Skocz do zawartości
Forum

Kocham ją ale mnie nie pociąga


Gość Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

Nie za bardzo, bo z chemii może zrobić się fizyka

Mamy wplyw i gdyby nie to seksuolodzy nie mieli by pracy w uswiadamianiu nas.

A z ta swiadomiscia jest w spoleczenstwie kuepsko..

7 godzin temu, Gość Loraine napisał:

?. Wyobraź sobie że to ona tak do niego by powiedziała. Bo czemu nie, przeciez zapewne też mogłaby coś znaleść. 

To by dopiero bylo.. Taka stworzylysmy kulture, ze to mezczyzni oceniaja nasz wyglad.. i nawet koboety wierza w ten paradygmat jak to mezczyzna jest zdeterminiwany biologicznue...tak bardzo ze az biedny.

My kobiety, po prostu kulturowo nie wymagamy od nich tego co powinnysmy. I nie negocjujemy tej kultury

To jest jak z dieta, objadac sie nie zdrowo i mawiac ze taka nasza bioligia...bo chcemy codzuennue smazone ciateczka, cole i hamburgera, bo ladnie podane i wyrafinowania w smaku nie trzeba

6 godzin temu, Gość sobotni wieczór napisał:

Jeśli umiecie zrozumieć kobietę, że nie chce się już dalej kochać ze swoim mężczyzną tak często, to zrozumcie i autora tego tematu na naszym portalu.

Kobiety najczesciej  nie chca sie kochac z mezczyznami z powodu  - przepraszam- niedbalstwa w tych sprawach.  Np praktyk ktore z samozadowoleniem pobieraja z filmow porno, i sa  zdziwieni ze zycie nie aplikuje tak latwo wszystkich rozwiazan jak na filmie.

 

6 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Piotr nie jest już dzieckiem i dlaczego owo dziecko z Twojego przykładu miałoby być nieszczęśliwe. Po zjedzeniu czekolady (fakt, szkodzi na zęby) wytwarzają się endorfiny.

Jakie niby nawyki miałby kształtować Piotr, gdy mówimy o pożądaniu?

Czekolada nie szkodzi, natomuast co kiedys pisalam: przyjemnosc to nie to samo co satysfakcja.

Na satysfakcje trzeba zapracowac, to zwienczenue wysilku. Satysfakcja dla organizmu jest zdrowa zbilansowana dieta, a nie sieganie po to tylko   co przyjemne i latwe.  My wplywamy na swoj smak. I seksuologia jest takim dietetukiem od seksu. uczy nas m.in dobrych nawykow np: Jesli nie lubisz czegos.. zastanow sie jak mozesz to podac, bo w jakims zestawieniu moze sie okazac ze jest ok. Od herbaty, kawy mozna sie oduczyc, pidobnie od codziennego porno niskich lotow.

 

Mamy wplyw na  ogromna ilosc rzeczy.. A Ty przedstawiasz skrajny determinuzm bioligiczny..przez ktory ojoj biedny facet tak jest wrecz "zniewolony" :

My nie mozemy sie zestarzec, ani po porodzie nie miga obwisnac nam piersi.Czy  nie rozumuesz ze to kultura jest, na ktora my kobiety przyzwalamy i ktora jeszcze wspoltworzymy?

 

6 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Czy kształtowaniem nawyków uznasz zmuszanie się Piotra do zaakceptowania ogromnych pośladków, lub(...)

i nadal będziesz go przekonywać, że jednak powinien się podniecać, bo wygląd to nie wszystko?  ?

 

6 godzin temu, Yonka1717 napisał:

 Trochę odpłynęłaś z tą eksploracją. 

(...)

Oto prosta regulka z wikipedii

 Wyglad jest bardzo wazny. Miwimy o kobiecie ktora majac 36 wyglada na 26, a wiec dba i dbala o siebie cale zycie. Gdyby jego cos z poziomu instynktu odrzucalo (tak jak swietnie to opisal Bruce wczesniej) ujawniloby sie to wczesniej... "Te" rzeczy wykrywa organizm juz w 10 s. Znajomosci chocby po zapachu.

Odplynelusmy to   jako kultura, z tym jak kobiety sa uprzedmiotawiane, jakie wobec nich kierowane sa oczekuwania i jak organizuje to nasza wyobraznie w roznych sferach zycia. I to jest szkodliwe juz dla wszystkich.

