Skocz do zawartości
Forum

Fatalne randki


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Koncart napisał:

A co jak się zapiszę na kurs i będą tam inni mężczyźni którzy zapisali się na rwanie? Co jeśli będą chcieli mnie ośmieszyć itd? Albo jeżeli kobiety wolały będą z nimi tańczyć niż ze mną? 

Nie chcę Ci tu fundować psychoanalizy na forum publicznym opie, ale ta przeszłość ciągle u Ciebie pokutuje...

"A co będzie?" Jak ktoś ma pecha, to i grzebiąc palcem w tyłku złamie sobie rękę. Nie martw się niczym: pewnie i przyjdą tacy, co będą chcieli rwać - jeden, dwóch, trzech???, ale to nie jest przedszkole - oni będą skupieni na laskach, a nie na Tobie (no chyba, że przyjdzie jakiś gej i mu się spodobasz xd). A lalki będą chciały tańczyć, wierz mie. Tam nie ma tak, że se wybiorą, bo:

1) nie ma z czego wybierać - jest bardzo mało facetów, a ogromna liczba kobiet bez pary - myślisz, że dziesięć lasek będzie tańczyć w tej samej chwili z jednym ziomkiem?;

2) trenerzy robią "podmianki", co kilka minut/ co taniec dostajesz nową partnerkę do tańca - to po to, żeby nauczyć się tańczyć z każdą potencjalną partnerką i żeby wszyscy kursanci nawiązali ze sobą znajomość. 

42 minuty temu, Koncart napisał:

Tam w ogóle jest jakaś szatnia? Że wiesz, osobna dla facetów i kobiet? I kiedy można pogadać przed zajęciami i po tak? Ale to jak się wyjdzie z szatni?

Si señor, jest szatnia dla babeczek i szatnia dla panów. Można się spokojnie przebrać po czym podbija się pod salę, a tam już czekają ludzie na zajęcia. Przed zajęciami można sobie pogadać i wyczaić kto jest sam (czasami zdarzają się pary i wtedy masz już potencjalnego konkurenta "z głowy"), w trakcie są przerwy żeby nie zdechnąć ze zmęczenia, po też jest czas i szansa, bo ludzie nie zbierają się tak szybko z sali gdyż albowiem - są rozwaleni po takim wysiłku.

Dodatkowo szkoły tańca same ułatwiają kursantom szukanie drugiej połówki -  są organizowane specjalne kursy dla singli, a takie kończą się każdorazowo odprowadzeniem partnerki pod dom. Tutaj musiałbyś poczytać regulamin i ofertę konkretnej szkoły tańca.

51 minut temu, Koncart napisał:

Zagadać jakoś by pasowało do sytuacji. Potem w trakcie krótkiej rozmowy jakoś rozbawić kobietę, czymś błysnąć i zaprosić na kawę?

No trzeba mieć w zanadrzu małą gadkę-szmatkę w stylu zapoznawczo-rozluźniającym atmosferę. Czasami warto zacząć od jakiejś takiej prostej uwagi, że np. lubisz latino, czy tam innego foxtrota, chcesz się nauczyć i że fajnie Ci się z nią tańczy, jesteś pierwszy raz ale jest bardzo miło i zapisałeś się bo lubisz próbować nowych rzeczy, a tak na co dzień to robisz coś innego etc.

57 minut temu, Koncart napisał:

Mogłabyś opisać w jaki sposób Twoi kumple tam podrywają?

Mniej więcej tak jak napisałam powyżej - obtańcowują panny z komentarzem. Kumpel, to robi tak, że zanim zacznie tańczyć z panną, to się przedstawia i zagaduje do partnerki zapoznawczo - co tam porabia - czy coś studiuje, bo on tak, no ale że to raczej siedząca robota, a on chciał się nauczyć tańczyć bla bla bla... I gada. Jak panna jest zainteresowana, to podejmuje rozmowę, a jak nie to za chwilę ma nową pannę (rwie na kursie dla singli) i znowu leci z jakąś gadką tak, że w efekcie poznaje całą salę babek. A na koniec odprowadza jedną do domu (regulamin kursu to przewiduje) i po drodze sobie gadają już luźno bez spiny, no bo te pierwsze lody już są przełamane w tańcu z gadką-szmatką.

