Skocz do zawartości
Forum

Żona ma nadwagę i nie chce schudnąć


Gość sfrustrowany mąż

Rekomendowane odpowiedzi

Dajcie już spokój z ta solidarnością jajników... ,ale ,że nam,czyli kobietom i mężczyznom ciężko się wzajemnie zrozumieć ,to nie jest nowość...,
dlatego żona,podejrzewam nie rozumie Twojego problemu,
a Ty nie rozumiesz jej,to nie jest demoralizacja,jacy jesteśmy decyduje wiele czynników,właśnie może jakiegoś bodźca potrzebuje,żeby zrozumieć jakie to dla Ciebie jest ważne,
nawet mnie to ciężko pojąć,bo nie spotkałam się z takim przypadkiem.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość sfrustrowany mąż

Już nie zasłaniaj się płcią, bo potem pierwsza będziesz krzyczeć o równouprawnieniu!

Jeśli coś jest niemoralne, to się tego nie robi. Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania! Seryjni mordercy też podobno tacy się rodzą.

Odnośnik do komentarza

Ja tez jestem taka zona co przytyla po slubie po drugim dziecku. Jednak ja ciebie rozumiem.
Przy 1,64cm wazylam78 i było niefajnie- schudłam jakoś tak "przy okazji" do 57 -przed ślubem było 52, no a ostatnio przez wyniszczającą chorobę to 45, ale teraz po terapii i lekach jest 68- i juz sie źle sama czuje. 60 u mnie to maks żeby wyglądać ok.
Problemy z jedzeniem tyciem mam od dzieciństwa- tzw jedzenie kompulsywne wynika z małego poczucia bezpieczeństwa i własnej wartości jakie mam przez toksycznych rodziców i rodzinę. Przeszłam przez anoreksje. Mój mąż uratował mnie psychicznie przed demonami z młodości ale zawsze szczerze mówi mi jak jest. Oj, napłakałam się kiedy byłam gruba- ale i dzieci wołały mieć szczupłą mamę:)
Może twoja zona potrzebuje pomocy psychologa, może wsparcia, może zajada jakieś problemy w pracy i dlatego na każda uwagę o tuszy reaguje tak nerwowo.
Może to kwestia waszych relacji- potrzebna jest jakaś terapia bo to tycie to symptom czegoś głębszego.
Albo faktycznie zona jest pusta egoistka nie liczącą się z Toba- wtedy strach przed tym ze cie utraci mógłby zadziałać. Tylko czy warto byc z pusta egoistka?

To bzdura ze kocha sie za nic, ona stała sie fizycznie inna osoba. Spróbuj dogadać się z zoną.Dotrzec do niej.W końcu cos was przecież łączy. Spokojnie wytlumacz jakie to dla ciebie wazne- i nie daj sie zaszantazowac emocjonalnie . Może potrafilbys jej pomóc? jesli cie kocha- moze wyslucha albo zgodzi sie na terapie?
W ostateczności jeśli kredyt braliście razem to czemu będziesz spłacał go sam?
Życzę powodzenia:)

Odnośnik do komentarza

idźże se zwalić albo zapoznaj babe na zbiorniku czy jakim lento, męczysz człowieku. nie trzeba było sie zenic. 2/3 facetów z którymi gadam już po 3-5 latach od slub mówi, że 2 raz nie popelniliby tego błedu.
mysli sie za wczasu, trzeba bylo to rozwazyc przed, a nie teraz miedolic.

Odnośnik do komentarza
Gość sfrustrowany mąż

Przestań mówić co trzeba było zrobić, bo jest już po fakcie. Dostaniesz kiedyś po pysku, to ci się odechce pouczać ludzi w tak chamski i prymitywny sposób.

datoya, dziękuję za rozsądny wpis. Przywracasz mi wiarę w kobiety. Żona nie ma problemów w pracy, ani żadnych innych. Nasza relacja byłaby dobra, gdyby nie wspomniany fakt i nie wiem skąd to się wzięło. Jej to chyba nie przeszkadza i jeszcze ma do mnie pretensje, że mi to przeszkadza. Może faktycznie nie rozumie? Jej rodzina jest wręcz wzorcowa, nasze relacje były idealne dopóki nie przytyła. Mało tego, nie krytykowałem jej kiedy przytyła te 10 kg, ale 20 kg to już zdecydowanie za dużo. Kiedy ją poznałem ważyła prawie o 1/3 mniej niż teraz. Jeszcze w domu mi wypominają, że radzili wybrać inną, ale tamtej nie kochałem. Zawsze byłem opanowany, a teraz przez brak seksu i całą sytuację chodzę spięty i zaczynam mieć problemy z koncentracją. Chyba sam muszę wybrać się na terapię.

