Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyna w ciąży, a ja nie chce dziecka


Gość mhm18

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 18 lat, moja dziewczyna 17. Dowiedziałem się, że jest w ciąży. Jest tego pewna, bo jak mi powiedziała, zrobiła kilka testów, między tymi testami było kilka dni przerwy, więc raczej mowy o pomyłce nie ma. Nie ukrywam, że nie jestem zachwycony. Nie chce i nie wyobrażam sobie, żebym się miał teraz dzieciakiem zajmować, i tonąć w pieluchach i kupach. Nie, nie, to nie czas na to. Tym bardziej, że planuje isć normalnie na studia, cos związanego z medycyną, i albo weterynarię alko kierunek lekarsko-dentystyczny. Nieważne, ważne jest to, że chce się dalej kształcić, i być kims, a nie ćwokiem bez konkretnego zawodu i wykształcenia. Dziewczyna jest jeszcze młodsza, też chce później isć dalej, a nie kończyć nauki na liceum, ale powiedziała mi, że ona urodzi to dziecko. Ma o tym rozmawiać ze swoimi rodzicami.
Wiem, że pytanie, które teraz zadam, jest gówniarskie, ale jak nakłonić dziewczynę do usunięcia ciąży? Wiem, że to dno, ale nie chce teraz dziecka. Nie mam czasu na wychowywanie dzieciaka
Krótko: co robić?

Odnośnik do komentarza
Gość Ktoś coś może

Moim zdaniem powinieneś przede wszystkim pokazać, że jesteś mężczyzną. Twoja dziewczyna sama w ciążę nie zaszła, ktoś jej w tym pomógł i tym kimś byłeś Ty, więc weź odpowiedzialność za to, co zrobiłeś. Świat się nie skończy. Studiować można i zaocznie. Można też płacić alimenty. Tak naprawdę dużo zależy od Waszych rodzin, które Was na ten moment utrzymują.

Odnośnik do komentarza

Mając nawet wykształcenie wyższe, można być ćwokiem, chamem, i nie dojrzałym dupkiem. Czego świetnym przykładem jest Twoj wąte. Taki muuuundry jesteś, takie prestiżowe kierunki chcesz studiować, a nie wiedziałeś ze uprawiając seks bez zabezpieczenia, konsekwencją może być ciąża partnerki. ?

Odnośnik do komentarza

Halo, halo. Chcesz studiować medycynę lub weterynarię a nie słyszałeś,że aborcja dla dziewczyny może się skończyć niepłodnością na przyszłośc. To jak to, chcesz w przyszłości innym pomagać zdrowotnie a teraz pytasz jak narazić swoją dziewczynę na bezpłodnośc?

Sorki, dziewczyny nie są samopylne. Trzeba pogadać z rodzicami, bo od nich jak na razie jesteś ekonomicznie zależny, że pomagać dziewczynie chociażby finansowo trzeba i jeśli się dogadacie, to na studia też trzeba iść, jeśli Twoi żywiciele w tej sytuacji Ci pozwolą. I tak to dziewczyna jest tu stroną bardziej poszkodowaną.
Usunie- trauma psychiczna, że zabila własne dziecko a może i w konsekwencji bezpłodnosc.
Urodzi- to chwilowo dużo jej trzeba będzie pomagać, aby średnią szkołę skończyla, przy opiekowaniu sie dzieckiem, a czy będzie jeszcze miała siły na jakie zaoczne to i tak nie wiadomo.

Jakie są realne szanse,że związek się utrzyma i jeśli nawet teraz wam rodzice pomogą, to czy nowo narodzone dziecko będzie mialo razem ojca i matkę - watpliwa sprawa, jeśli już teraz patrzysz tylko od strony swojej wygody.

I tak dzieci narozrabialy a rodzice choć na początku, jedni i drudzy muszą spieszyć z pomocą.

Az się nasuwa "dzieci robią dzieci".

Odnośnik do komentarza

Nieraz można wpaść i zabezpieczeniem.
Na to nie ma mądrych w 100%.