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Koncart napisał:

Jak dla mnie to problem leży z Twoją psychiką,

przygadał kocioł Garnkowi.

mi sie wydaje że Wy oboje nie macie  problemu z jednym: ze zwracaniem na siebie uwagi- jak nie na droczenie, to na biednego...tylko problem ze chwyceniem sie z kims za dłonie,

to nie chodzi o to żeby zwrócic na siebie uwagę, i kogos ZŁAPAĆ (lub jego uwagę)- ale żeby umiec z kimś zadzierzgnąć w we wspólnym  rytmie , tak zeby ktos sie przy nas czuł i dobrze i bezpiecznie... i nie nudno. Na waszym miejscu nie  martwiłabym sie wogóle  jak złapać dziewczyne, tylko jak zachęcić ją do pozostania przy sobie dłużej niż 5 minut ;)

A jak wy na dzień dobry przedstawiacie swoje poronione wizje swiata , i jestescie jeszcze z siebie   zadowoleni to moze łatwiej jest Wam na wzrost tudzież wygląd  zwalic wine niz zobaczyc,że  w pewnych sprawach jestescie nie odnalezieni.

--

To jest sposób na zdobywanie uwagi: zasiewac watpliwośc,  i oczekiwać biegania i łagodzenia kazdego zwątpienia -i tak robi Panna nerwica w tym wątku - Tylko temu końca nie będzie....

Nawet jesli dziewczyna ma taki zapał, to i tak nie zostanie z kims takim, a jesli nawet  to sie szybko wykończy. Ona ma nadzieje że go w końcu usatysfakcjonuje ,  ale on chce tylko jej uwagi, bo innego sposobu nie zna na bycie w relacji.. On lamentuje , ona za nim biega.gra... pt. : jesli mi żle a Ty to załatw.

Odnośnik do komentarza

Agu, zgadzam się z Tobą. Ja już czasami nie mam ochoty się tutaj dłużej produkować, bo niektóre tematy Autor powtarza jak katarynka i co kilka postów znowu zmienia zdanie i leci od początku z tym samym. 

Może tak ze dwie czy trzy strony temu zarzucił mi, że mu wmawiam, że problem leży w nim, bo jego zdaniem problemem są przecież wszystkie kobiety tego świata, tylko nie on. A nie dostrzega jak wiele problemów ma z własną psychiką - podejściem do drugiego człowieka i do tematu miłości.

Dla niego miłość to książę i księżniczka z bajki, którzy zakochali się od pierwszego wejrzenia na zakupach w Lidlu, albo jakieś postaci z "Harrego Pottera", książki dla dzieci i nastolatków... To totalne odrealnienie.

Z tego, co tutaj pisze, to moim zdaniem spokojnie starczyłoby na 2-3 lata terapii u psychologa, no ale jeszcze się łudzę, że coś mu pomogę i podpowiem. 

Ale tak - masz w pełni rację, że to zapewnie będzie trwać w nieskończoność, bo Autor i inni mężczyźni, którzy się tutaj przewinęli, szukają przede wszystkim uwagi, a nie rozwiązania problemu.

I to ta ich niedojrzałość emocjonalna odstrasza kobiety szukające miłości i stabilizacji, bo te kobiety wiedzą, że zamiast partnera i oparcia psychicznego, miałyby na karku takie dorosłe dziecko, które się ciągle mazgai i szuka uwagi. 

A nie każda jest psychologiem lub typem psychologa. Przeciętną dziewczynę rozjechali by psychicznie tymi teoriami, ciągłym czepianiem się, wyrzutami, i mazgajeniem. I pewnie dla własnego zdrowia psychicznego by ich zostawiła albo gdyby została z nimi, skończyłaby w szpitalu psychiatrycznym na oddziale zamkniętym. 

Odnośnik do komentarza
Gość Zadziolny
11 godzin temu, PannaNerwica napisał:

Oj, zdziwiłbyś się - ta szczerość w necie jest bardzo często pozorowana... Jak napiszesz, że jesteś niski i to stanowi dla Ciebie problem, to ludzie wskoczą na ten wózek i pojadą.

A co do kwestii tego, co jest dla ludzi problemem w wyglądzie:

Kiedyś oglądałam wyniki takiego eksperymentu psychologicznego: ładna dziewczyna zagadywała ludzi na ulicy (przeważnie chłopaków), co powinna zmienić w swoim wyglądzie, bo jest brzydka i zdecydowała się na operację plastyczną, a teraz zbiera uwagi, co poprawić w wyglądzie. Miała mówić przestraszonym ściszonym głosem i zachowywać się niepewnie. Ci ludzie z ulicy mówili, że ma za małe usta, krzywe uszy, które chyba odstają, nie takie kości policzkowe... Making long story short - WSZYSTKO u niej było do poprawy, chociaż sama w sobie była przecież ładna.

