Skocz do zawartości
Forum

Koniec mojego życia


Gość mhmm

Rekomendowane odpowiedzi

Gość uzależniona1

Takie rady w depresji na nic się zdają? O czym Ty mówisz?Gdy miesiąc temu decyzję podjęłam,napisałam list pożegnalny i zaczęłam się żegnać.Wiedziałam że jest ten dzień,ten moment,że już za chwilę nie będę nic czuć.Co by było gdyby psycholog nie wyczuł momentu i nie odwiódł mnie w ostatniej chwili od tego czynu'?Trzęsłam się tak że słowa nie mogłam powiedzieć.Wybrzdąkałam dziękuję z wszystko i wyszłam.Ona wyszła za mną...wiesz co by było gdyby powiedziała ;zrób jak chcesz ja uszanuje twoją decyzję?Moje dzieci nie miały by już mamy!Jestem w głębokiej depresji,biorę leki i wracam do tego...mimo wszystko ale dzisiaj jestem,jutro też będę...i to już jest dużo

Odnośnik do komentarza
Gość Koala1245

Pamiętam to jak dziś. 5 lat temu miałem depresję spowodowaną realnymi problemami. Potrzebowałem kogoś kto zrozumie mój problem, wesprze mnie na duchu, nie będzie negował. Ludzie doradzali mi mniej więcej to co doradzają autorowi tego wątku. Nie mogłem już znieść tego braku zrozumienia i akceptacji moich poglądów. Rozmawiałem z matką, ale ona cały czas odpowiadała żebym się czymś zajął to nie będę myślał o problemach. Próbowałem rozmawiać z ojcem, ale on tylko odpowiadał, że jestem chory i muszę iść do psychiatry. Nie było nic gorszego niż ten brak zrozumienia... Chciałem tylko żeby mi powiedzieli, że faktycznie jestem w okropnej sytuacji i jakoś mnie wsparli, ale nikt nawet nie raczył mnie zrozumieć i przyznać mi racji. Wziąłem pistolet i strzeliłem sobie w głowę... Nie odpalił. Przyjaciel, który mi go załatwił wiedział, że chcę się zabić i sprzedał mi zepsutego glocka. Czułem, że nie chcę żyć, ale muszę bo egoistyczne otoczenie nie pozwala mi odejść, nie szanuje mojej woli i nie potrafi podejść do mnie z empatią. JEŚLI INNI NIE ROZUMIEJĄ MOJEGO PROBLEMU TO JESTEM SAM. Tego samego dnia przyjaciel od pistoletu przyszedł do mnie z litrem wódki i przeprosił mnie za to co zrobił. Porozmawialiśmy szczerze i wyznał, że mnie rozumie, ALE NIE DAŁ MI TEGO DO ZROZUMIENIA BO MYŚLAŁ, ŻE TAK TRZEBA!!! Wydawało mu się, że powinien mnie przekonać do życia, ale posługiwał się frazesami, tak jak wszyscy...Dzięki przyjacielowi się nie zabiłem, a dwa tygodnie później poznałem człowieka, który odmienił moje myślenie na temat problemów. Znalazłem towarzystwo, które szanuje moje decyzje i rozumie moje problemy i dzięki temu ochota do życia SAMA WRÓCIŁA.

Odnośnik do komentarza

Jeśli miałeś takie doświadczenie,to sam przyznałeś ,że w depresji...,
teraz widzisz ,że było inne wyjście z problemów,a wiesz jak Ci ktoś pomógł,że zmieniło się Twoje życie ,to jesteś najlepszym nauczycielem dla autora ,żeby mu wskazać drogę i pomóc jemu tak, jak ktoś kiedyś pomógł Tobie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję, że jeszcze przeczytasz mój tekst. Nie możesz myśleć o samobójstwie, bo konsekwencje duchowe są bardzo poważne. Zadałes sobie wiele trudu aby znaleźć się na Ziemi. Umówiles się z wieloma osobami na to życie. Nie wszystkie jeszcze spotkałes. Na pewno nie umówiłes się z tą dziewczyną. Jej postawa świadczy o wielkiej niedojrzałości duchowej i wiele jeszcze musi doświadczyć aby zrozumieć jaką krzywdę wyrządza innym. Ty jesteś znacznie wyżej w postrzeganiu więzi z drugim człowiekiem. Miłość to naturalna cecha każdej istoty ludzkiej bez wzgledu na światopogląd. Obdarzyłes już wiele osób tym uczuciem. To stanowi o wartości osoby. Bóg od dawna Ci nie towarzyszy, jesteś przeciwko Niemu zbuntowany. Stąd brak intuicji co jest dla Ciebie dobre. Wiele problemów wynika z faktu, że od dawna nie prosisz o pomoc. Twoje problemy zdrowotne manifestują jedynie stan ducha. Zacznij o sobie myśleć dobrze, bo zasługujesz na wszystko, co najlepsze. Dziewczyna, z którą jesteś umówiony na to życie jeszcze się nie pojawiła. To Twoja bratnia dusza. Masz z nią spędzić resztę życia.