Co do pytania - ja Ciebie rozumiem, ale Jeżeli Twoja dziewczyna chce urodzić to dziecko- nie nakłaniaj jej do usunięcia.
Duzo zależy od waszych rodzin- jak już ktoś napisał.
mam nadzieje ze pomogą świat się nie skończy i będziesz mógł się uczyć i zostać tym "kimś", jak również mama dziecka.
Nie musicie od razu wiązać się ślubem- jeżeli nie jesteście tego pewni.
w ostateczności rozpoczęcie studiów możesz przełożyć o rok- teraz zdaj dobrze maturę.
Ona ma jeszcze ciężej- a jednak nie chce usuwać. Pomóż jej.Moze kiedyś będziesz z tego dumny. No i życie bywa przewrotne- pamietaj ze decyzja o aborcji jest nieodwracalna. a palny mogą się nieraz posypać również z tysiąca innych powodów.
Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

jak mozesz nawet powiedziec cos takiego..jak mozesz pytac czy masz naklonic dziewczyne do usuniecia ciazy. Dlaczego mezczyzni ale zacznijmy od tego ze nim nie jestes tak podchodza do tych spraw. Uprawiac sex jest super prawda a jak sie nagle stalo co sie stało to dajesz noge?? nie jestes facetem nie jestes czlowiekiem nie jestes godny bycia z kims uprawiania sexu idz jak najszybciej do piaskownicy.

Odnośnik do komentarza

Kikunia - nie jestem dzieckiem, bo dzieci to są poniżej 18 roku życia, więc ja już się nie załapuje na kategorię ,,dziecko''.

Jakie usunięte dziecko? Jaka trauma? Przecież to jest dopiero kilkutygodniowy, bezrozumny zarodek, który nawet nie wie, że jest. Nie, w syndromy poaborcyjne nie wierzę, ten kto wierzy, to chyba jest miłosnik naszego Prezydenta, Jarkacza i PIS-u. Sorry za takie słowa, ale nie ma co nazywać zarodka/płodu dzieckiem.
Od razu tez zostałem zaatakowany ws antykoncepcji - dziewczyna nie stosuje pigułek, bo nie chce się jeszcze faszerować hormonami, ale ja zawsze używam prezerwatywy. Jak widać, prezerwatywa to nie jest najlepsze zabezpieczenie.
Datoja - o slubie nawet nie ma mowy. Tak, kocham swoją dziewczynę, ale to nie znaczy, że zamierzam się żenić z nią. Na pewno nie teraz.
Masz rację, że mogę isc na studia rok później, ale też nie chce zwlekać. Nie chce wypasc z rytmu, a nie oszukujmy się: kierunki medyczne to najtrudniejsze kierunki, i nauki jest tam masę.
Wolałbym o tym nie mówić swoim rodzicom, bo wiem, że nie będą zachwyceni.
I nie, nie zamierzam się wybielać, dlatego piszę wprost: wolałbym, żeby dziewczyna zdecydowała się na aborcję. Tak byłoby lepiej nie tylko dla mnie, ale i dla niej. Przy dzieciaku wcale nie jest tak łatwo skończyć dobrą szkołę, bo przecież ktos z niemowlakiem musi siedzieć w domu. Nie chce jej urazić, dlatego nie wiem, co robić.

Odnośnik do komentarza

ja ci powiem jak chyba kazda kobieta by powiedziała: I tak urodzę to dziecko, z twoja pomoc a czy bez niej. Sa rodzice ma wam kto pomoc , zadna normalna kobieta nie zdecyduje sie na cos takiego rozumiesz? moze wy faceci podchodzicie do sprawy ciazy inaczej ale kobieta ktora nosi pod sercem dziecko i decyduje sie na zabieg aborcja zwal jak zwał , nie jest godna nigdy bycia matka. Uprawiasz sex miej pod uwagą to,ze moze byc tak jak teraz.

Odnośnik do komentarza

Wiesz- w moim pojęciu dzieckiem się jest do momentu osiągnięcia niezależności - w tym finansowej.

To nieprawda ze ten syndrom to wymysł religijnych fanatyków.
Aborcja pierwszego dziecka i to w tak młodym wieku na pewno nie pozostaje bez śladów psychicznych jak i fizycznych.
Nie rozpatruje sprawy sumienia.

Myślę ze jeżeli dziewczyna chce urodzić- to pomóż jej .
Weź to na klatę. Nie myśl tylko o sobie.Tobie się wydaje ze wiesz co dla niej lepsze- ale nie wiesz co tak naprawdę będzie czuła. Poproście o pomoc rodziców.

Moj syn przerwał naukę na dwa lata z powodu ciężkiej choroby- a teraz robi doktorat na ścisłym kierunku.
Kurcze, to trudna sytuacja,ale Mam nadzieje ze wam się uda. Naprawdę życie bywa przewrotne a nieraz trudna decyzja okazuje się być dobrą decyzją.
Tym bardziej jeśli kochasz dziewczynę.