Wtedy tej samej dziewczynie naukowcy charakteryzacją dorobili duży garbaty nos, ale tym razem powiedzieli, że jak będzie zagadywać ludzi, to ma być mega pewna siebie, uśmiechnięta, wyluzowana i otwarta na opinie innych. Pytanie było to samo: co mam w sobie zmienić, bo jestem brzydka - ale tym razem rzucone żartem i luzem z uśmiechem. Mało kto powiedział, że ma poprawić sobie nos - a to była przecież jej największa wada w tej chwili. Przeważająca większość ludzi mówiła, że taka fajna i uśmiechnięta dziewczyna nie powinna nic zmieniać, bo jest ładna.

Wniosek: jeżeli stworzymy sobie z czegoś wadę i zachowaniem zdradzamy kompleksy, to ludzie właśnie tak nas odbiorą - przez pryzmat tej wady/kompleksów i zamiast nas pocieszyć/pomóc, to dołożą komentarzem i kopną w d*pę na "do widzenia".

 

To nie do końca tak. Zauważ, eksperyment został przeprowadzony tylko przez jedną osobę. Gdyby 100 dziewczyn i 100 mężczyzn otrzymało identyczne wyniki byłbym skłonny w to wierzyć. Ale tak to nic nie znaczy ?

 

Kompleks wzrostu - jeżeli kobiety odrzucają za niski wzrost to nie są to kompleksy a słuszne obawy.

 

 

W zeszłym roku wyszedłem ze znajomymi do pubu. Siedząc i rozmawiając z kumplami spostrzegłem, że kilka dziewczyn rzuca spojrzenia w moim kierunku. Jakiś czas później odszedłem od stolika i poszedłem do baru poprosić o drinka. Stolik z 2 dziewczynami, które bawiły się włosami i co chwila rzucały w moją stronę spojrzenia znajdował się blisko. Miałem plan. Chciałem wracając rzucić jakiś tekst niezobowiązująco, chwilę pogadać i zobaczyć co będzie dalej. Jednak gdy poszedłem do baru i minąłem ich stolik usłyszałem komentarz: "jaka szkoda, przystojny facet, a taki niski. Jest przystojny gdyby był wysoki to byłby ciachem, a tak to taki niski nie jest fajny".

Zrobiło się mi głupio i wracając z drinkiem nie zagadałem.

I tak jest często. Na portalach randkowych sporo kobiet prawiło komplementy, a kiedy podawałem wzrost nie kontynuowały ze mną rozmowy.

 

Pewnie gdybym miał 15cm więcej to miałbym ponad przeciętne powodzenie. A tak żadna mnie nie chce.

 

Nie rozumiem drobnych kobiet umawiających się jedynie z gościami powyżej 180. Mam wyłącznie szanse u niższych dziewczyn. Te jednak gustują w wysokich, co doprowadza do zerowych dla mnie możliwości.

 

Przejrzałem forum i zdarza się, że kobiety przymykają oko na wygląd i wiążą się z facetami, którzy z początku im się nie podobali, nie byli w ich typie, albo nie byle w ogóle przystojni.
Jednak w przypadku wzrostu dla większości kobiet jest to coś nie do przeskoczenia. I tego nie rozumiem.
Ok, powiedzmy że jeśli kobieta jest wyższa to źle się wtedy czuje. Ale kobiety poniżej 160 również celują w wysokich.

 

Piszecie o nadrabianiu wzrostu. Wydawało się mi że na miłość nie trzeba zasługiwać albo nadrabiać by jej doświadczyć. Porady w stylu, kariera, dbanie o siebie, zaimpounj czymś innym, żeby kogoś zdobyć to moim zdaniem płytkie. Wysocy otrzymują miłość bezwysiłkowo i mogą sobie wolny czas poświęcić na rozrywkę, naukę, pasję, karierę, w tym czasie musiałbym się skupić niekoniecznie na tym, co chcę robić w życiu i co sprawia mi przyjemność, tylko odhaczać po kolei punkty bycia kimś innym, "lepszym", akceptowanym przez kobiety. Dla mnie to brzmi poniżająco takie rady "idź stań się ideałem dopiero wtedy będziesz super, ale narazie idź sobie bo jesteś bee", tymczasem inny facet bez pracy nad sobą zmienia kobiety jak rękawiczki.