Odnośnik do komentarza

nie grubaska ...
po prostu bawi mnie twoj problem. taka se wziąłeś kobiete to teraz rozpaczaj. nie masz ochoty, to zostaw ją wygłodzonym uchodźcom.
i pamiętaj że nigdy nie wiesz kiedy ci zdrowie siądzie, a może siąść w ten sposób że np. będziesz miec problemy ze swoją tuszą. nie wiem jak wtedy spojrzysz w lustro.
jedno ci oddam, że jest uczciwe to, że sam jestes zadbany i oczekujesz tego samego od baby.
znalam typa, który cyklicznie miał problemy z waga, zwłaszcza po świetach wracał upasiony jak wieprzek i, o zgrozo, nie wiem czemu ale własnie wtedy zawsze chodzil z ogolonym łbem - co potęgowalo wrazenie "świnskiego" ryja i świnsko dyndających małzowin usznych. nie wiedziec czemu, zamiast starać sie chociaz optycznie wyszczuplic tą twarz upasioną jak księzyc poprzez dłuzsza fryzure, on z duma prezentował aparycje dorodnej loszki na wypasie.
ale, od swojej kobiety wymagał rygorystycznie idealnej aparycji, super seksapilu i fit szczuplosci. łożył na jej ekstramodne ciuchy i przez to chyba mu nie starczało na zdrowe jedzenie - zapychał sie byle czym i wygladał niestety jak wieprzek 100kg. ona nie pisneła słowem bo doiła z .... kase na ciuszki, wiec pewnie jakos przebolała jego aparycje.

ale z boku to komicznie wygladało - dorodny.... z małą kokoszką u boku :)

Odnośnik do komentarza
Gość sfrustrowany mąż

Zdrowie zazwyczaj siada od otyłości, a nie odwrotnie. Nie miałbym do niej pretensji o tycie z powodu problemów, ale nadal miałbym problem z zaspokajaniem potrzeb seksualnych i łączeniem miłości z seksem.

To o grubasie napisałaś żebyśmy nie myśleli, że sama jesteś gruba?

Odnośnik do komentarza

Zdaję sobie sprawę że narażam się na kpiny jednak mam dziwne przeczucie że nie napisałeś, powiedzmy że swiadomie (np. Uważasz że to nieistotne) bądź nieświadomie o czymś bardzo istotnym dla tej ,,sprawy". A jednak w większości przypadków przeczucie mnie nie myli... najlepiej zastanów się od kiedy tak się dzieje, tak najłatwiejsze dojść przyczyny. Albo przeanalizuj jej zachowanie przed i po przytyciu. Bo skoro rozmowa nic nie daje to ponownie nie widzę innego rozwiązania.

Odnośnik do komentarza

A ja tam Ci się wcale nie dziwie.... Awantury, niedbanie o siebie naprawdę może zrazić. Brakuje tylko żeby przestała się jeszcze kąpać... Miłośc to także pociąg fizyczny. Dziwę się,że Ty jesteś wysportowany, a żona się zaniedbuje. A nie chce z Tobą chodzić na siłkę?

Odnośnik do komentarza

Problem jest bardziej złożony...,która kobieta/ czy facet/ nie chciałaby być szczupła,jednym przychodzi to łatwo innym trudno,
uzależniamy się od objadania się czy słodyczy,waga szybko przybiera ..,nie każdy ma silną wolę ,żeby to zatrzymać,ale nie zrozumie tego ten, co sobie radzi...,
są tacy co nie potrafią sobie odmówić.