 

Seks to nie tylko libido, to cala sztuka. I wikipedia moze akurat nie wyczerpywac tematu

---

Powinnismy jesc to co lubimy, nie zmuszac sie do tego co odrzuca... i czerpac z niego przyjemnosc - szukac tego co dobre- owszem. Ale nie mozemy majac 30 lat wyciagac cebuli z zupy, jesc tylko zmiksowane, lub slodkie, albo nue jesc salatek...bo to jest podejscie dziecka, ktorego uklad trawienny i zmysly jeszcze nie dojrzaly do roznorodnosci.

 

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
10 godzin temu, Gość sobotni wieczór napisał:

Jeżeli kobieta nie jest ani gruba ani chuda, to zgodnie z obecnymi kanonami piękna już jest na granicy grubości. Teraz piękna to chuda. 

 

Facet nie ma problemu z seksem. 

 

Po prostu jest też wiele cech, które u partnerów płci męskiej stanowią coś odpychającego dla ich kobiet. One nie chcą już dalej tak często seksu. 

 

U tego faceta taką cechą jest nadwaga jego dziewczyny.

 

Jeśli umiecie zrozumieć kobietę, że nie chce się już dalej kochać ze swoim mężczyzną tak często, to zrozumcie i autora tego tematu na naszym portalu.

 

Jej byście nie zarzucali że ma problem z seksem, libido i tak dalej. I on też go nie ma. 

Kanony piekna są propagowane na potrzeby showbiznesu, mody i zarabiania na tych kanonach które sie stale zmieniają bo stale jest potrzeba na "świeże mięso" które dobrze sie sprzedaje.

Piotr napisał że jego partnerka wręcz przeciwnie, bardzo lubi seks i jest chętna, ma apetyt na seks.
Gdzie Piotr, w którym miejscu napisał że jego dziewczyna ma nadwagę? Nie napisał. Napisał za to że od pasa w dół już mu się przestała od pół roku podobać i tego ćwiczenia nie zmienią. cyt."Taka anatomia".
Piotr nie napisał że nie chce, napisał za to że jak się kocha to myśli o innych, zaczął oglądac porno show gdzie tamte panie na dole wyglądają inaczej.
A skąd wiesz czy ma czy nie ma problemu z seksem skoro pisze że nie dochodzi z partnerką, a ona potrzebuje więcej, on z kolei nie ma już takiej ochoty.
Trzeba coś jeszcze znaleść więc ułatwię sprawę , Na GÓRZE róże, NA DOLE fiołki...a zupa była za słona ?
Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Nie możemy w życiu kierować się tylko pociągiem seksualnym, bo facet mając swoją rodzinę, każdy co jakiś czas by szedł za tym, więc żadna rodzina by się nie utrzymała.

A to wszystko przez patriarchat, a kto to wymyślił jak nie faceci, haremy chcieliby utrzymać do dzisiaj, bo ich satysfakcja się liczy, nie kobiet. 

Dlatego nie można we wszystkim porównywać płci. Faceci niby mają większe potrzeby, ale jak widać bywa odwrotnie. 

11 godzin temu, Gość sobotni wieczór napisał:

prostu jest też wiele cech, które u partnerów płci męskiej stanowią coś odpychającego dla ich kobiet. One nie chcą już dalej tak często seksu. 

Nieprawda, bo na libido nie mamy wpływu, wszystko rozbija się o brak satysfakcji, czy obawy przed niechcianą ciążą, ale i tak wszystko sprowadza się do temperamentu. 

 

11 godzin temu, Gość sobotni wieczór napisał:

Jeśli umiecie zrozumieć kobietę, że nie chce się już dalej kochać ze swoim mężczyzną tak często, to zrozumcie i autora tego tematu na naszym portalu.

 

Nie ma porównania, bo przyczyny bywają zgoła inne. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 11.05.2020 o 22:35, Gość ka-wa napisał:

Autor nic nie pisał o matkowaniu. 

Jednak potwierdził słowa Agu:

W dniu 11.05.2020 o 09:52, Gość Piotr napisał:

ale faktycznie mogło się czasem wkraść trochę matkowania,

A teraz inna sprawa:

7 godzin temu, Gość Agu napisał:

Kobiety najczesciej  nie chca sie kochac z mezczyznami z powodu  - przepraszam- niedbalstwa w tych sprawach. 

W tym się zgadzam. Najczęściej tak jest. 