Ps. Filigranowe kobiety są ok. Lubię je, tylko że niekoniecznie one chcą się umawiać z niskim kolesiem, nawet jeśli jest on od nich wyraźnie wyższy.

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gość Zadziolny napisał:

To nie do końca tak. Zauważ, eksperyment został przeprowadzony tylko przez jedną osobę. Gdyby 100 dziewczyn i 100 mężczyzn otrzymało identyczne wyniki byłbym skłonny w to wierzyć. Ale tak to nic nie znaczy 

?

Eksperymenty psychologiczne zawsze są przeprowadzane na określonej grupie eksperymentalnej przy zachowaniu wiarygodności wyniku. 

Wyniki tego eksperymentu nic dla Ciebie nie znaczą, bo nie pasują do Twojej teorii.  

Odnośnik do komentarza
Gość Zadziolny
11 minut temu, PannaNerwica napisał:

Eksperymenty psychologiczne zawsze są przeprowadzane na określonej grupie eksperymentalnej przy zachowaniu wiarygodności wyniku. 

 

Nadal nie rozumiesz. To że JEDNA kobieta dostała takie reakcje, nie znaczy że jeżeli stworzymy sobie z czegoś wadę i zachowaniem zdradzamy kompleksy, to ludzie właśnie tak nas odbiorą - przez pryzmat tej wady/kompleksów i zamiast nas pocieszyć/pomóc, to dołożą komentarzem i kopną

 

Gdyby 100 kobiet i 100 mężczyzn otrzymało taką samą reakcję ludzi jak ta jedna kobieta to mielibyśmy do czynienia z wiarygodnym badaniem 

 

56 minut temu, PannaNerwica napisał:

A nie każda jest psychologiem lub typem psychologa. Przeciętną dziewczynę rozjechali by psychicznie tymi teoriami, ciągłym czepianiem się, wyrzutami, i mazgajeniem. I pewnie dla własnego zdrowia psychicznego by ich zostawiła albo gdyby została z nimi, skończyłaby w szpitalu psychiatrycznym na oddziale zamkniętym. 

Hahahaha aż tak źle?

Wiesz że dziewczynom w realu pewnie żaden z nas by nie powiedział 1/10 tego co napisaliśmy. W realu nie wydaje się mi że ktokolwiek z nas by przyznał się, że zna środowisko redpilersów, wykopu i innych

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Gość Zadziolny napisał:

Nadal nie rozumiesz. 

To Ty nie rozumiesz - tutaj badano reakcję na określone zachowanie i mechanizm postrzegania. Przedmiotem eksperymentu nie była ta dziewczyna, tylko ludzie wokół niej. Tu chodzi o efekt psychologiczny, który został osiągnięty. Dodając kolejną dziewczynę, nie zmienisz końcowego wyniku eksperymentu. Bo tutaj chodzi o mechanizm, który jest JEDEN.

6 minut temu, Gość Zadziolny napisał:

Hahahaha aż tak źle?

Wiesz że dziewczynom w realu pewnie żaden z nas by nie powiedział 1/10 tego co napisaliśmy. W realu nie wydaje się mi że ktokolwiek z nas by przyznał się, że zna środowisko redpilersów, wykopu i innych

Tak, jest aż tak źle. Tylko z Wami jest jak z martwym - martwy umarł i już nic nie czuje, to rodzina martwego przeżywa stratę i płacze - ludzie wokół widzą, że problemem jest Wasza psychika, tylko Wy nic nie widzicie. I zamiast zmienić coś w sobie, wylewacie swoje frustracje na innych.

Nie musicie tego mówić na głos, to się widzi w zachowaniu, sposobie mówienia, po tym jak się obserwuje Wasze zachowanie w życiowych sytuacjach i interakcje w grupie.

Ja dopiero po tym jak spotkałam takich frustratów w realu, odkryłam miejsca, w których się zbierają w necie. 

Odnośnik do komentarza
Gość Zadziolny
11 minut temu, PannaNerwica napisał:

udzie wokół widzą, że problemem jest Wasza psychika, tylko Wy nic nie widzicie.

Moim problemem jest wzrost i skoro dziewczyny odrzucają mnie przez to, to znaczy że problem istnieje i nie jest wymyślony. Sama pewnie byś nie umówiła się z chłopakiem mierzącym 163 cm. 

Skoro kobiety w tym również Ty odrzucają za niski wzrost to nie są to kompleksy a słuszne obawy.

