Skocz do zawartości
Forum

Pogrzeb i wątpliwości


Gość Akami

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno zmarła babcia mojego partnera i postanowił że na jej pogrzeb pojedzie sam. Co prawda nie znałam jej ale w jakiś sposób mnie to zraniło. Czy normalnym jest że on na ten pogrzeb pojedzie sam? Mówił że jego siostra która jest mężatką a nie pojawi się z mężem. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć choć wiem że z reguły mnie nie okłamuje. Czuję jakby nie brał mnie na poważnie a od kilku lat mieszkamy razem i niby planujemy wspólną przyszłość a nawet zaręczyn dalej nie ma. Czuję się tym wszystkim przytłoczona. Już jakiś czas mam wątpliwości a on myśli że wszystko jest ok. Nawet taka sytuacja pogłębia te myśli... Taka sytuacja dla mnie nie jest normalna choć wiem że w ten dzień będzie jechał na pogrzeb i wracał do pracy. Tyle że on robi u siebie... 

Odnośnik do komentarza

Taktowniej by było jakby zapytał czy chcesz jechać, ale z tego powodu nie musisz się zamartwiać, bo na pogrzeby nie jeździ się całymi rodzinami, chyba, że do najbliżej rodziny. 

Nie znałaś kobiety, do tego obecna pandemia mówią o tym, że lepiej jak no pojedziesz.

Co do zaręczyn, to jest osobna kwestia, może on w rzeczywistości chce żyć w związku partnerskim i tylko zwodzi Cię tym, że tak nie jest. 

Odnośnik do komentarza

Porozmawiaj z nim o tym, co czujesz - że dla Ciebie jest to przejaw ignorowania. Z drugiej strony: może woli być w tym dniu sam? Albo ma jakąś skrzywioną rodzinkę, która by na Ciebie krzywo patrzyła i chce Ci tego oszczędzić?

Takie pytanie, czy przedstawił Cię już kiedyś swojej rodzinie? Bo jak nie chce Cię pokazać, to może faktycznie coś kombinuje... Albo to co pisałam wyżej, czyli ma jakieś problemy w rodzinie.

Odnośnik do komentarza

Ehh pogrzeb jego najbliższej rodziny może go przytłoczyć i może faktycznie chce to przeżyć w samotności? Zależy też jakie ma relacje z rodziną? 

No właśnie znasz jego rodzinę? Bywasz w jego rodzinnym domu np na wigilię? 

To taka podstawa jeśli ktoś o kimś myśli poważnie. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Jakos ten pogrzeb wywolal zupelnie inne wątpliwosci.

Jesli jego siostra jedzie bez wspólmalżonka, to jak to pogrzeb, rzecz realizowana jest w ostatniej chwili i moze oboje rodzeństwa będa potrzebni rodzicom, a to zaopiekowac sie jakąs starszą ciocią a to pomóc w  znalezieniu noclegu dla jakiegos wuja itp itd.

Ty odbierasz to jako chęc ukrywania Twojej osoby przed rodzicami, rodziną, traktowanie Cie jak zbędnej postaci. Dlaczego? A no dlatego, ze nie ma pierscionka zaręczynowego, terminu slubu. Pogrzeb nie jest problemem. Problemem jest to, ze kazde z Was oczekuje czego innego od związku. Jemu wygodnie z Tobą w takim statusie jaki jest a Tobie to nie wystarcza. Tyle, ze to rozmowa na inny temat i chyba w innym czasie a nie na 5 min przed pogrzebem w jego rodzinie.

Odnośnik do komentarza
26 minut temu, kikunia55 napisał:

Ty odbierasz to jako chęc ukrywania Twojej osoby przed rodzicami, rodziną, traktowanie Cie jak zbędnej postaci. Dlaczego? A no dlatego, ze nie ma pierscionka zaręczynowego, terminu slubu. Pogrzeb nie jest problemem. Problemem jest to, ze kazde z Was oczekuje czego innego od związku. Jemu wygodnie z Tobą w takim statusie jaki jest a Tobie to nie wystarcza. Tyle, ze to rozmowa na inny temat i chyba w innym czasie a nie na 5 min przed pogrzebem w jego rodzinie.

Zgadzam sie.

Odnośnik do komentarza
W dniu 24.08.2020 o 11:45, Gość Akami napisał:

Czy normalnym jest że on na ten pogrzeb pojedzie sam?

Wg mnie normalne. Nie doszukuję się w tej kwestii nic podejrzanego. Ja bywałam sama nieraz na pogrzebach z prostej przyczyny, mąż nie dostał wolnego. Nawet gdy umarli moi dziadkowie to go nie było. Trudno oczekiwać, że cała rodzina w pełnym składzie jest na pogrzebie każdego członka rodziny. Moje szwagierki też często chodzą same na pogrzeby. Nikt się temu nie dziwił i nie dopytywał, a więc nawet gdyby ich mężów/narzeczonych nie było z innego powodu, to nikogo to nie interesowało.

Jednak w tym wątku chodzi o coś więcej niż pogrzeb, jak już zauważono wcześniej ? Czy przedstawił Cie kiedyś rodzinie? Jeździcie razem na święta, rodzinne uroczystości? Znasz jego rodzinę choćby najbliższą?

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 24.08.2020 o 13:23, Gość Akami napisał:

Do tej pory wszędzie jeździliśmy razem a nagle sam sobie jedzie? To jest dla mnie dość dziwne 

Robisz z igły widły, tym bardziej, że do tej pory wszędzie Cię zabierał, czyli nie ukrywa Cię przed rodziną. Pogrzeb jest smutnym wydarzeniem, babci nie znałaś, więc po jakie licho wciskasz się tam?

Lubisz tworzyć problemy? Jak będziesz się tak zachowywać, to jeszcze długo poczekasz na oświadczyny. 

...i owszem, covid ma dużo do rzeczy...

Edytowane przez Yonka1717
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...