest Ci ciężko.
Ja sama jestem za eutanazją.Jeśli Twoja ciocia dokonała wyboru,bardzo cierpi i nie może znieść bólu,to myślę,że podjęła słuszną decyzję.Nie można trzymać kogoś przy życiu na siłę,jeśli ta osoba tego nie chce.Dla niej tak będzie lepiej.Pragnie spokoju,ciszy i walki bez bólu.Niestety rak to coś,co niszczy człowieka powoli,sprawiając ogromne spustoszenie w organiźmie jak i w psychice.

Odnośnik do komentarza

wiesz co? To trudne, ale ja jestem za eutanazją właśnie dlatego, że nie można skazywać kogoś na cierpienie. Może jest jakaś data, którą można ustalić, jako ten dzień. I czy Ty w ogóle masz kogoś kto by Ciebie wsparł w takiej decyzji?
Bo tak naprawdę jest jakaś procedura i ktoś tę decyzję musi podjąć?
Co wiesz na ten temat?
To nie jest tak hop siup i Ty to wiesz i każdy to wie.

Mój pies, bokser był kiedyś chory i ja nie umiałam zaprowadzić go do uśpienia :( Przepraszam, że porównuję, ale to jedyna analogia, jaką udało mi się znalezc. Człowiek z reguł nie umie podjąć takiej decyzji. A potem nie mogłam sobie wybaczyć, że on umarł podczas spaceru :((((, że cierpiał, bo ja nie umiałam do uśpić:(

Jaka jest procedura? I jak długo trwa ten ból (to już nie są początki prawda?)

Odnośnik do komentarza

czy masz możliwość z nią być do końca? Czy będzie czas wszystko sobie powiedzieć, nacieszyć się sobą?
Nie wiem co ze wsparciem instytucjonalnym, bo mi się takie historie niedobrze kojarzą (m.in. z polowaniem na majątki, ale ja się nie znam).

To jest sytuacja, w której powinieneś/aś mieć wsparcie w kimś. Pomyśl o tym.

Odnośnik do komentarza

twoja ciocia powinna poddać się eutanazji. Bliska mi osoba także choruje, też ją boli, wiesz jak ciężko jest na to patrzeć... rak sprawia, że narządy stają się jedną wielką galaretą, to sprawia ogromny ból, ta osoba prawie ciągle leży, a jak wstaje to chodzi zgrabiona jakby właśnie dostała w brzuch. Moim zdaniem nie powinno się podważać jej decyzji, człowiek tego nie zrozumie jeśli nie zazna tego samego

Odnośnik do komentarza

jeśli Twoja ciocia jest w pełni władz umysłowych i podjeła tę decyzję świadomie to też uważam ,że powinna poddać się eutanazji. Ja patrzyłam jak mój dziadek odchodzi na raka, jak się męczy i jak cierpi... Nikt nie powinien tak cierpieć.

Straszna rzecz ta pamięć kobieca! Oscar Wilde — Portret Doriana Graya

Odnośnik do komentarza

moze jestemdziwna ale uwazam, ze skoro los czy Bóg, kto w co wierzy, dał takie zycie, które u schyłku wykonczone jest cierpieniem, tzn ze jestw tym jakis sens, moze to forma jakiegos odkupienia? nie wolno nam decydowac o czyims zyciu i o tym kiedy ma umrzec, ciocia chce umrzec bo cierpi i ma dosyc ale to tak jak samobójcy - uciekają w śmierc bo tez cierpia, np. psychicznie, a mimo to sa krytykowani i samobójstwo jest uznawane za złe, za negatywne, wiec dlaczego eutanazja ma byc aktem miłosierdzia?

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

masz racje soniu, rozni sie metoda najczesciej choc tez nie zawsze bo niektorzy biorą "złoty strzał" nie zastanawialam sie nad tym pod tym katem... moze tu chodzi o to, ze chory wie, ze umrze, ze jest chory a samobojca nie jest i nie daje sobie szansy na rozwiązanie problemów

Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie samobójstwo a eutanazja to nie jest to samo. Eutanazji są poddawane osoby chore, cierpiące niewyobrażalny ból, nieuleczalnie chore, dla których jedyną droga jest czekanie na śmierć. Samobójstwo popełniają osoby, którym coś np nie wyszło, nie układa im się w życiu, mają problemy rodzinne, finansowe, czy inne, są chorzy psychicznie, ale wszelkie ich problemy w mniejszym bądź większym stopniu są uleczalne. Problemy można rozwiązać krótszą bądź dłuższą drogą ale można, nerwice, depresje - owszem trudno się leczy ale albo można je całkowicie wyleczyć albo przynajmniej złagodzić dość znacznie ich objawy.

A dragon whisper her name,
on the east.
You win, or you die.