Próbuj ratować małżeństwo wspólną terapią,jak szczerze porozmawiasz z żoną,powinna się zgodzić ,ale nie zwalaj całej winy na nią,bo to ,że odrzuca Cię fizycznie kobieta z nadwagą, siedzi w Twojej głowie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość powodzenia

Oczywiście chwali Ci się że próbujesz ratować związek, ale z własnego doświadczenia wiem że kobiety tyją po pierwsze po ciąży, po drugie zajadają problemy z którymi sobie nie radzą, a od których mężowie uciekają lub udają że nie widzą, albo sami je wywołują. Nie wspominam o chorobach wywołujących otyłość bo to nie ten wątek. To co opisujesz to świadome i dobrowolne zmiany z którymi żonie jest dobrze więc szczerze powiedziawszy nie wierzę w chęć zmiany, chyba że bardzo Cię kocha i poczuje się zagrożona. Moja rada zacznij wychodzić z domu nie tłumacząc się gdzie i po co, odwal się jak sołtys na dożynki i wyjdź z domu na dwie, trzy godziny i zobacz co się wydarzy, jak nic to ciesz się że to tylko kredyt a nie dwoje małych dzieci.

Odnośnik do komentarza

~sfrustrowany mąż
Zdrowie zazwyczaj siada od otyłości, a nie odwrotnie. Nie miałbym do niej pretensji o tycie z powodu problemów, ale nadal miałbym problem z zaspokajaniem potrzeb seksualnych i łączeniem miłości z seksem.

To o grubasie napisałaś żebyśmy nie myśleli, że sama jesteś gruba?

\

ważę 57kg przy 1,62 m, bez problemu mieszcze sie w rozm. 36, nie uważam żebym miała problemy z wagą, więc pudlo.
oczywiście pewne partie bym wyszczupliła i ujędrniła, ale jakoś mi sie nie chce, zresztą nie mam faceta i jakoś mi się nie spieszy do facetów, więc mogę sobie pozwolić na niedoskonałości.

btw, jędrność ciała dużo daje, co z tego że ktoś jest chudy jak patyk jeśli zdejmie ciuchy i ukaże się zwis na zwisie.
a wg mnie laska cie nie kocha, wypalilo sie. jak kobieta kocha faceta to sama z siebie zrobi wszystko zeby jak najlepiej wygladac. tak jest i bylo od wieków.

Odnośnik do komentarza
Gość sfrustrowany mąż

Ona mówi, że nie potrzebuje być szczupła i że tak jej dobrze. Nie umiem przebić się przez jej racjonalizacje, a problemów nie znam, bo wszystko wydaje się ok. A może ona sobie ubzdurała, że mam ją kochać nawet jak będzie gruba i niedomyta?

ka-wa, nie zwalaj winy na mnie, bo 99% facetów brzydzą kobiety z nadwagą. Genów nie oszukam i jestem wzrokowcem jak każdy mężczyzna.

tachen_vn, nie wierzę w twoje wymiary. Normalna kobieta nie napisałaby o fanach puszystych. To musi być racjonalizacja grubej kobiety, która łudzi się, że tacy istnieją i że są równi z normalnymi mężczyznami.

Odnośnik do komentarza

Kliknęłam w Twój post ze względu na to, że sama jestem w takiej sytuacji, tylko, że ja jestem w ciąży.
Mój facet chyba nie do końca rozumie, ze tycie w ciąży jest nieuniknione. Dodam, że przez pierwsze 3 miesiące nie jadłam praktycznie nic ze względu na złe samopoczucie i wymioty, wiec na kontrolnej wizycie u lekarza mój gin powiedział mi ze i tak i tak tyje za mało i jeżeli nie zacznę się normalnie odżywiać to stracę dziecko. Przez to ze tak się odwodniłam to skurczył mi się żołądek wiec teraz jeżeli już coś zjem to jest tego 3 razy mniej niż przed ciąża. Wiec tak czy tak tyje za mało, nie wyglądam jak jakaś gruba ryba. Przed ciąża miałam idealna figurę, zero nadwagi, po prostu do mojego wzrostu ważyłam idealnie. Odkąd jestem w ciąży, a jest już to czwarty miesiąc przytyłam zaledwie 3 kilo. Nawet tego nie widać, ja sama nawet tego nie czuje. A leząc w łózko z moim facetem on już prawi mi wykłady na temat tego jak mam o siebie dbać po porodzie bo "nie będzie chciał otyłej zony". Jakiś czas temu przy kłótni powiedział mi że nie gustuje w grubaskach, wiec dal mi jasno do zrozumienia, ze jestem za gruba CHOĆ wcale tak nie jest. Było mi bardzo przykro bo ja naprawdę o siebie dbam. Więc nie pozostaje mi nic innego jak określenie mojego faceta jak "cham i prostak".