Odnośnik do komentarza
Gość Malwina88

Dziecko łatwo zrobić? Prawda? Tylko teraz trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. A może tylko się zabawiałeś bez myślenia o poważnym związku? Dzieciom seksu się zachciało i tak się potem kończą niewinne zabawy.

Odnośnik do komentarza

Nie myśl ze Ciebie nie rozumiem- wiem ze łatwo radzić komuś i nie takiej odpowiedzi oczekiwałeś.
Nie wiem jak widzi to dziewczyna- może dla Ciebie lepiej gdybyś teraz zdał na studia i po roku np wziął dziekankę na rok, a jej w pierwszym roku pomogą bardziej rodzice.
Dogadajcie się żeby żadne nie było za bardzo pokrzywdzone.

Odnośnik do komentarza

,,Moj syn przerwał naukę na dwa lata z powodu ciężkiej choroby- a teraz robi doktorat na ścisłym kierunku.''
To jest zasadnicza różnica. Choroba, tym bardziej poważna, to siła wyższa. Wtedy nie zawsze da się normalnie funkcjonować/uczyć. Ale dziecko? Ja nie mam zamiaru rezygnować ze studiów z powodu dziecka. Mam się zajmować niemowlakiem? Przewijać, karmić, kąpać? Nie wiem, ale chyba sie nie nadaje do tego.
I nie prosiłem o ocenę mojego zachowania. Tak, wiem, jakie są konsekwencje seksu, ale jak się stosuje zabezpieczenie - w naszym przypadku gumki - to się odsuwa ciąże na bok. Logiczne. I tak, jestem wkurzony. Nie jestem zachwycony, nie zamierzam mówić do dziewczyny rozanielonym głosem: ,,jak to dobrze, rodzicami będziemy!''. Nie, nie, nie, to nie dla mnie.
Nie, nie rozmawiałem jeszcze z nią o aborcji, zastanawiam się, jak mam zacząć rozmowę, bo nie chce jej przykrosci sprawić, a wiem, że ta moja propozycja może ją zaboleć. Ale wiem też, że muszę spróbować. Mam marne szanse, bo raczej ona jest zdecydowana urodzić, ale nie zaproponuje, to się nie dowiem.
Datoja, dziękuję, chociaż Ty normalnie odpowiedziałas.
Iza997, akurat Ty nie powinnas mnie pouczać.

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Masz rację, że nie chcesz dziecka w tak młodym wieku. Żaden normalny chłopak w wieku podobnym do Twego nie chciałby marnować swoich młodych lat, dla tych śmierdzących pieluch. Nie pakuj się w te wyczerpujące nieprzespane noce i w te wieczne rozjazdy po lekarzach. Na dzieci przyjdzie jeszcze czas. Jak na razie to Twoim głównym priorytetem powinna być szkoła i tego powinieneś się trzymać. Wyucz się zrób prawko, znajdź dobrze płatną pracę, ładną i mądrą dziewczynę i wtedy gdy już uznasz, że jesteś wstanie sam utrzymać rodzinę to wtedy spłódź dziecko.

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

Poprzednik jak zwykle wyskakuje ze ,,złotymi radami" :P. Ja powiem tak: nie idź na ginekologa ani chirurga, bo choć w praktyce zazwyczaj wychodzi na odwrót to jednak są to specjalności które powinny raczej ratować a nie odbierać życie...
Właśnie przez takie zachowanie osób prezentujących ,,zawód z powołania" skutecznie mnie odstręcza od leczenia gdziekolwiek... po takich wpisach aż boję się o własne życie...

Odnośnik do komentarza

Ja Ciebie za to szanuje ze nie udajesz happy a jednocześnie boisz się urazić swoja dziewczynę.
Myślę ze to, a nie udawana radość -to jest odpowiedzialność.

Możesz spokojnie i delikatnie zapytać czy ona nie boi się ze to was przerośnie, jak sobie wyobraża dalsza naukę i życie.
Powiedz ze Ty ja kochasz, i dlatego właśnie chcesz być szczery i uważasz w tym momencie nie jesteś emocjonalnie ani życiowo gotowy na zostanie ojcem.I jej tez będzie trudno.Powiedz to bo powinno się być szczerym w takich sprawach.

Ale nie stawiaj żadnego ultimatum jeśli nie chcesz być dupkiem- wspieraj ja bo to ona jest teraz najbardziej przerażona,nie Ty.
To ze chce urodzić to naprawdę odwaga i szacunek, chyba fajna masz dziewczynę, doceń to.

