Skocz do zawartości
Forum

Utrata sensu życia po odejściu ukochanego


20mylove

Rekomendowane odpowiedzi

kochasz go? ale czy on chce twojej miłości? czy on chce być z tobą? bo to że ty się będziesz tylko starać a on za przeproszeniem będzie miał to w nosie.miałam bardzo podobny przypadek. również miałam chłopaka którego kochałam. niestety przyszedł kryzys w naszym związku i kłóciliśmy się o wszystko.on nie wytrzymał i powiedział po raz kolejny koniec. walczyłam o niego. ale on już mnie nie chciał pomimo że twierdził że kocha. wydawało mi się że świat mi się zawalił. nie jadłam, nie spałam. dzwoniłam do niego i błagałam o wybaczenie. dzisiaj sie tego wstydzę że aż tak się poniżałam.(podobno co się nie robi dla miłości) ale wtedy wydawało mi się że skoro zobaczy że mi zależy to wybaczy i wrócimy do siebie. nie mogłam sobie poradzić z samotnością. ale w końcu zaświeciło u mnie słońce:) w mojej pracy poznałam fajnego faceta od razu dałam mu kredyt zaufania. a mój były facet po 3 miesiącach obudził się że jednak popełnił błąd. chciał wrócić ale było już za póżno by cokolwiek naprawiać. pomimo że się starał ja już nie chciałam z nim być .dotknęło mnie za bardzo jego odrzucenie. teraz ma 33lat ( od tego wydarzenia minęło 5lat)i z nikim po mnie się nie związał. uciekł z problemami w alkohol. jest osiedlowym menelem. często sie zastanawiam czy to przeze mnie ?czy może jakbym ułożyła sobie z nim życie było by inaczej? a może też by pił i bym musiała na to patrzyć i cierpieć dwukrotnie. podsumowując jestem kochającą żoną i matką nie żałuje że tak potoczyło się moje życie. i tobie moja droga mylove życzę żeby u ciebie też zaświeciło takie słoneczko. podejrzewam że jesteś wartościową a ten cały Kamil kiedyś może też zrozumie co stracił oby nie było za pożno tak jak było to u mnie....

Odnośnik do komentarza

20mylove powinnaś się zastanowić nad tym czy to naprawdę miłość i czy warto odebrać życie przez faceta? jeśli się kochacie to wrócicie do siebie. miłość potrafi wybaczyć:) ale potrzeba zawsze chęci dwóch osób.
przypomniał mi się pewien cytat św.Pawła z Tarsu

"... Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości....."

Odnośnik do komentarza

przypadkiem trafiłam na twój post. czytając go miałam wrażenie że opowiadasz pozornie moją historię sprzed lat. 20mylove przeżyłam taką samą historię kilka razy z moim poprzednim partnerem. skoro masz problem z alkoholem musisz koniecznie zapisać się na terapie. a jeśli chodzi o partnera wiedz że jeśli nawet do siebie wrócicie nigdy już nie będzie tak samo.żal zostanie a ty będziesz się dusić w tym związku . każde następne spięcie partner będzie ciebie obwiniał za wszystko.będziesz bała się popełnić jakiegokolwiek błędu przy czym nie będziesz sobą. zastanów się czy chcesz takiego związku ??? czy chcesz żyć związku takim kiedy już nigdy nie będziesz sobą?popełniłam taki sam błąd jak ty.miałam ataki agresji po wypiciu alkoholu nie miałam pojęcia dlaczego tak sie dzieje.pochodzę z normalnej rodziny nie miałam problemów,stresów jednak kiedy wypiłam byłam agresywna.byłam nerwowa bez powodu.jednym momencie wydawało mi się że kocham swojego partnera i gdy wypiłam alkohol nienawidziłam go.wyzywał mnie od wariatek.nigdy nie miałam do niego zaufania. intuicja mnie jednak nie zawiodła zdradzał mnie a kiedy spytałam się dlaczego?odpowiadał mi ze czuł sie zaniedbany co było nieprawdą! uprawialiśmy seks w normie, wracał z pracy posprzątane ugotowane poprane. jednak on uważał że to są moje obowiązki niczego mu nie brakowało! po kątach chodziłam płakałam chociaż chciałam odejść brakowało mi odwagi.zawsze myślałam że skoro potrafi mi wybaczyć moje ataki to musi mnie naprawdę kochać i że już nikogo nie znajdę. po kolejnej awanturze sama odeszłam.odważyłam się chociaż bolało. z czasem przyzwyczaiłam się że go nie ma. spojrzałam inaczej na świat. poznałam fajnego faceta przy którym nie mam ataków agresji. a moja nerwowość powodowana była przez tarczyce,może u ciebie również jest to przyczyną. Z czasem zdałam sobie sprawę co to prawdziwa miłość i bycie z kimś na siłę nie uszczęśliwia. kobieto pora zadać sobie pytanie czy to miłość czy warto jest użalać się nad sobą i mieć myśli samobójcze?żaden facet nie jest wart żeby odbierać sobie życie! zadaj sobie pytanie czy to ten na całe życie? warto zrobić sobie rachunek sumienia i nie poddawaj się! szukaj swego miejsca na ziemi ale nie na siłę!pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

dla mnie sprawa jest prosta jeśli odbija Ci po alkoholu to po prostu go nie pij. Nie dziwię się że chłopak, o ile to był on był tak oschły. Jeśli cały czas mu obiecywała, przepraszała, mówiła że się zmieni po czym znowu było to samo to mógł mieć do niej żal. I miał do tego święte prawo. Nie można go za to winić, każdy ma jakąś granicę, owszem miłość jest cierpliwa, łaskawa ale ma swoje granice, człowiek ma swoje granice wytrzymałości psychicznej. On może ją kochać nie mówię że nie ale ile można się wstydzić, ile można być wyzywanym, szarpanym i poniewieranym, ile można tłumaczyć rodzicom co się stało. Ile?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...