Twoja sytuacja jest ciężka, tym bardziej ze Twoja zona nie chce się odchudzać. Na Twoim miejscu dałabym jej takie małe ultimatum - albo zaczynasz o siebie dbać albo się rozwodzimy. Ja wiem, ze to trudne, ale to może być jedyne wyjście z tej sytuacji. Pisałeś ze jesteście młodzi wiec obstawiam ze nie jesteście ze sobą długo. A jeżeli ona zrezygnuje z Ciebie i będzie wolała się rozwieść niż zrobić coś ze swoim wyglądem to powiedzmy sobie szczerze ale to małżeństwo nie miało mieć miejsca. Kochasz zonę, wiadomo, ale trzeba tez czegoś od siebie wymagać. Nie chcesz jej zdradzić, ale jeżeli ona nie zacznie o siebie dbać to prędzej czy później na tym się to skończy i wydaje mi się ze ona powinna zdawać sobie z tego sprawę. Albo może być tez inna opcja - skoro nie przeszkadza jej brak seksu to może ona już się z kimś spotyka, komu podoba się jej figura taka jaka jest. Nie chce Cie źle naprowadzać, ale musisz obrać wszystkie aspekty w tej sytuacji.
Moim zdaniem zacznij od spokojnej rozmowy, zaznacz czego od niej oczekujesz a jeżeli nic nie da to postaw jej ultimatum. Gdy wybierze rozwód to wiesz gdzie masz się udać. Wiem, ze rozwód to najprostsze rozwiązanie ale sam mówiłeś ze masz już dość.
Sam zdecydujesz co jest dla was najlepsze, nie mniej jednak jeżeli w związku nie ma porozumienia to nie ma szans przetrwać. Życzę powodzenia, mam nadzieje, ze uda wam się to naprawić.

Odnośnik do komentarza

Do tego wszystkiego co Ci ka-wa napisała ,żeby się nie powtarzać.Zostaw żonę skoro przeszkadza Ci jej figura i waga.Poprostu jej nie kochasz jako człowieka a przecież życie spędzamy z wnętrzem osoby a nie odwrotnie.Ale powiedz jej co Ci w niej przeszkadza i dlaczego odchodzisz nie będzie rozpaczała to Ty będziesz żałosny.A w przyszłości od razu powiedz partnerce ,że jak przytyje to odchodzisz.Nawet nie każda celebrytka wygląda przez wiele lat celująco.A my normalne kobiety nawet jeśli dbamy o siebie w sposób normalny to im nie do równamy.Tycie, zmarszczki to norma dla wszystkich zdrowych bez wyjątku tylko jedni wiecej inni mniej przybywają.A gena nie wydłubiesz.Rozumiem,że facet chce mieć zgrabną żonę ale bez przesady.

Odnośnik do komentarza

doś - 'jeżeli nie podoba Ci się zona to ja zostaw' - tak bo najlepiej od razu wy**bać wszystko do kosza i się rozwieść. To nie jest takie proste, wierz mi. Tym bardziej, że autorowi zależy na zonie skoro próbuje cos z tym zrobić.

Wiem, ze każdy chciał by szczupła żonę, ale bez przesady? Wydaje mi sie ze nie w tym przypadku. Autor pisał, że na początku była szczupła i dbała o siebie, a teraz robi z niego jelenia. Mowił, ze czuje sie oszukany bo dbała o siebie tylko na poczaku. Wiec śmiało można stwierdzić, ze wogole nie liczy sie z jego zdaniem i jest cholerna egoistka.

