Skocz do zawartości
Forum

Facet nie chce się spotykać


Gość samotna3234

Rekomendowane odpowiedzi

Gość samotna3234

Jestem ze swoim facetem pół roku i problem ten występuje praktycznie od początku. Facet mieszka na wsi oddalonej 30 minut jazdy od miasta, w którym ja uczę się i pracuję. On też tutaj ma pracę więc bywa codziennie.
Związek generalnie nie jest zły moim zdaniem, facet mnie szanuje, nie pije, nie jest agresywny, dba o mnie. Jedynym problemem są nasze spotkania,a raczej ich brak ;/
W tygodniu widzimy się tylko raz ze względu na pracę, co jest całkiem normalne i zrozumiałe więc o to się nie czepiam. Problemem są jakieś dłuższe okresy wolnego, kiedy moglibyśmy spędzić ze soba więcej czasu, a on.... nie chce...
Np. teraz jest majówka. Facet przyszedł do mnie dzisiaj po plecak, który zostawił i był tylko 3 godziny. Jutro, ani pojutrze się nie spotkamy i tak w samotności minie mi wolny weekend ;/ Udało mi się go dzisiaj zmusić, żeby powiedział dlaczego nie chce częściej się ze mną spotykać to powiedział coś w stylu, że jak razem zamieszkamy to się będzie męczył więc teraz chce sobie jeszcze pożyć O.o Dodatkowo dodał, że nie lubi tak stale dojeżdżać, bo potem musi na autobus godzinę czekać i ni jest to dla niego wygodne. Nie wiem co o tym myśleć. Wszystkie pary chcą spędzać ze sobą każdą chwilę, np. moje siostry mają chłopaków, u których bywają codziennie i to po szkole aż do później nocy. Mój jak nawet ten raz w tygodniu przyjedzie to na kilka godzin tylko ;/ Boli mnie to, bo jak mam być całkiem szczera to jednym z powodów dla których weszłam w związek była chęć spędzania czasu z drugim człowiekiem, bo przyjaciół mam mało i stale czuję się samotna. Szkoda tylko, że w związku jestem, a nic się w tej kwestii nie zmieniło, nadal wszystko robię sama i wszędzie chodzę sama. Nie wiem co o tym myśleć..

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans1

Dla swojej ukochanej osoby nie chce mu się na autobus godzinę czekać? Jako facet powiem, że to dla mnie trochę dziwne. Ja osobiście gdyby mi się nie chciało na autobus godzinę czekać to by oznaczało, że tej osoby nie traktuje w 100% poważnie. Aby spotkać się z ukochaną osobą czekał bym i 5 godzin.

Odnośnik do komentarza

Jeśli nie potrzebuje z Toba spędzać wolnych dni i jakoś tak sensownie nie umie tego wytłumaczyć, to chyba jednak on Cię nie potrzebuje zanadto.

Interesuje się Tobą w małym wymiarze, bo może w domu dali jakiś warunek, że przepiszą gospodarstwo, jak będzie miał żonę.

Może jest gejem niezbyt otwartym i niezbyt chcącym się chwalić światu swoimi skłonnościami i potrzebuje "przykrywki".

Może prowadzi podwójne życie. Jest w znajomości z Tobą i ma jakąs np. mężatkę "słomianą wdowę" na boku.

Co by nie było, nie musi Ci tego objawić, bo nie postępuje typowo i chyba uczciwie. Osoba zakochana chce wolne dni spędzać ze swoim obiektem westchnień- jest to naturalne po wielokroć- pragnie tę osobę poznawać, odkrywać dla siebie, pragnie jej bliskości duchowej i fizycznej. Czasem bardzo zapracowani ludzie mają jeszcze do wykonania jakiś cel, który sobie wyznaczyli. Wtedy jednak, że strachu, że upragnioną dziewczynę mogliby przez zaniedbanie stracić, to ją dokładnie informują co będą robić, od której do której i w czyim towarzystwie. Ponadto jak się da ,to tę dziewczynę sciągają jako świadka tych prac. W sensie np .facet kopie fundamenty domu, to do dziury, którą kopie zaprasza pannę i ona sobie siedzi na skarpie, on kopie, potem robią sobie coś w rodzaju pikniku i na świezym powietrzu jedzą co ona np. przygotowała, lub o czym on pomyślał wcześniej.

Po prostu, tak jak Ty się martwisz co ten facet ma do zrobienia jak w wolny czas nie jest z Tobą, to i Twój facet powinien się martwić co Ty bedziesz robiła ze swoim wolnym czasem, jak on nie będzie z Tobą. To tak zazwyczaj jest.

Jakoś tak wygląda, że chyba to nie jest poważny związek z jego strony.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda. N

Zgadzam się. Co to za związek w ogóle ? Jeżeli facet daje Ci do zrozumienia, że będzie się męczył z Tobą jak zamieszkacie razem, to już powinien być ,, skreślony ,,. Jest weekend majowy, skoro mieszka na wsi, to nie może zaprosić Cię do siebie, na jakiś wspólny wypad, grillowanie z przyjaciółmi, wspólne spacery itp. Wieś, czy mieszkanie na przedmieściach sprzyja właśnie takim atrakcjom. Z Twojego opisu wnioskuję, ze jemu raczej nie zależy na tym związku. Sama opisujesz jak wygląda partnerstwo w Twoim otoczeniu. Ludzie każdą wolną chwilę spędzają wspólnie. Zastanów się nad waszym związkiem, jaki sens ma takie spotykanie się kiedy Panu pasuje, pewnie do tego z zegarkiem w ręku. Wnioskuję, że jesteś młoda osoba, wiec tym bardziej szkoda życia na samotny związek, no chyba ze Ci pasuje taki układ, żeby spędzać wieczory czy weekendy samotnie, mając partnera, ale sądzę że masz tego dosyć skoro założyłaś wątek. Życzę trafnych decyzji.

