Skocz do zawartości
Forum

Nadmierne kontrolowanie partnera


Gość BeatrisBeti

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BeatrisBeti

Witam poradzicie mi, jestem związku z moim chłopakiem od lat,w stałym związku bardzo się kochamy,lecz problem tkwi we mnie,nie umię sobie z tym poradzić,a więc chcę mojego chłopaka,mieć tylko dla siebie,żeby ze mną był 24 h żeby ze mną rozmawiał pisał słuchał muzyki czytał itd ale wiem również że ma obowiązki pracuje,na 2 zmiany pomaga w ogrodzie w domu,jak znajdzie czas i chwilę idzie na komputer i odrazu go atakuje chce żeby spędził ze mną czas na komputerze a wiem że musi terż mieć czas dla siebie a nie lubi być,kontrolowany przezze mnie być trzymany w złotej klatce ja go chyba za bardzo kocham poświęca mi czas na tyle ile da rady i jest to możliwe to nie jest dobre dla związku kontrola atakuje go sms-ami nagrywam się wydzwaniam,pusz syg,ale bez niego nie mogę dnia wytrzymać wiem że jest w pracy czy w domu już wielokrotnie mieliśmy w naszym związku ciche dni z tego powodu na początku był tydzień,później 2 tyg 3 tyg mieś i 2 mieś.Obiecywałam poprawę że się zmienię dla niego dla siebie i moje zachowanie w stosunku do niego jest dla mnie wszystkim poznaliśmy się kilka lat temu na skejpie raczej to ja go zaczepiłam i tak od słowa do słowa była znajomość,później przyjaźń a z przyjaźni zrodziło się uczucie i wielka miłość.Nie wyobrażam sobie życia bez niego co mam robić by go nie kontrolować nie atakować,to silniejsze ode mnie walczę z tym jest mieś 2 spokojui znów to samo robię,jak z tym walczyć ufam mu on mi,ale jak to zrobić by tak go nie kontrolować.Dziewczyny jak jesteście związkach stałych jak ja i chcecie by wasi chłopcy,partnerzy życiowi trzymacie ich w złotej klatce i kontrolujecie ich w jakiś sposób co robicie by tak nie było by nie było w związku cichych dni między mną a moim chłopakiem czy między waszymi związkami jest na to jakieś logiczne wytumaczenie jakieś wzkazówki jak postępować jakieś kroki ja nie jestem o niego zazdrosna bo nie mam o co ja wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia i związek na odległość brakuje mi go tesknie za nim bardzo kocham go a on mnie ale czy tak postępuje dziewczyna swojego chłopaka.Pomożecie mi co mam zrobić nie chce któregoś dnia go stracić przez moją głupotę i moje zachowanie.Pozdrawiam czy byliście kiedyś w takiej sytuacji jak ja.Proszę o odpowiedzi o komentarze do mojego problemu czekam na wasze odpowiedzi dziewczyny.Beti

monthly_2014_11/poradzicie_2029.jpg

Odnośnik do komentarza

Hej,
Piszesz, że mu ufasz, że wierzysz w jego wierność i oddanie.
No to o co chodzi?
Sama widzisz, że taką zaborczością tylko pogarszasz sprawę.
Macie już coraz dłuższe "ciche dni", a w końcu doprowadzisz do tego, że w ogóle zrazisz go do siebie.
Masz bardzo sympatycznego mężczyznę, nie zepsuj tego, dzisiaj o prawdziwą miłość bardzo ciężko.
Nie wchodź mu na głowę, daj oddychać.
Jeśli to silniejsze od Ciebie, może pomyślcie nad jakąś terapią dla par.
Ewidentnie cierpisz na jakieś lęki.
Zadaj sobie pytanie jakie są przyczyny Twojej zaborczości....skoro on sam nie daje Ci powodów.
Miałaś kiedyś przykre doświadczenia?

No co można poradzić?
Pomyśl sobie, że przez swoje zachowanie możesz stracić coś bardzo cennego i pięknego - prawdziwą miłość.
Pozdrawiam.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość BeatrisBeti

Kochana Lenko masz rację od początku do końca co napisałaś tak miałam przykre doświadczenia w życiu postaram się pracować nad sobą i dać mu oddech nie chce cichych dni ale to mnie przerasta muszę się zmienić faktycznie jestem zaborcza wobec niego za bardzo czas się zmienić dziękuję lLenko za cenną uwagę i radę,ale mój chłopak mieszka 300 km by tylko przez komputer lib telefon się komunikujemy,nie chce go stracić bo go kocham weznę sobie te twoje cenne rady do serca.

Odnośnik do komentarza

Ojoj, to związek na odległość.
Hm, pewnie nie ma opcji wspólnego zamieszkania.
Szkoda, może to by pomogło.

Pracuj Beti nad sobą. A jeśli to będzie silniejsze od Ciebie, to lepiej udać się po pomoc do jakiegoś psychologa.

Najważniejsze, że dostrzegasz swoje błędy.

Moją ostatnią relację w dużej mierze zeżarła zazdrość i zaborczość.
Związki na odległość są trudne, wymagają sporej dawki zaufania.

Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia!