Odnośnik do komentarza

A ja eutanazji mówię NIE. Granica decydowania o ludzkim życiu jest zbyt cienka i nie należy się nawet do niej zbliżać, by nie popełniac błędów, których będzie się żałowało. Ja bym chyba umarła z wyrzutów sumienia, gdybym wydała wyrok śmierci na bliską osobę. Medycyna jest na tyle rozwinięta, że możliwe jest uśmierzanie bólu i godne życie pacjenta do czasu aż Bóg zechce go u siebie. I takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Gość pomarańcza1

Deanerys, nawet nie wiesz jak bardzo cierpią ci którzy popełniałą samobójstwo. Tylko ich bólu nie widać, ale nie znaczy to że go nie ma. U chorych na raka cierpieenie rysuje się na twarzy, raka można zobaczyć (tomografia np, ) Samobójstwo czy eutanazja to jeden kaliber- chęc ukrócenia sobie cierpienia nie do wytrzymania. Tylko w eutanazji często uczstniczy inny człowiek i właśnie na niego oststecznie spadnie odpowiedzialność na czyjąś śmierć. Także na tych co przyłozyli do niej rękę. Nie oszukujmy się - to zabójstwo- uczynine na czyjąś prośbę. Nikt z nas nie pchał się na ten świat-życie nam dano i będzie dana nam śmierć. Eutanazja to też rodzaj samobójstwa ale przy pomocy innej osoby, która patrząc przez wiarę-nie czyni wcale miłosierdzia... ALe Bóg jest miłosierny i nie mnie o tym sądzić. Dlaczegojednak tak trudno niektórym nazawać rzeczy po imieniu. ... Nie piszcie mi tylko proszę ,że jakbym wiedziała co to za ból, gdy człowieka zżera rak to bym zrozumiała. Dobrze rozumiem ból, wiem jak wtedy marzy się o śmierci, ale z drugiej strony jest w człowieku tłumiona świadomość ,że to ostatnie chwile od których może zależeć także moje życie po śmierci... łatwiej zrzucic na kogoś tę odpowiedzialność by podjął decyzję ( bo ja bywam z bólu nie przytomna)... W końcu ktoś mnie zabije i ulży mojemu ciału... Ale czy na prawdę ulży?? .... Czy nie lepiej jednak nie sięgać po śmierć wcześniej niż ona chce przyjść? Każdy ma swój czas..., w nasze życie wpisany jest i ból i radość, i grzech i pokuta, i zdrowie i choroba.... życie i śmierć. Nie chciejmy być Bogami lecz zastanówmy się głębiej; zawsze warto wierzyć, czynic intencje, starać się, i walczyć. Do końca.

Odnośnik do komentarza

tylko ciężko jest walczyć do końca, gdy już morfina i inne leki nie działają, kiedy masz tylko przebłyski świadomości bo ból jest tak silny, że otępia... ciężko jest powiedzieć takiej osobie nie, walcz do końca, cierp do końca bo jeszcze nie Twój czas...

Straszna rzecz ta pamięć kobieca! Oscar Wilde — Portret Doriana Graya

Odnośnik do komentarza

ja nie umiem odpowiedziec czy jestem za czy przeciw.
Na pewno nie chcialabym aby ktos bliski mi cierpial, ale decydowac o tym kiedy ma umrzec, to się nie godzi.
Kim ja jestem zeby o tym decydowac? A jesli taki los, taka jego droga ze ma cierpiec moze jest w tym jakis glebszy sens o ktorym my nie wiemy?
Kazdy mówi: masz psa ma 20 lat cierpi uspij go. I kazdy, ok akt miłosierdzia bo nie cierpi. Zgadzam się. W kwestii cierpienia to na pewno akt miłosierdzia ale czy dawanie komus smierci jest wyrazem miłości? Litości tak, ale czy miłości? Przeciez z miłosci bym zrobiła wszystko by ta osoba żyła wiec jak mogłabym być sędzią który powie ok, uśmiercamy. Ja jestem przeciwna eutanazji, ludzie nie są Bogiem i nie mają prawa decydowac o tym kto kiedy ma umrzec. Ktos cierpi - posłużmy sie medycyną, dawajmy cos na ból i niech los i organizm uzna kiedy pora sie poddac.
Jedyną mozliwosc eutanazji dopuszczam w sytuacajach krytycznych czyli np jest wojna zolnierze giną lezy zołnierz w stanie agonalnym, nie ma lekarza nie ma lekow przeciwbolowych nie ma mozliwosci przeniesienia go do szpitala, wtedy mam wybor - alb ogo zostawiam i on kona albo daje jakis zloty zastrzyk - wtedy ok, bo nie ma innej mozliwosci, nie ma mozliwosci ukojenia bólu, ale w normalnych okolicznosciach, są hospicja, domy spokojnej smierci gdzie pielegniarki podaja leki i mozna byc przy kims do konca i jest mozliwosc zeby ten ktos nie cierpial a przynajmniej mozna zalagodzic bol, zmniejszyc go i ja bym taka opcje wybrała.

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=601651b7128e8c5ce.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...