Odnośnik do komentarza
Gość Koala1245

ka-wa moje problemy polegały na kłopotach z kobietami i pieniędzmi (hazard). Depresja była skutkiem tych dwóch rzeczy i wtedy ostatnim co mogło mnie przekonać to pisanie żebym wziął się w garść i że mam po co żyć.

wa wa - te głodne kawałki pogłebiają tylko depresję. Nie pisz tak...

Odnośnik do komentarza

No właśnie Koala 1245, napisz konkretnie co Tobie pomogło,napisałeś ogólnikowo,że spotkałeś właśnie odpowiednich ale ludzi, czyli tylko człowiek może pomóc człowiekowi.Narazie tylko krytykujesz.A ja jestem pewna na swoim przykładzie,że kiedy człowiek nie daje rady z problemami różnymi w moim przypadku wychowywanie dziecka niepełnosprawnego to najpierw odpowiednie leki i mi to wystarczyło a potem psychoterapia i otaczanie się ludźmi nie zamykanie się w sobie, którzy nie będą nas żałować lecz wspierać.Napewno najbliższa rodzina się do tego nadaje.Ale trzeba zrozumieć chcieć samemu coś zmienić w swoim życiu-myślenie,postawienie sobie celów i dążenie do nich.Nie czekanie aż same przyjdą albo ktoś coś zrobi za nas.Młodzi ludzie bardzo przeżywają rozstania z dziewczynami i na odwrót.Ale przecież okres tzw chodzenia ze sobą to czas na poznawanie siebie i to czas kiedy dochodzimy do decyzji czy z tą osobą chcemy spędzić resztę życia.To czas kiedy możemy wycofać się ze związku.Czasem jak to w życiu bywa obydwie osoby nie chcą już być razem,lub jedna i druga cierpi ale do miłści nie można nikogo zmusić.Odbieranie sobie życia z tego powodu jest bezsensu. Trzeba to przeżyć jak to rodzice mówią często zająć się czymś przyjemnym, zająć się sobą aby nie mieć czasu na rozmyślanie.

Odnośnik do komentarza

~cytrynowa babeczka
@ Człowieku z bagażem największa krzywdę robisz Ty pisząc że on nie potrzebuje teraz pomocy specjalistów.A kto może mu teraz pomóc gdy zamierza targnąć się na życie? Ty? Na pewno pomozesz autorowi pisząc... "Uszanować jego decyzję"....
Nie chciałabym mieć Ciebie za przyjaciela.

@cytrynowa babeczko. Musisz sie jeszcze bardzo wiele nauczyć o innych ludziach, empatii, komunikacji interpersonalnej i szacunku. Zanim się tego wszystkiego nauczysz, lepiej bądź ostrożna z takimi osądami, obnażasz tylko życiową niedojrzałość.

Odnośnik do komentarza
Gość gość w depresji

wa wa
Nie możesz myśleć o samobójstwie, bo konsekwencje duchowe są bardzo poważne. Zadałes sobie wiele trudu aby znaleźć się na Ziemi. Umówiles się z wieloma osobami na to życie. Nie wszystkie jeszcze spotkałes. Na pewno nie umówiłes się z tą dziewczyną. Jej postawa świadczy o wielkiej niedojrzałości duchowej i wiele jeszcze musi doświadczyć aby zrozumieć jaką krzywdę wyrządza innym. Ty jesteś znacznie wyżej w postrzeganiu więzi z drugim człowiekiem. Miłość to naturalna cecha każdej istoty ludzkiej bez wzgledu na światopogląd. Obdarzyłes już wiele osób tym uczuciem. To stanowi o wartości osoby. Bóg od dawna Ci nie towarzyszy, jesteś przeciwko Niemu zbuntowany. Stąd brak intuicji co jest dla Ciebie dobre. Wiele problemów wynika z faktu, że od dawna nie prosisz o pomoc. Twoje problemy zdrowotne manifestują jedynie stan ducha. Zacznij o sobie myśleć dobrze, bo zasługujesz na wszystko, co najlepsze. Dziewczyna, z którą jesteś umówiony na to życie jeszcze się nie pojawiła. To Twoja bratnia dusza. Masz z nią spędzić resztę życia.