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam BeatrisBeti, że Twoje obawy, lęki, wątpliwości, zazdrość i zaborczość wynika właśnie z tego, że nie masz szansy być "na bieżąco" ze swoim partnerem. Dzieli Was znaczna odległość i to na pewno ma wpływ na jakość i funkcjonowanie Waszej relacji. Pomyśl jednak, że taką zaborczością, uwieszaniem się na ramieniu partnera osiągasz skutek odwrotny do zamierzonego - wcale go do siebie nie przekonasz, nie sprawisz, by chciał częściej i bliżej być Ciebie, ale wręcz możesz go odstraszyć. Zastanów się, dlaczego tak bardzo boisz się go stracić? Z czego wynikają Twoje obawy? Pomyśl o konsultacji u psychologa, a przede wszystkim zachęcam Cię do szczerej rozmowy z partnerem, m.in. na temat wizji przyszłości Waszej relacji. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość BeatrisBeti

Lenka masz 100 procentową rację zrobię tak jak mówisz wierzę ze będzie dobrze muszę w to wierzyć że będzie dobrze to moja pierwsza miłość dzięki za rady jeśli chcesz napisz do mnie mój blog ww.beacia52.blog.onet.pl jesteś Lenka kochana buziaczki.Beti

Odnośnik do komentarza
Gość BeatrisBeti

Witam Pani mag. Pani Kamilo dziękuję za zainteresowanie moją osobą tak to trwa już 8 lat z przerwami,zgadza się to co Pani opisała tak pięknie dyplomatycznie,zgadzam się z Panią porozmawiam tylko muszę przygotować grunt,przemyśleć to co chce mu powiedzieć o życiu naszym tak jestem zaborcza i zazdrość mieszka 300 km byłam już raz u niego nie chcę go stracić to moja pierwsza miłość poznałam go na skejpie wiem jest dorosły od 8 lat wysyłamy sobie prezenty czasami siedzimy przed komp, słuchamy muzyki śpiewamy jestesmy na kam czyta mi bloga jak jest tak super a na drugi dzień cisza nic mu nie zrobiłam może że go tak bardzo kocham że go trzymam w złotejj klatce,a tego nie lubi chyba pójdę do psychologa,obiecuję mu że się zmienię że to ostatni raz dawał mi mnóstwo szans ze mną coś nie jest tak jego głos jego wygląd i ma w sobie to coś 8 września obchodziliśmy 8 lat związku a na drugi dzień cisza chyba mu nie daje powodów do zazdrości bo tylko on dla mnie się liczy nikt inny żeby go nie stracić muszę pracować nad sobą przede mną długa droga by się zmienić.Dziękuję jeszcze raz za cenną radę pomogła mi Pani w jakimś stopniu.Miłego wieczoru Beti

Odnośnik do komentarza
Gość BeatrisBeti

Nie możemy mieszkamy od siebie 300 km on ma pracę obowiązki,ogród tyle że przez wakacje możemy się odwiedzić musi bawić małego siostrzeńca ma mało czasu jest zapracowany ale dzięki że pomyślałeś to ci się chwali za daleko udanego wieczoru.Beti

Odnośnik do komentarza
Gość BeatrisBeti

To 300 km do Turka Woj. Wielkopolskie,ale dzięki za dobre chęci i dobre słowo,ja tylko przez wakacje go odwiedzam,dzięki za dobry pomysł,gdyby mieszkał bliżej ale bez szans jedynie zostaje mi komputer i telefon może kiedyś z czasem się dogadamy dotrzemy ale na dzień dzisiejszy to nie możliwe. pozdro

Odnośnik do komentarza

Nie zadręczaj faceta bo prędzej czy później szajba mu odpierdoli.
Każdy potrzebuje chwili dla siebie i odrobiny prywatności nawet w bardzo ścisłym związku.
Nie zabieraj mu tego bo zamiast penisa między nogami zacznie mu rosnąć pochwa i stanie się typową ,,ciapą pod pantoflem'' nie dla tego że ma taki zamiar, lecz zrobi to przez Twoje zachowanie, , zacznie odreagować, ucieczką, odległą.
Po prostu zaufaj, nawet przez zaciśnięte żeby nawet na ten 1 czy 2 głupie miesiące.
Natomiast jeśli Cię nie kocha i tak prędzej czy później odejdzie w gorszych lub lepszych okolicznościach, nic się na to nie poradzi, niestety.

Odnośnik do komentarza

Witaj , piszesz , że jesteście ze sobą od wielu lat , że to stały związek oparty na miłości ... Zastanawia mnie , skoro tak jest , dlaczego nie jesteście razem w sensie wspólne życie pod jednym dachem (partnerstwo/małżeństwo)? Jeśli ludzie naprawdę się kochają , to dążą do tego aby się na zawsze połączyć . Nie zastanowiło Cię to ? Zdaje się też , że rzadko się widujecie ...,to raczej nie jest związek dwojga zakochanych w sobie po uszy ludzi,a raczej wirtualna przyjaźń ...,nie tłumacz się za niego,że on ma tyyyleee pracy. Jeśli jest miłość , to seks też wchodzi w grę , to całkiem naturalna rzecz ludzka i wręcz wskazana dla trwałości prawdziwego oddania i wiecznej miłości ...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...