Co do libido: nie wiem jak wygląda spadek libido u mężczyzny (poza problemem z erekcją). U kobiety to po prostu brak libido do wszystkich mężczyzn i nawet filmy porno niewiele zdziałają. Sądzę, że w przypadku mężczyzny filmy porno z początku coś tam jeszcze pomogą, ale z czasem tez już nie. Mężczyzna zaobserwuje też czy erekcja jest pełna, czy jednak po trochu "zwiotczeje". Jeśli to jest problem z erekcją ogólnie, to facet będzie w stanie to wychwycić i nie będzie wtenczas obarczał winą partnerki.

7 godzin temu, Gość Agu napisał:

My nie mozemy sie zestarzec, ani po porodzie nie miga obwisnac nam piersi.

Dopowiem coś jeszcze od siebie w tej kwestii. Gdyby każdy mężczyzna tracił zainteresowanie swoją żoną, bo jej obwisły piersi lub "zgrubło" się po ciąży, albo "gniazdko" przestało się podobać...to by się związki rozpadały po pierwszym dziecku albo wcześniej. Męski punkt widzenia rożni się od damskiego, ale w pewnej sferze nie ma zmian. Jeśli ktoś kocha, skupia się na miłości, to mu drobne wady w wyglądzie nie przeszkadzają. Np. Moje ciało się zmieniło po ciąży i jakoś nigdy mąż nie zrobił problemu. Tutaj nie ma jeszcze ciąży, a już się przestała anatomia podobać?

 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Javiolla napisał:

Jeśli to jest problem z erekcją ogólnie, to facet będzie w stanie to wychwycić i nie będzie wtenczas obarczał winą partnerki.

Jak to nie? Jej wina, go go nie podnieca?

 

16 minut temu, Javiolla napisał:

Gdyby każdy mężczyzna tracił zainteresowanie swoją żoną, bo jej obwisły piersi lub "zgrubło" się po ciąży, albo "gniazdko" przestało się podobać...to by się związki rozpadały po pierwszym dziecku albo wcześniej.

Dokładnie, dlatego wszystko zależy od poziomu libido. 

 "O niskim libido możemy mówić wtedy gdy partner nie przejawia zainteresowania seksem przez dłuższy czas (co najmniej sześć miesięcy). Nie towarzyszą temu kłopoty osobiste czy zawodowe, problemy finansowe czy związkowe. Przyjmijmy za wzór taką sytuację: partnerka się stara, zachęca swojego mężczyznę do seksu i pokazuje mu, że jest to dla niej ważna sfera ich intymności, a pomimo tego on nie wykazuje żadnej chęci do odnowienia życia seksualnego. Czy w takiej sytuacji możemy mówić o niskim libido? Tak, jak najbardziej. Niskie libido u mężczyzn może mieć kilka przyczyn. Pierwszą i najbardziej oczywistą, jest prowadzenie nieodpowiedniego trybu życia. Brak aktywności fizycznej, spożywanie dużej ilości alkoholu, palenie papierosów czy zła dieta, mogą wywoływać spadek zainteresowania seksem. Niskie libido u mężczyzn to wbrew pozorom dość często występujący problem. Sprzyja mu dzisiejszy tryb życia: w stresie, pośpiechu, bez szansy na oddech. "

 

Ale najlepiej winy szukać w partnerce☹️

Odnośnik do komentarza

Od razu dementuję, nie mam problemów z seksem, wcześniej miałem partnerki, które mnie pociągały dużo bardziej i seks był też częściej, i bardziej zwierzęcy. W obecnej sytuacji też mam potrzeby raz dziennie, czasem raz na dwa dni, tylko... No już nie z moją partnerką. Silniejsze to jest ode mnie, w klubach też oglądam się za innymi dziewczynami, oczywiście nie prowokując zdrady ani żadnych zbliżeń.

Niestety, moja partnerka też nie jest z figury w moim typie, wolę filigranowe dziewczyny , z 5-10 cm niższe, o zarysowanych, chudych nogach, no niestety po takim czasie jak chemia spada, a wkracza do życia codzienność zaczynam to coraz bardziej dostrzegać... Z drugiej strony mówię, świetnie się dogadujemy, mamy wspólne pasje, lubimy swoje rodziny, okazujemy sobie dużo czułości, dużo przytualnia całusów...

Odnośnik do komentarza
52 minuty temu, Gość Piotr napisał:

Niestety, moja partnerka też nie jest z figury w moim typie, wolę filigranowe dziewczyny , z 5-10 cm niższe, o zarysowanych, chudych nogach, no niestety po takim czasie jak chemia spada, a wkracza do życia codzienność zaczynam to coraz bardziej dostrzegać..