... nic tak nie drażni w depresji jak takie religijne albo niuejdżowe grzmoty o bogach, duchach, cialach astralnych, metempsychozach. Jesli myślisz, że to pomaga, to twoje farmazony z innych wymiarw juz dawno powinny cie uświadomic, ile to warte. Chory na depresje ma to głęboko gdzieś, a ciebie najchetniej by do tych duchow i bogów wyslał od zaraz.
Może piszę ostro, ale takie pitolenie tylko nasila dysforie, która w umiarkowanej depresji i tak jest juz wystarczająco duża. Zamiast prawdziwego wsparcia - jakies ezoteryczne ...

Odnośnik do komentarza
Gość uzależniona1

mhmm jak się czujesz??? Mam nadzieję że jesteś i wciąż śledzisz ten wątek...każdy z nas i każdy z osobna chciałby Ci poprostu pomóc i odwlec od myśli i czynu o którym myślisz.Każdy chce żebyś był,choć nikt Cię nie zna osobiście.Odezwij się,wierzę że jesteś...

Odnośnik do komentarza
Gość Koala1245

Ludziom w depresji nie należy mówić takich religijnych głupot, przekonywać, że warto żyć i bagatelizować ich problemów. Taka osoba musi czuć się zrozumiana i dopiero wtedy można mówić co dalej. W moim przypadku pomogła zmiana przekonań i odpowiednie towarzystwo. Zrozumiałem, że miłość nie jest tym co myślałem i że na wszystko można spojrzeć z różnych perspektyw, ale nie ma tej właściwej obiektywnej, którą powinniśmy przyjmować.

Odnośnik do komentarza

Nie mam zamiaru z nikim z Was polemizowac. Nie do Was ten post był adresowany. Mienicie się rzecznikami nieszczęśnika a sami potrzebujecie pilnie pomocy. Kto zaprzecza swej tożsamości prędzej czy później wpadnie do dołka psychicznego. Szkoda, że z taką determinacją upieracie się przy swoim światopoglądzie, odrobina otwartości zawsze daje szanse na zmianę.
Intelektualne popisy nie zmienią sytuacji tego człowieka, potrzebuje oparcia w Kimś o kim Wy już dawno zapomnieliscie.
Jestem otwarta na prywatny kontakt.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

~irbis
~cytrynowa babeczka
@ Człowieku z bagażem największa krzywdę robisz Ty pisząc że on nie potrzebuje teraz pomocy specjalistów.A kto może mu teraz pomóc gdy zamierza targnąć się na życie? Ty? Na pewno pomozesz autorowi pisząc... "Uszanować jego decyzję"....
Nie chciałabym mieć Ciebie za przyjaciela.

@cytrynowa babeczko. Musisz sie jeszcze bardzo wiele nauczyć o innych ludziach, empatii, komunikacji interpersonalnej i szacunku. Zanim się tego wszystkiego nauczysz, lepiej bądź ostrożna z takimi osądami, obnażasz tylko życiową niedojrzałość.

Z pewnością, jak domniemam młody człowieku ,Ty masz aż nadto w sobie empatii...więc dlatego tak soczyście wyrazasz swoje zdanie o kimś kto ma inne zdanie niż Ty.Brawo za życiową dojrzałość.