Odnośnik do komentarza
Gość samotna3234

Dzięki wszystkim za odzew.

Aczkolwiek liczyłam na bardziej obiektywne odpowiedzi.
Żadna z was nie zna mojego faceta, mnie i nie wie nic o naszym związku, skąd więc przypuszczenia, że facet ma mnie gdzieś lub że mnie nie kocha? Bo opisałam jeden problem? Proszę was... W każdym związku są jakieś problemy, gdybym napisała o np. braku seksu czy kłótniach o skarpetki to też doszłybyście do takiego wniosku?
Spotkania na żywo to tylko jeden element związku, dla mnie może istotniejszy niż dla niego, bo bądź co bądź facet w ostateczności się ze mną spotyka. I tak, prawdą jest, że bywa krócej niżbym ja tego chciała, ale w praktyce i tak częściej wychodzi na moje, bo podczas spotkań mój partner dosłownie gubi czas, w związku z czym zazwyczaj wychodzi później niż się początkowo zdecydował.
Co do szacunku i dbania o mnie to tak, jest to prawda. Mimo rzadkich spotkań nie miałam nigdy sytuacji, w której nie mogłabym na nim polegać. Czy to mam kłopoty finansowe, czy problemy zdrowotne czy inne tego typu rzeczy, facet zawsze przy mnie jest i pomaga jak może.
Co do tego tekstu, że będzie się pry mnie męczył to fakt, moja wina tutaj jest, bo zapomniałam dopisać, że facet powiedział to w żartach. Mnie cieszy sam fakt, że nie wyklucza wspólnego mieszkania.
Generalnie dzisiaj przemyślałam całą tę sprawę i doszłam do wniosku, że facet ma taki charakter i już, może nie lubi za często z ludźmi przebywać i tyle. Inne elementy w tym związku, a więc seks, troska o drugą osobę, myślenie o tej osobie (nawet jak się nie spotykamy to facet dzwoni codziennie), dobre dogadywanie się podczas spotkań itp. są jak najbardziej w porządku.

Odnośnik do komentarza
Gość roshen

To jasne jak słońce, że ten facet w ogóle Cię nie kocha. Jest z Tobą tylko dlatego, bo żadna inna go nie chce. Jak zjawi się ładniejsza, to urwie kontakt na dobre, zerwie z Tobą przez sms/fb i będzie z inną kobietą - i zrobi dla niej Wszystko, będzie jej sługą a ona jego panią. Bo widzisz, Ty wmawiasz sobie, że wszystko ok, a z tego co widzę - facetowi w ogóle na Tobie nie zależy. Lepiej znajdź sobie faceta z miasta - mniejsze różnice kulturowo-obyczajowe.

Odnośnik do komentarza

A moja pierwsza myśl była taka, że chłopak po prostu ma taki charakter.
Mnie bardziej zdziwiła sytuacja, gdy dziewczyna siedzi cały dzień u chłopaka. Nie mają nic do roboty? Mamusia za nich wszystko robi?
A ile mamy takich wpisów, że byli nierozłączni i nagle jedno ma dosyć i odchodzi.
Poważni ludzie mają swoje obowiązki, które muszą wykonywać.
Albo mają jakieś hobby, i realizują swoje plany.

Majówka. Też byłoby mi przykro, gdyby chłopak zabrał plecak i zostawił mnie samą.
Ciekawe, po co mu ten plecak? Czy robi jakieś samotne wyprawy? Czy gdzieś wędruje?
A może ma takie towarzystwo z którym wspólnie spędzają czas na jakiś intensywnych ćwiczeniach?
Napisz, o tym, a jak nie wiesz, to się dowiedz.
Może mogłabyś do niego dołączyć?
Dobrze byłoby, gdybyś też poćwiczyła, by poprawić kondycję, byś była jego partnerką, a nie obciążeniem.

Chłopak liczy się z tym, że jak będziecie już razem, to będzie musiał ograniczyć te samotne wyprawy / bo tak najbardziej mi się to kojarzy/
Dla mnie to jest plus, że będzie starał się ograniczyć to, co mu sprawia przyjemność.
A może nie będzie musiał, jeśli i ty w to się zaangażujesz?
Tylko, w co?

Odnośnik do komentarza

Moze i ma taki charakter... A jak bylo na początku? Też nie chciał sie spotykać,tez nie chciało mu sie czekac? Pomyśl czy go trochę choc nie usprawiedliwiasz? Nie znam go i nie bede doradzac bo sie wypowiedzialas na temat juz widniejacych opini. Jednak powinnas sie zastanowic nad facetem,czy Tobie to w ogole odpowiada taka jego "natura" z wszelkimi tego konsekwencjami - bo masz calkowitą rację z tym ,ze jak się kocha drugą osobe i tworzy sie zwiazek to sie chce calymi godzinami z nia przebywac.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość Doktorek K.

Troszkę desperacką postawę prezentuje autorka posta. Jakby te ochłapy rzucane przez lubego jej wystarczyły i wszystko gra. Cieszy się, że on w ogóle wspomina coś o wspólnej przyszłości, natomiast w ogóle już się nie zastanawia jaka ta przyszłość będzie, może upłynie pod hasłem "każdy sobie rzepkę skrobie", wszak on taki samotnik...
Dba o Ciebie, czyli co? Dba raz w tygodniu?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...