Skocz do zawartości
Forum

Niepowstrzymany lęk i stres


Gość Danieel

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,
mam nadzieję że piszę w odpowiednim miejscu. Mianowicie jestem na pierwszym roku studiów w miejscowości oddalonej o ponad 300 km od rodzinnego miasta. Zdecydowałem się na studia wybitnie trudne, gdzie liczy się doskonała znajomość matematyki i fizyki. Niestety ale kierowałem się ambicjami, ponieważ nigdy nie byłem dobry z tych przedmiotów. Wydawało mi się, że jeśli będę wystarczają dobrze wysłuchiwać wykładów, wszystko zrozumiem. Okazuję się jednak, iż język matematyki jest dla mnie kompletnie niezrozumiały. Już pierwszego dnia wykładów zraziłem się do nauki, widząc jak bardzo odstaję od reszty osób na moim kierunku. Czuję się jak kompletny "baran". Paniczny strach przed kolejnymi ćwiczeniami, przeplatany mocnym biciem serca nie daje mi ani chwili wytchnienia. Jest weekend a ja już boję się co będzie w następnym tygodniu. Poranki spędzam ze łzami w oczach. Nie jestem w stanie zapanować nad tym co się ze mną dzieje. Boję się zawieść rodziców, mimo iż sam wybrałem ten kierunek. Nie pomagają nawet ich słowa otuchy. Wstydzę się im przyznać do tego co czuję, choćby ze względu na to że jestem facetem ale nie wiem jak długo jeszcze dam radę w tym stanie.Doskwiera mi słabość i samotność. Próbuję pomagać sobie tłumaczeniem, iż zawsze mogę zrezygnować i zmienić ten kierunek w przyszłym semestrze, jednakże przeraża mnie fakt ośmieszenia się przed resztą znajomych. Od zawsze miewałem problemy psychiczne, przeważnie tego typu. Planuję wizytę u psychologa, jednak postanowiłem w pierwszej kolejności podzielić się tym problemem tutaj na forum. Bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Witaj dasz radę pierwszy krok za tobą jesteś na studiach to twoja decyzja krok drugi złap byka za rogi nagraj wykład przesłuchaj kilka razy aż będzie twój zawsze jest tak że idzie się na spotkanie w pracy i rozumiesz mowę jako chaos ale wiele razy słuchając tego samego mówimy to proste jak mogłem na to nie wpaść co cię nie zbije to cię wzmocni stań i powiedz sobie nie że nie dam rady tylko będę łamał jak walec wszelkie przeszkody rezygnacja to nie ty ty potrzebujesz wyzwań a takim jest łamanie przeszkód POWODZENIA.

Odnośnik do komentarza

Kolejna ofiara nowej generacji :P
Ja jestem rocznik '88 i też mnie trochę załapało to wychowanie wiecznym pędzie i przekonanie, że jak nie osiągnę szczytu to będę na dnie.
Przede wszystkim WYLUZUJ.
Dasz radę. Najwyżej weźmiesz korki u jakiejś koleżanki a może ona Ci też pomoże spuścić deczko pary ;)
Uwaliłem rok i zmieniłem studia. Też mi było wstyd. A teraz jak 1/3 znajomych podaje frytki po studiach czy coś w tym stylu to im jest wstyd. A niepotrzebnie.
Udaj się też do psychologa bo jak ty się takimi bzdurami stresujesz to prawdziwe życie cie wpędzi w nerwice lękową.
Zacznij dbać o higiene umysłu. Wysypiaj się, nie przesadzaj z używkami, zdrowo się odżywiaj i znajdź czas w ciągu dnia na pół godzinki wyciszenia a powinno się szybko poprawić.

Odnośnik do komentarza

A ja bym radziła zmienić kierunek studiów. Pewnie byś sobie poradził, ale po co tak się męczyć?
Zastanów się, co byś chciał robić w przyszłości jaki zawód dałby ci zadowolenie z życia.
Nie oglądaj się na innych, to twoje życie i tobie powinno ono sprawić przyjemność.
Oczywiście, ważne też jest, aby w przyszłości można było znaleźć pracę, nie warto tylko studiować, dla samego papierka.
Te twoje męczarnie, ten twój stres dla mnie jest sygnałem, że robisz coś wbrew sobie, wbrew twojemu powołaniu i predyspozycjom. Że wybrałeś te studia czysto rozumowo, bo np. są prestiżowe.
Jak znajdziesz kierunek, który ci odpowiada "psychicznie" - to i studia będą o niebo łatwiejsze i przyjemniejsze.

Odnośnik do komentarza

Podzielam zdanie unny. Danieel, podejrzewam, że może dałbyś radę na studiach, które sobie wybrałeś, ale w dalszej perspektywie bardziej byś się męczył. Jesteś ambitny - super. Ale moim zdaniem możesz świetnie się realizować na kierunku, który Ci odpowiada. Zastanów się, co lubisz robić, co potrafisz, jaki przedmiot był od zawsze dla Ciebie pasjonujący i z którego miałeś najlepsze oceny. Jakie są Twoje zainteresowania, pasje, w jakim zawodzie widzisz się w przyszłości. Pomyśl bardziej horyzontalnie, a potem zastanów się, jaki kierunek studiów byłby dla Ciebie najbardziej optymalny. Nie każdy od razu trafia na swój kierunek studiów. Niektórzy długo szukają ;) Nie ma się czego wstydzić, że matematyka czy fizyka to nie bardzo Twoja bajka. To Twoje życie i Twoje wybory. Masz prawo zmienić decyzję odnośnie studiów i nie ma się czym przejmować. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...