Odnośnik do komentarza
Teraz, Gość Zadziolny napisał:

Moim problemem jest wzrost i skoro dziewczyny odrzucają mnie przez to, to znaczy że problem istnieje i nie jest wymyślony. Sama pewnie byś nie umówiła się z chłopakiem mierzącym 163 cm. 

Skoro kobiety w tym również Ty odrzucają za niski wzrost to nie są to kompleksy a słuszne obawy.

I teraz tak - jak napiszę Ci prawdę, że wzrost i fizjonomia nie mają dla mnie wielkiego znaczenia, i że tak, umówiłabym się z chłopakiem mającym 163 cm, to mi zarzucisz, że kłamię. Chociaż piszę to szczerze i zgodnie z moim sumieniem.

Jak napiszę kłamstwo w prostackim stylu: "hyhyhy, coś Ty sobie myślał, ja zanim się umówię z chłopakiem, to rozwijam taśmę z metrem i jak nie ma 180 to nie ma u mnie szans" i polecę jeszcze jakąś gadką pustaka, to dopiero wtedy poczujesz psychiczną ulgę i będziesz mógł spokojnie dalej być sobie frustratem - siedzieć w tej swojej osłonce z kompleksów i komfortowo płakać nad sobą. 

 

Nie - Twój wzrost nie byłby dla mnie problemem. Problemem by było gdybyś zaczął się przy mnie zachowywać jak frustrat - wtedy żaden facet nie ma szans i to nie tylko u mnie, ale generalnie u kobiet. I już pisałam dlaczego. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, PannaNerwica napisał:

. A nie dostrzega jak wiele problemów ma z własną psychiką - podejściem do drugiego człowieka i do tematu miłości.

 

Z tego, co tutaj pisze, to moim zdaniem spokojnie starczyłoby na 2-3 lata terapii u psychologa, no ale jeszcze się łudzę, że coś mu pomogę i podpowiem. 

 pierwszym  etapem takiej terapii była by akceptacja rzeczywistości i wzięcie odpowiedzialności za swój los... a nie obwinianie za wszystkiego co wokół. 

tego znamion nawet tutaj nie widać

 

1 godzinę temu, PannaNerwica napisał:

Autor i inni mężczyźni, którzy się tutaj przewinęli, szukają przede wszystkim uwagi, a nie rozwiązania problemu.

I to ta ich niedojrzałość emocjonalna odstrasza kobiety szukające miłości i stabilizacji, bo te kobiety wiedzą, że zamiast partnera i oparcia psychicznego, miałyby na karku takie dorosłe dziecko, które się ciągle mazgai i szuka uwagi. 

 

Tak, i na tej "fatalnej randce" zachowuja sie dokładnie tak samo jak tu w  watku. I dlatego te randki śa takie fatalne, nie inaczej.

Szukaja uwagi, i całe ich bycie w relacji do tego sie sprowadza, dlatego te relacje im nie wyhcodzą, bo tych relacji nie rozumieją.

A kobieta sfrustrowana rozmową, z bezradności w, któryms momencie przywali mu z wyglądem , albo z z czyms.. ba jak piszesz nie każda ma oinstynkt psychologa/(pedagoga bardziej nawet - bo to jest obsługiwanie potrzeb dziecięcych) 

1 godzinę temu, PannaNerwica napisał:

Przeciętną dziewczynę rozjechali by psychicznie tymi teoriami, ciągłym czepianiem się, wyrzutami, i mazgajeniem. I pewnie dla własnego zdrowia psychicznego by ich zostawiła albo gdyby została z nimi,

Tak, A uwage mozna lać jak do studni bez dna. Na koncu okaże sie ,że jestes nie wystarczająco "dobra" :).

 

Odnośnik do komentarza
Gość ejljeried

Wzrost jest ważnym czynnikiem dla wielu kobiet, ale wcale nie decydującym. Na pewno jest to dodatkowy atut, ale wcale nie znaczy to, że jeśli jest niższy facet ale ma inne zalety, to kobieta i tak wybierze wyższego, olewając te wszystkie inne zalety niższego.

 

Ale jak jesteś nie dość że niski to jeszcze ponurak, mruk, wiecznie przygnębiony i obrażony na cały świat i kobiety to tylko nabijasz sobie punkty ujemne, zamiast próbować sobie ten wzrost zrekompensować pozytywnie.

 

Wy też patrzycie na czynniki, na które kobiety nie mają wpływu, a my nie możemy? Patrzycie na młodość, sylwetkę, twarz. A my np. na wzrost i to jest sprawiedliwe.