Odnośnik do komentarza

Napisałam dosadnie bo naprawdę myślę ,że małżeństwo nie ma sensu jeśli w grę wchodzi tylko wygląd a nie głowa i serce.Zobaczcie ilu jest ludzi wykształconych, uczonych świadomych,mądrych osiągających w życiu bardzo dużo a wygladają nie jak z katalogu i mają przy sobie osoby które je kochają.Są osoby ,które mają skłonności do tycia i całe życie musiałyby tylko sobie wszystkiego odmawiać i za taką cenę nie chcą być szczupłe.
Osobiście ja jestem za szczupłą sylwetką na szczęście nie mam z tym kłopotu ale nie dyskryminuję otyłych.

Odnośnik do komentarza

~sfrustrowany mąż jeśli Ty nawet nie dopuszczasz myśli o tym że inny facet może lubić puszyste a jeśli taki jest to nie stawiasz go na równi ze sobą a Twojej zonie dobrze jest tak jak jest to sorry, ale to już sprawa przesądzona. ~doś. kobieto co Ty .... Oni są ze sobą 2 a nie 20 lat, z wiekiem figura się zaokrągli to normalne ale 2 lata i 20 kg? Co będzie za kolejne 2 lata?

Odnośnik do komentarza

„Nie wytykam jej, że jest nieatrakcyjna. Udaję, że nadal podoba mi się fizycznie i używam wyłącznie argumentów o szacunku i zdrowiu.”
Sfrustrowany- błąd! Takie gadki o zdrowiu dla młodej kobiety to bajki o żelaznym wilku – myśli że zanim się popsuje to ona zdąży się zestarzeć- wiec to nie działa
Na mnie działało jedynie wiadro zimnej wody w postaci mówienia wprost ze taka jak teraz to jestem dla faceta nieatrakcyjna . Oczywiście na początku trzeba to robić możliwie delikatnie –jeśli nie zadziała to po jakimś czasie bardziej brutalnie. Ale konsekwentnie.
Oczywiście u mnie nie przyniosło to efektu od razu- był bunt , pokazywanie jaka to jestem biedna i nieszczęśliwa bo mąż mnie nie akceptuje takiej jaka jestem. Klasyczne odbijanie piłeczki na zasadzie atak najlepszą obroną.
Ale mój mąż jest do bólu szczery, ma bardzo niezależne myślenie i raczej nie poddaje się tym gadkom-szmatkom ze nieakceptowanie takich zmian świadczy o braku prawdziwej miłości. Facet jest wzrokowcem , a jak jeszcze do tego dojdzie ze estetą –to naprawdę nie jest w stanie zaakceptować takiej nadwagi.
„Jej rodzina jest wręcz wzorcowa, nasze relacje były idealne dopóki nie przytyła”
Wiesz, moja rodzina tez z zewnątrz była idealna, serio, żadnej widocznej patologii, a jednak- wyszłam z niej kaleką psychiczna i fizyczną (przez zaniedbanie przez rodziców mojego zdrowia) – a byłam jedynaczką.
Nie wiem co wam się wzajemnie w sobie podobało, dlaczego się pobraliście - ale mam wrażenie ze problem tkwi w komunikacji, w relacjach, które chyba są powierzchowne, tak jakby był jakiś mur i nie możecie się szczerze porozumieć. To ze zona nie chce się kochać może tez świadczyć o tym ze jednak nie czuje się w swoi ciele komfortowo. Ale patrzy na ta koleżankę i czuje się usprawiedliwiona. Jeżeli chcesz wałczyć o nią w sumie tez dla niej samej to może przeanalizuj wasze relacje. Może nie mówi ci wszystkiego.
Bo jednak zakładam ze nie jest tępą dzidą która z premedytacja i bez uczucia wyszła za ciebie a teraz spokojnie egoistycznie się zapuszcza.
Aga- i mize namow zoę do przebadania tarczycy i poziomu cukru we krwi.

Wiesz doś, oczywiscie sa sytuacje kiedy bez wzgledu na zmiany w wygladzie ludzie sie naprawde kochaja- ale jednak nie dotyczy to raczej przytycia ponad 20 kg niedlugo po slubie nawet bez ciąży.
Z tego co pisze sfrustrowany kobieta po prostu je smieci w nadmiarze. Nie mowie ze to blahe- moze wynika z jakichs problemow.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...