Dodaj, ze jeśli zdecyduje się urodzić-może wesprzesz ją w ten sposób jak pisałam wyżej- może zdasz rok później albo za rok dziekanka no i nie obejdzie się bez pomocy rodziców.
A Jeżeli rodzice was obojga pomogą- to wtedy może będziesz mógł iść teraz na te studia-i może nie być tak źle.
Ona musi jeszcze zdać maturę.

Bardzo wam współczuje- ale trudno tak powiedzieć- dobra namów ją niech usuwa.
Bo to ze Ty podchodzisz do aborcji jak do wyrwania zęba- nie znaczy ze kobieta tez i ze to tym jest.
A los, choć nie zawsze , to nieraz odwdzięcza się za podjecie trudniejszej decyzji.

Odnośnik do komentarza

Wiem ze choroba syna to co innego- bo tego nie dało się tak
"po prostu usunąć" .
Dałam ten przykład żeby powiedzieć ze pomimo trudności nieraz można .
A po prostu nie dla każdego aborcja to wybór.
Uszanuj to tym bardziej ze nie Ty musiałbyś to przechodzić.
Pozdrawiam Ciebie i Twoja dziewczynę i mam nadzieje ze to dziecko będzie jeszcze wasza radością.

PS a w ogóle to ja bym poszła jeszcze najlepiej prywatnie do lekarza żeby na 100% potwierdził lub wykluczył ciąże.

Odnośnik do komentarza
Gość sambakaraoke

Zacznijmy od tego - jeżeli uprawiasz seks, ZAWSZE, przy KAŻDEJ możliwej metodzie antykoncepcji jest możliwość zajścia w ciążę. I należy się z tym liczyć, i zdawać sobie z tego sprawę. Według mnie, autorze posta, dałeś ciała na samym początku - powinieneś ustalić ze swoją partnerką, czy w przypadku wpadki będzie chciała dokonać aborcji, czy też będzie wolała zostać nastoletnią matką. O takich rzeczach trzeba rozmawiać, są bardzo ważną częścią związku.
Jak namówić ją do aborcji? Nie namówisz. Możesz wyrazić swoje zdanie, jak Ty to widzisz, jednakże ostateczna decyzja należy do niej. I jeżeli nie zdecyduje się na aborcje (co byłoby w tym przypadku najrozsądniejszym wyjściem, jednak młoda kobieta, zapewne jeszcze zestresowana pomyśli inaczej), możesz jedynie przyjąć to na klatę i pomóc jej, jednocześnie pokazując, iż faktycznie ją kochasz i potrafisz poświęcić inne cele dla niej i dla dziecka, bądź pożegnać ją, wasz związek i po prostu zdecydować się na płacenie alimentów na dziecko. Tak czy tak, nie jest to żadna ujma na Twojej "męskości", jak tu niektóre oburzone panie wskazują. Jest to brak komunikacji w związku.
Pozdrawiam i życzę szczęścia. :)

Odnośnik do komentarza

Mam 21 lat i 3 letniego syna, właśnie jestem na drugim roku medycyny, świetnie sobie ze wszystkim radze, choć jestem samotną matką, owszem pomaga mi rodzina, ale dla mnie to żadna ujma na honorze. Jeżeli nie potrafisz być oparciem dla Twojego dziecka i jego matki lepiej żebyś ich zostawił. Kobiety są silne i poradzą sobie lepiej bez takich starających w portki młokosów!

Odnośnik do komentarza

Ofermą to Ty jesteś i to taką konkretną. Zycie musiało Cię ostro skrzywdzić. Bo tylko osoba mega sfrustrowana i mocno skrzywiona może pisać takie bzdury. Może załóż swój oddzielny wątek, na pewno jakiś ekspert się wypowie na temat Twojego przypadku, który w prawdzie jest beznadziejny, ale nie tak skrzywionym tu pomagano, wiec może i dla Ciebie jest jakiś ratunek.

Odnośnik do komentarza
Gość Robertsssszz

Drogi autorze tego żenującego postu.
Zostaw tą młodą dziewczynę, i nawet się nie waż nakłaniać jej do aborcji.
Stało się gumka pękła no i pojawiła się ciążą. A ty jak patafian chowasz głowę we własną dupę i szukasz wygody. Zostaw ją bo jej nie kochasz tylko ci się wydaje. Szlak mnie trafia jak czytam takie coś. Gównażeria jak ty nie powinna uprawiać seksu do 25 roku życia.

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Mylisz się. Nawet pewnie sobie nie wyobrażasz w jakim możesz być błędzie, wypisując te oszczerstwa o mnie. Oczywiście nie mam zamiaru tłumaczyć się z życia prywatnego dla osoby tak prostej jaką jesteś właśnie ty.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...