Odnośnik do komentarza
Gość Eniowaty

Panie Mhmm. Jeżeli tak bardzo ci, zależy aby pójść sobie na druga stronę...to kto ci zabroni? Twoje życie. Twoje decyzje. Twoja droga na skróty.Jak chcesz iść to idź. Bo masz całkowita racje, nie ma po co żyć na tej pseudo-planecie. A walić uczucia rodziców. Co z tego, że twoja matka będzie płakać, sama może nawet popaść w ciężki stan. Walić ojca, co haruje i harował abyś miał co jeść. Olać rodzeństwo (Jeżeli masz). Miej nawet gdzieś przyjaciół. Na pewno sobie ulżysz, ale nie zrobisz tego innym. Zdajesz sobie sprawę, że zachowujesz się samolubnie? Ty sobie pomożesz, ale zaszkodzisz innym. Słuchaj. Każdy ma problemy jedni większe, jedni mniejsze. Jeden dostaje kopa w tyłek inny dostaje w twarz a innego jeszcze jak leży to dokopie życie. Ale wiesz, zawsze jutro wchodzi słońce. Zawsze jest nowy dzień. Ty może nie widzisz rozwiązania, ale inni tak. Zawsze może cie spotkać coś miłego, albo co gorsza coś fajnego. Każdy medal ma dwie strony. Może warto czasem zawalczyć aby ujrzeć drugą stronę medalu?
Daj sobie pomoc, bo co ci szkodzi? A nawet jak nie dla siebie to dla rodziny. A jak nie dla nich, to przynajmniej po to aby wkurzyć inne osoby :D a kto, może pewnego dnia będziesz dziękował życiu za takie jakie jest. Więc przestań wmawiać sobie to co wmawiasz i bierz się do poprawy. Nawet jeśli było by ciężko.

Odnośnik do komentarza
Gość Koala1245

~cytrynowa babeczka, irbis ma rację.

~wa wa daruj sobie takie propagandowe wpisy. Tym możesz tylko zaszkodzić.

~Eniowaty nie podałeś żadnego powodu, dla którego mmhm ma żyć. To nie jego zachowanie jest samolubne, tylko jeśli inni będą cierpieć bo człowiek uciekł od cierpienia to będzie znaczyło, że są egocentrykami, którzy traktują drugą osobę jak przedmiot, który oni chcą mieć.

Do autora: jeśli jeszcze żyjesz to odpowiedz sobie uczciwie na pytanie czy twoje problemy faktycznie uniemożliwiają ci doświadczanie przyjemności. Jeśli nie możesz zmienić problemu, to zawsze możesz spojrzeć na niego z innego punktu widzenia,

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Ok,miejcie sobie rację.Ja nie mam czasu na dyskusję.Wolę ten czas poświecić na realną pomoc ludziom potrzebujacym wsparcia.
Szanowni znawcy tematu !
Mam nadzieję że uratowaliście chociaż jednego potencjalnego samobójcę swoimi jakże trafnymi wywodami.
Pozwólcie że jeszcze raz skorzystam z prawa do głosu i zaapeluję do tych którzy uwazają że pomoc specjalistów jest zbędna.
Kazdym takim wspisem robicie krzywdę ludziom którzy stoją na krawędzi życia.Bardzo często w takich przypadkach własnie psycholodzy,psychiatrzy różnym sposobami / leki ,psychoterapia/ przywołują ludzi do zmiany decyzji.Wskazują drogę do wyzdrowienia.Często ,liczy się czas.Kazda godzina jest cenna .Jeśli wczesniej nikt tego nie potrafił zrobić/ rodzina ,przyjaciele ,to trzeba dać szansę specjalistom! Po prostu.
Niedojrzałością wykazuje się ten, który na podstawie własnych doświadczeń, wyciąga fałszywy wniosek ; bo mi nie pomogli ,to i tobie też nie pomogą...Totalna bzdura od której kipi to forum.

PS.Jestem ciekawa czy jesli do zwoleników " uszanowania decyzji "przyszłoby własne dziecko,rodzic z zamiarem odebrania sobie zycia ...to także uszanowaliby tę decyzję!? Z takimi bzdurami aż trudno dyskutować,bo nóż się w kieszeni otwiera.
Owocnej dyskusji życzę.

Odnośnik do komentarza
Gość Koala1245

Nie jestem znawcą tematu, ale wiem co mi pomogło w podobnej sytuacji. Specjalista może by pomógł gdyby autor zdecydował się do niego pójść, a tej decyzji na pewno nie wymusisz przez internet. Ważniejsze jest zrozumienie i wsparcie oraz uszanowanie jego decyzji. Gdyby ktoś z rodziny przyszedł do mnie z podobnym problemem uszanowałbym to, ponarzekał z tą osobą, a dopiero potem zaproponował ewentualne rozwiązania.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...