Ja tez się nad tym zastanawiałam, ale to chyba nie jest do końca kwestia "nie wiem co czuję", tylko zwykłe wygodnictwo. Znam jedną parę, która żyje na odległość, bo on pracuje w Szwecji, a ona studiuje w Polsce. Są razem już długo, bo ponad 4 lata, ale ja kompletnie nie rozumiem tego związku... no bo ta dziewczyna wcale nie zachowuje się, jakby miała faceta, tylko ciągle ma jakieś romanse i to wcale nie takie niewinne, bo ostatnio nawet była ostro zakochana w jednym przez dłuższy czas. A potem są wakacje i ona jedzie do tej szwecji i udaje piękny związek ze swoim chłopakiem. Bez sensu. Ja się jej pytam, dlaczego z nim nie zerwie, skoro ewidentnie go nie kocha, a ona mówi, że to zbyt skomplikowane, że oni sa razem długo, że rodzice już się przyzwyczaili, że on jest częścią rodziny. To bezsens totalny. Ale jak tak się przyjrzec to już człowiek wie, dlaczego ona naprawde nie zakończy tego związku, no bo w końcu on pracuje cały czas i wszystko jej kupuje, i nie mówię tu o drobnych przyjemnościach, ale naprawde kosztownych ciuchach i biżuterii, na które sama sobie przeciez nie pozwoli; niedługo np. ma dostać samochód.... No i rzecz jasna ten chłopak nie ma zielonego pojęcia co jego ukochana tu wyprawia, a jak by się dowiedział to podobno by się załamał, że ona złamałaby mu tym życie... Po prostu ręce opadają.