Odnośnik do komentarza
Gość Mowijakjest

Ale zdajesz sobie sprawę, że frustracja nie jest wyimaginowana i nie bierze się znikąd? Doświadczenia życiowe z nienajlepszym genami doprowadziły do takiego stanu, dlaczego winisz ofiary zamiast katów? Kobieta nigdy nie zrozumie, bo w tych kwestiach póki nie wygląda jak totalna maszkara ma po prostu z górki, podczas gdy przed facetem jest stawiane milion wymagań i presja społeczna. Nic dziwnego że co raz więcej młodych osób woli czas przed komputerem, jak wystarczy wyjść na 5 minut i dojść do tych samych wniosków co Piłsudski na temat ludzi.

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Gość ejljeried napisał:

Wy też patrzycie na czynniki, na które kobiety nie mają wpływu, a my nie możemy? Patrzycie na młodość, sylwetkę, twarz. A my np. na wzrost i to jest sprawiedliwe.

A kobiety to na twarz nie zwracają uwagi i wiek faceta, sylwetkę? Mężczyźni nie odrzucą tak kobiety za wzrost, jak dziewczyny za wzrost faceta. Otyłe kobiety i tak mają większe powodzenie od facetów z nadmiarem kg. 

Odnośnik do komentarza
Gość ejljeried
2 minuty temu, Gość HgosX napisał:

Mężczyźni nie odrzucą tak kobiety za wzrost, jak dziewczyny za wzrost faceta

Kobiety nie odrzucą tak mężczyzny za wiek, jak faceci za wiek kobietę.

 

I tak sobie można odbijać piłeczkę, ale ty jesteś zaślepiony, zafiksowany na tylko waszą stronę medalu. Nie pojmiesz, że każda z płci ma swoje utrudnienia i swoje ułatwienia. Bo straciłbyś grunt do narzekania, że tylko wy macie tak strasznie ciężko.

Odnośnik do komentarza

Zaskoczę Cię, wiek dla kobiet ma większe znaczenie niż może się wydawać. Dziewczyny po 33-35 lat na portalach randkowych wolą mężczyzn do 30 roku życia, wyraźnie zaznaczając w profilu że panowie powyżej 35 lat nie są mile widziani.

Jeśli facet nie jest przystojny, czyli nie ma atrakcyjnej twarzy, ma trudniej niż szara myszka, która choć nie jest zbyt ponętna, to jakieś powodzenie ma. Kobiety maj szereg możliwości poprawienia urody. Nie raz widziałem koleżanki bez makijażu gdzie wyglądały naprawdę mniej niż średnio, mimo że w makeupie były fajnymi laskami. Więc kobiety i mogą łatwiej stać się ładne i mają większe wymagania co do twarzy, sylwetki, czy wzrostu.

Czytam to forum co jakiś czas i zawsze faceci mający problemy z kobietami są: niscy, mają problemy z wagą, nie są przystojni. Gdyby nie chodziło o atrakcyjność fizyczną to posty pisaliby też adonisy, a jednak tematy są zasypywane przez chłopaków mniej atrakcyjnych fizycznie. No i te historie świadczące o sporym niepowodzeniu. Nie sądzę by je wymyślili. Skoro doświadczyli upokorzeń, odrzucenia, to problem wynikał z reakcji dziewczyn, a nie ich samych.

Odnośnik do komentarza
Gość ejljeried

To co podajesz to jakiś dowód anegdotyczny, wnioski wyciągnięte z jakichś jednostkowych przypadków bo wiadomo że ludzie się różnią więc na pewno znajdą się kobiety, które preferują młodszych - ale psychologowie ewolucyjni przeprowadzili badania na szeroką skalę, analizując anonse matrymonialne i profile randkowe setek osób z różnych krajów i ogólne tendencje im wyszły takie, że kobiety są znacznie bardziej tolerancyjne na wiek faceta niż faceci. Nie wymyśliłam sobie tego, poczytaj sobie chociażby książki autorstwa Davida M. Bussa lub Robina Dunbara.

 

Z tych samych badań wynika też fakt, że jest ogólna tendencja kobiet do oczekiwania wyższego wzrostu u faceta  - ale o to właśnie chodzi, że po pierwsze to nie jest zero-jedynkowe tylko wieloczynnikowe, więc zawsze znajdą się mężczyźni, którzy zwiążą się ze starszą kobietą lub kobiety, które zwiążą się z niższym facetem, a po drugie tak wiele jest czynników wchodzących w grę, że nigdy jeden czynnik sam w sobie nie deklasuje niczyich szans.