Zawsze jak spadną różowe okulary, sprawy wyglądają inaczej i za każdym razem będziesz szukał nowych podniet? Po co wchodzisz w związek z kobietą, skoro wiesz, że nie jest Twoim ideałem? Choć wiesz, że nie ma Ideałów i zawsze coś znajdziesz w partnerce, co Cię nie będzie pociągało. Powinieneś być w w związkach niezobowiązujących, co też nie jest dobre. 

 

58 minut temu, Gość Piotr napisał:

Silniejsze to jest ode mnie, w klubach też oglądam się za innymi dziewczynami

Tak już Ci zostanie. 

Jak już pisałam, z takim podejściem, nie znajdziesz partnerki na całe życie, a seks jest ważny ale nie najważniejszy i ewoluje u kobiet przeważnie w dół. Ty za bardzo się na nim skupiasz. 

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Gość Piotr napisał:

moja partnerka też nie jest z figury w moim typie, wolę filigranowe dziewczyny , z 5-10 cm niższe

Jestem w stanie zrozumieć wagę, bo np. poznałeś filigranową, a jej się przytyło i nagle przestałą Cie podniecać, ale ten wzrost to mnie rozbawił. Przecież ona nie urosła ?  Poznałeś ją wysoka-prawda? Wtenczas Ci to nie przeszkadzało i seks mógł być super, a teraz nagle przestało się podobać? Tak samo kształt figury... nie zmienił się raczej aż tak bardzo i jeśli była "gruszka" to nagle zaczęły się Tobie podobać np. "klepsydry"? Wybacz, ale moim zdaniem szukasz wymówki. Mam wrażenie, że po prostu znudziła się i tyle. W dodatku podejrzewam, że nie chcesz tego zmienić. Zafiksowałeś się, że te inne które są bardziej seksi i nie próbujesz zmienić nastawienia. Przykre.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
W dniu 24.05.2020 o 11:10, Gość Piotr napisał:

Od razu dementuję, nie mam problemów z seksem, wcześniej miałem partnerki, które mnie pociągały dużo bardziej i seks był też częściej, i bardziej zwierzęcy. W obecnej sytuacji też mam potrzeby raz dziennie, czasem raz na dwa dni, tylko... No już nie z moją partnerką. Silniejsze to jest ode mnie, w klubach też oglądam się za innymi dziewczynami, oczywiście nie prowokując zdrady ani żadnych zbliżeń.

Niestety, moja partnerka też nie jest z figury w moim typie, wolę filigranowe dziewczyny , z 5-10 cm niższe, o zarysowanych, chudych nogach, no niestety po takim czasie jak chemia spada, a wkracza do życia codzienność zaczynam to coraz bardziej dostrzegać... Z drugiej strony mówię, świetnie się dogadujemy, mamy wspólne pasje, lubimy swoje rodziny, okazujemy sobie dużo czułości, dużo przytualnia całusów...

Po pierwszym szale uniesien w zycie wkracza codzienność. Mieszkając ze sobą widzimy sie tak jak wyglądamy w rzeczywistości. Bez makijażu, w dresie, z włosami rozczochranymi. Natomiast jeżeli nie czujesz pociagu seksualnego do swojej partnerki, nie jest w twoim typie - co wcześniej ci nie przeszkadzało - to sie rozejdźcie. Piszesz że fajnie się z nią dogadujesz o pasjach i t.d. Ale to brzmi tak jakbyś pisał o swojej dobrej znajomej z którą fajnie jest pogadać, wymienić się poglądami, razem cos zrobić fajnego co was pasjonuje i tyle. rozejdź się z nią, i niech ona znajdzie sobie kogoś z kim ulozy szczęsliwie życie, Komu sie będzie podobała taka jaka jest. A ty znajdź sobie filigranową, tylko weź pod uwagę to że ta filigranowa też się z czasem może zmienić, zajść w ciążę, utyć (wszędzie) dostanie rozstępów, jej ciało nie bedzie takie jak w momencie poznania. Chyba że będziesz czesto zmieniał partnerki. Jak jedna ci zbrzydnie to ją zostawisz i weźmiesz się za kolejną. Będziesz mógł szaleć z filigranowymi.  Myślę że za duzo czasu zmarnowałeś obecnej partnerce  i sobie też.Pzdr.

Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, Gość Loraine napisał:

  Myślę że za duzo czasu zmarnowałeś obecnej partnerce  i sobie też.Pzdr.

Dokladnie.

Na jaki ch.. sie z nia wiazales? Nie znales swoich preferencj wczesniej? Laska ma 36 lat, czy Ty odrobinke  ja uszanowales?

I  przychodzis jak cichociemna niemota i zadajesz pytania , co tu teraz robic. A no nic 2 lata temu wziales co bylo po nosem, nie zastanawiajac sie nad konsekwencjami. a teraz bierzesze odpowuedzialniac ze  to zjebales.. bo nigdy nue powinienes tracic jej czasu w tym ukladzie.

Na co liczyles? Totalna nieidpowiedzialnosc.

Na jej miejscu urwalabym Ci jaja. Mam nadzieje ze partnerka znajdzie na to sposob.

 

Odnośnik do komentarza

@ baloteli jest taki mechanizm obronny intelektualizacja- u Ciebie widac go jak nad dloni

 

---

Problemem mezczyzn sa nieuziemione oczekuwania:

 

1. , ze rzeczywistosc, bedzie lekka-  gladka i przyjemba jak cialo zawsze  mlodej kobiety.

2. Ze ow rzeczywistosc  go rownie gladko, przyjemnie i bez problemowo przyjmie ( jak cialo ow pieknej niewymagajacej kobiety o oczekuwanym ksztalcie bioder)

3. Ze po wszystkim chcialoby sie  najlepiej schowac jeszcze w calisci schowac do  jej lona tej - by przypomniec sobie prenetalne matczyne kolysania.

A tu dupa , z rzeczywistoscia trzeba sie mierzyc,  kobieta  stawia wymagania, i ma nie idelane biodra.

 

no klops, bo preferencje byly inne

 

Ludzie, zycie to nie sklep z zabawkami, ze sie stoi przed szyba i pokazuje co chce. To zycia -tego jakie jest nalezy sie dostroic- wywspolbrzmuec-  a nie wysylac tylko fale oczekuwan w nadziei na ziszczenie

 

1 godzinę temu, Gość balotelli napisał:

 Teraz powrót do swojej prawdziwej natury jest możliwy tylko w snach i po nielegalnych substancjach, ale każda jest namiastką.

 

No faktycznue, z takim podejsciem  pozostalo tylko snic.

Odnośnik do komentarza

Bayotele.

Dla mnie intelekualizacja jest mechanizmem ktory odcina od rzeczywistosci, poprzez odcianie sie od emocji i uczuc... U Ciebie to po prostu  s l y c h a c.

 

do reszty. 

Zycie to jest jednak  troche radio, do ktorego trzeba sie dostroic... trzeba Wysylac fale i umiec  odbierac..

 

Dla mnie kobiecosc jest wspolczesnie w ogromnym wyparciu. I stad opowiadam o tych oczekiwaniach - "fantazjach" bardziej, jaka kobieta powinna byc, i jak w zyciu powinno sie "zyc"... Meskich oczekuwania, w ktorych mezczyzni sa tak po prawdzie zagubieni.. bo im bardziej staraja due byc "mescy" i niby-rozsadni tym bardzie odcinaja sie od czegos istotnego..

Mezczyzna marzy o zdobywaniu, ekspansji... I nierozumie ze to czego pragnie jednoczesnie niszczy. Mezczyznie zabiera bardzo duzo czasu....zrozumienue, czym jest kobiecosc, jak byc z zenskoscia w relacji... Nie  na zewnatrz z realna kobieta, ale i wewnatrz siebie rowniez.. Jak chronic, to co kruche i slabe w sobie i pozwoluc temu zyc.

 

Oczywiscie nikt nikimu nie moze obiecac, dozgonnej milosci. A zwiazek to ostatecznie nie biznes.

 

Mezczyzna ktory przyjmuje milosc od kobiety- ten moment, kiedy to bierze.. to jest zmuerzenue sue ze swoja bezradnoscia... I dlatego to jest dla mezczyzn takie trudne.. do konca zycia niektorzy beda sue napinac i stroszyc jakby tym tancom godowym mialo nigdy nie byc konca.

A samica siedzi i juz prawie ziewa, kiefy on wreszcie "zaskoczy".

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Bayotele, ja Ci pisze co slysze - intelektualizujesz.

I nie mam potrzeby Cie  do tego przekonywacbo to Twoja rzecz  czy to przyjmujesz, czy  odpowiadasz na to kolejna intelektualna tyrada. 