Odnośnik do komentarza
44 minuty temu, Gość Mowijakjest napisał:

Ale zdajesz sobie sprawę, że frustracja nie jest wyimaginowana i nie bierze się znikąd?

A zdajesz sobie sprawę, że ze frustracja sie mierza wszyscy? I bycie dorosłym, dojrzałym oznacza umie,ć ja przyjmować i znosić. I tak sie dojrzewa- na tym opiera sie ten proces.

 Czy ktoś tu potraktował, z szacunkie i wdzięcznością Panne nerwice, ze od kilku stron próbuje Wam wbić do głowy - dla Waszego dobra - i to  Waszym jezykiem - że świat polega na czymś innym niz Wam sie wydaje.

44 minuty temu, Gość Mowijakjest napisał:

, podczas gdy przed facetem jest stawiane milion wymagań i presja społeczna. Nic dziwnego że co raz więcej młodych osób woli czas przed komputerem,

świat jest skomplikowany, i bedzie coraz bardziej. ja nie dziwie sie że młodzi sa zagubieni,czy męzczyzni wogóle..bo zasady gry sie zmienają :)

Ale jak ktoś Ci cos daje  dobrego , ku temu by to rozwiązac, i stanac przyzwoicie to trzeba odnosić się do tego z szacunkiem, a nie zachowywac, jak jakis żarłok, który , zje strawi, wydali...i chce więcej. I Jesli ktos jest pogubiony - to pierw trzeba to przyznac przed soba, a nie zachowywać  się jak frustrat bez zadnego kierunku i sensu.

Każdy   ma problemy predzej czy póżniej, to że na istagramie ich nie widać, to nie znaczy że ich nie ma.   czy wyście powariowali z tym wyglądem? Cieszcie sie tym co macie, a nie zajmujecie sie biadoleniem.

Odnośnik do komentarza
Gość Mowijakjest

Jak mi źle to mam prawo o tym mówić.

Ile osób w wieku 30+ jest dziewicą, a ile prawiczkiem? Tu jest klucz do problemu i frustracji.

spacer.png
W ostatnich latach liczba prawiczków się potroiła, a według danych z 2019 roku w przedziale 18-30 wiekowym seksu nie miało 28% mężczyzn i 18% kobiet.

Coś nagle się załamało dekadę temu i trwa do dziś.

Odnośnik do komentarza
Gość Zadziolny

Ale wiesz że praca nad sobą niewiele pomoże?

Mało urodnemu facetowi praca nad przekonaniami - jestem wartościowy, jestem atrakcyjny, raczej nie pomoże bo problem polega na dyskwalifikacji w oczach dziewczyny zanim się do niej odezwą

Tak samo praca nad sylwetką w przypadku niskiego faceta, który z fajną sylwetką i bez niej i tak zostanie odrzucony

 

PannaNerwica jest fajna, sympatyczna, sprawia wrażenie wyluzowanej, wartościowej i bije od niej zarówno życzliwość jak i ciepło. Gdybym był wyższy, a dziewczyna była wolna to bym chętnie się z nią umówił ?

 

Natomiast fakty są takie, że praca nad przekonaniami, nad samooceną niewiele pomoże. Podam przykład jednego gości z redpilersów. Ma krzywy nos, jest chudy, ma rzadkie włosy i z twarzy bardzo przeciętny. Wiele razy dziewczyny go odrzuciły. Używał afirmacji, przeczytał dziesiątki książek z zakresu samorozwoju, zaczął używać technik zwiększających samoocenę.

Poprawiło się mu samopoczucie ale kiedy ponownie dostawał kosz, za koszem, wrócił do stanu pierwotnego. Wydaje się mi że niezależnie od włożonego wysiłku efekt będzie ten sam. Faceci, którzy nigdy nad sobą nie pracowali mają powodzenie bo są atrakcyjni. 