U osob ktore intelektualizauja tak to jest, ze nie przyjmuja wystarczajaco wszystkich bodcow  ,kontynuuja intelektualne watki, rozwijaja je, nawet jesli ta komunikacja juz nic nikomu nie komunikuje -  jest nieadekwatna dla " tu i teraz". Poza tymi falami miedzyludzkimi,  I mimo mi ze ligiczne ciaglosci sa zachowane i skladne, to komunikaty sa poza rytmem czasu, i dlatego otoczenie, niechetnie zadzierzga w  taka rozmowe. I tu na forum jest to widoczne.

 

 

Ponadto nic nie pisze o tym ze mezczyzni maja sie zmuszac do kobiet ktorych nie chca, wypierac swoje preferencje, i generalnie przekonujesz mnie do rzeczy na ktore sie nawet nie wypowiadalamm ...

 

 

Odnośnik do komentarza

Masz jakis proble w wejscie w zwiazek z kobieta i tworzysz intelektualbe narracje by nie wejrzec z czym ten problem masz. A taka intelektualuzacja jest spojna, stabilna i dlatego jako mechanizm obronny disc trwala 

?

Odnośnik do komentarza

Nie klasyfikowalam Ci zadnych zaburzen. To  po pierwsze. Nie zmyslaj i nie tworz.

Ustosunkowanie sie do 2 metrow Twojego postu, , historii i teoryjek   zwyczajnie mnie nie interesuje i nie pociaga... 

Twoj wpis nie jest dla mnie ani   problemem, ani  wyzwaniem  I chyba btw. jestem jedyna kobieta  ktora sie tu pofatygowala jakkolwiek odniesc do Twoich rozpisywan. Widac instynkt kol zanek byl sluszny by siedziec cicho ?

 Jest szereg spraw ktore chcialabym miec z glowy, i Twoj wpis do nich nie nalezy.

 

Co wiecej jestem po 8 latach psychoterapii wlasnej   i to uwierz taki trening po ktorym wiesz i masz  swiadomosc z czym masz problem a z czym nie, i Twoje hipotezy kula w plot na moj temat mnie nie interesuja. 

 

Odnośnik do komentarza

Jednym z takuch problemow jest nieustanny masochizm ktory kaze mi wchodzic w  bezplodne dyskusje - nie pozwalanie sobie na stosowna doze nonszalancji, by  interlokutora spuscic na drzewo, jak czyni to zasadnicza  wieksza czesc kobiecej populacji.

Odnośnik do komentarza
Gość Zanuzylam kolegę w miodzie

Aby był szczęśliwy taki rytuał wróżki. A ona kazała mnie umieścić w lustrze to odbije się rykoszetem. Jestem szczęśliwa bo jeśli to zrobi to bardzo dobrze. ?

FAJNIE ?

Odnośnik do komentarza
W dniu 28.05.2020 o 00:54, Gość balotelli napisał:

Koleś ma poważny problem - seks przeszkadza mu w miłosnym poczuciu spełnienia. Kobieta powinna to zrozumieć i zaakceptować z pokorą

?

Co za dyrdymaly...

Poiwinna to zaakceptowac i  jeszcze w pokorze oddawac hold, w unizeniu oddawac poklony  Panu penisowi odchodzac...

Ty powinienes zaakceptowac w pokorze, ze Twoje posty sa malo sexy...

---

By stworzyc dlugoletni zwiazek,  trzeba byc dojrzalym i nato gotowym:  osowosciowo, psycho-seksualnie uczuciowo .np. Narcyz nie potrafi wejsc w pelna uczuciowosc w seksie i to juz hamuje dystans takiego zwiazku ... i kobieta nie ma czego akceptowac tylko uciekac jak najpredzej..

Mezczyzna jest na etapie chlopca, a kobieta ma jeszcze to w  pokorze wiwatowac na czesc niedorozwoja.

Bardzo czesty jest u mezczyzn, brak zjednoczenia, uczuciowosci i przezyc seksualnych...albo chocby nieuswiadomiona obawa przed bliskoscia, blokujaca rozwoj seksualny mezczyzny, taki facet szuka wtedy urozmaicen, zabawek ale w istocie stoi w miejscu.. Seksualnosc czlowieka sie rozwija i to sprawia, ze na wiecej rzeczy mamy wplyw, wiecej ksztaltujemy, jestesmy swiadomi, a relacja muedzy deojgiem sie poglebia.

Dla mezczyzna najlatwiej jest uznac ze jego penis jest podstawowym wymiarem rzeczywistosci i oczekuje od kobiety wszelkiej pokory, w zaleznisci jak ten wymiar mierzy... No  slaba i zawodna nawigacja zyciowa.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...