Piszecie o nadrabianiu wzrostu. Wydawało się mi że na miłość nie trzeba zasługiwać albo nadrabiać by jej doświadczyć. Porady w stylu, kariera, dbanie o siebie, zaimpounj czymś innym, żeby kogoś zdobyć to moim zdaniem płytkie. Wysocy otrzymują miłość bezwysiłkowo i mogą sobie wolny czas poświęcić na rozrywkę, naukę, pasję, karierę, w tym czasie musiałbym się skupić niekoniecznie na tym, co chcę robić w życiu i co sprawia mi przyjemność, tylko odhaczać po kolei punkty bycia kimś innym, "lepszym", akceptowanym przez kobiety. Dla mnie to brzmi poniżająco takie rady "idź stań się ideałem dopiero wtedy będziesz super, ale narazie idź sobie bo jesteś bee", tymczasem inny facet bez pracy nad sobą zmienia kobiety jak rękawiczki.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Gość Mowijakjest napisał:

 

Coś nagle się załamało dekadę temu i trwa do dziś.

 Ztego wykresu wynika, że spoada liczba mezczyzn, którzy potrafiasie odnaleźc w tych sprawach - to sie załamało :) Pozatym, wykres nie przedstawia, prawiczków /dziewic, tylko osoby , które w ostatnim roku nie odbywały stosunky płciowego.

15 minut temu, Gość Mowijakjest napisał:

Jak mi źle to mam prawo o tym mówić.

 tylko pytanie czy chcesz swój problem rozwiazać czy tylko pobiadolić, poza tym czego oczekujesz, że jakas kobieta sie tu nad Toba zlituje poprosi o adres by uczynić Tobie sprawiedliwosć ?

bo nie rozumiem Twoich oczekiwań, Ty liczysz na to ze ktos się Twoimi frustracjimi zaopiekuje , tak?

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
15 minut temu, Gość Mowijakjest napisał:

Jak mi źle to mam prawo o tym mówić.

Ile osób w wieku 30+ jest dziewicą, a ile prawiczkiem? Tu jest klucz do problemu i frustracji.

spacer.png
W ostatnich latach liczba prawiczków się potroiła, a według danych z 2019 roku w przedziale 18-30 wiekowym seksu nie miało 28% mężczyzn i 18% kobiet.

Coś nagle się załamało dekadę temu i trwa do dziś.

Potroiła się, bo chore wymagania kobiet wciąż rosną. Te 28 procent mężczyzn w wieku 18-30 lat nadal jest prawiczkami, bo kobiety mają niebotyczne wymagania. Te 18 procent kobiet w tym przedziale jest dziewicami, bo kobiety mają niebotyczne wymagania. Dolicz sobie jeszcze, że część tych facetów 18-30 udało się wyjść z prawictwa tylko dlatego, że gdzieś jakaś laska się upiła i zaniżyła chore wymagania, albo poszli do prostytutki, albo kłamią, że już nie są prawidłami, bo boją się przyznać. Gdyby nie te czynniki to miałbyś przez hipergamie 70 procent prawiczków w przedziale 18-30

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
1 godzinę temu, Gość ejljeried napisał:

Wzrost jest ważnym czynnikiem dla wielu kobiet, ale wcale nie decydującym. Na pewno jest to dodatkowy atut, ale wcale nie znaczy to, że jeśli jest niższy facet ale ma inne zalety, to kobieta i tak wybierze wyższego, olewając te wszystkie inne zalety niższego.

Stek bzdur. Niski wzrost przekreśla wszystkie pozostałe atuty. Wysoki wzrost umniejsza x10 wszystkie wady i niedoskonałości. 

Jak jesteś wysoki to możesz być upośledzony, krzywy i mieć strużkę śliny ściekającą z kącika ust, albo podbródek do klaty, a i tak znajdziesz babę. 

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
13 minut temu, Gość Agu napisał:

tylko pytanie czy chcesz swój problem rozwiazać czy tylko pobiadolić, poza tym czego oczekujesz, że jakas kobieta sie tu nad Toba zlituje poprosi o adres by uczynić Tobie sprawiedliwosć ?

bo nie rozumiem Twoich oczekiwań, Ty liczysz na to ze ktos się Twoimi frustracjimi zaopiekuje , tak?

Gdyby było odwrotnie i to kobieta byłaby w takim położeniu to znalazłoby się zaraz całe stado orbiterów gotowych coś takiego zrobić. 

Odnośnik do komentarza
Gość Zadziolny

To jest chore. Laska 150, a chce koszykarza. Zobaczcie, kiedy facet niezbyt przystojny chce ładnej, zaraz są głosy że ma za duże wymagania, że jak sam nie jest atrakcyjny nie może chcieć ładnej dziewczyny. W drugą stronę, jeśli dziewczyna chce wysokiego,przystojnego to ma prawo bo każdy może mieć upodobania, preferencje i nie jej wina, że ma taki gust.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...